Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Jazda w korkach


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Podbije troszke temat

  • Odpowiedzi 50
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • ac3

    5

  • didi

    4

  • T-Rex

    3

  • Jerry_R

    3

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Dobrze prawi koleś , oby wszyscy mieli taką wiedzę

Opublikowano

Dobrze prawi koleś , oby wszyscy mieli taką wiedzę

Się zgadzam... !YES

  • 3 lata później...
Opublikowano

wczoraj korek do Wisły zaczynał się na pierwszych światłach w Ustroniu

były momenty że auta całkowicie stały po parę minut

nie ma zakazu wyprzedzania a i stojących się nie wyprzedza a omija

dodatkowo niema linii ciągłej a jest przerywana

dwa auta przed nami i trzy za nami w korku stali policjanci na motocyklach tak więc dziesiątki motocyklistów jak ich zobaczyli to wjeżdżali między auta

jeden na ścigaczu musiał nie zauważyć wiec mijał korek lewą stroną a jak psinę zobaczył to wjechał przed niego ze trzy auta dalej

no to psinka podjechała do tego na ścigaczu i kazał mu zjechać w boczną uliczkę

czy kolega motocyklista mógł dostać mandat ? za co ?

obaj manewry te wykonali jak auta stały i nic nie jechało z przeciwka

jak korek ruszył to ten z tyłu wyprzedził kilka aut i znalazł się przed nami

następnie obserwował nas jak mijamy korek poboczem przekraczając linię ciągłą - pewnie by nas zatrzymał ale nie dojechaliśmy do niego a i on w końcu nie wytrzymał włączył wszystko co miał i pojechał poboczem

to jest wykroczenie i tak nie wolno robić ale co z tym pierwszym przypadkiem ?

  • Klubowicze
Opublikowano

Moim zdaniem sam manewr wyprzedzania/omijania był prawidłowo wykonany, z zachowaniem zasad Prawa o ruchu drogowym.

Wyciąg z Prawa o ruchu drogowym:

Wymijanie, omijanie i cofanie

Art. 23. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany:

1) przy wymijaniu zachować bezpieczny odstęp od wymijanego pojazdu lub uczestnika ruchu, a w razie potrzeby zjechać na prawo i zmniejszyć prędkość lub zatrzymać się;

2) przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość; omijanie pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia w lewo może odbywać się tylko z jego prawej strony;

Jednakże omijając korek motocyklista mógł zdenerwować policjanta, który mógł stwierdzić, że motocyklista spowodował zagrożenie bezpieczeństwa, tu oczywiście jest szerokie pole do interpretacji i dyskusji

Wyciąg z Prawa o ruchu drogowym:

Zasady ogólne

Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.

A może ten ścigacz miał podgiętą tablicę rejestracyjną, albo przepaloną żarówkę, albo to był taki model, który się spodobał policjantowi i ten chciał przy okazji go obejrzeć ;)

.

Opublikowano

może był przeładowany bo jego plecaczek to był prawdziwy PLECAK !

zadziwia mnie to że nie było jazdy na trzeciego bo praktycznie nie było ruchu od strony Wisły

Opublikowano

Jak dla mnie koleś sam sprowokował tą kontrolę.

Gdyby pojechał to by go pewnie nie zatrzymali. A tak to zobaczył policję, zatrzymał się. Policja stwierdziła że podejrzanie się zachował to kontrola.

Z opisu nie wynika żeby zrobił coś złego.

Opublikowano

to wszystko kwestia przytomnej oceny sytuacji.

ostatnio taka akcja na Alejach Jerozolimskich na długości od Centralnego do Rotundy: szczyt, korki jak ja pier.. bo szkoły ruszyły. Dodatkowo na prawym pasie (BUS pasie - dla jasności) stoi karetka, policja, jakieś barierki.. itd. Stoją mniej więcej w połowie tego odcinka.

Ja generalnie nie jeżdżę buspasami i ścieżkami rowerowymi wzdłuż jezdni.

Ale ten buspas, tego dnia - był tak wyłączony z ruchu przez to zamieszanie na jego środku że nie pchały sie na niego ani autobusy ani taryfy.

Idiotyzmem było przeciskać się przez korek miedzy drugim a trzecim pasem jak jeden stał pusty.

Widze tą karetkę, policje, koguty, jakieś pasiaste zagrody drogowe.. ale to wszystko jest z przodu. To zjechałem na ten pas i normalnie jade nim na te bariery uważając tylko żeby ktoś cofający z miejsca parkingowego mnie nie zaskoczył. Tak ze 20-30km/h bo sie nie ma co napędzać.

Wiem że przed barierami bedę musiał wrócić na środkowy... itd. No i jak tak jestem z 10m przed tymi zagrodami zza zaparkowanego na chodniku samochodu wyskakuje jakiś policjant co to sie może nawet już goli i macha mi lizakiem jakbym był poszukiwany międzynarodowym listem gończym.

jedyne o co mogło mu chodzić to o tą jazdę "buspasem". Formalnie miał racje. Natomiast w tej konkretnej sytuacji było to taką bzdurą że uprzejmie popukałem sie panu policjantowi palcem w kask tam gdzie mam czoło pod nim, przejechałem te 20km/h z 70cm od niego i sobie pojechałem dalej.

Dodam że zrobiłem to uprzejmie na tyle wcześnie że jakby chciał to by mi zagrodził droge i wtedy bym sie przecież zatrzymał.

Opublikowano

Mnie kiedyś Policjant na motorze pokazał by jechać za nim w międzypasie,

miałem kufry z boku i było ciasno dla mnie, ale gdzie wąsko to sygnał puścił i nagle auta miały miejsce by się lekko rozjechać :)

Myślałem że do kontroli ale on na końcu korka pod światłami, życzył szerokiej drogi :)))

Taką mamy drogówkę we Wrocławiu.

Opublikowano

Aż wierzyć się nie chce, że to prawdziwa historia :wink32:. Szacun dla Pana Policjanta :clapping: .

Opublikowano

Ja też mam dobre wspomnienia ze spotkań z warszawską drogówką. Miałem podobny przypadek do opisywanego. Na normalnej dwukierunkowej ulicy w mieście w jedną stronę korek, w drugą pusto. Pasy rozdziela linia przerywana, więc można wyprzedzać. Pojedyncza kolumna samochodów przesuwa się z prędkością pieszego. Ja jadę środkiem ok. 40 km/h i oczywiście wszystkich wyprzedzam. Nagle z prawej z pomiędzy samochodów wyjeżdża mi czarny ford skręcający w lewo. Właśnie ruszył z chodnika i wymyślił, że szybko zawróci. Ponieważ było mokro, to nie miałem szans wyhamować. Walnąłem go w obok i wykręciłem eleganckie salto w powietrzu.

Policja stwierdziła, że miałem prawo wyprzedzać, a gościu włączał się do ruchu i nie ustąpił pierwszeństwa wszystkim uczestnikom ruchu, czyli jego wina. Ubezpieczyciel nie protestował i wypłacił odszkodowanie. Oczywiście trochę mnie przy tym orżnął, ale teraz ja nie protestowałem. Dzięki opinii Policja wszystko dobrze się skończylo (o ile tak można powiedzieć o wypadku).

I tak sobie myślę, czy gdyby samochody stały zamiast powoli jechać, to byloby tak samo. Bo wyprzedzanie było dozwolone, ale omijanie pojazdów oczekujących na przejazd to co innego. Wtedy interpretacja mogłaby być inna.

Jak sądzicie?

  • 6 miesięcy temu...
Opublikowano

Odkopuję, ale filmik jest warty obejrzenia. Jak nie powinno się filtrować korka.

Opublikowano

A ja od siebie dodam, że w De nie przeszła ostatnio zmiana ustawy dotyczącej przejeżdżania jednośladów w stojącym! korku i stan prawny jest taki, że jednoślady powinny stać w korku tak samo jak samochody... Wszystko w temacie :) .

PS. Lawirowanie w "pełznącym" sznurze/sznurach samochodów lub jazda "międzypasem" pomiędzy pojazdami są w De na jezdni jedno oraz wielopasmowej oczywiście niedozwolone.

Opublikowano

Nikt chyba z minimum poziomu oleum w głowie nie popiera brawury, ale z drugiej strony nie znam motocyklisty, który stałby w godzinnym korku jak równy puszkom lub ciągnął z nimi w ślimaczym tempie. I wbrew być może zasadom ruchu drogowego i opiniom fundamentalnych tradycjonalistów nadal będę jechał, podczas gdy inni będą stali.

Opublikowano

I tu widać mocną niekonsekwencję tworzących prawo. W UK pieszy ma prawo przechodzić przez jezdnie w dowolnym miejscu, tyle, że poza pasami to on ponosi pełną konsekwencje. W DE nawet w stojącym korku nie wolno się przeciskać. Eh...

Opublikowano

Wtrace swoje 3 grosze do tematu. Moim skromnym zdaniem, wystarczy kultura poruszania sie po drogach publicznych. Wiem, wiem - utopia. Mieszkaja przez ostatnie nascie lat w UK, zauwazylem piekna tendencje. Jezdzac do pracy na ruchliwej drodze laczacej dwie wielkie aglomeracje w godzinach szczytu, korki niemilosierne i my motocyklisci. Jadac pomiedzy puszkami, ich kierowcy reaguja naprawde milo. Patrzac na kilometrowy korek, widzisz jak przed twoja maszyna , otwiera sie kanal do ronda. Za zwyczaj jechalem na dlugich, zeby ostrzec i byc zauwazonym. Oczywiscie byly porzypadki, kiedy ktos zagadany przez telefon, nie zauwazyl. Grzecznie przepraszal, ja dziekowalem i bylo milo. To samo z policja w tym samym korku. Niestety na naszych drogach jest inaczej i trzeba kontynuwac akcje " patrz w lusterka" oraz inna , " zero tolerancji dla chamstwa" i ta druga akcja, dotyczy tez nas samych. Wcale nie jestesmy tacy swieci na drodze :)

Opublikowano

Wtrace swoje 3 grosze do tematu. Moim skromnym zdaniem, wystarczy kultura poruszania sie po drogach publicznych. Wiem, wiem - utopia. Mieszkaja przez ostatnie nascie lat w UK, zauwazylem piekna tendencje. Jezdzac do pracy na ruchliwej drodze laczacej dwie wielkie aglomeracje w godzinach szczytu, korki niemilosierne i my motocyklisci. Jadac pomiedzy puszkami, ich kierowcy reaguja naprawde milo. Patrzac na kilometrowy korek, widzisz jak przed twoja maszyna , otwiera sie kanal do ronda. Za zwyczaj jechalem na dlugich, zeby ostrzec i byc zauwazonym. Oczywiscie byly porzypadki, kiedy ktos zagadany przez telefon, nie zauwazyl. Grzecznie przepraszal, ja dziekowalem i bylo milo. To samo z policja w tym samym korku. Niestety na naszych drogach jest inaczej i trzeba kontynuwac akcje " patrz w lusterka" oraz inna , " zero tolerancji dla chamstwa" i ta druga akcja, dotyczy tez nas samych. Wcale nie jestesmy tacy swieci na drodze :)

Podpisuję się pod tym w całej rozciągłości. Trzeba budować dobre relacje pomiędzy motocyklistami i kierowcami samochodów. Ocieplić nasz wizerunek, a nie dawać powodów do zdenerwowania, niechęci lub strachu u innych użytkowników dróg.

Z radością odnotowuję, że obecnie w większości przypadków stojące w korku samochody (nie tylko osobowe) ułatwiają jazdę 2oo, za co zawsze, jeżeli tylko mogę, staram się podziękować stosownym gestem. Taki drobiazg ale daje kierowcy samochodu poczucie, że doceniamy jego dobrą wolę. Powinniśmy o tym pamiętać, bo przecież chcemy, by następnym razem, gdy zobaczy motocykl, zachował się podobnie.

Opublikowano

Kekuti, jestem tez kierowca samochodu i zawsze to mily gest ze strony braci motocyklowej w podziekowaniu uniesiana dlon :)

Opublikowano

Często mam wrażenie, że kierowcy puszek w korku rozjeżdżają się bardziej w obawie o lakier swojego auta niż z uprzejmości, z tego spostrzeżenia wyłączam busy, ciężarówki i autobusy, bo mam wrażenie, że tu kierowcy mają większe doświadczenie i świadomość gabarytów swoich pojazdów

Opublikowano

Pisałem to już w innym wątku i powtórzę tutaj:trzeba uświadamiać wszystkim zainteresowanym jedną prostą rzecz, każdy motocykl więcej na ulicy to o jedno auto mniej np. w korku. I to powinno być jakieś hasło przewodnie lansowane przez media, środowisko motocyklowe itp.

  • Użytkownicy+
Opublikowano

Często mam wrażenie, że kierowcy puszek w korku rozjeżdżają się bardziej w obawie o lakier swojego auta niż z uprzejmości, .......

Niektórzy pewnie tak., ale moim zdaniem jest dużo lepiej od kiedy weszły przepisy że z prawkiem B można śmigać na 125 ccm.

Po prostu część z kierowców puszek zaczęła sama jeździć na 2oo i zobaczyli jak to wygląda z drugiej strony :)

Opublikowano

Często mam wrażenie, że kierowcy puszek w korku rozjeżdżają się bardziej w obawie o lakier swojego auta niż z uprzejmości, z tego spostrzeżenia wyłączam busy, ciężarówki i autobusy, bo mam wrażenie, że tu kierowcy mają większe doświadczenie i świadomość gabarytów swoich pojazdów

i to jest wlasnie jednostronne myslenie.Ten z puszki pomysli: co za kretyn sie pcha, spieszy sie dawcy na stol...i tak mozna w nieskonczonosc. Trzeba zmienic nastawienie.Moze kierowcy sa coraz bardziej uswiadomieni i chcacy sie jakos zachowac? Ludzie jezdza po swiecie i staraj sie swoje doswiadczenia realizowac na naszych drogach...

Opublikowano

Ja szczerze mówiąc przepycham się do przodu na światłach tylko w sytuacji gdy się spieszę. Jeśli czas mnie nie goni, to jadę sobie spokojnie z autami.

Oczywiście jeśli trafię na dłuższy, stojący korek, to coś tam przeskoczę do przodu, ale nie muszę być zawsze na pole position.

Staram się też nie cwaniakować i nie wymijać i nie przeciskać się na ciągłej, poboczem, pasem rowerowym itp.

Po prostu jeżdżę tak, jak chciałbym by jeździli inni motocykliści gdy to ja prowadzę samochód.

Zauważyłem, że kierowcy raczej nieczęsto się odsuwają, wtedy staram się zasygnalizować, że to doceniam.

Zdarzają się za to poirytowane spojrzenia lub gesty zza szyby.

No i parę razy były wyzwiska, a dwa razy panowie kierowcy przechodzili już nawet do rękoczynów, bo np nie zdzierżył, że zmieniłem pas przed nim (bynajmniej nie zajeżdżając mu drogi), by skręcić w lewo, a on takich "chwastów to by wszystkich do piachu wysłał" bo nie będzie przecież stał na światłach za skuterem.

Symptomatyczne, że oba te gorące przypadki dotyczyły kierowców tzw. "ciągników siodłowych" czyli po prostu i (według nich) niepoprawnie TIRÓW. Jeden wysiadł i po prostu sprzedał mi gonga, a drugi chciał ustrzelić otwieranymi drzwiami, ale nie trafił :)

Prawdą natomiast jest, że tego typu incydentów (szczególnie utarczek słownych, bo te z udziałem tirowców to po prostu patologia) było więcej gdy:

a. jeździłem 50cc

b. nie obowiązywała jeszcze obecna ustawa o 125cc

Więc może jest coś w tym, że kierowcy samochodów się trochę cywilizują.

Opublikowano

Nie wyobrazam sobie kierowcy, idacego na mnie na swiatlach...nerowy jestem z natury :)

Opublikowano

i to jest wlasnie jednostronne myslenie.Ten z puszki pomysli: co za kretyn sie pcha, spieszy sie dawcy na stol...i tak mozna w nieskonczonosc. Trzeba zmienic nastawienie.Moze kierowcy sa coraz bardziej uswiadomieni i chcacy sie jakos zachowac? Ludzie jezdza po swiecie i staraj sie swoje doswiadczenia realizowac na naszych drogach...

Raczej poirytowani, że

a. jest korek

b. śpieszą się a tu jest korek

c. nawet jak się nie spieszą to jest korek

d. on musi stać a motocyklista sobie jedzie

e. wszystkie powyższe

Niestety naród mamy taki, że nawet jak się nie spieszy to się spieszy, a spieszy się z reguły zawsze bo wyszedł za późno z domu. Może i z natury uprzejmy człowiek ale jak wsiada za kierownicę to wstępuje w niego agresja nie wiadomo skąd, bo on jest najlepszym kierowcą, wszyscy powinni mu ustąpić, a to że ma 300 lat prawo jazdy i zyliardy kilometrów, to jemu się należy pole position. A tu mu się dawca je*%@ny pcha i jeszcze mu lakier zarysuje, a on nie ma czasu stać teraz i pisać oświadczenia. Jak dojedzie do pracy nakur#@* na korek a potem będzie przemiłym kolegą dla współpracowników czy klientów.

Niestety takie mamy czasy.

Oczywiście nie wykluczam, że są Ci uprzejmi, co sami jeżdżą/jeździli albo mają kogoś bliskiego znajomego co jeździ i znają relację z drugiej strony, albo przesiadają się na 125ccm, ale to zdecydowana mniejszość mimo wszystko.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...