Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Jazda w korkach


pawelpaciorek

Rekomendowane odpowiedzi

Temat pewnie wraca co roku. Mnie do refleksji skłonił ostani artykuł na ścigaczu link"]Link W grę wchodzi nie tylko nasze bezpieczeństwo ale jak się tez okazuje kwestia ubezpieczenia.

Co o tym myślicie, jak Wy jeździcie w korkach?

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 50
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • ac3

    5

  • didi

    4

  • T-Rex

    3

  • Jerry_R

    3

Top użytkownicy w tym temacie

No nie chcę być głosem wszystkich, ale wydaje mi się że 95% posiadaczy skuterów w dużych miastach, kupiło je żeby jeździć pomiędzy samochodami w korkach. Może niektórzy jeszcze na początku myśleli "nigdy w życiu!", ale nawet Ci w końcu się przełamali :-)

Cóż, w życiu trzeba mieć szczęście. Jak się go nie ma, nie radzę pchać się na motongu w międzypas :)

Ja staram się jechać niezbyt szybko - tak, by w razie kolizji przeżyć (tak sobie to subiektywnie kalkuluję). Dodatkowo mam ubezpieczenie na życie (w razie co, rodzina będzie miała na rok utrzymanie). I ubezpieczenie ochrony prawnej (gdybym jednak przeżył, prawnik będzie walczył o moją rację jak lew).

Inną sprawą jest, że przepisy nie zabraniają i nie pozwalają. Cóż, nasza polska żenująca normalność. Może wreszcie Rzecznik Obywatelski zacznie naciskać na naszych cudownych parlamentarzystów, żeby poprawili PoRD, żeby WRESZCIE wzięli się do roboty, a nie zajmowali wzajemnym opluwaniem i wypuszczaniem bubli prawnych. Chyba mnie poniosło.

Odnośnik do komentarza
Co o tym myślicie, jak Wy jeździcie w korkach?

A co mamy myslec? Temat walkowany 1000 razy na wszelkich forach, tu tez. Wszystko jest napisane w artykule.

Jedyne co mi przychodzi na mysl po przeczytaniu, to to co i tak niedawno mi zaswitalo - stajemy sie powoli jak USA: bez osobistego prawnika ani rusz.

Czekam na odpowiedz Rzecznika Praw Obywatelskich. Dobrze, ze trafilo na kierownika prawnika: http://www.kancelaria-wiercinski.pl/

Niech ciagnie temat az do konca!

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem jazdę w korkach trzeba trenować od lat, a zacząć na małej, lekkiej 50tce.

A to po to, żeby zrozumieć możliwe zachowania debili w puszkach, zdać sobie sprawę jak ogólnie manewruje się skuterem, a dzięki gabarytom i masie mieć możliwość natychmiastowej reakcji i pełnej możliwości korekty.

Co do aspektów prawnych to nieco się nie zgodzę.

Dyskusja o interpretacji Prawa dotyczącego motocykli przeciskających się w korkach trwa od lat i moim zdaniem nie powinniśmy brać pod uwagę zdania ludzi zatrudnionych i trudniących się interpretacją Prawa dla ubezpieczycieli.

Ale na to wszystko rada jest jedna: oczy dookoła głowy, dużo więcej wyobraźni niż normalnie i !tut w razie potrzeby na patałachów w katamaranach :P

Odnośnik do komentarza
  • Sympatycy

Ja osobiście jeżdżę w korkach między puszkami o ile warunki na to pozwalają - czytaj gabaryty mojego !scooter

Jak zostało wcześniej napisane: mam oczy dookoła głowy i prędkość pozwalającą na szybką reakcję, dodatkowo non-stop dwa palce na klamce hamulca koła przedniego i klamce hamulca koła tylnego.

W związku z powyższym Wszystkim użytkownikom jednośladów Życzę Dużo Szczęścia !!! !tut

Pamiętajcie drodzy Burgmaniacy :P , że pasażerowie "TITANIKA" - byli zdrowi,młodzi, starzy, biedni, bogaci, przeszkoleni itd ... nie mieli tylko "SZCZĘŚCIA" !sciana

Odnośnik do komentarza

...

Jak zostało wcześniej napisane: mam oczy dookoła głowy i prędkość pozwalającą na szybką reakcję, dodatkowo non-stop dwa palce na klamce hamulca koła przedniego i klamce hamulca koła tylnego.

...

Ja jeszcze dodatkowo trzymam kciuk na klaksonie. I jeszcze (puk puk w drewienko) nie musiałem go użyć.

Jak byłem początkowym skuterzystą, to obiecałem sobie, że jak samochody stoją - to się przeciskam, o ile gabaryty pozwalają.

Ale jak ruszają - to się zrównuję i jadę z nimi. I generalnie tej zasady się trzymam. No może są nieliczne wyjątki, gdy puszki toczą się jeszcze wolno, i nie mają za dużo luzu na manewry pomiędzy pasami.

Odnośnik do komentarza

A ja się łudzę, że może jakiś portal, społeczność, kluby motocyklowe itp stworzą jakiś wspólny "front" w kierunku zmiany prawa. 100tyś podpisów byśmy chyba wszyscy w pl zebrali?

Odnośnik do komentarza

ameryki nie odkryje ale jeżdżąc po Katowicach spotyka się oba zachowania czyli jedni robią wyraźne miejsce a nawet kiwią by przepuścić no a drudzy jak widzą motor między autami to specjalnie blokują przejazd

pierwsi to przeważnie kierowcy ciężarówek i dostawczych a drudzy to osobówki chodź i z ich strony można spotkać uprzejme zachowanie

jak stoi przd światłami z 5-6 aut to ich nie mijam bo i po co jak później wyprzedze ich bez problemu

no ale są też tacy co nawet jedno auto muszą minąć ...

jak korek 5km to w miarę możliwości między autami lub poboczem ale to akurat w 100% nie dozwolone

kiedyś stojąc autem w mega korku wychyliłem głowę przez okno by lepiej zobaczyć do przodu a nie widziałem że z tyłu jedzie chopper no i dostałem zjebę bo "zablokowałem mu przejazd" !?!? a był tylko jeden pas jezdni więc po lewej nic nie stało

no ale to był prawdziwy motocyklista ze 130kg żywej wagi , brodziaty w skórzanej kamizelce ubranej na wytatuowane ciało ...

Odnośnik do komentarza

Kwestia braku jasnych przepisów co do kwestii legalności jazdy międzypasem jest stara i ogólnie znana.

Dla mnie szokującą nowością jest opisany w artykule przypadek, w którym pomimo orzeczenia przez policję winy kierującego samochodem i nałożenia na niego mandatu karnego, ubezpieczyciel kierującego samochodem ma prawo odmówić wypłaty odszkodowania z polisy OC, powołując się na wykładnię jakiegoś sfrustrowanego profesora!!! !sciana !sciana !sciana

Dla tych, którym nie chce się czytać całego artykułu cytuję najlepszy fragment "wykładni" profesora Stefańskiego:

Nie znajduję żadnych powodów, by patrzeć pobłażliwe na zachowanie się motocyklistów i dopuszczać dokonywanie manewrów wyprzedzania i omijania wbrew zasadom określonym w prawie o ruchu drogowym – tylko dlatego, że poruszają się mniejszymi pojazdami. Skoro poruszają się pojazdem, mogą tak samo oczekiwać w „korkach”, jak pozostali uczestnicy ruchu. Przyjmując ten motyw należałoby podobnie podchodzić do kierujących małymi pojazdami samochodowymi, o ile miejsce między pasami ruchu pozwalałoby im wykonać manewr wyprzedzania lub omijania.

Odnośnik do komentarza

bardzo lubia oglądać programy pana Marka Dworaka

nie kombinuje nie koloryzuje zawsze beztronnie jest w stanie ocenić sytuację

na filmiku między 2,50 a 3,50 widać zachowania motocyklistów które moim zdaniem powinne być piętnowane - jak można wjechać na trzeciego między dwa pędzące samochody ? i to w centrum ruchliwego miasta

wystarczy że na chodniku pijak się lekko zatoczy a kierujący osobówką się wystraszy i lekko odbije ...

Odnośnik do komentarza

Kwestia braku jasnych przepisów co do kwestii legalności jazdy międzypasem jest stara i ogólnie znana.

Dla mnie szokującą nowością jest opisany w artykule przypadek, w którym pomimo orzeczenia przez policję winy kierującego samochodem i nałożenia na niego mandatu karnego, ubezpieczyciel kierującego samochodem ma prawo odmówić wypłaty odszkodowania z polisy OC, powołując się na wykładnię jakiegoś sfrustrowanego profesora!!! !sciana !sciana !sciana

Właśnie to mnie najbardziej zaczęło zastanawiać. Niedługo dojdzie do tego, że TU będą same stanowiły prawo a i prywatny prawnik nie pomoże.

A co do przeciskania się to ja nie wyobrażam sobie tego nie robić :P

Oczywiście zachowując max ostrożności, tak jak pisał greegi, jak auta ruszają to ustawiam się w szyku i jadę grzecznie.

Odnośnik do komentarza

Czytam i czytam ... i pewna myśl mi chodzi po głowie...

Może warto by było pokazać kiedyś WSZYSTKIM uczestnikom ruchu drogowego czym może stać się miasto w momencie jeśli jednoślady zaczną poruszać się "ZGODNIE Z PRZEPISAMI" :ph34r:

1. Wystarczy umówić się jednego pięknego dnia, że wyjeżdżamy na miasto i jeździmy "prawidłowo", tzn zajmujemy miejsce na środku pasa ruchu, nie jeździmy pomiędzy puszkami, obok siebie (jeden motocykl, odstęp i dopiero następny za nim)... Najlepiej 1 puszka za nim moto dalej min 1 puszka, znów moto itd...

Najprawdopodobniej trzeba to nazwać protestacją + TV - musi być medialnie !!

Gwarantuje paraliż każdego większego miasta w Polsce !!

2. Po np. 2 h jazdy (stania w WIELKIM korku) zbieramy podpisy do projektu obywatelskiego zmian w Ustawie o ruchu drogowym z dnia 20 czerwca 1997 r. - dot. ruchu jednośladów.

Może to uzmysłowiłoby niektórym, że moto tak naprawdę zwiększają płynność jazdy w mieście. Troszkę tolerancji szacunku i kultury (z tym niekiedy będzie ciężko) z OBU stron i będzie OK !ying

Odnośnik do komentarza
  • Klubowicze

Może warto by było pokazać kiedyś WSZYSTKIM uczestnikom ruchu drogowego czym może stać się miasto w momencie jeśli jednoślady zaczną poruszać się "ZGODNIE Z PRZEPISAMI" :ph34r:

1. Wystarczy umówić się jednego pięknego dnia, że wyjeżdżamy na miasto i jeździmy "prawidłowo", tzn zajmujemy miejsce na środku pasa ruchu, .....

Gwarantuje paraliż każdego większego miasta w Polsce !!.....

Już była taka akcja w zeszłym roku w Warszawie i jak zwykle ilu Polaków tyle zdań i nic z tego nie wynikło.

Odnośnik do komentarza

Qrcze - a ja myślałem że to mój autorski pomysł .. !sciana

Jeśli akcja "autostrady taniej dla motocyklistów" coś dała - to może warto jeszcze raz spróbować w całej Polsce.

Grupa na facebook'u dobry pomysł na m.in skoordynowanie działań ...

Odnośnik do komentarza

Czytam i czytam ... i pewna myśl mi chodzi po głowie...

Może warto by było pokazać kiedyś WSZYSTKIM uczestnikom ruchu drogowego czym może stać się miasto w momencie jeśli jednoślady zaczną poruszać się "ZGODNIE Z PRZEPISAMI" :ph34r:

...

Tez nie wiedzialem, ze taka akcja juz byla, ale podoba mi sie to!!!

A na dodatek zebrałbym kilku motocyklistow i umowiel sie aby jechali jeden za drugim (srodkiem pasa oczywiscie). No bo jak niby inaczej, skoro jeden pas sluzy tylko dla jednego pojazdu i inny nie moze sie znajdowac obok.

Zreszta sytuacje z przeciskaniem sie w korku mozna dokladnie odwrocic...

Jak zatrzymuje sie na swiatlach? Na srodku pasa, czy przy linii? Jakbysmy staneli na srodku to pewnie zaraz podniesie sie rwetes, ze blokujemy... itd...

A jak przy linii, to zaraz z najdzie sie taki co zrowna sie i stanie obok. A jak sie teraz pytam, JAKIM PRAWEM???

Przeciez jeden pas sluzy tylko dla jednego pojazdu!

Ciekawy jestem jak ten "profesorek" by sie zachowal. Chetnie wykonalbym jakas prowokacje. A jak podjechalby obok, to bym sie specjalnie wywrocil, i powiedzial, ze to jego wina bo mnie wystraszyl i sam przeciskal sie w korku :blink:

Odnośnik do komentarza

Ja w korku jadę między autami tylko i wyłącznie, jak one stoją. Jak ruszają, to chowam się za jednego z nich. Nie wyjeżdżam przed auta na pasy dla pieszych tylko stoję sobie obok nich. I tak ruszę szybciej. Jak jest kilka aut, to nie świruję.

Nie rozumiem motocyklistów, którzy jadą między szybko jadącymi autami. Jakiś zasrany kot, dziura, których u nas wiele i po gościu.Zero wyobraźni,

Nie kumam też pędzących między autami w korku na złamanie karku. Nie raz mnie taki palant wystraszył i nie dziwię się, że taki kierowca puszki, będzie potem blokował. Nam jest gorąco i im też. Nie każdy ma klimę. Siedzą przegrzani na spoconych tyłkach i mają dość, a tu nagle motor wyrasta spod ziemi, pędzi i hałasuje. Głupie zachowanie i tyle. Podobnie jak skakanie po pasach z dużą prędkością. Nie ma szans uchwycenia takiego motocykla w lusterku.

Zmuszanie odpowiednich organów do wydania przepisów, doprowadzi do tego, że powstanie przepis zabraniający nam tego robić. Przecież to jasne jak drut! Autostrady nie mogą być do tego przypadku porównywane, bo tam płacenie tyle samo co za puszkę, to było oszukiwanie, a tu umówmy się, ten manewr jest trochę niebezpieczny.

Odnośnik do komentarza

T-Rex, w artykule szokujący jest zupełnie inny problem.

Załóżmy, że jedziesz powoli pomiędzy stojącymi autami (jak opisujesz). Nagle jakiś pajac otwiera z premedytacją (lub nie) drzwi i dochodzi do kolizji. Wzywasz policję. Ta przyjeżdża i orzeka ewidentną winę kierowcy samochodu. Ty masz zniszczony skuter (i uszkodzony jest pewnie samochód na sąsiednim pasie) więc zwracasz się do ubezpieczyciela tego, który jest sprawcą kolizji (zgodnie z orzeczeniem policji) i co? Jajco!!! Pokażą Ci wykładnię profesorka i możesz im skoczyć na pagony. Sam sfinansujesz naprawę swego skutera. Co więcej będziesz musiał pewnie ze swego OC pokryć naprawę tego drugiego samochodu, w który uderzyłeś... !sciana

Reasumując, walcząc o legalizację jazdy międzypasem nie mamy wiele do stracenia...

Odnośnik do komentarza

Hej, a zwróciliście uwagę, że zdarzenie, które stało się punktem wyjścia do sporu nie miało miejsca podczas przeciskania się w korku pomiędzy pasami przeznaczonymi do ruchu w jednym kierunku?

Mam dwie myśli z tym związane:

Po pierwsze, dot. samej sytuacji (dla tych, którzy nie kliknęli - motocykl został uderzony w bok przez auto wyjeżdżające prostopadle z posesji). Trzeba się zastanowić, czy kierujący pojazdem mający ustąpić pierwszeństwa zrobił wszystko co możliwe, aby się upewnić, że nikogo nie zmusi do zmiany kierunku jazdy zahamowania. Dopuszczam taką możliwość, że tak.

Po drugie, dot. samej dyskusji. Wg mnie im ciszej o tej awanturze (w mediach niemotocyklowych), tym lepiej. Ze strony TU pojawili się tzw. "rzeczoznawcy". Zacytowany wczoraj przez przemasa fragment świadczy o ich poziomie wystarczająco dobitnie (przy okazji: to komu policja dała mandat, to o niczym nie świadczy; tak samo jak fakt jego przyjęcia). Niestety, część tego bełkotu może się "przylepić" i wpłynąć nie tylko na naszą śmiałość w korzystaniu z międzypasów (patrz dzisiejszy post przemasa), ale i na zachowania kierowców. Ktoś się już zastanawiał, czy przypadkiem akcja "wszyscy się zmieścimy" nie jest sprzeczna z prawem!

pozdrawiam, tomek

Odnośnik do komentarza

ja rowniez sie zastanawialem, jak to sie stalo. Zalozmy, ze wyjezdzam z posesji autem, przejezdzam przez jeden pas i chce skrecic w lewo.

Jest korek, samochod z lewej mnie przepuszcza. Z definicji bede patrzyl glownie w prawo.

I teraz najwazniejsze. Zalozmy ze samochod mnie przepuszczajacy jest jakims busem, VAN'em, nie ma przezroczystych szyb.

Nawet jak chce zobaczyc, czy z nic nie jedzie z lewej, nie wyprzedza - musze wyjechac do przodu.

Nie jestem w stanie zobaczyc czy nadjezdza moto - bez wjechania "na jego tor".

Jak napisalem, zaczalem sie zastanawiac jak doszlo do zdarzenia - jak przypomnial mi sie "Motocyklista doskonaly"!

Przeciez to klasyczny przyklad, przed ktorym autor ostrzega. Pojazdy wyjezdzajace z posesji.

Jak widze LUKE miedzy pojazdami z mojej prawej - od razu zapala sie swiatelko, hamulec w pogotowiu, a predkosc minimalna.

PS: przeczytalem jeszcze raz: "„Jechałem wzdłuż stojących samochodów, pojazd włączający się do ruchu z dojazdu do posesji wyjeżdżając zza ciężarówki na ślepo spowodował kolizję uderzając mnie z prawej strony."

Czyli jest tak jak myslalem. Nie wiem czemu na slepo. Zalozywsze, ze z prawej nic nie jedzie - zeby sprawdzic czy ciezarowki nic nie wyprzedza - trzeba troche poza nia wyjechac.

Czy bohater zakladal, ze samochod bedzie stal i czekal? Czy wysiadzie z auta, zeby wyjsc i sprawdzic co sie dzieje za ciezarowka?

Moze z prawej jechaly pojazdy, ale jeden sie zatrzymal, machnal reka pokazujac kierowcy auta "jedz"?

Odnośnik do komentarza
T-Rex, w artykule szokujący jest zupełnie inny problem.

Spoko przeczytałem to i problem zrozumiałem. Każdy z nas myśli o czymś przy okazji tego problemu, a tu jest tylko internet. Mało kto domyśla się, co komu po głowie chodzi :) Mnie chodziło o to, że nam motocyklistom zależy na przeciskaniu się między pasem. Jeśli wejdzie przepis zakazujący tego, to nie będę jeździł po mieście motorem, bo wyparuję z gorąca.

Przypadek z artykułu jest inny, ale można podciągnąć go pod między pas. Moja prywatna opinia jest też taka, że zostały tam naciągnięte przepisy, a raczej ich brak. Jest wiele rzeczy, które przychodzą mi do głowy typu, że przed manewrem trzeba spojrzeć w lusterko i nie ważne czy jest tam podwójna ciągłą czy nie. Kierunkowskaz uczą włączać, przy zmianie kierunku ruchu nawet o kilkadziesiąt centymetrów. Cała ta sytuacja jest bez sensu, bo przepisy nikogo nie bronią i moim zdaniem powinno się ukarać obydwu lub kierowcę auta, za spowodowanie kolizji i tyle. Niestety trafiło na kogoś ważnego i po sprawie...

Patrząc na nastawienie kierowców puszek do kierowców motorów, nie odważyłbym się kopnąć w czyjeś auto. Bałbym się, że inni wysiądą i pomogą kierowcy auta. Nawet gdy ten zawinił. Taki kraj... Dodatkowo każdy za sterami swojego auta staje się terminatorem, jak dochodzi do sprzeczki. I ten, który klepie w klawiaturkę kompa w pracy i ten, który nosi wory z cementem. Nie wiadomo kto tam siedzi. Jedno słowo za dużo i problemy. Miałem już taką sytuację, gdzie zostałem pobity, a tylko wysiadłem ze swojego auta, żeby grzecznie powiedzieć panu, że nie ładnie się mścić za kogoś pomyłkę. Jednym słowem za próbę przeprosin i prośby o odrobinę kultury, powybijał mi zęby, a reszta kierowców zaczęła trąbić, ja zapaliło się zielone. Na chwilkę straciłem przytomność, bo koleś przyładował mi jakąś pałą w facjatę, aż mi się gwiazdki pokazały. Nikt nie wysiadł nawet pomóc się pozbierać, ale w sumie nie jest źle, bo mogli mnie rozjechać jak kota i przejazd by był. Posrany kraj i tyle. Lepiej siedzieć na dupie i się nie wychylać. Stąd nie prowokuję ich, jak zablokują między pas. Nie raz też widziałem bitą osobę, która podbiegła pomóc. U nas jeszcze Rosja, a zdrowie jest jedno.

Żeby sytuacja była klarowna, powinien się pojawić przepis, ile pojazdów i jakich ma się znajdować na jednym oznakowanym pasie. Tylko to oznakowanie to u nas czasem jest... a raczej go nie ma. Konkretne przepisy, a nie rzeczoznawcy se swoimi opiniami, które pewnie przy następnym takim samym wypadku się zmienią, bo ten drugi lepiej zapłacił. Ale to nie tylko problem rzeczoznawców.

Znajomy jest instruktorem, egzaminatorem i uczestniczy w sprawach sądowych związanych z wypadkami. Opowiadał o wielu przypadkach, które były identyczne, a orzeczenie winy raz było takie, a raz siakie. Zależało od sędziego. Na dodatek w różnych miastach widać było przychylność sądów do jednej z wersji przy danym zdarzeniu. Czyli opisywana w linku sytuacja, mogłaby bez problemu być orzeczona pozytywnie dla kierowcy moto, gdyby to się stało w innym mieście, bądź sprawę prowadziłby inny sędzia. To jest chore, ale sądy też nie mają wyjścia z powodu niejasnych przepisów.

Instruktorzy próbują racjonalnie wyjaśniać, kto w takich sytuacjach jest winny i ma to sens. Sytuacji dwuznacznych nie ciągną na swoją stronę. Tłumaczą, że rozwiązanie zależy od policjanta, sędziego itp. Walczą z drogówką, sądami wymuszając zmiany tych przepisów. Czyli coś się dzieje. Tylko, że kogo to obchodzi. Urzędy podchodzą do tego, jakby nie wolno było wprowadzać zmian, bo od czasów zaginięcia dinozaurów, selekcja naturalna dla naszego gatunku nie istnieje. Więc tak można zastąpić jej brak. Jak trafi na któregoś z nich, to poprosi kolegę rzeczoznawcę :)

Odnośnik do komentarza

Po lekturze tego przypadku, stwierdzam, że motocyklista mógł być pobity własną bronią:

  1. JEŚLI zakładamy (ja zakładam), że z przepisów nie wynika, aby na jednym pasie - malowanym - był zakaz poruszania się motocyklem obok samochodu, czyli motocykl mógł jechać obok ciężarówki
  2. To motocyklista powinien poruszać z prędkością umożliwiającą zatrzymanie

Przyrównałbym to do sytuacji, w której jadą dwa auta obok siebie, po dwupasmowej jezdni, i jeśli jedno zatrzymuje się, by przepuścić pieszych, czy wpuścić auto do ruchu, to i drugie, zdążające pasem obok w tym samym kierunku, musi być zdolne zatrzymać się bezzwłocznie.

Oczywiście linia ciągła to nie to samo, co zakaz wyprzedzania, więc jeśli był to cud i wyprzedał ciężarówkę mieszcząc się na jednym pasie (malowanym) i jadąc do tego bezpiecznie - to prawdopodobnie była to ciężarówka szerokości 1,20m, taka z azjatyckich miast :) Bo inaczej nie miałby szans raczej.

Oczywiście Volvo powinno było się również zatrzymać, O ILE widziało ten motocykl - bo każdy uczestnik ruchu ma obowiązek wykonać każdy manewr, który uchroni go i innych od wypadku.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...