franekbp Opublikowano 6 Maja 2015 Opublikowano 6 Maja 2015 A ja wam powiem tak... Mój koleś z roboty kupił kiedyś chińczyka małego o wdzięcznej nazwie Linhai Hawk 50 i wierzcie lub nie natrzaskał nim w 4 lata 50 000 (pięćdziesiąt tysięcy) km i dopiero po takim przebiegu nastąpiła pierwsza awaria - rozleciało się łożysko na wale od strony wariatora. Jego recepta na długowieczność: Co miesiąc (nie co ileś kilometrów) wymiana oleju na nowy. Ponieważ na wsi pod dostatkiem miał Superolu do ciągnika to i taki lał do skutera. Ciągłe kontrole filtra powietrza, świecy i gaźnika i maszyna jeździła na zasadzie jak dbasz tak masz. Po tym zdarzeniu dopiero zrobił remont silnika z wymianą cylindra i tłoka ale jak on to mówi za śmieszne pieniądze silnik jak nowy. Nie pamięta nawet ile kompletów opon wyjeździł, ale jak ktoś przy nim powie, że chińskie skutery to gówno to łeb ukręci na miejscu. Dodaje do tego takie słynne zdanie: Ja 80 kg moja hipcia 120 kg i szedł! Jeździłem nim nawet po 150 km w jedną stronę! Więc nie taki to sprzęt straszny jeżeli ma odpowiedniego właściciela. W tym roku na jesień lub za rok na wiosnę planuje zakup następnego nowego. Także ta historia chyba daje trochę do myślenia
didi Opublikowano 6 Maja 2015 Opublikowano 6 Maja 2015 Może nie nalali oleju?! wiedzieli ile zalali to nie robili problemu ponoć teraz leją tak by w oczku było MAX ale przy pracującym silniku żeby ładnie wyglądało to czy Junak czy Romet pokrywy silnika zamawia troszkę inaczej wyglądające z własnym logo widocznie oczko kontrolne jest za nisko
fraszczu Opublikowano 7 Maja 2015 Opublikowano 7 Maja 2015 Wiem jedno, jezdzilem i chinczykiem i tajwanczykiem, czyli Zipp'em i teraz moim Kymco i jakosc wykonania przynajmniej porownujac te dwa modele to przepasc oczywiscie na korzysc Kymco Do chinczykow nic niemam bo nawet moj poprzedni dealer od "chinczyka" opowiadal mi historie chinskich dlugodystansowcow. Niezmienia to jednak faktu ze ryzyko awarii stoi na dosc wysokim poziomie, a i jakosc wykonania pozostawia wiele do zyczenia. znajomy ma nowego czopera rometa 150ccm zaraz po przeglądzie podjeżdżając pod długi stromy podjazd zatarł silnik bez problemu przyjechali po piździk i na drugi dzień dzwonili że gotowy do odbioru na gwarancji wymienili cylinder i tłok No to mial szczescie mozliwe, ze akurat jemu sie udalo, a moze serwis Rometa rzeczywiscie nie jest taki zly. Napewno te sprzety "chinskie" z roku na rok sie zmieniaja i ida w dobra strone. Ja w sumie to nie bede uogólnial bo jesli chodzi o moje doswiadczenie to mialem tylko jeden "chinski" sprzet i do tego zle doswiadczenia z nim zwiazane. Tyle sie nabluzgalem na swoj trefny egzemplarz bo wiecej on byl naprawiany niz nim jezdzilem - a niby "nowka sztuka" -, ze ja juz raczej do tego typu sprzetu nie wroce, ale wierze ze sa i beda ludzie zadowoleni. Pozdrawiam.
dr.big Opublikowano 17 Maja 2015 Opublikowano 17 Maja 2015 Piotrka Jetmaxa miałem okazję poznać "live" w Swinoujściu, nie okazał się, jak to czasami bywa, "wcieleniem wirtualnym", Jetmax jeździ, nie jest jakoś specjalnie awaryjny, właściciel jest z niego zadowolony. I o to w tym wszystkim chodzi . Gratki.
kazak Opublikowano 20 Maja 2015 Opublikowano 20 Maja 2015 Dołączę do wypowiedzi, bo też jestem po przesiadce z chińczyka na normalną maszynę. W moim przypadku to był nowiutki Junak 607 RS. Doinwestowałem go straszliwie (przepłacony drugie tyle) - co zaowocowało gratami Polinii, Malossi, nowe kartery, łożska, wydech... - pozostały tylko dekle junakowskie. Inne graty niestety nie dawały się ze sobą spasować (włoch wykonał zbyt dikładnie ;-) ). start ze świateł był super. V-max około 90km/h. tylko co z tego ? Reszta konstrukcji tego kompletnie nie wytrzymywała (jakość wykonania). Łożyska główki ramy robiłem 2 razy... utrzymanie stabilności powyżej 60 km/h dawało wiele do życzenia, Przy moich gabarytach (190 cm/90kg) mieściłem się na tym na tzw. słowo honoru - ale 2 lata przelatałem. Licznik zepsuł się zaraz po wyjechaniu od dealera. Zamek kanapy był wymieniany 2 razy. Była też potrzeba uzupełnienia oleju w lagach (fabryka nie dolała i była jazda na budyniu). Dopiero po przesiadce na Paiggio Xevo - nie mam pytań... od razu zauważyłem różnicę w komforcie, prowadzeniu, stabilności etc. Krótko mogę stwierdzić - dopiero teraz jeżdżę skuterem - wcześniejsza przygoda, to było poruszanie się po polu minowym ;-) Ale zawsze to jakieś doświadczenie...
coyotus77 Opublikowano 4 Czerwca 2015 Opublikowano 4 Czerwca 2015 Mam identycznego Maxi R-a. Nawet kolor się zgadza Jak na moje 185 cm i 1xx kg siedzi i jeździ się wygodnie Wysłane z mojego GT-I9060 przy użyciu Tapatalka
Barteq Opublikowano 5 Czerwca 2015 Opublikowano 5 Czerwca 2015 Cóż, napiszę trochę o moim "chińczyku". Dzięki niemu złapałem bakcyla na 2oo i jestem tu z Wami Rocznik 2007. Podobno jest lepszy od innych bo nie był kupiony w markecie tylko w "salonie" - tak twierdził pierwszy właściciel. Mowa o Baotian Thunder (coś a'la Kingway Coliber z przednim hamulcem tarczowym) - czyli najmniejszy dostępny na rynku skuter. Przy wzroście 182cm. muszę siedzieć na tylnej części kanapy aby było mi choć trochę wygodnie Z racji mojej wagi 50ccm było niestety zbyt małą pojemnością zatem mechanik przy przebiegu 1200km zamontował chińskie 80ccm (podobno jest to rzeczywista 72-ka). Nie mniej w tej chwili skuter ma przejechane ponad 8tyś km, kupiony był przy 300km na liczniku. Nigdy go nie oszczędzałem, zawsze jazda 0-1. Prędkość licznikowa wynosi ponad 80km/h, choć sprawdzane GPSem to 72km/h. Spalanie nigdy nie większe niż 2.8L Jako że to była moja pierwsza jednośladowa maszyna - przeżyła tyle katowania ile tylko można. Nieskuteczne próby stuntu, palenia gumy itp. Do tego ze 2 razy "leżał" bo nie opanowałem tej mocy , raz teść na nim wyskoczył na krawężniku gubiąc filtr powietrza, raz ja (trochę bezmyślnie) chciałem go przepchnąć z włączonym silnikiem i odkręciłem zbyt mocno manetkę co zaowocowało uderzeniem w przydrożny słupek... Po czymś takim "chińczyk" powinien być już zabrany lawetą na złom... Niestety - nic się w nim nie pokrzywiło a on dalej ma chęć do jazdy - obecnie jest regularnie odpalany i użytkowany raz na jakiś czas. P.S. kolega z pracy posiada identyczny chiński skuter co ja (z tym, że on ma fabryczne 50ccm) i w tej chwili ma przejechane 23tyś km a codziennie dojeżdża nim do pracy. P.S.2 jedynym problemem jest to, że nie działa odbijanie włącznika migacza i trzeba to zrobić ręcznie P.S.3. gdy uderzyłem nim w słupek to odłamał się kawałek przedniej czaszy 2x3 cm, w niczym nie przeszkadzający w użytkowaniu (było to ok. 3 la temu). Wnioski pozostawiam Wam
coyotus77 Opublikowano 25 Czerwca 2015 Opublikowano 25 Czerwca 2015 Jestem ciekaw czy ktoś z forumowiczów ma tak jak ja Rometa Maxi 125 R. Jak jest ktoś taki chętnie bym wymienił się spostrzeżeniami. Wysłane z mojego GT-I9060 przy użyciu Tapatalka
Klubowicze SlawoyAMD Opublikowano 25 Czerwca 2015 Klubowicze Opublikowano 25 Czerwca 2015 U nas w Świnoujściu jeden jeździ... Zawsze mylę go z Burkiem 400 K7/8, ale z bliska już nie jest tak różowo... Szyba to chyba z folii zrobiona, że tak się trzęsie i wygina??
coyotus77 Opublikowano 26 Czerwca 2015 Opublikowano 26 Czerwca 2015 Co do szyby zgadzam się. Trochę jakby za miekki plastik. Szyba wysoka a śruby na samym dole. Ja mam przyczepioną to tej "szyby" kamerkę i popiskuje szyba podczas jazdy. Ale już się przyzwyczaiłem do tego Wysłane z mojego GT-I9060 przy użyciu Tapatalka
Piotrek JETMAX Opublikowano 26 Października 2017 Opublikowano 26 Października 2017 Co do niedowiarków jak już pisałem wcześniej że jest przez problemowy mój junak jetmax250 to tak jest do tej pory wymieniony pasek napędowy wymiany oleju tak jak powinno byc i inne zeczy których nie będę wymieniać , powiem tylko tyle jeżdżę już nim od 5 lat a jeszcze żadnej awarii nie było poza otarciem izolacji i jednego kabla przy bezpieczniki wyniku czego się przepalił i musiałem wymienić na nowy tak bez zarzutu dalej się sprawuje jak nowy i jestem zadowolony pozdrawiam wszystkich serdecznie i jak naj mniej usterek
Klubowicze SlawoyAMD Opublikowano 17 Grudnia 2017 Klubowicze Opublikowano 17 Grudnia 2017 Odkopię temat, bo obejrzałem ciekawą opinię na temat zakupu Rometa, choć w wersji moto... W skrócie facet zdecydowała się na zakup nowego motocykla w cenie około 10K PLN, bo myślał, że to będzie lepsze, niż używka... Do tematu powiem, że po zakupie chińskiej 50-ki miałem dokładnie to samo zdanie i przeboje, więc coś w tym może być...
brynio Opublikowano 17 Grudnia 2017 Opublikowano 17 Grudnia 2017 Wiadomo nie od dzisiaj, że jakość krajowych chińczyków jest byle jaka więc dziwi mnie trochę zdziwienie kolesia, który kupił chinola i myślał, że jak nowy to nie będzie problemów. Tym bardziej jeśli chodzi o Rometa. To nie jest ten Romet co kiedyś, więc nie należy spodziewać się cudów. A jak już koniecznie musiał kupić chińczyka to mógł się skupić na Junaku lub Bartonie, dużo lepsze wykonanie i jakość materiałów niż u Rometa czy Zipa. A najlepiej Keeway.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się