Romet- nowy Maxi 125, 250

[GadekW]

Dzisiaj byłem rozeznać skuterki dla ojca...miało być tanio i świeżo, więc udałem się do jednego z dilerów Rometa a tu niespodzianka...

http://www.motors.romet.pl/pl/oferta/skutery/2012/art1863.html

czy temat był już omawiany? w ofercie Rometa na 2011 tego nie było...

dane z folderu:

4 suw chłodzony powietrzem (125 cm, 8 KM, V max 90km/h, napęd CTV, waga 138kg)

4 suw chłodzony cieczą(250, 17 KM, V max 110,waga 158 kg)

w obu przypadkach hamulce tarczowe przód i tył...

a może ktoś z członków już coś takiego posiada?

[𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚]

a może ktoś z członków już coś takiego posiada?

Nie kojarzę aby któryś z "członków" coś takiego ujarzmiał... !w00t

[kmodzele]

Strasznie mało danych i tylko jedno zdjęcie :-(

Tylne koło wygląda jak 10"

Niska moc (17 KM z 250 cm?). 110 km/h Vmax też nie zachęca. Jedyną korzyścią MOŻE być niskie spalanie. Ale w takim razie po co 250? Ze 125 tez się tyle wyciśnie. A na pewno średnio będzie mniej palił.

[orzech]

Widać, że kiedyś stało koło X8. Niby coś nowego ale tak jakbym już to gdzieś widział.

[Bobas]

Szału nie ma, ale dobrze, że Romet idzie w kierunku maxi.

Może za jakiś czas wypuszczą jakiegoś potwora 700 ccm

[limmp1]

Witaj,kup coś używanego firmowego,a nie rometa który przychodzi z Chin w paczkach a w miejscowości Podgrodzie składają go i firmują jako polski produkt,handlowałem tym kilka lat wstecz ,jakość marna,po sezonie nikt tego nie kupi na rynku wtórnym

[Majeczka]

Poperam w 100% zdanie limmp1 !YES moim zdaniem lepiej kupić coś używanego ale firmowego! zdecydowanie będzie większa kutura pracy silnika, wygoda i żywotność całości.

Więcej takim używanym sprzętem nawiniesz kilometrów niż nówką sztuką z salonu!

Bobas: Osobiście bym strasznie się bał takiego potwora w wydaniu Rometa Firma ta nie słynie zbyt dobrego wykonania, a to się przekłada na bezpieczeństwo.

[GadekW]

znalazłem jeszcze wymiary 2190x755x1370...

a co do skuterka dla ojca to szukamy. W Romecie byłem zrobić rekonesans. A przy okazji może znajdzie ktoś jakąś sensowną ofertę małego bzyka 50-tki? ojciec waży około 95 kg i do ułomków nie należy, a kwota do wydania to około 2500 i ma mieć koła min 12" i co mu zaproponować? wcześniej ujeżdżał Piaggio Typhona i był bardzo zadowolony. potem sprzedał, a teraz żałuje...

[𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚]

kwota do wydania to około 2500

I tu leży główny problem. Prawda jest brutalna, ciężko kupić coś sensownego w 125'tce operując powyższą kwotą.

[Carrea]

Witaj,kup coś używanego firmowego,a nie rometa który przychodzi z Chin w paczkach a w miejscowości Podgrodzie składają go i firmują jako polski produkt,handlowałem tym kilka lat wstecz ,jakość marna,po sezonie nikt tego nie kupi na rynku wtórnym

I ja się podpiszę pod tym co napisałeś.

W dodatku to jakaś marna podróba starej Forzy czyli Hondy Jazz 250.

Skoro ojciec był zadowolony z typhoona to może warto kupić znów tph tylko z silnikiem 125cc ?

[Jerry_R]

Jeszcze takie cudo - Keeway Silver Blade 125:

http://www.skuterowo.com/keeway-silver-blade-125-wkrotce/

[Gość]

Moi drodzy, po wielu latach niebytu, a w końcu z zupełnie niezłymi tradycjami, nasza Polska dwu-kółkowa motoryzacja próbuje wstać z kolan. Być może nie robi jeszcze sprzętu odpowiedniego dla Carrea czy dla Mr.Hex, a już na pewno nie dla limmp1, ale nie skreślajmy tego sprzętu od A do Z. Poszukajmy plusów tej produkcji. Wspierajmy ją, bo skończy się jak z FSO i będziemy w czarnej... Pamiętacie Kia sprzed paru lat? A pamiętacie Toyoty z lat 70'tych? Kto kiedyś spoglądał na Kymco? Świat docenił już Sym'a, może to nie 100% Chin, ale coraz bliżej Pekinu. Ja tam trzymam kciuki za Rometa. Mam nadzieję, że nie będzie tak, że za parę lat, pół Paryża i Rzymu będzie tym hulać, a nad Wisłą będzie to ciągle chińskio-polskie badziewie. Na dzień dzisiejszy, uważam to, za dobre rozwiązanie dla taty małolata, który nie chce wydawać ośmiu kółek za dwa kółka. Zresztą, wybierając używkę firmową dla nastolatka, zawsze ryzykujesz, że sadzasz pociechę na sprzęt po przejściach, większych lub mniejszych. Bo przecież większość młodych na 50'ątkach zalicza gleby, większe lub mniejsze.

To tyle z mojej strony. Wybory są demokratyczne, chciałem ujawnić też „lewą” stronę sceny skuterowej.

[Geddy]

Popieram przedmówcę,reputek oczywisty!

[kmodzele]

Produkty ROMETa, poza niską ceną i polskością mają też jeden ważny walor: ASO Rometa są w każdej wsi. A w dużych miastach, na co drugim skrzyżowaniu. Nie wnikając w jakosc ich pracy, są pod nosem. Jak się coś zebździ, można go dopchać w kwadrans.

Dla przykładu, w Piasecznie gdzie mieszkam są chyba 3 ASO Rometa. Do Hondy, Yamahy i Kymco mam chyba po 20 km. Tylko Suzuki też blisko.

[Kisiel]

Ciekawe .... co prawda z mojego punktu widzenia na pewno kupiłbym używane Piaggio czy Peugeota ale to co pisze Flyman jest nie pozbawione sensu - przy pewnych założeniach co do osoby dokonującej zakupu. Reputek za styl i sens wypowiedzi - paszołłł

[𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚]

Moi drodzy, po wielu latach niebytu, a w końcu z zupełnie niezłymi tradycjami, nasza Polska dwu-kółkowa motoryzacja próbuje wstać z kolan.

Pytanie tylko czy powinniśmy być szczęśliwi, że "powstaje" opierając się o wzrost gospodarczy Chrl

Marka (nazwa) Romet jest czymś, co kojarzy się większości z nas z młodością, pierwszymi doznaniami "małolata", czymś znaczącym o czym wspominamy z nostalgią. Patrząc na co dziś dokleja się emblemat "Romet" mam mocno mieszanie uczucia... z tendencją do tych negatywnych. Wykorzystywana jest nazwa marki z tradycjami do podświadomej manipuacji klientem celem uzyskania określonego celu (zysku), co jest jakby oczywiste. Oczywiste jest też to, że stworzenie nowej marki i pielęgnowanie jej latami jest dużo trudniejsze (kosztowniejsze) niż podpięcie się pod tradycję, która powinna być dla nas czymś cennym.

Dla dzisiejszych nastolatków Romet jest czymś zupełnie innym czym był dla mnie. Podobne odczucia miałbym gdyby (co jest pewnie dość realne) na rynku pojawił się "jednorazowy" chiński pojazd nazwany Maluch. Oczywiście problem wcale nie jest odosobniony i nie tyczy się tylko Polski. Przypomnę, że nazwa handlowa Lambretta także została sprzedana chińczykom...

[AiKSz]

właśnie mi się wydawało że to juz widziałem

to jest ten dziwoląg:

http://moto.allegro.pl/honda-kreidler-jonwey-i2090953257.html

właściciel pisze ze to skuter niemiecki

zapewne jest tak samo niemiecki jak Romet jest polski

ale tu jakby jest mocniejszy silnik - ale tak naprawdę to wątpię pewnie tylko zmieniona nazwa

[PJS]

Odnośnie rometa to znalazłem jeszcze jakiś pobieżny opis na stronie:

http://www.skuterowo.com/romet-wprowadza-maxi-skuter/

Pozdrawiam ..

PiotrSz

[dr.big]

(...)Wspierajmy ją, bo skończy się jak z FSO i będziemy w czarnej... (...)

A kto został "partnerem" FSO? Pamiętam, że zainteresowany był również VW, tylko go "przepędzono"... Gdzie dzisiaj jest Skoda, a gdzie FSO ?

Prędzej wolę "wspierać" PKP, a nie Rometa... Bo nawet PKP ma jakąś szansę ...

A ten skuter z kilometra śmierdzi tandetą z hipermarketu .

[Jerry_R]

nasza Polska dwu-kółkowa motoryzacja próbuje wstać z kolan. Być może nie robi jeszcze sprzętu odpowiedniego dla Carrea czy dla Mr.Hex [...] Poszukajmy plusów tej produkcji. Wspierajmy ją, bo skończy się jak z FSO i będziemy w czarnej...

Ty sobie zartujesz, nie? Polska produkcja... Czas zejsc na ziemie !pomidor

Nie mowie, zeby tego nie kupowac. Ale takich glupot jak polska produkcja, porownanie do FSO - dawno nie slyszalem.

Benzer to tez Twoim zdaniem polska producja?

Te wszystkie modele sa produkowane w Chinach, a nastepnie na roznych rynkach sprzedawane pod wieloma nazwami, markami, czasem najwyzej skladane lokalnie.

To jest bardziej osmieszanie i szarganie marka, ktora my pamietamy.

[Majeczka]

(...)A ten skuter z kilometra śmierdzi tandetą z hipermarketu .

Niestety ale taka jest prawda !placz1

Osobiście nie znam żadnego Rometa który by nie miał jakiejś awari poniżej 3000km

Ale i znam takie które na seryjnym osprzęcie leciały po 80km/h :lol:

[przemas]

Pytanie tylko czy powinniśmy być szczęśliwi, że "powstaje" opierając się o wzrost gospodarczy Chrl

(...)

Mariusz, popatrzmy na to optymistycznie. W Chinach w ostatnim czasie znacznie rosną koszty produkcji i chińczycy sami zaczynają przenosić produkcję do takich krajów jak Polska . Nasz rodzimy potencjał w zakresie produkcji jednośladów został pogrzebany wiele lat temu i sami raczej tej gałęzi przemysłu nie odbudujemy. Być może kooperacja z tami krajami jak Chiny czy Indie jest jedyną realną szansą na to by kiedyś w Polsce znowu powstawały (od projektu, po produkcję i montaż) skutery i motocykle...

[𝕄𝕒𝕣𝕚𝕦𝕤𝕫𝔹𝕦𝕣𝕘𝕚]

Mariusz, popatrzmy na to optymistycznie. W Chinach w ostatnim czasie znacznie rosną koszty produkcji i chińczycy sami zaczynają przenosić produkcję do takich krajów jak Polska .

To nie Chińczycy przenoszą produkcję do Polski (im to generalnie zwisa i powiewa) tylko polski importer przenosi montaż gotowych komponentów na naszą ziemię (dokładnie do Podgrodzia). Powód jest prosty- chodzi o ominięcie cła i zwiększenie rentowności całego przedsięwzięcia. Nie można tutaj mówić, że Romet produkuje skutery (bo zależy im na podtrzymaniu tradycji marki Romet ) a jedynie montuje je z gotowych komponentów, które przychodzą z Chrl w skrzynkach. Chińska rama, chiński kompletny silnik, chińskie opony, chińska elektronika... nawet naklejki pochodzą z Chin !w00t

Cała tajemnica Rometu polega na mocnym marketingu który można "sprzedać" tym mniej obeznanym w temacie. Prawda jest taka, że Romet, Benzer, Zipp to taka sama jakość co sprzęt z supermarketu dostarczony przez mniej znanego (rozreklamowanego) importera... tyle, że ten może walczyć z Rometem ceną z racji niższych kosztów (np. marketingowych, logistycznych). Z drugiej strony w reklamie i dobrym Pi'arze siła... dlatego ROMET "Made in Poland" the best!

Flyman... ale i tak Cię lubię !piwko

[Gość]

Jeśli dobrze zrozumiałem paru kolegów, wychodzi z założenia, że lepiej by w Polsce nie składano chińskich skuterów, a już na pewno nie pod nazwą Romet. OK, czyli, żeby nie było niczego. Można i tak. Ale ja jednak uważam, że od czegoś trzeba zacząć. Nie stać nas na produkcję nowej Osy (niegdyś licencyjny lub nawet skradziony, przyznaję, nie wiem, skuter). Nie stać nas na własny przyzwoity motocykl. jakim był kiedyś Junak. No to co robić? Najlepiej nic. A co do marki Romet. To była przeciętna i bardzo popularna marka w kraju, gdzie niczego nie było, a za zwykły rower holenderski trzeba było zapłacić roczną pensję. Skąd nagle taki sentyment do Rometa? Bo był? Dlaczego, większość z nas, dosiadała (dumnie zresztą) MZ, Jawy (którym kapało gówno z rur), mało osób decydowało się na zakup Hondy, BMW. Bo co? Bo gorsze były? Simson nie walił hipermarketem na odległość, tylko dlatego, że u nas mało kto wiedział, jak wali hipermarket. Myślę, że się niektórym z nas w głowach poprzewracało. Czyżbyście nie wiedzieli, że w Polsce może być młody człowiek, który marzy o 2oo, a jego rodzice mają po dwa kółka na rękę w miesiącu. Czy naprawdę nie czujecie różnicy, czy zasilimy włosko-niemiecko-francuskie szroty naszymi ciężko zarobionymi pieniędzmi, czy też zaczniemy kupować chiński produkt, dziś, złożony w Polsce. Produkt, złożony rękami innego młodego polaka, który być może, coś podpatrzy, czegoś się nauczy, coś przemyśli i za parę lat sam otworzy fabryczkę porządnych, czysto polskich skuterów. Ja swojego syna nmówiłem na Rometa, nowego. Też mi to zostało z młodzieńczych lat. Zawsze bardziej mnie rajcowało być pierwszym, nawet ze średnią, niepozorną dziewczyną, niż cieszyć się ze spędzonej nocy z najładniejszą, ale już lekko wyczerpaną. Syna oczywiście przekonałem innymi argumentami.

[przemas]

To nie Chińczycy przenoszą produkcję do Polski (im to generalnie zwisa i powiewa) tylko polski importer przenosi montaż gotowych komponentów na naszą ziemię (dokładnie do Podgrodzia).

(...)

O przenoszeniu produkcji nie pisałem w kontekście produktów Rometa (bo tutaj rzeczywiście na razie jest tak jak piszesz) ale w kontekście np. zakupu huty Stalowa Wola. Czy kupili ją po to by zniszczyć "ogromną konkurencyjną fabrykę"? Czy też może z czasem będą tam produkowane podzespoły dla np. Rometa?