Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Krotka relacja z wypadu weekendowego do okola jeziora Bodenskiego.

Piatek 15.07.11 godz. 15°°

Siedze w pracy promienie slonca wpadaja wprost na biuro i mysl „ ale bym gdzies pojechal“ ...

Po krotkim przemysleniu, przegladnieciu netu no i oczywiscie pogodynki ( ktora na niedziele nie zapowiadala najlepszej pogody) zapadla decyzja JADE !! tz. Jedziemy ja z zona .

Juz po godzinie ( i krotkim telefonie do zony) byla zaplanowana trasa, nocleg w hotelu i ugoda z corka ( ktora niestety musiala zostac tym razem w domu i odstapic miejsca mamie) .

Trasa byla nie za dluga 380 km przez dwa dni tak wiec mozna to bylo nazwac wypoczynkiem .

Sobota 16.07.11 godz.8°°

Wyjazd byl zaplanowany na godzine 9°° jednakze ze jechalem z plcia zenska ( a wiekszosc z nich ma problemy z punktualnoscia ..oczywiscie nie obrazajac tutaj nikogo .... ) przeciagnal sie na 10-ta .... ale mial to byc spokojny bez stresowy wyjazd !!!

Zaledwie po pierwszych 50-ciu kilometrach pierwszy postoj na kawke i papieroska, bo jakze by sie nie zatrzymac na wzgorzu z tak pieknymi widokami Doliny Hegau

Po krotkiej przerwie ruszylismy dalej ....

Nastepny postoj to juz poczatek jeziora Bodenskiego Überlingen tam tez mielismy okazje na uchwycenie aparatem przelatujacego nad jeziorem Zepelina ( zdjecie w zalaczniku) , zapalenie papieroska i dalsza droga w kierunku Lindau.

Jakoze ze nasz plan wycieczki nie byl napiety, w Friedrichshafen moja zona wpadla na pomysl abysmy odbili z zaplanowanej trasy na lotnisko, jak tez zrobilismy. Jak sie pozniej okazalo jej celem nie bylo zwiedzenia lotniska a przegladniecie ofert w biurach podrozy bezposrednio na lotnisku na wakacyjny urlop hihihi .... po poltorej godzinie chodzenia ze stanowiska na stanowisko nic ciekawego nie znalezlismy i postanowilismy ruszyc dalej ....

Wczesnym popoludniem dotarlismy do miejscowosci Wasserburg gdzie tez mielismy zarezerwowany nocleg.

Szybki Check In, prysznic, rozpakowanie Suzi i mielismy czas wolny .... na spacer po wiosce hihihi, bo do zwiedzania to za wiele tam nie bylo ...

Po krotkim spacerze w promieniach slonca nadszedl czas na zimny napoj .... a jak to przy piciu piwka zazwyczaj bywa czlowik dostaje apetytu ( przynajmniej ja tak mam) , tak wiec postanowilismy wrzucic cos do zoladka i poszlismy na „wczesna kolacje“.

W oczekiwaniu na jedzenie padl pomysl bysmy sie wybrali na wieczorna wycieczke do niedaleko, bo tylko 10 km oddalonej miejscowosci Lindau. Wycieczka miala byc statkiem jednakze po przegladnieciu rozkladu jazdy z twierdzilismy ze nie bedziemy mieli mozliwosci jak wrocic, bo ostatni statek plynie o 21-szej.

Tak wiec padlo haslo jedziemy Suzi .... dlugo sie nie zastanawialismy po kolacji wymiana garderoby z krotkich spodenek, spodniczki na dlugie Jeansy i w droge ....

Lindau zdobyty !!! po spacerze promenada , zwiedzeniu portu Jachtowego zapadl zmrok i czas bylo wracac do hotelu ...

Po powrocie jeszcze nocne piwko na deptaku ( na dobry sen ) i do Lozka. Pogoda zaczela sie troszeczke zalamywac silny wiatr ochlodzenie ale nadzieji na lepsze jutro nie tracilismy ...

Niedziela 17.07.11

Juz po 7-ej pobudka . Za oknem wbrew zapowiedzianej deszczowej pogodzie piekna sloneczna bez wietrzna pogoda .

Poranny prysznic i sniadanko na tarasie przy blasku slonca, szumiacej wodzie i natretych osach, ktore nie byly grozne ale bardzo natretne czujac konfitury na stole hihiih....

Po sniadaniu jeszcze krotki spaserek po porcie, zapakowanie torby oddanie kluczy i dalsza droga .

Nastepny cel to juz Bregenz AUSTRIA .

Przepiekne okolice super widoki no i jak to w gorach bywa gwaltowna zalamka pogody. Co prawda jeszcze 21°C ale chmury nie daja za wygrana i odczuwamy pierwsze krople deszczu na glowach.

Jednak to nas nie zachamowalo od spaceru i dalszej jazdy.

Po krotkim pobycie w Austrii przyszedl czas na Szwajcarie ….

I tu sie pogoda zalamala totalnie od tej pory juz tylko deszcz deszcz deszcz….. szybki zjazd po daszek naciagniecie odpowiedniego ubioru i dalej….

Po drodze ( na swiatlach ) napotykamy na grupe cztero osobowa oczywiscie na Burkach z Bochum I Dortmundu, z ktorymi zamienilismy pare slow I okazalo sie ze byli tez w MARL i tu ciekawostka zaraz rozpoznali po naklejkach ze jestem z tej grupy ktora tak dobrze sie bawila BURGMANIA !!!!

Zamienilismy pare zdan i kazdy ruszyl w dalsza droge .

Od tej pory nie mielismy juz checi gdzie kolwiek sie zatrzymywac i spacerowac bo pogoda nam na to nie pozwalala. Okolo 14-stej dotarlismy do granicy Niemiec Konstanz gdzie tez postanowilismy zrobic przerwe obiadowa oczywiscie w Mc Donaldzie po goracej kawce i wrzuceniu do siebie troche kalori mielismy juz tylko jedem cel Neustadt .

Godzina 15:30 jestesmy w garazu nie zalujac ani sekundy

A tu link do zdjec …

https://picasaweb.google.com/106280804712707780702/WycieczkaDookolaJezioraBodenskiego?authuser=0&authkey=Gv1sRgCNuE-t7M7vWhfQ&feat=directlink

Pozdrawiam

Miro71

Opublikowano

Pozazdroscic,piękne fotki,życzę udanego turlania się,oraz urlopiku !OKK

  • Klubowicze
Opublikowano

MMM super! :) Super wypadzik, ekstra fotki. Poprawiły mi nastrój w robocie (w betonowym kolosie).

ps. mocno nadwyrężyłem nadgarstek i na dodatek tego musiałem przyjechać puszką !sciana a słonko za oknem.

  • Klubowicze
Opublikowano

oj Mirek, drażnisz kobietę za biurkiem :) ... super wycieczka i opis :)

Opublikowano

Super fajna wycieczka... !OKK !OKK Niektórzy z naszego forum latali takim sterowcem !OKK

Szkoda tylko,że nie zobaczyłeś przełomu Renu, w pobliskim Neuhausen a to największy i najpotężniejszy wodospad w Europie. Szafuza_nad_Przelomem_3889678.jpg

Opublikowano

Super fajna wycieczka... !OKK !OKK Niektórzy z naszego forum latali takim sterowcem !OKK

Szkoda tylko,że nie zobaczyłeś przełomu Renu, w pobliskim Neuhausen a to największy i najpotężniejszy wodospad w Europie.

Hej Czaro

na wodospadach w Schaffhausen juz bylem kilka razy !OKK wiec to poprostu ominelismy a jak pisalem i pogoda juz nam nie sprzyjala na dalsze spacery !NOT

Ale dzieki pomimo to za info.

Miro71

  • Sympatycy
Opublikowano

Oj śmigałem kiedyś po tej okolicy - ALPY 2008 Muszę to jeszcze kiedyś powtórzyć :)

Opublikowano

!piwko

Oj śmigałem kiedyś po tej okolicy - ALPY 2008 Muszę to jeszcze kiedyś powtórzyć ;)

Orzech jak tylko bedziesz w tych okolicach daj znac stane na glowie ale do Ciebie dolacze obiecuje !!!

Miro

Opublikowano

Bardzo lubię takie nie planowane wyjazdy. Wasza wycieczka choć nie długa ale w bardzo ciekawe strony. Kiedyś się tam wybiorę. 

Pozdrawiam. 0wink.gif

Opublikowano

Bardzo fajny wyjazd! Skuter też potafi! !OKK !OKK

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...