przemas Opublikowano 4 Lutego 2011 Opublikowano 4 Lutego 2011 Co sądzicie o reaktywacji starego dobrego PXa? Dla tych co nie pamiętają: silnik dwusuwowy, manualna czterobiegowa przekładnia, rozrusznik elektryczny lub nożny, nadwozie oczywiście metalowe... aha, i taki oldscool'owy smaczek: koło zapasowe Tylko ta nasza cena: 16400/16800 PLN
dr.big Opublikowano 4 Lutego 2011 Opublikowano 4 Lutego 2011 Jestem jak najbardziej za i caly czas rozgladam sie za PX- em 200 w stanie "igielka"... W 2009 udalo mi sie kupic PX- a 80 Elestart w nadzwyczajnym stanie (z zapasowym kolem ), jednak byla to tylko proba, bo caly czas szukam nie zajezdzonej 200- ki... Link do tematu: KLIK Moja PX80 .
przemas Opublikowano 4 Lutego 2011 Autor Opublikowano 4 Lutego 2011 Piękna sztuka Rozkładane podnóżki są dla plecaczka czy w celu przyjęcia sportowej pozycji kierownika? A jeśli chodzi o poszukiwania PX'a, to masz teraz dodatkową opcję: kupić nowego i zrobić upgrade do 200cc... Nie wiem jak to jest w nowym PX ale w starym najbardziej ujął mnie sposób zmiany opony poprzez rozłożenie felgi na dwie części
Sympatycy Baltona Opublikowano 4 Lutego 2011 Sympatycy Opublikowano 4 Lutego 2011 Skuterek fajny ale ta jedyneczka w tle cabrio
Marcino1 Opublikowano 4 Lutego 2011 Opublikowano 4 Lutego 2011 Jak już tematy historyczne to znalazłem taką perełkę: http://moto.allegro.pl/heinkel-tourist-inn...1427103677.html Ech, żebym miał więcej czasu...
przemas Opublikowano 4 Lutego 2011 Autor Opublikowano 4 Lutego 2011 Dla uściślenia uwagi: Ten post dotyczy faktu, że możesz w tym roku pójść sobie do dilera Piaggio i zamówić nowiuteńką Vespę PX rok produkcji 2011. Podobno jest duże zainteresowanie klientów, ale przy cenie prawie 17 tyś. pln jakoś słabo widzę dużą sprzedaż w naszym kraju...
Marcino1 Opublikowano 4 Lutego 2011 Opublikowano 4 Lutego 2011 Dla uściślenia uwagi:Ten post dotyczy faktu, że możesz w tym roku pójść sobie do dilera Piaggio i zamówić nowiuteńką Vespę PX rok produkcji 2011. Podobno jest duże zainteresowanie klientów, ale przy cenie prawie 17 tyś. pln jakoś słabo widzę dużą sprzedaż w naszym kraju... Sądzę, że ten fakt nikomu nie umknął... A z Twoim wnioskiem, niestety, nie podyskutuję, ponieważ mam takie samo zdanie... cena zabije ten urokliwy pojazd. Cena i pojemność, która w Polsce nie cieszy się szczególnym poważaniem. Może dwusetka w tej cenie byłaby bardziej adekwatna do oczekiwań.
przemas Opublikowano 4 Lutego 2011 Autor Opublikowano 4 Lutego 2011 Tylko to chyba nie jest kwestia pojemności. Do takiej Vespy nie można podchodzić czysto pragmatycznie. Dla jednych Vespa PX to czysty lans. Dla innych radość z tego, że samemu można wykonać większość czynności serwisowych bez specjalistycznej wiedzy i narzędzi. Dla jeszcze innych to radość z jazdy z manualną skrzynią. Kto jednak zacznie porównywać osiągi czy pojemność bagażową w stosunku do ceny, ten szybko się od PXa odwróci, nawet gdy będzie to 200cc... Pytanie, co oprócz czystej finansowej pazerności uzasadnia tak skalkulowaną cenę dla tak prostego technicznie pojazdu? Obawiam się, że młode pokolenie szybko zapomni o Vespie za 16400 i pokocha o wiele tańszą i skrajnie nowocześniejszą Hondę PCX, której oczywiście życzę takich sukcesów jak jej babci, Hondzie Cub.
dr.big Opublikowano 5 Lutego 2011 Opublikowano 5 Lutego 2011 Wydaje mi sie, ze w dzisiejszych czasach nawet nowy PX nie moze juz spelniac roli pojazdu uzytkowego. Komfort jazdy, jakosc zawieszenia, sztywnosc na zakretach, a glownie wysokie spalanie dwusuwowego silnika, dyskwalifikuja ten pojazd juz w przedbiegach. Oczywiscie, mozna jezdzic PXem na codzien, ale dzisiaj jest on malo konkurencyjny. Podam jeszcze taki argument, jako, ze troche wyjezdzilem sie w zyciu dwusuwami... Kto przychodzi np. do huty smierdzac spalinami dwutakta? A ten zapach utrzymuje sie naprawde dlugo i kazdy z kim sie spotykamy wyczuwa go natychmiast... I nie kazdy moze go lubic... Dlatego jak widze reklamy, na ktorych odstawione osoby susza zeby do kamery, moge sie jedynie usmiechnac i powiedziec: przejedz sie samemu PXem w gajerku do biura, a zobaczysz, co inni sadza o zapachu oleju zawartego w mieszance ... Edit: A dodatkowe podnozki oczywiscie dla plecaczka...
Wookash Opublikowano 5 Lutego 2011 Opublikowano 5 Lutego 2011 Pierwszy PX zjechał z taśmy w 1978... nie porównujmy go do współczesnych konstrukcji... on jest jaki jest, ale taki właśnie ma być! I daje mnóstwo frajdy z jazdy, jest tak klimatyczy jak nie będzie już nigdy żaden maxi i dlatego go kocham I właśnie dla tych, którzy kochają go równie mocno co ja, chociaż mają troszkę więcej kasy wznowiono jego produkcję bo hinduski LML sprzedaje się jak ciepłe bułeczki
misioooo Opublikowano 5 Lutego 2011 Opublikowano 5 Lutego 2011 Dlatego jak widze reklamy, na ktorych odstawione osoby susza zeby do kamery, moge sie jedynie usmiechnac i powiedziec: przejedz sie samemu PXem w gajerku do biura, a zobaczysz, co inni sadza o zapachu oleju zawartego w mieszance ... Hmm... Ja mam Kymco Bet&Win 50ccm i nigdy niekt nie czuł odemnie zapachu czegokolwiek. Jak zimny odpalam to owszem - z rury czuć specyficzny zapaszek, ale kierownik nim nie nasiąka - jak silnik złapie temperaturę już jest niemal bezzapachowo z rury i nie ma mowy o tym, aby na kierownika zapach spalin dmuchał jakkolwiek... Chyba, że stare PXy miały wydech między nogami kierownika albo gdzieś z przodu?
Wookash Opublikowano 5 Lutego 2011 Opublikowano 5 Lutego 2011 Ja miałem klika dwusuwów i owszem, zapach jest odczuwalny
Sympatycy Baltona Opublikowano 5 Lutego 2011 Sympatycy Opublikowano 5 Lutego 2011 Wszyscy pewnie zaczynaliśmy od dwusuwów bo takie były czasy ja miałem jeszcze przygodę z Junakami ale to inna bajka owszem śmierdziałem olejem, paliwem, które wlewałem z kanistra albo innymi smrodami napędowymi ponieważ człowiek siedzał w zamkniętym pomieszczeniu i cały czas coś ustawiał. Teraz kupi kolo niech to będzie dwusów co robi, tankuje, wlewa litr oleju do osobnego zbiornika i jak coś się zepsuje to leci do serwisu. Przepraszam czym ma śmierdzieć
SimonWarka Opublikowano 6 Lutego 2011 Opublikowano 6 Lutego 2011 Ja miałem klika dwusuwów i owszem, zapach jest odczuwalny Wooki, może dlatego, że człowiek non stop na tuningowych smigał. Bez katalizatora rzeczywiście waliło mega po powrocie na chatę, więc tu w 101% Cię popieram! 2T wali ostro
dr.big Opublikowano 9 Lipca 2019 Opublikowano 9 Lipca 2019 Dnia 5.02.2011 o 20:00, Wookash napisał: Ja miałem klika dwusuwów i owszem, zapach jest odczuwalny Oczywiście ? . Użytkowałem te z katem i te bez. Te z dozownikiem i te bez. Nawet pomimo najdroższych "hiper- super" olejów do dwusuwa. Ale niektórzy "wiedzą" przecież lepiej ? .
tomekmajesty Opublikowano 9 Lipca 2019 Opublikowano 9 Lipca 2019 Ten zapach jest lepszy od Bleu Chanel, Toma Forda i Creed razem wziętych;)Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się