Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Ciekawa inicjatywa ;)


Czy jesteś zwolennikiem corocznych, obowiązkowych badań technicznych dla jednośladów ?  

86 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie lub wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator
Opublikowano
Rodacy, powtarzam, jak ktoś widzi, że specjaliści odwalają kichę, to trzeba poprosić, by wykonali to zgodnie ze standardami. Jak nie potrafią, to niech walą stempel za free (przegląd dla własnego spokoju robimy sami). A jak nie chcą, to należy to zgłosić i przestaną mieć uprawnienia do robienia przeglądów.

Mamy jakąś taką wadę narodową — nie potrafimy wymagać!

Hmm... gorzej jak wejdziesz "na ambicję" diagnoście i jak ci zrobi zgodnie ze standardami to pojazd nie zostanie dopuszczony do ruchu :angry: . Myślę, że takie "mądrkowanie" może przynieść inne skutki od oczekiwanych !scooter

Jeszcze coś... faktycznie, jeśli pojazd jest już zarejestrowany w PL, nie uczestniczył w kolizji to badanie co 2 lata byłoby mądrym pomysłem... tym bardziej, jeśli z danych w komputerze wynika, że przez te 2 lata motocykl przejechał np. 2 tkm ...... ale w takim przypadku musiałałby najpierw powstać odpowiednia baza danych, podobna do tej jaka jest w niemieckim Tüv.

  • Klubowicze
Opublikowano

Dziwi mnie ta akcja „Hands off! My bike, my rights!". Być może w krajach, w których powstała, nie ma obowiązkowych badań dla 4oo, a któś chce żeby były dla 2oo. Nie wiem...? Niech ktoś podpowie. Inaczej nie widzę sensu, dlaczego miałyby być badania dla samochodów, ale ręce przecz od my bike. Obowiązki dotyczące wszystkich pojazdów mechanicznych powinny być takie same.

Oczywiście można polemizować jak często robić badania, jak rzetelnie powinny być robione itd. Ubolewam, że nasze przepisy sprowadzają się raczej do wyciągania pieniędzy od kierowców, pod płaszczykiem dbania o bezpieczeństwo.

Ale oczywiście głos na tak.

Opublikowano

Oczywiście jestem na :angry:

  • Klubowicze
Opublikowano

Jestem na tak.

Co do rzetelności przeglądów rzeczywiście bywa różnie. Gdy robiłem przegląd dwa lata temu pan diagnosta sprawdził nr VIN, ktory trzeba bylo mu wskazać, sprawdził światła, klakson i ogumienie i było na tyle. natomiast w tym roku na tej samej stacji ten sam diagnosta już poza wczesniej wspomnianymi czynnościami wjechał na rolki (używając specjalnej nakładki), sprawdził hamulce, ustawił światła i sprwdził analizatorem spaliny. Trochę miał problemy z ruszeniem skuterem bo szukal sprzęgła i dźwigni biegów :angry: , bo jak się przyznał pierwszy raz siedzi na takim sprzęcie, a sam jeździ Afica Twin.

  • Klubowicze
Opublikowano

NIE

to jest fikcja....

wczoraj byłem na przeglądzie w ASO w Skodzie,

przegląd techniczny, serwis olejowy wyjezdzam w dowodzie wbite a postojówki brak.

Więc jak był przegląd robiony?

Frycowe tylko płacimy a fachowców brak.

  • Administrator
Opublikowano

NIE

to jest fikcja....

wczoraj byłem na przeglądzie w ASO w Skodzie,

przegląd techniczny, serwis olejowy wyjezdzam w dowodzie wbite a postojówki brak.

Zybex... niezłą masz JAZDE! !scooter

Ten temat tyczy się badań technicznych a nie przeglądów w ASO !scooter

Ps. Po Suzuki przyszedł czas na Skodę... oj mają przerąbane :angry:

Opublikowano

Jestem za, natomiast jakość "badania" pozostawia w i e l e do życzenia.

Na dzień dzisiejszy to tylko stempel za kasiorę.

Ostatnio w Helixie nie potrafili numerów ramy znaleźć i to było wszystko co Pana interesowało.

O przepraszam sprawdził mi światło stopu i kierunki. :lol:

Opublikowano

Jestem za, natomiast jakość "badania"to jest fikcja.

Opublikowano
Hmm... gorzej jak wejdziesz "na ambicję" diagnoście i jak ci zrobi zgodnie ze standardami to pojazd nie zostanie dopuszczony do ruchu laugh.gif . Myślę, że takie "mądrkowanie" może przynieść inne skutki od oczekiwanych wink.gif

Eee, jak wszystko jest w porządku to mi może skoczyć, ale oczywiście masz rację, mędrkowanie nie popłaca. I tu wracamy do punktu wyjścia... nie mędrkujemy, nie wymagamy i płacimy za sprawdzenie numeru vin.

Ja tam jednak wymagałem (nie licząc jednego razu) i będę mędrkował :lol:

Zresztą, zauważyłem i nie tylko ja, że się troszkę na lepsze zmienia, przynajmniej jeśli mówimy o 4oo. Diagnostów też lekko przydusili i już o sam stempel za kasę trudniej.

Opublikowano

Jestem absolutnie na nie. Dziwi mnie trochę Wasza naiwność do badań technicznych. Rzeczywiście oczekujecie pełnej kontroli sprzętu? Badania techniczne polegają na powierzchownej kontroli czy aby dany pojazd to nie kompletny wrak co może się rozpaść na pierwszym lepszym zakręcie. Również starają się wychwycić braki zgodności w papierach. I to wszystko. Rozumiem dobrą wolę upewnienia się, że pojazd jest sprawny ale to sprawdza się u prawdziwego mechanika lub w dobrym ASO. Jak można oczekiwać dobrej oceny tam gdzie musisz się stawić i musisz to zrobić? To jest nasz kraj. To co musisz zrobić to się omija. Przecież jesteśmy w tym najlepsi. Jestem całkowicie na nie bo to tylko kolejny podatek nic więcej. Mam zaufany warsztat gdzie odstawiam 2 razy do roku wszystkie pojazdy celem sprawdzenia i jeszcze nie miałem żadnych problemów bo naprawdę sprzęty są sprawdzone. Dzisiaj tylko złapałem laczka i największy problem to było wydostać przymarznięte koło zapasowe :lol: ale to już inna historia.

  • Sympatycy
Opublikowano

Jestem na NIE.

Co do badań technicznych to swiatla i kierunki to sam sobie potrafie sprawdzic, jak i zreszta wiekszosc innych rzeczy. Bo jak narazie przez dlugie lata wykonywania przegladow "to" wygladalo tylko tak: "prosze zapalic swiatla, kierunki, stop - ok zapraszam do biurka, prosze zaplacic tyle i tyle". A tak naprawde pieczatka w dowodzie rejestracyjnym do niczego nie jest nam potrzebna. Oczywiste jest, że badań nie zniosą, ale jak by wydłużyli okres pomiędzy badaniami do 2 - 3 lat to by było miodzio :lol: .

Inną sprawą jest stan techniczny, ktorego nijak nie sprawdzają na badaniach, a o ktory należy dbac. Nie mam tutaj wątpliwości, że każdy dba o stan techniczny swojej maszynki coby bezpiecznie się poruszać.

Opublikowano
Jestem na tak.

Co do rzetelności przeglądów rzeczywiście bywa różnie. Gdy robiłem przegląd dwa lata temu pan diagnosta sprawdził nr VIN, ktory trzeba bylo mu wskazać, sprawdził światła, klakson i ogumienie i było na tyle(...)

To i tak strasznie rygorystyczny ten przeglad, ja za kazdym razem pokazuje numer VIN paluchem, po czym slysze pytanie: "to co, jak rok temu?". Tak wyglada corocznie przeglad ruskiego parcha... To i czasami kolejka przy kasie !w00t . Zreszta ja sie ciesze z obrotu sprawy, bo nie potrzebuje jakiegos gamonia do "stwierdzenia stanu technicznego pojazdu". Potrzebna jest mi tylko pieczatka whist .

PS. Jesli chodzi o przeglad jednosladu np. w Niemczech, to jestem prawie pewien, ze duza czesc przewijajacych sie tu pojazdow by go nie przeszla lub przeszla jedynie z wpisem drobnych usterek...

Opublikowano

A ja cieszę się raz w roku jadąc autkiem na przegląd. Wtedy widzę w jakim stanie mam amorki , chamulce a na szarpakach stan zawieszenia .Szkoda że burka muszą najpierw godzinę wstawiać w stojak i wiązać a dopiero reszta przeglądu. Więc jestem za przeglądem bo wiem co muszę usunąć jak coś się dzieje. A załatwiać tylko stępel to pryszcz tylko po co przecież płacimy za usługę .

Opublikowano
A ja cieszę się raz w roku jadąc autkiem na przegląd. Wtedy widzę w jakim stanie mam amorki , chamulce a na szarpakach stan zawieszenia .Szkoda że burka muszą najpierw godzinę wstawiać w stojak i wiązać a dopiero reszta przeglądu. Więc jestem za przeglądem bo wiem co muszę usunąć jak coś się dzieje. A załatwiać tylko stępel to pryszcz tylko po co przecież płacimy za usługę .

gdzie tak wstawiasz w stojak godzinę? na przeglądzie??

Opublikowano

Sprawa nie jest prosta.

Z jednej strony, niesprawnym (poza tlumikiem i dymiącym silnikiem) pojazdem wręcz nie da się jechać. Nie zahamuje, pęknie coś w zawieszeniu, nie świeci reflektor, poślizgnie się na łysej oponie - to wszystko łatwo może spowodować wypadek a ofiarą na 98% będzie kierujący w osobie własnej. Każdy problem z 2oo to znaczne ryzyko połamania albo i zabicia się samemu. Dlatego nikt kto ma olej w głowie nie jeździ niesprawnym 2oo. Zatem lwia część motocykli jest sprawna. Zatem przymusowy przegląd to tylko haracz i marnowanie czasu Bogu ducha winnym motocyklistom.

Z drugiej strony: chciałbym, by takie przeglądy eliminowały ryczące wydechy i niesprawne oświetlenie tablicy rejestracyjnej. Więc jednak przegląd musi być obowiązkowy.

Z trzeciej strony - jak pisaliście, praktyka jest taka, że przegląd nie jest rzetelny, ze to fikcja. ;)

Gdyby ode mnie zależało, Państwo powinno zadbać, by przeglądy były rzetelne (lotne kontrole zakładów diagnostycznych z podstawionym niesprawnym jednośladem!) i cena za przegląd 2oo powinna wynosić 10 zł. Żeby nie za darmo było, ale żeby nie była niesprawiedliwym mytem dla większości normalnych motocyklistów.

=====

Sprawa ma się zupełnie inaczej w przypadku 4oo. Tu można jeździć szrotem ryzykując jakąś kolizję albo zjazd do rowu, ale szanse że się samemu dozna uszczerbku na ciele są znacznie mniejsze. Dlatego jest pokua by nie płacić za naprawy i jeździć na łysych oponach, z dymiącym silnikiem, bez ręcznego, z rozregulowanym i zużytym zawieszeniem.

4oo powinny być bezwględnie corocznie i rzetelnie weryfikowane.

  • Klubowicze
Opublikowano
Sprawa nie jest prosta.

Z jednej strony, niesprawnym (poza tlumikiem i dymiącym silnikiem) pojazdem wręcz nie da się jechać. Nie zahamuje, pęknie coś w zawieszeniu, nie świeci reflektor, poślizgnie się na łysej oponie - to wszystko łatwo może spowodować wypadek a ofiarą na 98% będzie kierujący w osobie własnej. Każdy problem z 2oo to znaczne ryzyko połamania albo i zabicia się samemu. Dlatego nikt kto ma olej w głowie nie jeździ niesprawnym 2oo. Zatem lwia część motocykli jest sprawna.

kmodzele fajnie to ujął i zgadzam się z nim całkowicie, bo kto bardziej zatroszczy się o mnie niż ja sam? A kwestia przeglądów, no coż? chyba nie mamy większego wpływu czy będą co rok czy co dwa, bo te decyzje są podejmowane za naszymi plecami.

  • Klubowicze
Opublikowano
nie mamy większego wpływu czy będą co rok czy co dwa, bo te decyzje są podejmowane za naszymi plecami.

Z tym bym się nie zgodził... A na wyborach byłeś? Głosowałeś? :angry: Może nie wchodźmy w politykę, ale przecież motocykliści, to dosyć liczna grupa społeczna. A wielu może wiele. Potrzeba tylko kogoś, komu "chciałoby się chcieć".

Natomiast kwestia przeglądów nie dotyczy tylko motocykli. Takie same obowiązki (terminy, okresy) mają własciciele 4oo, i nie widzę powodu, aby obowiązki dla 2oo były inne.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

NIE

to tylko kolejny podatek

  • Administrator
Opublikowano

Jestem na TAK, jak najbardziej. Tylko przeglad powinien byc przegladem a nie podbiciem stempla za kase bo wtedy to nie ma najmniejszego sensu. W zeszlym roku dostalem stempel a w domu sie okazalo ze nie ma stopu bo na klamkach zasniedzialy styki, o czym poinformowal mnie kierowca auta ktory jechal za mna jak wracalem z badan !piwko

  • Klubowicze
Opublikowano

Powinny być takie badania , ale z profesjonalnym podejściem i sprzętem !YES .

W czerwcu ub. roku przyszła pora na moją zacną , nawet nie spojrzeli na np. hamulce , światła , opony etc. , tylko zobaczyli jaki rocznik i usłyszałem komentarz - " panie , toż to prawie nowy !w00t " , to co miało się zepsuć !OKK :D;) .

  • Sympatycy
Opublikowano

Jestem za ale lubię jak czasami przymykają oko np na układ wydechowy !w00t

Opublikowano

Oddałem głos na TAK ale tylko przy rzetelnym przeglądzie .

Opublikowano

Zdecydowanie Tak :lol:

Opublikowano

Oryginalny nie będę.

Ogolnie tak.

Jednak za obecny poziom sprawdzania stawka powinna być mniejsza, jeśli praktyką czy głównym celem jest tylko sprawdzenie prawne sprzętu i powierzchowna kontrola stanu pojazdu.

Za większą kwotę - którą np teraz płacimy - powinna być to obsługa na wysokim poziomie.

Z drugiej strony cała sytuacja w tym topiku, jest odrobinę paradoksalna. Sam fakt zwolenników kontroli samych siebie jest z natury dziwne, ale trzeba przyznać, że mamy też na uwadze stan innych, którzy z kolei mają wpływ na nas i na nasze bezpieczeństwo.

Sam przepis jednak wg mnie nie powinien być zniesiony, bo po zarejestrowaniu można by było zrobić z naszych 2oo absolutnie wszystko...i dopiero podczas kontroli Policji byłoby skierowanie na badania. A jak wiemy, odsetek kontroli jest po prostu mały :lol:

  • Klubowicze
Opublikowano

jestem za przeglądami - ja wiem, że o swój sprzęt dbam ale jeśli takie przeglądy wyeliminują/zmuszą właściciela do zainteresowania sie stanem 200 chociaż jakąś część posiadaczy to już jest coś

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...