MotoGP Brno 13-15 Sierpnia

[Kubo]

Heja.

Jak obeznanym w temacie wiadomo od jutra zaczyna się impreza w czechach zwana 'MotoGP' na torze w Brnie (dokładniej za Brnem).

Jutro odbywają się treningi, w sobotę kwalifikacje zaś w niedzielę wyścig.

Wybieram się tam z kolegą i zostajemy pod namiotem do niedzieli. Jadę oczywiście skuterem...

Jeśli ktoś z szanownych Burgmaniaków także kieruje się w tamtą stronę, zapraszam na camping CampStart i proszę o ew. kontakt...

Pozdrowienia... !holiday

K.

[dr.big]

Kubo, napisz cos o wyjezdzie ...

[Kubo]

Heloł...

Milczałem, bo wywnioskowałem brak zainteresowania tematem !piwko

Ale jak Bigu pytasz, to z miłą chęcią Ci odpowiem.

Mianowicie...

Wyjechałem w 'trasę' Majką, z pasażerem (100kg), pełnym schowkiem, pełną maxią i namiotem na maxii,więc bagażu tyle jeszcze nie wiozłem ile już jeżdżę...

Wyjazd o 15.30 z Trzebini (do przejechania 300km). Przelotowa do Bielska 80-100 bo jechaliśmy wioskami... tankowanie... i banan na twarzy, bo wyszło spalanie 3,72L. Myślałem że tak będzie cały czas... MYLIŁEM SIĘ !scooter

Dalej autostrada pod sam tor, prędkości 120-150... Towarzyszące Nam spalanie przez dalszą część wyjazdu to 6,14 ; 6,25 ; 6,51 .

Cd. samej imprezy. Myślałem że będzie 'trochę tańsza', jednak sam nocleg pod namiotem wyszedł Nas za 3 dni 170zł/os. (kolega który opłacał sam 1 namiot i moto płacił 210zł). Wejściówka na tor 65E za 3 dni (do 22.07 można było kupić je oficjalnie przez neta za 45E).

Alkochol na campingu i na torze 50-60Czk piwo (lane StaroBrno, w tesco po 8Czk butelkowe), o jedzeniu nie wspominam...

Ogólnie kosztów już nie sumujmy, bo wychodzą piekne kwoty.

Jednak do sedna... Same wyścigi, kwalifikacje, treningi... MIODZIO.

Pierwszy raz słyszałem i widziałem takie sprzety LIVE... W TV zupełnie inaczej słychać silnik. Atmosfera na trybunach mega przyjacielska... ogólnie pozytyw.

Do tego dochodzi codzienne imprezowanie do oporu na campingu. Do kogo się nie dosiądziesz (polak, rosjanin, niemiec, anglik, włoch, słowak itd.) to gadasz jak z przyjacielem, zero agresji, istna sielanka.

Suma sumarum jest tak SUPER, że za rok bankowo jadę, po prostu wcześniej kupię bilet i inaczej 'opłacę' pole campingowe na którym wpuścili Nas w maliny z opłatami... Polecam każdemu, bo towarzyszące emocje, radość, kibicowanie... To wszystko daje mega banana na twarzy przez wszystkie 3 dni...

Szkoda przyjeżdżać na sam wyścig, minimum kwalifikacje trzeba jeszcze zaliczyć, coby rozumieć co się tam dzieje i 'czaić bazę' kto jest kto !piwko

Jak za rok będą chętni, to miło będzie spotkać się i pogrillować na campingu ze znajomymi.

Jeszcze gruga sprawa jest pewna. Za rok jadę samochodem, bo nic mi z jazdy 2oo nie przyszło. Zero korków, jazda non stop prostą autostradą, a mniej rzeczy zapakowałem niż mogłem... A do samochodu nawet grilla się wsadzi i duuużo alko :]

Pozdrowionka i zapraszam za rok.

K.