rafałek Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Typowy pojazd do codziennego stosowania... http://www.bikepics.com/pictures/082416/ Odnośnik do komentarza
Gość Svempas Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Nic dziwnego... U nas skuter jest obiektem kultu i oczkiem w głowie wła?ciciela, a tam pojazdem czysto użytkowym. Widać że tam ceni? sobie głównie praktyczno?ć: większa szyba, uchwyt na telefon, kufer. A to że plastiki nie spasowane- kto by tam wnikał w szczegóły. A co do czysto?ci- moja też już tak wygl?dała Odnośnik do komentarza
dr.big Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Pracowalem kiedys z 2 ludzmi, ktorzy mieli male(?) "odchyly" nie na punkcie jednosladow, ale samochodow. Pierwszy z nich samochod traktowal jak pojazd uzytkowy, z takim skutkiem ze po kilku miesiacach "uzytkowania" nikt nie chcial wsiasc do tego samochodu. Odgaszanie petow na podlodze bylo dla niego calkiem normalne, po przesypaniu sie popielniczki co nastapilo juz po ok. 7 dniach od zakupu nowego Volvo... O reszcie nawet ne wspomne, ale po ponad roku uzytkowania samochod wygladal jak zasyfiona smieciara . Drugi z nich traktowal swojego Mercedesa lepiej ... niz samego siebie . Na dywanikach nie znalazles ziarnka piasku, a w wolnych chwilach czyscil bialymi szmatkami silnik i wszystko co znajduje sie pod maska ! Jezdzil samochodem(oczywiscie zawsze sam) tylko w krotkie trasy, kiedy mial pewnosc, ze nie bedzie padalo ! A jego Sylwester wygladal nastepujaco: w garniturze z butelka szampana schodzil do garazu i siedzial tam kilka godzin ... Nie do wiary, ale fakt autentyczny! Jedno i drugie chore do bolu, ale takie wyjatki tez sie zdazaja ... Odnośnik do komentarza
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 9 Grudnia 2005 Administrator Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Hmmm... Najlepiej jak jest kto? wypo?rodkowany ale ciężko wyczuć gdzie jest granica zdrowego rozs?dku a gdzie chorobliwej pedanterii. Ja podam inny ciekawy przykład. Mój brat zawsze miał totalnego pierd... na punkcie dbania o samochód... Dywan w garażu, całe szafki garażowe wypchane kosmetykami, z dywaników można było je?ć obiad, silnik wygladał jak kapliczka a w zawsze czy?ciutkim bagażniku całe życie jeĽdziła tylko parasolka. Pamiętam jak pare lat temu sprzedał swoj? 540 E39 jeszcze większemu "kocurowi"... a ten..... Zaraz po zakupie umówił się w BMW na totalny przegl?d każdej ?rubki, wymianę wszystkich płynów mimo tego, że pojazd był 5 ty?. km po serwisie a jego przebieg był bodajże ok. 70 tkm. Kiedy przyszedł dzień wizyty na serwis, zadzwonił do Smorawińskiego BMW i poprosił o przełożenie na inny dowolny, najbliższy termin... wiecie dlaczego? Bo od rana padało Fakt autentyczny . Osobi?cie staram się dbać zarówno o samochód jak i o skuter ale zdecydowanie ten drugi jest dla mnie bardziej dopieszczany pod każdym względem. Wiele osób ?mieje się, że za często skuter myję, że w schowkach mam zawsze kilka szmatek ale taki już jestem i pewnie się to nie zmieni. Czasem jak ruszę z myjni i wiem, że mam kilka zacieków to staje po paru kilometrach i docieram wszystko irch?. Pozatym osobi?cie nie rozumiem, jak kto? mi tłumaczy, że skuterem jeĽdzi i że podchodzi do niego użytkowo i że nie musi być czysty... A czy podej?cie użytkowe wyklucza dbanie o idealn? czysto?ć pojazdu?????? Nigdy nie potrafiłem tego zrozumieć To tak samo jakby robotnik fizyczny z budowy tłumaczył schludnej, pachn?cej modelce z wybiegu, że on to jest fizol i wystarczy mu jak wejdzie pod prysznic raz w tygodniu . Nie wiem... je?li ja to Ľle postrzegam to poprawcie mnie... ale i tak swojej natury już nie zmienie Odnośnik do komentarza
Gość RoBo Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 Potwierdzam rozumie użytkować skuter ale nie doprowadzaj?c go jednocze?nie do ruiny przesad? jest również nie wyjeżdzać z garażu tylko dlatego ,że sqter się zmoczy ,zauważyli?cie jakie ma gło?niki wmontowane widać robotnik ale meloman )) Odnośnik do komentarza
ERMI Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 heh widze ze jeszcze żyja moje fotki nadstawki http://www.bikepics.com/yamaha/majesty250/05/pics.asp Odnośnik do komentarza
dr.big Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 heh widze ze jeszcze żyja moje fotki nadstawki http://www.bikepics.com/yamaha/majesty250/05/pics.asp Haha, a co ma do tego nadstawka szyby ? Ermi, wlasnie opijasz sprzedaz? Odnośnik do komentarza
ERMI Opublikowano 9 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2005 dziwne ale umiesciłem tego posta zupełnie gdzie indziej??? eeeee...yyyyyyyy... ale oso chozi??? pojęcia nie mam ??? Odnośnik do komentarza
Gość Katty Opublikowano 10 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2005 Będ?c w tym roku w Grecji naogl?dałam sie skuterow nie tylko w takim stanie Czasami az dziw bierze jak wytrzymale sa skutery!!! tu kilka moich fotek z Grecji: http://www.stepow.friko.pl/05-07-kreta/index.html pozdr. Katty Odnośnik do komentarza
Hoffi Opublikowano 10 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2005 Trudny to temat, bowiem pewna łacińska maksyma mówi: "De gustibus non est disputandum" - "O gustach się nie dyksutuje". ALE dla mnie jest to jasne jak słońce, że skuter każdego dnia powinien być czysty i wygl?dać schludnie. Posiadam Vespę, i tej pojemno?ci silnik jest raczej predysponowany do miejskiej jazdy (choć do Ryni z Poznania jest 360 km w jedn? stronę i pokonała wszysyio bez przeszkód ). Dlatego stosuj?c j? głównie do jazdy po mie?cie, oraz krótszych wypadów poza miasto, oczami owego Greka nie powinienem zbytnio jej pielęnować. Ja jednak tak nie potrafię! Przecież wygl?d, czysto?ć mojej maszyny (tak samo jest z katamaranem) ?wiadczy o mnie i także mojej kulturze. Bowiem kto? jeżdż?cy niezwykle zabrudzonym, oblepionym pojazdem, nie myj?c go w ogóle, wystawia sobie pewn? wiztytówkę. Moje podej?cie do sprawy nie jest przesadzone, choć uwielbiam, gdy moja maszynka l?ni - może dlatego zaraz po deszczu w Ryni pucowałem w parku maszyn swój dobytek. I tak na pewno będzie w przyszło?ci (oby niedalekiej), kiedy owy skuter będzie rozmiarów maxi => to oczywi?cie więcej powierzchni do polerowania, ale i więcej lakieru cieszy oczy @Katty: naprawdę fajne zdj?tka, zawsze ogl?daj?c, b?dĽ będ?c w krajach ?ródziemnomorskich tak duż? ilo?ć skuterów, zastanawiam się, jakby to było, gdyby i u nas tyle jeĽdziło...Wiem, wiem - odpowiecie, że nie wszyscy byliby nimi tak zafascynowani, ale jednak u?miecham się gdy na nie patrzę. Odnośnik do komentarza
Gość Svempas Opublikowano 10 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2005 Ja napisałem że mój skuter też tak wygl?dał ale jest to zasługa polskich dróg (czytaj bezdroży ) ale taki stan nie trwa długo bo żyć z t? mysl? że mam brudn? maszynę nie umiem. zawsze mam w schowku czyst? szmatkę żebt w razie czego przetrzeć kurz na skuterku. Poza tym nie mogę trzymać brudnego skuterka w garażu bo stoi zawsze na dywanie żeby się centralka nie rysowała . A conajmniej raz w tygodniu myje go karcherem , puĽniej woskowanie. Oczywi?cie pedantycznego podej?cia nie mam, jak jest mokro to też jeżdżę, nie rozpaczam nad tym że mam brudny skuter, bo znów go będe mógł wypicować Odnośnik do komentarza
Administrator Artix Opublikowano 10 Grudnia 2005 Administrator Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2005 Hmm ja chyba tez wyposrodkowalemm milosc do skuterow, jego stanu technicznego i wygladu do uzytkowych funkcji ktore musi ten skuter spelniac. Jezdze w co prawda w deszczu, ale staram sie zeby jednak byl czysty. Wydaje mi sie ze zamilowanie do skuterow udalo mi sie polaczyc z funkcjonalnoscia bo na codzien jezdze nim do pracy na zloty, na wakacje wlasciwie to traktuje go jak ukochany pojazd uzytkowy. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się