GrzechoCnik Opublikowano 29 Maja 2010 Autor Opublikowano 29 Maja 2010 Bez przesady koledzy. Nie przesiadam się z 50-tki. Jak by to nie zabrzmiało Waga mojego Dinka może nie dorównuje AN650 ale swoje 150kg ma. Pokory i respektu też już zdążyłem nabyć chociaż jeżdżę dopiero trochę ponad rok. Oczywiście zdaję sobie sprawę że skok mocy przy zmianie na wyższą klasę będzie wymagał trochę treningu, ale da się zrobić. Prawdę mówiąc oczekuję bardziej wypowiedzi zbliżonych do moich punktów, żeby nie rozpraszać tematu na zbyt luźne gadki !OK
Pollacco Opublikowano 29 Maja 2010 Opublikowano 29 Maja 2010 Musisz sie przejechac kazdym z tych sprzetow, takie radzenie jest fajnym tematem na forum ale tak naprawde zeby podjac decyzje musisz sie przekulac kazdym z tych skuterow, i to dluzej a nie 5 min ... Na Twoim miejscu zajalbym sie organizowaniem empirycznego sprawdzenia, czyli dzwonieniem po dystrybutorach i pytaniem o testowki, wzglednie umawianiem sie z forumowiczami na jakies odpowiedzialne pozyczki:) To co dla jednego jest duze dla innego jest male, co jest szybkie jest wolne itd. Poki sam nie sprawdzisz wiedziec nie bedziesz. pozdr.pollacco
Klubowicze Gumisiek Opublikowano 29 Maja 2010 Klubowicze Opublikowano 29 Maja 2010 Musisz sie przejechac kazdym z tych sprzetow, takie radzenie jest fajnym tematem na forum ale tak naprawde zeby podjac decyzje musisz sie przekulac kazdym z tych skuterow, i to dluzej a nie 5 min ...Na Twoim miejscu zajalbym sie organizowaniem empirycznego sprawdzenia, czyli dzwonieniem po dystrybutorach i pytaniem o testowki, wzglednie umawianiem sie z forumowiczami na jakies odpowiedzialne pozyczki:) To co dla jednego jest duze dla innego jest male, co jest szybkie jest wolne itd. Poki sam nie sprawdzisz wiedziec nie bedziesz. pozdr.pollacco Ja miałem podobny dylemat do Twojego ponieważ miałem kilka lat przerwy w jeżdżeniu na 2oo i zrobiłem tak jak napisał Pollacco tzn przejechałem się kilkoma sprzętami i wybrałem Burgmana ,chociaż rozważałem kupno YP 400 i innych . Mimo jego niedoskonałości po roku czasu jazdy po mieście i w korkach jak na razie nie narzekam .
siepator Opublikowano 29 Maja 2010 Opublikowano 29 Maja 2010 Mam AN250, który ma rozmiary identyczne jak AN400, jeżdżę głównie po mieście, najczęściej przez zatkaną toruńską między stojącymi samochodami i nie mam najmniejszego problemu z manewrowaniem. Najczęściej doganiam inne motory przeciskając się w korku i nie ma znaczenia czy to 50 czy coś większego. W trasie 250 nie daje rady, silnik jest za słaby. Podsumowując bierz 400, wymiary podobne jak 250 a moc dużo większa.
GrzechoCnik Opublikowano 29 Maja 2010 Autor Opublikowano 29 Maja 2010 Tak mi się nasunęło, zadzwoń do yamahy na modlińskiej, mają tam teraz jazdy testowe. Zapisz się i wsiądź na jakieś 250 i na 400, sam zobaczysz. Własny kuper najlepszą prawdę Ci powie !YES Na Twoim miejscu zajalbym sie organizowaniem empirycznego sprawdzenia, czyli dzwonieniem po dystrybutorach i pytaniem o testowki, wzglednie umawianiem sie z forumowiczami na jakies odpowiedzialne pozyczki:) Idąc za radą kolegów postanowiłem trochę potestować i przejechałem się dzisiaj na Modlińską. Przejechałem się X-maxem. Czterysetką niestety nie, tylko posiedziałem i pooglądałem. OTO krótki opis wrażeń. TIRy mógłbym takim napędem rzeczywiście w miarę szybko wyprzedzać bez długiego narażania się na jazdę równoległą. Ale trochę dziwny mi się wydał obrotomierz, który wyglądał jakby był trochę na wyrost bo wskazówka nigdy nie ma szans wejść na czerwone pole. Więc nie udało mi się stwierdzić, nawet po odgłosie mruczenia, czy dłuższa jazda z prędkością porównywalną do osobówek może bardzo zużyć/zmęczyć silnik. Ta kwestia jeszcze zostaje otwarta.
Mick71 Opublikowano 29 Maja 2010 Opublikowano 29 Maja 2010 Może i ja dorzucę swoje pięć groszy... Ja proponowałbym spojrzeć na temat z innej perspektywy: Rok temu podjąłem decyzję o zakupie 2oo. Przymierzałem się do wielu (około 10) nie tylko max'i, ale także do innych motocykli. Pewnego razu pojechałem oglądać "małą" Hondę Shadow i spotkałem człowieka po 50, doświadczonego moturzystę z wąsem, właściwie można powiedzieć, że tak sobie wyobrażałem właściciela Shadow I ten człowiek, kiedy siedziałem na Shadow, zapytał czy czuję to coś tzn. że ten będzie fajny, wygodny? Potem powiedział, jeżeli nie to lepiej sobie darować zakup, bo za chwilę będę niezadowolony i będę chciał sprzedać moto... Idąc za tą radą, szukałem 2oo do którego podszedłem i wiedziałem, że to ten. Znalazłem zadbanego Burgmana K3 400 i poczułem, że to ten. Szukałem moto na weekendowe wycieczki, dłuższe trasy i od czasu do czasu dojazd do pracy. Teraz wiem, że to był dobry wybór na tamtą chwilę. Teraz rozglądam się za zadbanym DL'em. Zamarzyły mi się naprawdę dalekie podróże. Także moja rada jest podobna do tego co sam wcześniej usłyszałem : szukaj, dosiadaj, przejedź się, a Twój zmysł prawdę Ci powie !YES
Carrea Opublikowano 31 Maja 2010 Opublikowano 31 Maja 2010 400cc na trasę to mało, a co dopiero 250cc Osobiście posiadam 400-tkę i szczere powiem, że 400cc na trasę to mało. Żeby utrzymać prędkość przelotową 120 KM/h solo silnik musi wydusić blisko 7tyś obr/min przy czym max to 9,5tyś do których i tak nie ma siły dobić. Przy tych 7tyś już wyje jak odkurzacz, a co dopiero z pasażerem i bagażem. Żeby wyprzedzić TIRa który ma ogranicznik do 90KM/h, a jakimś dziwnym cudem pędzi ponad 100 przyśpieszenie jest za słabe. Jechać za takim pustakiem nie da rady bo sypie piachem, powoduje turbolencje i jeszcze jak by tego było mało ty zaraz na ogonie masz stado osobowych puszek którym przeszkadzasz w wyprzedzaniu TIRa. W takim przypadkach jeśli nie mam warunków do wyprzedzenia tego czegoś to zjeżdżam sobie np. na stację paliw na herbatkę i po sprawie ale zawsze nadchodzi mi do głowy myśl : ,,a gdybym tak miał np. 600cc ?'' no właśnie...to bym nie miał tego problemu. Ja miałem kiedyś podobny dylemat i cieszę się, że jednak kupiłem 400cc bo 250cc było by dla mnie bezużyteczne i raczej od razu musiał bym je sprzedać bo użytkuję pojazd głownie na trasie. Jednak żałuję też, że nie kupiłem jakiegoś dwu garowca :] Naczytałem się bzdurnych artykułów o prędkościach 400-tek rzędu 150-160KM/h i pomyślałem, że w zupełności mi to wystarczy jednak nie wziąłem pod uwagę w jakich warunkach ten silnik może osiągnąć tą prędkość :/ A prawda taka, że takiej prędkości z 400cc nie wydusisz. Max 150KM/h i to w sposób bardzo nieprzyjazny dla silnika, w idealnych warunkach pogodowych i samemu chowając się za szybą ... Na miasto do przeciskania się w korkach to są skutery typu Gilera Runner, Aprilia Leonardo etc., a nie 200 kilogramowy skuter o ponad 2 metrowej długości i o takim promieniu skrętu, że żeby zakręcić to dwa pasy ruchu nie wystarczą. Oczywiście nie mówię, że się nie nadają ale prawda jest taka, że są lepsze maszyny do miasta chociaż niektórzy uparcie twierdzą, że skutery typu AN400 są idealne do miasta. Wg. mnie 250cc nie nadają się do niczego bo jak już ktoś wyżej zauważył wymiary i wagę mają zbliżoną do 400cc, a osiągi dużo gorsze. Także podsumowując...jak już koniecznie chcesz kupić 400 lub 250 to zdecydowanie bierz 400cc.
Sympatycy orzech Opublikowano 31 Maja 2010 Sympatycy Opublikowano 31 Maja 2010 400cc na trasę to mało, a co dopiero 250ccOsobiście posiadam 400-tkę i szczere powiem, że 400cc na trasę to mało. Żeby utrzymać prędkość przelotową 120 KM/h solo silnik musi wydusić blisko 7tyś obr/min przy czym max to 9,5tyś do których i tak nie ma siły dobić. Przy tych 7tyś już wyje jak odkurzacz, a co dopiero z pasażerem i bagażem. Żeby wyprzedzić TIRa który ma ogranicznik do 90KM/h, a jakimś dziwnym cudem pędzi ponad 100 przyśpieszenie jest za słabe. Jechać za takim pustakiem nie da rady bo sypie piachem, powoduje turbolencje i jeszcze jak by tego było mało ty zaraz na ogonie masz stado osobowych puszek którym przeszkadzasz w wyprzedzaniu TIRa. W takim przypadkach jeśli nie mam warunków do wyprzedzenia tego czegoś to zjeżdżam sobie np. na stację paliw na herbatkę i po sprawie ale zawsze nadchodzi mi do głowy myśl : ,,a gdybym tak miał np. 600cc ?'' no właśnie...to bym nie miał tego problemu. Ja miałem kiedyś podobny dylemat i cieszę się, że jednak kupiłem 400cc bo 250cc było by dla mnie bezużyteczne i raczej od razu musiał bym je sprzedać bo użytkuję pojazd głownie na trasie. Jednak żałuję też, że nie kupiłem jakiegoś dwu garowca :] Naczytałem się bzdurnych artykułów o prędkościach 400-tek rzędu 150-160KM/h i pomyślałem, że w zupełności mi to wystarczy jednak nie wziąłem pod uwagę w jakich warunkach ten silnik może osiągnąć tą prędkość :/ A prawda taka, że takiej prędkości z 400cc nie wydusisz. Max 150KM/h i to w sposób bardzo nieprzyjazny dla silnika, w idealnych warunkach pogodowych i samemu chowając się za szybą ... Na miasto do przeciskania się w korkach to są skutery typu Gilera Runner, Aprilia Leonardo etc., a nie 200 kilogramowy skuter o ponad 2 metrowej długości i o takim promieniu skrętu, że żeby zakręcić to dwa pasy ruchu nie wystarczą. Oczywiście nie mówię, że się nie nadają ale prawda jest taka, że są lepsze maszyny do miasta chociaż niektórzy uparcie twierdzą, że skutery typu AN400 są idealne do miasta. Wg. mnie 250cc nie nadają się do niczego bo jak już ktoś wyżej zauważył wymiary i wagę mają zbliżoną do 400cc, a osiągi dużo gorsze. Także podsumowując...jak już koniecznie chcesz kupić 400 lub 250 to zdecydowanie bierz 400cc. No nie wiem. Jakoś w 100% nie zgadzam się. 400 to bardzo fajna pojemność, nie twierdze, że mi wystarcza ale nie czuję ogromnych braków. Prędkość 120 km/h to spacerek, nic nie wyje!!!!!!!!!!!!!! TIR-y łykam jak chcę. Nigdy nie siedzą mi zniecierpliwione samochody na karku. Co do prędkości, hm moja 4-ro letnia YP400 z przebiegiem 56 tkm jechała w sobotę 170 km/h - mam na to świadków
Carrea Opublikowano 31 Maja 2010 Opublikowano 31 Maja 2010 No to masz lepszy sprzęt Mój więcej jak 145 solo bez bagażu nie chce. Po bardzo, bardzo długim rozpędzie i przy sprzyjających warunkach do 150 dobije. A w te 170KM/h nie wierzę
GrzechoCnik Opublikowano 31 Maja 2010 Autor Opublikowano 31 Maja 2010 @carrea: ciekawe są Twoje spostrzeżenia te w pierwszej części wypowiedzi, prawie identycznie z moimi w stosunku do 150tki, tylko że ona jeszcze nie wyje przy 7tys obrotów. Nie mam potrzeby ani ambicji jeździć z prędkościami 150km/h. Nie jeżdżę też skuterem po autostradzie utrzymując 130+. Xmaxem 250cc testowym uzyskałem V=120 bez wysiłku i dało się tą prędkość utrzymać, chociaż tak jak napisałem wcześniej że więcej to już nie poszłoby tak łatwo, a to przecież nie 400tka. No i z założenia pisałem tylko o jednej sztuce skutera, bo nie mam pomysłu jak utrzymać Dinka do jeżdżenia po Wawie i jakiś drugi, większy do trasy. Edit: napisaliśmy prawie równo. Twój V-max też mi wystarcza, nawet jeśli jest tylko chwilowy. @orzech: Niezłe osiągi. A jak u Ciebie obroty się przekładają na prędkość: 100, 120, 130, 140? Gdzie zaczyna się czerwone pole obrotomierza, czy od 8200?
Carrea Opublikowano 31 Maja 2010 Opublikowano 31 Maja 2010 Może z tym wyciem to przesadziłem ale czuć już, że sprzęt nie pracuje tak ładnie jak przy mniejszych obrotach No właśnie... Orzech Jak to przekłada się na obroty ? Może YP400 ma lepsze przełożenia na prędkość od ANa
ptaku_1 Opublikowano 31 Maja 2010 Opublikowano 31 Maja 2010 GrzechoCnik jezdzilismy tym samym Xmaxem i wiesz to chyba kwestia odczuc kierownika, jestes przyzwyczajony do osiagow z 150cm. Moim zdaniem bez wysilku ten Xmax dochodzi do 100km pozniej to nie jest juz kolorowo potrzeba troszek czasu zeby go rozpedzic. A na trasie wlasnie ten zakres szybkosc decyduje najbardziej.
GrzechoCnik Opublikowano 31 Maja 2010 Autor Opublikowano 31 Maja 2010 @ptaku_1: rzeczywiście muszę się trochę pokulać różnymi sprzętami bo nie mam odniesienia. Ale po to właśnie piszę na forum, żeby się dowiedzieć jak to jest. I teraz ogólnie: wcale nie ciągnie mnie, przynajmniej na tym etapie, do większych pojemności, prędkości, wyścigów. Chcę się sprawnie poruszać po Wawie i wygodnie i jak najbardziej bezstresowo podróżować po 200km trasie.
ptaku_1 Opublikowano 31 Maja 2010 Opublikowano 31 Maja 2010 Chcę się sprawnie poruszać po Wawie i wygodnie, bezstresowo podróżować po 200km trasie. Do miasta to ten Xmax to ideal maly duze kola super prowadzi sie po koleinach itd. Na trase 250cm tez sie nada ale to kwestia stylu jazdy. Ja na 250 jak lece gdzies dalej to jezdze widokowo 90km/h ale gdy dojezdzam do Tira to czasami jest problem jak nie ma duzej luki. Jak koledzy tu juz pisali wczesniej, jesli pozwalaja Ci finanse to nie zastanawiaj sie nad 250cm tylko celuj w 400cm, bo inaczej za sezon dwa bedziesz znowu szukal 2oo.
Sympatycy orzech Opublikowano 31 Maja 2010 Sympatycy Opublikowano 31 Maja 2010 Odcięcie ma przy 7500 = 170 120 km/h to pewnie jakieś 6000 obrotów
Sympatycy grzegorz76 Opublikowano 31 Maja 2010 Sympatycy Opublikowano 31 Maja 2010 Co do prędkości, hm moja 4-ro letnia YP400 z przebiegiem 56 tkm jechała w sobotę 170 km/h - mam na to świadków Jechałem z Orzechem do Warki i potwierdzam w 100% Sam się zdziwiłem że taka padaczka przy takim przebiegu śmiga jak zła A wracając do tematu,jak możesz dozbieraj kaski i bierz 400cm3,jak kupisz 250 po jakimś czasie bedziesz czuł niedosyt
superspeedo Opublikowano 31 Maja 2010 Opublikowano 31 Maja 2010 Jak koledzy tu juz pisali wczesniej, jesli pozwalaja Ci finanse to nie zastanawiaj sie nad 250cm tylko celuj w 400cm, bo inaczej za sezon dwa bedziesz znowu szukal 2oo. Ale co przeszkadza wymiana skutera za sezon lub dwa? Chyba nawet fajniej pośmigać różnymi sprzętami. Jak widzę np. dr.big zmienia sprzęty częściej niż ja skarpetki - i do tego też zmierzam. W tym roku kupiłem X8 125ccm i muszę stwierdzić, ze po mieście śmiga się wyśmienicie, 15km spokojnie do "dobrych" startów z "pole position" wystarcza - przez to spalanie mam jakie mam W przyszłym sezonie będę chciał kupić coś z wyższej półki pojemnościowej typu Majesty 400, T-Max czy Xciting ale też nie na 10 lat tylko na sezon góra dwa. No może Downtown 300i w przyszłym sezonie, ale co jakiś czas coś innego dla odmiany. Kilka sezonów i dojdę do GP 800 (może dr.big poczeka ze swoją pięknością )
kmodzele Opublikowano 31 Maja 2010 Opublikowano 31 Maja 2010 Chyba czas na jakieś podsumowanie? Wydaje się, że nie ma motocykla, który spełniałby wszystloe Twoje oczekiwania z naciskiem na mniejszą pojemność. Jeśli zrezygnujesz z prostych nóg - Kymco Downtown 300i będzie w sam raz - wyraźnie szybszy od "250-tek", nie żłopie tyle co "400". Nie nazbyt ciężki do korków. W dodatku dość nowoczesny z bajerami i nie kosztuje majątku. Jeśli proste nogi są nie do pominięcia, to chyba wszystkie 250 odpadają - albo z racji tego, że takiej pozycji nie można przyjąć (jak X-Max), albo to stare padaki, które się rozpędzają max do 120 (Majki 250 itp) i z TIR-ami się nie potańczy. CHoc oczywiście wyprzedzić się da, ale to nie będzie bajka. Jeśli więc nie Downtown 300i, to raczej 400-etka. Przynajmniej będzie komfort sprawnej jazdy w trasie/wyprzedzania TIR-ów. Sam mam X-Maxa. Brakuje mi pozycji z prostymi nogami, ale prawie przywykłem. Po gładkiej dwupasmówce możńa jechać non stop licznikowe 140 km/h, ale jest już głośno i spalanie rośnie niemiłosiernie. W tej sytuacji wbrew pozorom mniejsza pojemnosć implikuje większe spalanie !scooter
monk Opublikowano 1 Czerwca 2010 Opublikowano 1 Czerwca 2010 ..szczere powiem, że 400cc na trasę to mało.Żeby utrzymać prędkość przelotową 120 KM/h solo silnik musi wydusić blisko 7tyś obr/min przy czym max to 9,5tyś do których i tak nie ma siły dobić. Przy tych 7tyś już wyje jak odkurzacz, a co dopiero z pasażerem i bagażem. Żeby wyprzedzić TIRa który ma ogranicznik do 90KM/h, a jakimś dziwnym cudem pędzi ponad 100 przyśpieszenie jest za słabe. Też się nie zgodzę. Moja Majka do 140 rozpędza się tak samo żwawo jak od 40 w górę, co spokojnie na tiry (i nie tylko) wystarcza. Poza tym 160 też nie jest większym wysiłkiem. Dopiero pomiędzy 160-170 czuć, że wyciskamy ostatnie kuce z silnika. Także jak najbardziej 400 nadaje się w trasę. No chyba, że ktoś chce poruszać się teleportem, wtedy jest już za mało (niech sobie sprawi super sporta, albo gilerkę)
tomektt Opublikowano 1 Czerwca 2010 Opublikowano 1 Czerwca 2010 Odniosę się do opisywanego w kilku postach V-maxa. Uważam, że cecha ta została nieco przez Was zdemonizowana. Niewątpliwą zaletą większego skutera jest jego moc, a co za tym idzie V-max i przyspieszenie, które pozwala skrócić czas najbardziej niebezpiecznego manewru na drodze, wyprzedzania. I o ile jeżdżąc 250ką często zdarzało mi się maksyamalnie odkręcać manetkę, mała moc, tak obecnie nadal jeżdżę z tymi samymi prędkościami i nie mam potrzeby jeżdżenia z większą. Owszem, sprawdziłem tylko, ile wyciągnę solo i w duecie co mnie zadowoliło. Jednak stale tak nie jeżdżę bo po co? Każdy napisał Tobie coś przez perspektywę własnych doświadczeń. Dodam coś więc od siebie. Może przyda Ci się podczas decydowania co chciałbyś mieć. Miałem 250tkę, teraz mam 400tkę. Przed zmianą na większy skuter policzyłem ile mogę nań wydać. Potem założyłem warunki jakie miał on spełnić tj. jak miał być stary, ile max miał mieć „nakulane”, jakie miał mieć spalanie, nie miało ono radykalnie wzrosnąć, jakie miałyby być koła, równe i w miarę duże, jaką ma mieć wagę, niezbyt dużą, i rozsądny rozmiar schowka. Miała to być również, niezbyt egzotyczna marka, aby potem nie mieć problemów z jego techniczną obsługą lub odsprzedażą. Następnie ustawiłem sobie prywatny ranking, odrzucając bezwględnie, to co było poza zasięgiem mojego portfela, gdyż często popełniamy bląd i szukamy za 16kPLN, a kupujemy za 20kPLN napinając się finansowo, i szukałem. Poszukiwań nie ograniczyłem tylko do RP, co tobie również radzę, mimo wahnięć kursu euro. W D kupiłem, w dobrej cenie, piaggio Xevo 400, drugi wybór w moim rankingu. I jestem na razie zadowolony. Ty co wybierzesz, to wybierzesz.
adamgt Opublikowano 1 Czerwca 2010 Opublikowano 1 Czerwca 2010 Mam 150 - także w sumie jak Ty, tyle, że chyba trochę lżejszą, w międzyczasie zrobiłem kilkadziesiąt km-ów po Wawie X-maxem i AN400. Osobiście uważam, że na miasto w pojedynke bardzo dobra jest klasa 125-150, bo do 70-80 na godzinę przyspiesza bez problemów, jest lekka i zwinna, więc w zasadzie nie ma korka, którego byś nie przejechał. Koledzy wspominają o Toruńskiej, ale np. ul. Żelazna jak jest zakorkowana jest w zasadzie nieprzejezdna dla większego pojazdu. 250 typu X-max jest wg mnie trochę duża do poruszania się po centrum Wawy (czyli tak jak używam swojego PSa). Ale jak tylko na 150-tke lub 250tkę wsiądzie plecaczek, albo dołożysz konkretny bagaż sytuacja zmienia się diametralnie i jakoś to jedzie ale nie czuć swobody przemieszczania, a napewno nie będziesz jej czuł na trasie. Nawet jeśli nie zamierzasz być demonem prędkości, a tylko od czasu do czasu chcesz cyknąć bezstresowo TIRa. Dlatego też dołączę do głosów, że jednak 400-tka bo moim zdaniem nie ma różnicy w poruszaniu sie po Wawie X-maxem a 400-tką, a na trasie ta różnica będzie. Co do kosztów utrzymania, to przemawia do mnie teoria, że jadąca na 90% możliwości 250-tka spali tyle albo więcej co jadąca na 70% 400-tka.
Carrea Opublikowano 1 Czerwca 2010 Opublikowano 1 Czerwca 2010 ..szczere powiem, że 400cc na trasę to mało.Żeby utrzymać prędkość przelotową 120 KM/h solo silnik musi wydusić blisko 7tyś obr/min przy czym max to 9,5tyś do których i tak nie ma siły dobić. Przy tych 7tyś już wyje jak odkurzacz, a co dopiero z pasażerem i bagażem. Żeby wyprzedzić TIRa który ma ogranicznik do 90KM/h, a jakimś dziwnym cudem pędzi ponad 100 przyśpieszenie jest za słabe. Też się nie zgodzę. Moja Majka do 140 rozpędza się tak samo żwawo jak od 40 w górę, co spokojnie na tiry (i nie tylko) wystarcza. Poza tym 160 też nie jest większym wysiłkiem. Dopiero pomiędzy 160-170 czuć, że wyciskamy ostatnie kuce z silnika. Także jak najbardziej 400 nadaje się w trasę. No chyba, że ktoś chce poruszać się teleportem, wtedy jest już za mało (niech sobie sprawi super sporta, albo gilerkę) Poczytałem trochę o YP400 i wychodzi na to, że ma trochę lepszy motor na trasę w stosunku do AN400. Ma dłuższe przełożenia na co już wcześniej zwróciłem uwagę, a to oznacza, że przy prędkości przelotowej 130km/h YP400 utrzymuje 6000rpm, a AN400 aż 7200rpm. YP400 osiąga moc 34KM przy 7250rpm, a AN400 33KM przy 8000rpm. A prędkość ? prędkość YP400 dalej mnie dziwi i patrzę na nią z dużym niedowierzaniem bo skoro YP400 jest w stanie osiągnąć prędkość 170km/h to automatycznie jest szybsza o 10km/h od Gilery Nexus 500 i jednocześnie ma taki sam v-max co dwucylindrowy T-Max 500, a to przecież tylko jednocylindrowa 400ka A Tutaj http://www.burgmania.net/index.php?go=bgvsmaj Mamy test porównawczy obu skuterów i... Prędkość max : YP400 - 147,8km/h AN400 - 142,8km/h Ojej nagle YP400 jest szybsza od AN400 tylko o 5km/h ? Przecież może osiągnąć aż 170km/h ? Prędkość AN400 jest zmierzona prawidłowo ponieważ osobiście testowałem swojego z pomocą systemu GPS i wyszło max 140km/h. Oczywiście solo i po bardzo długim rozpędzaniu do prędkości maksymalnej. Nie twierdzę, że 400tki nie nadają się na trasę ale naprawdę wolał bym coś silniejszego do takich warunków i wcale nie dlatego, że chcę pędzić nie wiadomo ile ale podróżować lekko z trochę większym zapasem mocy.
kmodzele Opublikowano 1 Czerwca 2010 Opublikowano 1 Czerwca 2010 O, i przypomniał się jeszcze jeden pojazd. Całkiem ładny. SYM JOYMAX 250 opis: http://www.burgmania.net/index.php?go=joymax oferta: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=1064842598 da się wyprostować nogi. Tak twierdzi piszący test. Są duże rozbeżności dotyczące przyspieszenia wg Oferenta i Testera. Ale może tester zmienił zdanie po dotarciu silnika. A może oferent koloryzuje :-) Koła- tylko 13". Wskażniki - cyfrowe - segmentowe (mnie to by wkurzało, bo nei wiedziałbym, czy to już się kończy rezerwa, czy się zaczyna). Ale wygląd, cena, pakowność, wyposażenie - są na plus. Zakąłdając, że jeździ jak "dobra dwieściepięćdziesiątka", spełnia Twoje wymagania.
Glub Opublikowano 1 Czerwca 2010 Opublikowano 1 Czerwca 2010 Krzysztof Modzelewski- akurat SYMa to mam ja i Grzesiem już o tym modelu rozmawialiśmy.
GrzechoCnik Opublikowano 1 Czerwca 2010 Autor Opublikowano 1 Czerwca 2010 Tu potwierdzę. Zanim jeszcze wypuściłem ten temat, obgadaliśmu z Glubem na privie różne niuanse naszych obecnych maszyn. W oparciu o wnioski i przemyślenia z tej dyskusji opracowałem podstawy do pierwszego posta w tym temacie. Sym-owi przyglądałem się już na Expo, posiedziałem trochę, popierdziałem i dlatego od niego zacząłem swoją krucjatę. Na jamasze 400 też posiedziałem, tylko dranie nie mieli kluczyków, żeby kufer otworzyć. Na razie jeszcze nie podsumuję tematu. Poczekam, może inni się wypowiedzą. Mam jeszcze czas. A zanim się on zbliży do końca to mam nadzieję jeszcze się załapać na jakąś przejażdżkę. Ale widać ewidentne dążenie do zwiększania pojemności, niezależnie od obecnie posiadanej. To chyba taki naturalny "trynd". Już prawie przekonaliście mnie do 400tki, tylko to spalanie
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się