kordozor Opublikowano 18 Kwietnia 2010 Opublikowano 18 Kwietnia 2010 Cześć W ten weekend miałem trzy incydenty z wymuszeniem pierwszeństwa przez kierowców samochodów.Jeden w ruchu miejskim,dwa na przedmieściach.We wszystkich przypadkach byłem dobrze widoczny,żadnych wyskoków zza zakretu czy budynku,przejrzyste skrzyżowania,pogoda słoneczna.Za każdym razem hamowanie na granicy przyczepności i manewr ominięcia,nie wiem jakim cudem udało mi sie to zrobić trzy razy bez błędu i gleby. Co się dzieje z kierowcami?Czy ilość bodźców działajacych na kierujacego zaczyna przekraczać zdolności przerobowe ludzkiego mózgu?Jak można nie zauważyć nadjeżdżajacego dużego skutera czy motocykla i wyjechać prosto na niego? Mam nadzieję że to tylko zbieg okoliczności i reszta sezonu będzie spokojna,ale tak jak nigdy nie miałem lęków na drodze to teraz zaczynam się obawiać. Często wam się przytrafiają takie sytuacje?
dr.big Opublikowano 18 Kwietnia 2010 Opublikowano 18 Kwietnia 2010 Wiosna, kiedy kierowcy 4oo nie zdaza przyzwyczaic sie do 2oo, jak zaobserwowalem przez lata, niestety dosyc czesto...
andi.nb Opublikowano 18 Kwietnia 2010 Opublikowano 18 Kwietnia 2010 No niestety nie jesteś jedynym ja jadąc w nocy moim burkiem mimo że ma dobre światła i kierunki,które cały czas świecą tez byłem niewidoczny. Wniosek-czeba myśleć za innych !OKK
Bobas Opublikowano 18 Kwietnia 2010 Opublikowano 18 Kwietnia 2010 Chyba każdemu często zdarzają się takie wymuszenia. Nie ruszam się z garażu bez kamizelki, która w 80% przypadków eliminuje takie zdarzenia.
Klubowicze bilety Opublikowano 18 Kwietnia 2010 Klubowicze Opublikowano 18 Kwietnia 2010 Na wiosnę to standard tak jest co roku. Musimy bardziej uważać.
Gość noktrum Opublikowano 18 Kwietnia 2010 Opublikowano 18 Kwietnia 2010 Wiecie co, ja zauważyłem ostatnio, że kierowcy chętniej zjeżdżają na boki w korku niż rok temu. Co ciekawe robię dużo km w korkach i ani razu nie miałem sytuacji wymuszenia pierwszeństwa. Może to efekt chwilowy, ale napawa optymizmem na cały sezon. !TAZ
Barti Opublikowano 18 Kwietnia 2010 Opublikowano 18 Kwietnia 2010 Zjeżdżaja, ale moze jest to tez efekt tego iz coraz więcej ludzi ma motocykle lub styczność z nimi w rodzinie czy wśród znajomych. My motocykliści musimy o tym mówic, rozpowiadać, uświadamiać innych, rodzine, znajomych że tak naprawdę ustąpienie miejsca w korku nic nie kosztuje. Motocyklista który ustawi sie na początku przed światłami też nikomu nieprzeszkadza bo to my szybciej ruszamy niż kierowcy 4oo. Musimy być wszyscy bardziej dla siebie uprzejmi na drodze bo w końcu wszyscy chcemy dojechać cali i zdrowi do celu naszej podróży. A jeśli chodzi o kamizelki odblaskowe to są super gdyz są kierowcy którzy biorą nas za policje !TAZ i okazuje sie że nagle noga z gazu, zmiana pasa a my smiało zasuwamy dalej !OK
Gość Przemo84 Opublikowano 18 Kwietnia 2010 Opublikowano 18 Kwietnia 2010 Taaaaaaa kamizelki sa super. Działaja tak jak powinny. A sytuacje na drogach z wymuszeniami?? Cóż czesto sie coś dzieje. Jeszcze mozna podzielic nieuwaznych kierowców od tych co robia to specjalnie wyjezdzajac na skrzyzowanie z mysla bo to pewnie mały skuterek to dam rade... Takim tropem szybko mozna sie okaleczyc. A w przypadku 4oo w wiekszosci tylko kierowcy 2oo sa poszkodowani badz tak koncza swoje zycie. Przykre, ale prawdziwe... Wniosek nasuwa sie sam. Trzeba myslec za innych... Pozdrawiam
monk Opublikowano 19 Kwietnia 2010 Opublikowano 19 Kwietnia 2010 Subiektywnie, bardzo dobrze, że zaczynasz mieć lęki. Dopóki pobudzają one wyobraźnie (a nie paraliżują !OK ) to powinieneś czuć się bezpieczniej. Tak jak eMKa w sobotę powiedział, musimy być świadomi konsekwencji jazdy jednośladem, bo to nie jest zabawa bez ryzyka. A co do samego wymuszania, jak dla mnie to standard. Choć trzeba przyznać, że z roku na rok jest co raz lepiej. Z drugiej strony.. co za różnica czy wymusi nam pierwszeństwo 1/1000 czy 1/10000 -w momencie nieuwagi konsekwencje te same. Więc głowa do góry i oczy dookoła głowy !TAZ
kordozor Opublikowano 19 Kwietnia 2010 Autor Opublikowano 19 Kwietnia 2010 Mój kolega przyznał sie że pare dni temu też wyjechał samochodem z podporzadkowanej na motocyklistę.A jest kierowcą raczej uważnym.Tłumaczył sie że jednoślady są jakieś takie cieńkie i ich nie widać.Inny kolega w tamtym roku potrącił kogoś na skuterku.Jeżeli w moim najbliższym otoczeniu juz znalazłem dwa takie przypadki to skala tego typu wymuszeń musi być ogromna. Ręce opadają.
medipos Opublikowano 19 Kwietnia 2010 Opublikowano 19 Kwietnia 2010 Niestety, kierowcy 4oo jeszcze nie przyzwyczaili sie do ponownej aktywności motocyklistów i nie patrzą w lusterka. Dlatego trzeba zachować zasadę ograniczonego zaufania i mieć się na baczności...
Geni Opublikowano 19 Kwietnia 2010 Opublikowano 19 Kwietnia 2010 Jest tego sporo. Mój kumpel parę dni wcześniej na 1098 uciekł spod zderzaka ślepego kapelusznika. Zdążył odkręcić, za to 100m od skrzyżowania załapał się na 8pkt. Natomiast wczoraj narzeczona kolegi nie miała czym odkręcić. Dostała z prawej w okolice tylnego koła i poleciała szczupakiem na jezdnie. Kask integral, więc buzię ma, choć sam kask na złom. Rękawice i kurtka też zdały egazmin. Jednynie jazda w zwykłych spodniach dała w efekcie zdarte kolano. Oba przypadki dot. wyjazdu samochodu z ulicy podporządkowanej przy praktycznie zerowym ruchu.
MARCVS Opublikowano 19 Kwietnia 2010 Opublikowano 19 Kwietnia 2010 To często też złośliwość Ja, na początku marca zostałem celowo wystawiony na czołówkę z innym samochodem Sprawca jeszcze nie omieszkał się bulwersować Ale sam też był mocno przestraszony skutkami swojego chamstwa Myślę że na drugi raz nie przyjdzie mu do głowy robić takie numery !OK !TAZ
adamgt Opublikowano 20 Kwietnia 2010 Opublikowano 20 Kwietnia 2010 U mnie problemy sa najczęściej rano w czasie dojazdu do pracy, ludzie wtedy zakręceni i pasy zmieniają bez głębszej analizy lusterek, albo po prostu skuter jakiś taki za cienki . Chociaż trzeba przyznać, że z roku na rok jest lepiej. Kamizelki są niezłe, ostatnio gość przede mną na Prymasa Tysiąclecia wyhamował do 80-ciu (A6 3.0 TDI) jak zobaczył mnie za sobą, śmiesznie się poczułem. PES jest biały a to jeszcze potęguje wrażenie, że mam coś wspólnego z policją .
Enek Opublikowano 20 Kwietnia 2010 Opublikowano 20 Kwietnia 2010 Fakt-kamizelka jest dobrze widoczna i odbierana 4oo za policje. Ale ostatnio nawet kamizelka mi nie pomogła... Kiedy jechalem trasą poza miastem predkoscia ponad 100km/h (długa prosta,jade srodkiem swojego pasa) ,nagle z naprzeciwka zjezdza auto na moj pas i wyprzedza na trzeciego-no bo to bylo pewne ze ta baba nie zdazy zjechac na swoj pas przede mną. !sciana Nie dosc ze nagłe moje chamowanie to jeszcze musiale zjechać na pobocze. !bicz Jestem tylko ciekaw czy ona mnie widziala?????? ps.mam czasami ochote w ciagu dnia jezdzic na swiatłach drogowych-bo poprawia widocznosc a za bardzo nie oslepia-juz duzo 2oo widzialem ze to stosuja-szczegolnie scigacze
Carrea Opublikowano 20 Kwietnia 2010 Opublikowano 20 Kwietnia 2010 Miałem w tym sezonie identyczny przypadek co wyżej !sciana W dodatku nie miałem gdzie uciekać bo w asfalcie zrobiły się koleiny przez co przy poboczu były jakieś góry ale i tak nie miałem wyboru to przywadziłem centralką i i wieśniak w golfie dalej żyje ... Całe szczęście, że nie było tam krawężnika czy innej przeszkody na poboczu. Oczywiście miałem kamizelkę + światła drogowe. To to jeszcze nic...najgorsze jest gdy samochód wyprzedza mnie zaledwie kilka centymetrów od mojego lusterka !bicz Taki myśli, że ja mogę jechać po linii prostej jak pociąg po szynach. Kierowcy samochodów żyją w bajecznym przekonaniu, że jak zderzą się z motocyklem to nic im się nie stanie bo samochód jest większy, cięższy itp.
stiopa Opublikowano 20 Kwietnia 2010 Opublikowano 20 Kwietnia 2010 ps.mam czasami ochote w ciagu dnia jezdzic na swiatłach drogowych-bo poprawia widocznosc a za bardzo nie oslepia-juz duzo 2oo widzialem ze to stosuja-szczegolnie scigacze Ja czasami tak robię, szczególnie kiedy mam wykonać manewr typu wyprzedzanie 4oo, a widzę że kierowca niedzielny. Jadąc przez chwilę na długich za delikwentem kurczowo trzymającym kierownicy jest większe prawdopodobieństwo, że mnie wypatrzy w lusterku. W mieście natomiast zanim na dobre rozpocznie się sezon oczo...bna kamizelka obowiązkowo założona, choć na taksówkarzy z jednej korporacji w Kielcach to nie działa - są pępkiem świata. !sciana
adamgt Opublikowano 20 Kwietnia 2010 Opublikowano 20 Kwietnia 2010 własnie takich akcji się boje przed wyjazdem na dłuższą wycieczkę, w końcu raczej nie ma zbyt dużych szans na przeżycie czołówki z 4oo, ech.. Pozostaje intensywnie wyobrażać sobie do czego zdolni są pozostali użytkownicy drogi, to chyba pomaga najbardziej.
Sympatycy smok.wawelski Opublikowano 20 Kwietnia 2010 Sympatycy Opublikowano 20 Kwietnia 2010 ps.mam czasami ochote w ciagu dnia jeździć na swiatłach drogowych-bo poprawia widocznosc a za bardzo nie oślepia-juz duzo 2oo widzialem ze to stosuja-szczegolnie scigacze To jest bardzo głupi pomysł. Z trzech powodów - po pierwsze OŚLEPIASZ (tak tak!), po drugie WKURZASZ - i prowokujesz samochody do myślenia o tobie w stereotypie "dawcy nerek". Po trzecie - i wg mnie najważniejsze - NIE POPRAWIASZ swojego bezpieczeństwa, tylko je pogarszasz. Oko ludzkie jest tak skonstruowane, że oślepiane jasnym (zbyt jasnym) światłem nie ma możliwości poprawnej oceny prędkości. Dlatego też wieczorem i w nocy, kiedy widać tylko światła, a nie kontury pojazdów tak trudno jest ocenić prędkość/odległość zbliżającego się pojazdu. W dzień widać tylko lampy. Jak widzę ściga na długich to zawsze migam mu długimi (jak jadę samochodem). W lusterku jest już w ogóle masakra - widać tylko rozlane światło - w ogóle nie widać motocykla. PS. Gadki o lepszej widoczności to w ogole bajka - po co mi widzieć kogoś z 2 kilometrów? Wystarczy że go widzę z 300 metrów. Oko ludzkie w nocy widzi blask świecy z 12 km (podobno), więc naprawde nie ma potrzeby oślepiać go stukrotnie mocniejszym światłem. To samo dotyczy świateł w dzień dla samochodów - lepsza widoczność pojazdu nie oznacza lepszego bezpieczeństwa...przykład Austrii daje do myślenia.
ptaku_1 Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Smoku widac moje oko jest gorsze bo jak ja jade 400 to delikwentow na dlugich widac didze duzo lepiej. A czy one oslepiaja moim zdaniem w dzien nie oslepiaja. (A mowimy to o jazdzie w dzien). Ja osobiscie jezdze na dlugich w korkach, przy wyprzedzaniu i wszedzie tam gdzie nie czuje sie komfortowo.
Gość deleted Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Opublikowano 21 Kwietnia 2010 jezdzij tak jak bys byl niewidoczny i zgodnie z przepisami ,a nic ci sie nie stanie Czyli na tak zwanych swiatlach mijania . Ci co maja pojecie o jezdzie intesnsywnosc swiatla przypisuja przyblizonej odleglosci. Widac czesto gesto pały w 400 ktore jezdza na pozycyjnych ( nauka jazdy tez !sciana ) Swiatla te daja wrazenie ze pojazd taki jest dalej niz jest w rzeczywistosci. Natomiast naduzywanie sygnalow ostrzegawczych ktorym jest tez swiatlo tzw. dlugie wprowadza irytacje i konfuzje miedzy innymi uzytkownikami drogi. Trudno odczytac taki sygnal, kto i co to moze byc, blisko czy daleko. Czy to Policja?,karetka pogotowia? ktorej widac tylko jedno swiatlo itd. Normalny czlowiek w takich wypadkach zwalnia i zjezdza aby umozliwic przejazd tak oznaczonego pojazdu , aaa tu okazuje sie ze to jakas niemozebna yntelygencja "poprawila widocznosc" sama wymyslila i nikt jej nie pomagal. Po dziesieciu takich "oswietlonych" nadchodzi znieczulica i w razie rzeczywistej potrzeby mozna se mrugac i swiecic do usranej smierci
monk Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Przyłączam się do przeciwników jazdy na długich. Dla mnie przede wszystkim ciężej jest ocenić odległość i prędkość takiej masy świetlnej, co ma drastyczny wpływ na bezpieczeństwo jednośladu. A jak ktoś chce już koniecznie zwrócić na siebie uwagę, to niech strzeli długimi cyk, cyk i po sprawie. Kontrast to podstawa. Poza tym, po coś fabryka dała przyciski "pass" (u Yamah, nie wiem jak u innych).
Gość arko20 Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Witam Serdecznie i od jakiegoś czasu czytam sporo na tym ciekawym i dość aktywnym forum. Włączając się do tego tematu dla mnie dyskusja czy drogowe światła czy mijania to zbędna dyskusja Prawo o Ruchu Drogowym art 51, określa to w sposób oczywisty a natomiast świateł drogowych może używać pojazd uprzywilejowany. Z życia wzięte skutem jeżdżę króciutko ale już miałem taką sytuacje że jechałem około 100 km/h i z przeciwka kierowca 4oo osobowego wyprzedzał Tira i szedł na mnie na czołówkę centralną i gdybym jechał na drogowych to bym mógł mu błysnąć ale oczami a tak po mrugnięciu drogowymi zajarzył że nie jadę rowerem i dał w heble tak że aż dym poszedł z opon i się wszystko zakończyło ok. A tak w ogóle to myślę że ten co nie widzi na drodze nic, to i tak nie zobaczy nigdy chyba że wysiądzie z samochodu i wtedy ujrzy co przejechał.
Sympatycy smok.wawelski Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Sympatycy Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Ptaku, ja nie dyskutuje czy widzisz dużo lepiej - w sensie "widzisz" - bo jest oczywiste że żarówka H7 świeci zdecydowanie mocniej, a kształt odbłyśnika "długich" powoduje, że swiatło leci poziomo bardzo daleko. Problem tylko PO CO? Co z tego, że widzę cie z 3 kilometrów, kiedy zaś jesteś na 200-300 metrach nie jestem w stanie ocenić zmian prędkości, odległości i prędkości. Nie wiem czy hamujesz, czy przyspieszasz, czy mnie widzisz, czy patrzysz w bok itp. Widzę - jak to ładnie ujął Monk "masę świetlną". Czy to na pewno poprawia twoje bezpieczeństwo? To samo w lusterku - w ogole nie widać wtedy konturów pojazdu tylko rozlane rażące światło (nawet w dzień). To jest troche jak z dzwonami w kościele - słychać w całym mieście, ale który kościół dzwoni - nie dojdziesz...
Sacetti Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Opublikowano 21 Kwietnia 2010 Tez jestem przeciwnikiem jazdy 2oo na drogowych. Określenie masa świetlna jest naprawdę na miejscu, przyznam się, że czasem mam problemy w ocenie odległości i prędkości takiej kuli światła. Cóż nie mam już niestety 20 lat, choć okularów nosić jeszcze nie muszę, to jak widac czasem mam problemy. Kilka dni temu mijałem się z czyms takim, raz że waliło po oczach strasznie, a dwa bardzo się zdziwiłem po zerknięciu w lusterku gdy to coś mnie minęło, to był taki sam model Burgmana jak mój (K3-K6), w życiu bym sie nie spodziewał, że te podwójne lampy mogą tak oślepiać.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się