dzialkowiec Opublikowano 2 Listopada 2009 Opublikowano 2 Listopada 2009 Dziś kolega wrócił z wycieczki z Rzymu, gdy zaczeliśmy rozmowę stwierdził jedno - Nienawidzę skuterów !!! Okazuję się, iż co niektórzy w Rzymie wymyślili sobie sposób na nielegalny zarobek. Kolega idąc ulicą w Rzymie stracił aparat fotograficzny, który został mu wyrwany z ręki przez dwóch jeźdźców na skuterze - po wyrwaniu aparatu nie było szans ich dogonić, zawinęli się szybko w gąszcz aut i "zlali" się z inną szarańczą To samo podobno robią z damskimi torebkami. Zwracam uwagę na czujność i ewentualne niespodzianki dla wycieczkowiczów w krainie pizzy i makaronu
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 2 Listopada 2009 Administrator Opublikowano 2 Listopada 2009 Dziś kolega wrócił z wycieczki z Rzymu, gdy zaczeliśmy rozmowę stwierdził jedno - Nienawidzę skuterów !!! A co tu skutery są winne? Problem leży w ludziach a nie urządzeniach... Generalnie zasada jest taka: im bardziej na południe IT tym bardziej niebezpiecznie, więcej albanów i więcej desperacji wśród przestępców. W Rzymie giną kampery, przyczepy a nawet całe autokary, i co najśmieszniejsze- nawet z parkingów strzeżonych. Osobiście będąc niedawno w północnej części IT nie zauważyłem niczego niepokojącego i nie słyszałem aby komuś ze znajomych w tych regionach Włoch stało się coś dziwnego... jednak często słyszę, że płn vs płd IT to jakby zupełnie inny kraj, inna mentalność, inna ludność.
dr.big Opublikowano 2 Listopada 2009 Opublikowano 2 Listopada 2009 (...)Zwracam uwagę na czujność i ewentualne niespodzianki dla wycieczkowiczów(...) Ja tym stwierdzeniem objalbym prawie kazdy kraj . Edit: Ale moze np. w Watykanie nie kradna ...
Klubowicze krzytro Opublikowano 2 Listopada 2009 Klubowicze Opublikowano 2 Listopada 2009 Mi w Rzymie rąbneli nażędzia z samochodu
prodzyn Opublikowano 2 Listopada 2009 Opublikowano 2 Listopada 2009 Ja raczej bym narzekał na mętalność, jak pisze Mariusz. Czepiają się o byle co, kłótliwi, jazda po Rzymie to wolna Amerykanka, np. 2 pasy a obok siebie startuje 5 aut na lusterkach i jeszcze się skutery wpychają. Brrrr. Raz wjechałem do miasta autkiem i więcej tego nie zrobie. Widziałem polskie samochody porozbijane i kierowców którzy nieodnaleźli się w tym amoku - naprawdę przykry widok. A że w Rzymie kradną wiedzą wszyscy, trzeba mieć oczy dokoła głowy.
Wojtecki Opublikowano 2 Listopada 2009 Opublikowano 2 Listopada 2009 Zawsze jest tak samo-turysta jest obcym w danym terenie i latwym do obrobienia i tak jest w kazdym panstwie europejskim.Ja osbiscie nie slyszalem od ludzi pracujacych w tej samej branzy,ze gdzies nie kradna,albo ze im sie nigdy nic nie zdarzylo,roznia sie tylko metody.Sa regiony,gdzie miejscowi chetnie robia zdjecia nam,co w chwile pozniej...... Na autostradach"jednoslady"wybijaly szyby tylne w autach i wybieraly z polki lezace tam rzeczy.Nie tak dawno dokladnie wiedzialem do ktorej kei mam podejsc,aby miec gwarancje,ze nic sie nie wydarzy,obok rozegral sie"dramat"tylko dlatego ze koles nie uszanowal miejscowej zasady-najpierw nasza marina,a to co zostanie dla gminy,nastepna materia narty w krajach alpejskich itd.Pisac mozna bez konca,zastanawiam sie tylko nad jednym,dlaczego to wszystko ma zbyt!!!!!!?????
Sympatycy Grzech Opublikowano 2 Listopada 2009 Sympatycy Opublikowano 2 Listopada 2009 Raz wjechałem do miasta autkiem i więcej tego nie zrobie. Też tak myślałem po pierwszym razie... Potem byłem tam wiele razy samochodami, dwa razy skuterem i nie traktuję tego jako ekstremalnego przeżycia. Samochodów nikt mi nie poobijał, skutera również. Fakt, jazda po Rzymie wymaga przyzwyczajenia do zupełnie innych warunków niż u nas, ale gdy już się wpadnie w ten rytm to można poruszać się bardzo sprawnie i niemal bezstresowo. Najważniejsze to gnać do przodu i nie oglądać się na innych, niech to oni oglądają się na Ciebie. Taka jest zasada, spróbuj gdy będziesz miał okazję. Teraz wiem, skąd tylu włoskich mistrzów kierownicy, tej okrągłej i tej drugiej. Co do kradzieży, to mnie na szczęście się nie przytrafiło, ale widząc jakimi "okazjami" łatwego zysku kuszą czasem nieświadomi turyści... Trza być twardym, a nie miętkim... !happybth Grzegorz
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 2 Listopada 2009 Administrator Opublikowano 2 Listopada 2009 Ja osbiscie nie slyszalem od ludzi pracujacych w tej samej branzy,ze gdzies nie kradna,albo ze im sie nigdy nic nie zdarzylo,roznia sie tylko metody. Wojtecki, masz sporo racji jednak jest coś takiego jak prawdopodobieństwo kradzieży... a te jak widomo może być mniejsze lub większe. Nie powiesz mi chyba, że np. w pd części Niemiec (np. Bavaria) ryzyko kradzieży auta czy aparatu na ulicy jest takie samo jak w pd części Włoch? !happybth Pisac mozna bez konca,zastanawiam sie tylko nad jednym,dlaczego to wszystko ma zbyt!!!!!!????? Temat rzeka, faktem jest że gdyby nie zbyt to nie było by kradzieży...
Wojtecki Opublikowano 2 Listopada 2009 Opublikowano 2 Listopada 2009 Oczywiscie ryzyko niemilych atrakcji jest rozne w roznych rejonach,jezeli rejon nie nalezy do bogatych to ryzyko naturalnie wzrasta.W regionach typowo turystycznych"akcje"przeprowadzaja w duzym procencie przyjezdni,miejscowi w wielu wypadkach probuja temu zapobiegac,jest to normalne bo turysta nawet sknera to zawsze jakas kasa.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się