melmacie Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Opublikowano 12 Sierpnia 2009 Jeszcze nie mialem takiego przypadku ale widzialem juz rozne rzeczy wywalane z aut. Papaieros czesto. Zreszta wystarczy popatrzec na pobocza. Jesli brac pod uwage ze mozemy poruszac sie w roznych krajach to trzeba to brac pod uwage rozne zwyczaje. U nas popieram to co proponujecie. Pozdrowionka
Klubowicze bilety Opublikowano 27 Sierpnia 2009 Klubowicze Opublikowano 27 Sierpnia 2009 No i mi właśnie się zdarzyła taka sytuacja, polski angol wjeżdzając na główną drogę i nie patrząc że coś jedzie (zadziałał mój ABS) otrzymał odemnie delikatny klakson. Jako że z natury jestem spokojny szybko zapomniałem o sprawie, za 2 min. zostałem wyprzedzony i obrzucany śmieciami z tego auta. Śmieszna sytuacja jakoś nie miałem ochoty gonić za nim bo szkoda moich nerwów. Skręcił na autostradę i tyle go widzieli.
Sympatycy szorstki Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Sympatycy Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Powoli nadrabiam zaległości. Marcin, słuszna reakcja - !OK Na szczęście z kiepami nie miałem jeszcze chyba do czynienia. Generalnie wkurza mnie ta częśc moich rodaków, która ma w dupie śmietniki, popiołki etc. Miałem kiedyś sytuację, gdzie jadąc Ostrobramską, wyprzedzałem autobus, spod którego wyleciała torba reklamówka i "nalepiła" mi się na kask, skutecznie uniemożliwiając widzenie. Pasażerowie autobusu pewnie mieli ubaw po pachy... pzdr
Gryzon Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Witam Codziennie dojeżdżam do pracy skuterem i niestety bardzo często widzę lecące różne rzeczy z okien ..... W 99% przypadków podjeżdzam w korku do takiego auta i bezczelnie prawie wsadzając głowe przez otwarte okno zglądam po wnętrzu auta. Z reguły trwa to kilkadziesiąt sekund zanim kierownik bądź kierowniczka wydusi z siebie "o co chodzi" - wtedy pytam grzecznie (raz był to nawet Mercedes jaka S-ka) : "Co to za biedna wersja że popielniczki nie ma ?" Miny kierowników nie do opisania ale po tym tekście z reguły spuszczają głowy i nic nie mówią !OK Raz miałem przypadek kiedy jadąc za busem (jakiś Lublin) zmieniałem pas ze środkowego na prawy i dostałem prosto w kask wyrzuconym niedopałkiem - tym razem nie wytrzymałem i jadąc już prawym pasem dogoniłem busa , podjechałem do okna z którego wyleciał pet - i walnąłem z całej siły piąchą w szybę .... Wiem wiem niebezpiecznie , po chamsku i wogóle ale nerwy mi już puściły ....Żeby było śmieszniej pasażer i kierowca nawet palca nie podnieśli - wiedzieli obaj o co mi chodzi ..... Na szczęście ostatnio jakoś spokojniej i kulturalniej się robi zarówno jeśli chodzi o wyrzucanie śmieci przez okna jak i dojeżdżanie w korkach .
Patryk92 Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Opublikowano 28 Sierpnia 2009 We mnie wczoraj 3 młodych ze starej BMW rzucało kamieniami, a jak im się skończyły to zaczeli mi zajeżdżać droge... . Prawdopodobnie chcieli mi dać nauczke za to że opuszczając razem z tirem skrzyżowanie (lewoskręt) zauważyłem, że nie zmieszcze się między wysepką, a jego kołami naczepy i objechałem wysepke z lewej strony. Dodatkowo po odkręceniu manetki i uzyskaniu dużo lepszego prześpieszenia mogłem łatwo wysunąć się na prowadzenia. Po chwili widząc w lusterku BMW które stało za tirem i miało zamiar jechać prosto wiedziałem, że mnie wyprzedzą, pokrzyczą i przychamują, ale żeby z kamieni? Jak po 5km im się znudziło męczenie mnie to zawrócili i pojechali sobie.
Klaud Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Chciałoby się powiedzieć ( o tych z BMW) - NIEMOŻLIWE. Ale jednak są. Ja nie tak dawno musiałem ochrzanić gościa Chryslerem na gdańskich numerach, bo na Żwirki i Wigury wpychał się wszystkim pod koła, ale w taki sposób, że żyją dobrze ponad 30 lat w tym kraju jeszcze takiego wymuszania (i to powtarzanego co chwilę, na każdym skrzyżowaniu i pomiędzy nimi również) - nie widziałem. Starszy dżentelmen wystawił tylko przez okno środkowy palec. Aż mnie zatkało
Mareczek Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Opublikowano 28 Sierpnia 2009 Ja nie tak dawno musiałem ochrzanić gościa Chryslerem na gdańskich numerach, To nie możliwe żeby ten jegomość był z Gdańska. Podejrzewam że auto było z jakiejś firmy Leasingowej. W Gdańsku Buraki to tylko w czarnym BMW. !kiss
magart Opublikowano 2 Kwietnia 2010 Opublikowano 2 Kwietnia 2010 ja na tą okoliczność woże butelkę z koktailem mołotowa i rzucam pod auto takiemu delikwentowi !scooter !OK !sciana !sciana
monk Opublikowano 2 Kwietnia 2010 Opublikowano 2 Kwietnia 2010 ..he, he, temat powinien nazywać się "gorzkie żale".. Mnie wczoraj podczas szarańczy na Bródnie wariat próbował zepchnąć dostawczakiem na równoległy samochód podczas wyprzedzania tychże. Różne są definicje zabawy. Pamiętajmy, że ludzie są tylko ludźmi. Ogólnie rzecz ujmując i tak więcej samochodów ułatwia nam w jeździe niż przeszkadza. Problem w tym, że pamiętamy 1 dupka na 1000 mijanych samochodów, a nie cieszymy się równie mocno z 10/1000, którzy nam serdecznie ustąpili miejsca.
Pieniek Opublikowano 2 Kwietnia 2010 Opublikowano 2 Kwietnia 2010 Dziś rano jadąc do pracy w korku miałem podobną sytuację. Młoda pani w nowej megance rzuciła mi kiepa trzy metry przed kołem. Na światłach zrównałem się z nią i jako, że dalej miała otwartą szybę powiedziałem: taki ładny i drogi samochód a nie ma na wyposażeniu popielniczki. Niestety z grymasu twarzy jednoznacznie wynikało, iż ma zbyt jasne włosy aby rozumieć o co mi chodzi.
Olsen Opublikowano 2 Kwietnia 2010 Opublikowano 2 Kwietnia 2010 Ogólnie rzecz ujmując i tak więcej samochodów ułatwia nam w jeździe niż przeszkadza. Też mam podobne obserwacje. Jeździłem dziś sporo X-Maksem po mieście, na Jana Pawła było dosyć ciasno, większość kierowców ułatwiała przejazd, a tylko jeden wyraził swoje oburzenie klaksonem. Ludziska się cywilizują. Wyrzucanie papierosów na chodnik/ulicę to chamstwo, które należy tępić. Kiedyś dostałem petem jadąc na rowerze. Pan był niereformowalny (pultał się, zamiast przeprosić), a do tego na tyle głupi, że zaraz zaparkował samochód w zasięgu mojego wzroku i go opuścił...
MARCVS Opublikowano 2 Kwietnia 2010 Opublikowano 2 Kwietnia 2010 ..he, he, temat powinien nazywać się "gorzkie żale"..Mnie wczoraj podczas szarańczy na Bródnie wariat próbował zepchnąć dostawczakiem na równoległy samochód podczas wyprzedzania tychże. Ja ze dwa tyg temu, wyprzedzałem jednego buraka. Gdy ten zobaczył że szykuję się do wyprzedzania, bujnął fajerą w lewo a potem odbił z powrotem. Mnie jednak tak skutecznie wystraszył,że aż zjechałem na skrajnię lewego pasa Wtedy z za zakrętu wyskoczył drugi samochód, a ja ledwie uniknąłem czołówki Zajechałem gamoniowi drogę i chciałem wiecie co Ale wtedy ujrzałem tę ....TWARZ NIE SKALANĄ MYŚLENIEM !!!! Ten wzrok błagający o rozum, tak mnie rozbroił, że dałem sobie spokój !YES Coś jeszcze pyskował że prędkość, że miasto, machnąłem tylko ręką i pojechałem bez słowa Dialog z takim troglodytą mógłby wpłynąć destrukcyjnie na stan jego uzębienia Sam dużo jeżdżę 4oo ale też dużo jeździłem 2oo i wiem co znaczy kiedy uprzejmy kierowca da ten sygnał prawym kierunkiem, taki nic nie kosztujący gest, a jakże pomocny!!!! !YES !OKK Pozdrawiam i życzę wesołych świąt
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się