ptaku_1 Opublikowano 21 Listopada 2008 Opublikowano 21 Listopada 2008 Witam Witam wszystkich szanownych frumowiczow. Na wiosne mam zamiar kupic maxi. Mam zamiar przeznaczyc na ten cel 5k + 1k na wizyte w serwisie po kupnie. Moj wybor padl na Yamahe Majesty lub Piaggio X9, oba 250cm (na razie bardziej Piaggio) w tej kwocie powinienem znalesc cos z 2000r. W zwiazku z tym mam pare pytan: -czy skuter z takiego rocznika o przebiegu do 50K jest jeszcze zdatny do jazdy. -jaka maja zywotnosci takie silniki -to sa 4T a wiec jest sprawa rozrzadu (czy w skuterach go sie wymienia tak jak w aucie) -po kupnie skutera chcialbym go oddac na serwis (tak jak w uzywanych autach warto wymienic na dzien dobry plyny, rozrzad, itd) co trzeba dla spokoju zrobic w 2oo (wymiana rolek, paska????) i ile taka przyjemnosc moze kosztowac? - co ile km robi sie przeglady Wiem ze to duzo pytan ale bylbym wdzieczny za odpowiedzi. P.S. co mozecie powiedziec o tych modelach, jestem raczej dorobny 70kg, wydaje mi sie ze Piaggio byloby bardziej dla mnie dopasowane. Mam zamiar jedzic tym do pracy wiec jazda w miesice w korkach Z gory dziekuje za wypowiedzi Ptaku
Sympatycy Arecki Opublikowano 21 Listopada 2008 Sympatycy Opublikowano 21 Listopada 2008 Witaj raz jeszcze (było już w "Powitaniach"). Jeżeli chodzi o Twoje pytania to sugerował bym skorzystanie z funkcji szukania, na pewno znajdzie sporo informacji na temat zakupu sprzętu do rozpoczęcia swojej przygody ze !scooter . Masz czas, więc przestudiowanie dotychczasowych w?tków dotycz?cych pierwszego maxi na pewno pomoże Ci w dokonaniu najlepszego wyboru, powodzenia !OKK . Na zachętę proponuję np. ten archiwalny w?tek. Z samym zakupem niekoniecznie trzeba czekać do wiosny, czasem lepsz? cenę można uzyskać wła?nie w zimie.
Agnus Opublikowano 22 Listopada 2008 Opublikowano 22 Listopada 2008 Nie miałem okazji Cię powitać na Forum (chyba), więc niniejszym to czynię. Witam pozytywnie zakręconego. Postaram się pomóc Tobie w wyborze. Być może jaki? posiadacz PIAGGIO X9 zrobi(ł) to lepiej... Dokładnie rok temu tj. 27.11.2007 kupiłem po wielu przemy?leniach YPkę DXa z 1998 r. z przebiegiem licznikowym 31.300 za ok. 4.500 zł. Summa summarum po wszystkich opłatach wyszło na 5.150 zł. Też zastanawiałem się nad PIAGGIO X9 ale nie "pasiło" mi... dziwne położenie zegarków. Dzisiaj, z czystym sumieniem, po przejechaniu prawie 13.000 km mogę powiedzieć, że wybór był jak najbardziej trafiony!!! Zero problemów poza tym, że pękła linka licznikowa . W trakcie eksploatacji regularnie wymieniam i/lub uzupełniam: życiodajne płyny, opony. To normalka w każdym pojeĽdzie. Od momentu zakupu wymieniłem jeszcze (bo CHCIAŁEM, chociaż nie MUSIAŁEM): pasek + wariator (na POLLINI - daje jeszcze lepszego "kopa"), tylne klocki hamulcowe, szybę (GIVI - turystyczn?). Dodałem: stelaż, płytę, kufer, oparcie dla plecaczka. Stuningowałem: gaĽnik (własnoręcznie), na dniach - ........ ???? cicho, sza (o tym będzie za jaki? czas na forumie). Dorobiłem: gniazdo zapalniczki do GPS Wymy?liłem: klucz "AGNUSA" do odkręcania opornych nakrętek wariatora i sprzęgła !happybth Zaliczyłem: jednego małego "?lizga" na praw? stronę i małego bocznego "dzwoneczka" w przeszkodę, której nie zauważyłem z lewej strony podnóżka pasażera (bez gleby, ale plasticzek lekko ucierpiał). Jedno mogę powiedzieć po bliskich spotkaniach III st. z Majeczk? (Dx): MERCECES po?ród !scooter !OKK je?li chodzi o wytrzymało?ć i (bez)awaryjno?ć i PORSCHE je?li chodzi o przyspieszenie od 0-70 km/h. Starzy wyjadacze potwierdz? moje słowa Osobi?cie mam zamiar polatać jeszcze ni? drugi i być może... trzeci sezon... o ile szczę?cie na drodze dopisze. Pozdrawiam i życzę trafnego i dobrego wyboru. P.S. Sorry, że niedokładnie odpowiedziałem na to o co pytasz. P.S. 2. Arecki zapodał Ci receptę na Twoje bóle głowy. P.S. 3. Jest to tylko moja prywatna opinia.
ptaku_1 Opublikowano 22 Listopada 2008 Autor Opublikowano 22 Listopada 2008 Dzieki za odpowiedzi. Arecki dziekuje za linka, przegladalem starsze rozmowy ale ten temat jakos mi przelecial przez klawiature. Niestety nigdzie nie znalazlem odpowiedzi co do rozrzadu. Czy ktos moze mi rozjasnic ten temat. Juz wiem ze pasek trzeba wymieniac co 20k, a jak z rolkami i wariatorem? W tej chwili mam 50cm 2T i tam wymienia sie rolki co 5k a wariator poprotsu wtedy gdy zaczyna szfankowac czy w 4T jest tak samo? Dowiedzialem sie tez ze wymiana sprzegla to dosc kosztowna sprawa, czy zuzyte sprzeglo w skuterze poznamy po takich samych objawach jak w aucie tz silnik wchodzi na obroty a nie przyspieszamy (slizgajace sie sprzeglo) Aha i ile silnik 250cm robi srednio do generalnego remontu 100k -150k km? Wiem ze jestem meczacy ale technicznie jestem na -10 (sam co najwiecej umiem wymienic olej i filtry w aucie, reszta jest dla mnie czarna magia) Aha jeszcze jedno czy z skuterami Yamahy i Piaggio jestesmy skazani na autoryzowane warsztaty czy te mozna znales dobry tanszy warsztat. Czytam coraz wiecej te forum i robie sie coraz bardziej glubszy Piaggio jest ciup tansze i bardziej mi sie podoba, ale jest tu tyle pochwal dla Yamahy a nikt nie pisze o X9 (no prawie nikt) ze juz sam nie mam pojecia czego szukac. Arecki niestety musze poczekac do wiosny (sprawa prozaiczna brak funduszy narazie)
Maarek Opublikowano 22 Listopada 2008 Opublikowano 22 Listopada 2008 Aha i ile silnik 250cm robi srednio do generalnego remontu 100k -150k km?Wiem ze jestem meczacy ale technicznie jestem na -10 (sam co najwiecej umiem wymienic olej i filtry w aucie, reszta jest dla mnie czarna magia) Aha jeszcze jedno czy z skuterami Yamahy i Piaggio jestesmy skazani na autoryzowane warsztaty czy te mozna znales dobry tanszy warsztat. Czytam coraz wiecej te forum i robie sie coraz bardziej glubszy Piaggio jest ciup tansze i bardziej mi sie podoba, ale jest tu tyle pochwal dla Yamahy a nikt nie pisze o X9 (no prawie nikt) ze juz sam nie mam pojecia czego szukac. 100kkm to dla 250 bardzo wysoki przebieg, nie chodzi tylko o silnik, ale i o cał? resztę która też przecież wieczna nie jest. Moja YP250 ma na liczniku 63kkm, kupiłem z 50kkm, nic się nigdy nie popsuło, ale przypadła mi wymiana rolek, paska, klocków hamulcowych, opon i to chyba tyle. No jeszcze oleju kilka razy. Silnik chodzi absolutnie bez zarzutu. YP250 jest taka polecana, bo jeżeli kupisz sprzęt o który dbano i nie złożony po wypadku z 3 innych to z tymi skuterami się po prostu nic nie dzieje. Więc to bardzo dobry pomysł, szczególnie, że planujesz kupić pojazd starszy z dużym przebiegiem. Serwis - oczywi?cie nie jeste?my skazani na autoryzowany. Ja swoj? yamahę serwisuje w serwisie piaggio !piwko
ptaku_1 Opublikowano 22 Listopada 2008 Autor Opublikowano 22 Listopada 2008 Chcialbym skuter z niskim przebiegiem ale jestem realista i wiem ze 2oo z 2000/2001r musi miec swoje przejechane. Nie wierze ze uda mi sie cos zakupic z przebiegiem mniejszym niz 30-40k, z reszta w dzisiejszych czasach nawet chyba nie warto patrzec na licznik, no chyba ze kupujemy maszyne od pierwszego wlasciciela (ale z takim ogloszeniem nie spotkalem sie jeszcze na najpopularniejszych serwisach ogloszeniowych). Nie mam jeszcze wystarczajacej kwoty wiec teraz powiekszam moja wiedze na temat tych skuterow. Moze mi ktos napisze jak to jest z rozrzadem.
misioooo Opublikowano 22 Listopada 2008 Opublikowano 22 Listopada 2008 Co do paska, rozrz?du etc. 1. W 2T tak szybko Ci rolki padaj?? W moim mam 6500 i ostatnio na przegl?dzie mierzone i ogl?dane i zero oznak zużycia. A na pewno nie były do wymiany. Wario i pasek to samo. W większych pojemno?ciach te czę?ci znacznie dłużej "żyj?" - w końcu na 50ccm często się jeĽdzi na "wysokich" obrotach. 2. Rozrz?d - ano też się robi - ale z 50-60tys (przynajmniej znajomi w motocyklach co ok. 60tys wymieniaj?) powinien spokojnie wytrzymać. Oczywi?cie zależy jak skuter był jeżdżony. Koszty - za przegl?d z tego co mi się udało tu i ówdzie dowiedzieć to 200-400zł trzeba by liczyć (z wymian? filtrów, oleju etc.). Oczywi?cie czę?ć czynno?ci serwisowych (jak wymiana oleju) w starszym modelu można samemu robić (w nowych niestety gwarancja - trzeba w ASO). To samo rolki wario etc - samemu dosyć łatwo wymienić - weĽmiesz kolegę co to robił i po jednym "szkoleniu" powiniene? już to umieć. Opony - ok. 350zł za obie porz?dne, nowe i markowe spokojnie starczy. Zmiana - zależy gdzie jeĽdzisz i jakie kupisz. Może 10tys, może 20tys. Na pewno maxi !piwko jest "droższy" niż 50ccm, aczkolwiek posłuży zadbany znacznie dłużej niż jakakolwiek pięćdziesi?tka. Pojemno?ć 250ccm powinna i tak być tańsza w utrzymaniu od samochodu. No i frajda z jazdy! Ja dzi? moje pierwsze "lodowe jazdy" zaliczyłem - jako? daję radę, choć cykora mam. Ale się umiejętno?ci szlifuj? strasznie (zwłaszcza umiejętno?ć operowania gazem i balansowania, bo hamulców na lodzie to jakby nie było).
22hubert Opublikowano 22 Listopada 2008 Opublikowano 22 Listopada 2008 witam jako posiadacz x9 250 z silnikiem hondy rok 2000 moge z czystym sumieniem powiedziec ze skuterek jest godny polecenia wyglad jest jeszcze w miare swiezy (chodzi o ksztalt) a technicznie nie ma z nim problemow, zmieniasz olej (1,1l) co 3000 km rolki (ok 80-100zl)co 10000 km w/g serwisowki opony co 7-10 tys cena ok 200 za szt firmowa, i lejesz paliwo ok 4 l na 100km , poza tymi wydatkami masz spokoj pod warunkiem kupienia dobrej sztuki. dodam ze przy kupnie mial nakrecone ok 32000 ( i na tyle raczej wygladal )ja przez sezon zrobilem ok 5000 i z dodatkowych wydatkow mialem kupno akumulatora ktory byl przyczyna slabego palenia skutera(150zl warta).
ptaku_1 Opublikowano 22 Listopada 2008 Autor Opublikowano 22 Listopada 2008 misiooo u mnie w 2T rolki nie padly, poprostu wedlug producenta nalezy je wymienic co 5k, wiec wymieniam. Tak jak pisalem wczesniej nie jestem zbyt techniczny i nie mam warunkow na takie sprawy (mieszkam w bloku a nie jestem z tych osob co lubia grzebac na parkingu osiedlowym w skuterze czy w aucie). Dlatego tez moje pytania sa takie techniczne bo chcialbym wiedziec ile mam miec pieniazkow (kupno skutera plus jego natychmiastowe wstawienie na serwis, wymiana plynow sprawdzenie rolek paska sprzegla ewentualna wymiana). Oczywiscie najlepiej by bylo kupic 2oo od jakiegos skutero manniaka, ale to pewnie bedzie malo prawdopodobne, wiekszosc 2oo w ogloszeniach jest sprowadzona. 22hubert dzieki za pare slow o X9
Sympatycy Arecki Opublikowano 22 Listopada 2008 Sympatycy Opublikowano 22 Listopada 2008 Oczywiscie najlepiej by bylo kupic 2oo od jakiegos skutero manniaka, ale to pewnie bedzie malo prawdopodobne, wiekszosc 2oo w ogloszeniach jest sprowadzona. Jak sam pisałe?, zakup planujesz dopiero na wiosnę więc masz trochę czasu. Całkiem możliwe że trafisz co? z ogłoszeń na forum, wprawdzie kupno od kogo? z Burgmanii nie oznacza, że nie bedzie żadnych problemów ze skuterem ale zawsze jest większa szansa na kupno od kogo? kto nie Cię nie wkręci w złom, a co się z tym wi?że łatwiej zaplanujesz ewentualne koszty niezbędnego serwisu. ps. Wszystkiego Najlepszego
misioooo Opublikowano 23 Listopada 2008 Opublikowano 23 Listopada 2008 Zatem teraz zajmij się szukaniem pojazdu. Zdecyduj się na jaki? model lub dwa. Potem będziesz szukał dobrej sztuki. A wcze?niej - wizyta w serwisach i się dopytasz ile co kosztuje dokładnie. Np. celujesz w Yamahę majesty 250. To zanim wiosna nastanie do serwisu jednego i drugiego i się pytasz, ile wymiana rolek, paska, waria, sprzęgła, płynów, ile czę?ci etc. Do wiosny będziesz dokładnie wiedział, ile remont generalny kosztuje :-)
ptaku_1 Opublikowano 24 Listopada 2008 Autor Opublikowano 24 Listopada 2008 Misioooo dzieki za podpowiedz, czlowiek szuka na niecie a wystarczy przecie zadzwonic do seriwsu !happybth Przeczytalem mase stron w necie i chyba juz mi sie poukladalo w glowie, odpuszczam Piaggio, stonowczo to bedzie YP250. Teraz tylko musze czakac do wiosny, pozniej kupic moto, zrobic A (kolejnosc dowolna) i cieszyc sie ile wlezie Do do tego czasu trzeba bedzie stac w korkach w katamaranie, a jak zrobi sie cieplej dalej smigac moja kosiarka 50cm. Tak moze poza tematem ale znacie moze jakas szkole jazdy gdzie mozna zrobic kurs w ekspresowym tempie (najlepiej w-wa, lub legionowo) Zdawac raczej bede tam gdzie najkrocej czeka sie na egzamin czyli w Lomzy albo Olsztynie. Szkoda tylko ze teraz tak zimno.
Niunio Opublikowano 24 Listopada 2008 Opublikowano 24 Listopada 2008 Poszukaj w archiwum, wydaje mi się że ten w?tek przewijał się już na burgmanii. Niezłe szkol=ły to Sarbo i Imola. Ja osobi?cie odradzam kurs na którym podczas jazd szkoleniowych za tob? będzie siedział instruktor, a tak w na niektórych kursach się zdarza (strasznie to niewygodne, niepotrzebne i stresuj?ce kursanta). Życzę powodzenia
misioooo Opublikowano 24 Listopada 2008 Opublikowano 24 Listopada 2008 Generalnie podejrzewam, że nieważne jak? szkołę wybierzesz i tak o terminie otrzymania prawa jazdy zadecyduje egzamin (bo na pewno będziesz nań dłużej czekał niż potrwa kurs - choćby i kilka dni, ale zawsze dłużej). Lepiej odbyć szkolenie w dobrej szkole gdzie się czego? nauczysz, niż "na szybko i byle jak".
ptaku_1 Opublikowano 24 Listopada 2008 Autor Opublikowano 24 Listopada 2008 pogrzebalem trosze w sieci i znalazlem 3 polecane szkoly ProMotor (najbardziej przypadla mi do gustu Sarbo Imola (najtansza) Czy ktos z was robil kurs w zime? Jakos sobie nie wyobrazam jazdy przy minusowych temperaturach i blocie na drogach. Z drugiej strony te szkoly (2 pierwsze) startuja z kursami w grudniu (wiec chyba wiedza co robia). Tak wiec sobie pomyslalem ze jak by tak......to moze na poczatek marca mialbym juz A Matko jak sobie pomysle ze po 11 latach znowu trzeba przechodzic przez to wszystko, to zaczynam rozumiec ludzi smigajacych na 2oo bez lejcow.
Administrator Artix Opublikowano 24 Listopada 2008 Administrator Opublikowano 24 Listopada 2008 Sarbo kiedys mialo placyk pod dachem na parkingu marketu na poziomie -2 czy jakos tak w Fort Wola chyba
Niunio Opublikowano 25 Listopada 2008 Opublikowano 25 Listopada 2008 Ja robiłem kurs paĽdziernik, listopad a egzamin zdawałem w styczniu. Nauka jazdy zim? ma jeden duży plus, na wstępie uczy pokory i pewnych zachowań które zminimalizuj? ryzyko wypadku w przyszło?ci. A czy należy do przyjemno?ci? Nie należy! Ale prawko trzeba zrobić. Zdawałem egzamin na Odlewniczej w W-wie, z tego co wiem to zawieszaj? egzaminy w momencie opadów ?niegu.
ptaku_1 Opublikowano 2 Grudnia 2008 Autor Opublikowano 2 Grudnia 2008 No i nastala ta wielka chwila, zapisalem sie na kursik w Pro-Motor, zaczynam od 06.01.09 !scooter Juz nie moge sie doczekac sie wiosny !scooter
Niunio Opublikowano 4 Grudnia 2008 Opublikowano 4 Grudnia 2008 No to powodzenia kolego i do zobaczenia na trasie na czym? większym niż 50-tka.
kmodzele Opublikowano 6 Grudnia 2008 Opublikowano 6 Grudnia 2008 Ponieważ egzamin składa się głównie z jazdy po mie?cie KONKRETNˇ, USTYALONˇ z góry tras?, polecam wzi?c taki kurs, na którym będziesz jeĽdził w kółko ta tras?, aż nabierzesz wprawy. W tym celu trzeba łapac kurs w firmie via a vis (jest tam z 7 firm), albo w innej, która będzie jeĽdzila po TEJ trasie. Mnei doszkalała babka z firmy wła?nie vias a vis (wchodzisz przez szlaban i lekko w prawo - na skos, podkreslam BABKA). Rozgarnięta i konkretna i do?c kulturalna. Kursy w firmach, które będa Cię wozić "po mie?cie" to MOIM zdaniem nieporozumienie. Szkoda czasu i pieniędzy.
st1545 Opublikowano 6 Grudnia 2008 Opublikowano 6 Grudnia 2008 kmodzele; Twoja opinia jest nieco zaskakuj?ca. Po mie?cie s? zwykle tylko 2-3 jazdy. Kurs składa się przede wszystkim z kilkunastu godzin na placu (oraz z teorii), czasem s? dodatki typu jazda terenowa - i to raczej w tej głównej czę?ci różnice między szkołami s? najistotniejsze. Je?li masz na my?li tylko doszkalanie na Odlewniczej, to napisz to wyraĽnie, żeby nie m?cić w głowie koledze, który już szkołę wybrał. I to wybrał dobrze. pozdrawiam, tomek
ptaku_1 Opublikowano 6 Grudnia 2008 Autor Opublikowano 6 Grudnia 2008 Wybralem Pro-Motor bo ma bardzo duzo pozytywnych opinni na roznych stronach WWW (podobno ucza jezdzic a nie zdawac), poza tym oprocz zwyklej jazdy w tej szkole bede mial mozliwosc pojezdzenia po piachu (enduro) i tez na czyms wiekszym niz 250cm. Egzaminu praktycznego raczej sie nie boje, jezdze od 11 lat katamaranem i od 2 lat 50cm (miasto mi nie straszne), wiecz raczej dam sobie rade. Boje sie jedynie teori, pytania egzaminacyjne sa chyba wziete z kosmosu.
misioooo Opublikowano 6 Grudnia 2008 Opublikowano 6 Grudnia 2008 Oj ptaku... Żeby? ty wiedział jakie numery mog? Cię dopa?ć na praktycznym : Teoria to piku?. 95% ludzi oblewa praktykę. Przede wszystkim niech Cię na kursie naucz? jak sobie radzić z "poprzekręcan?" maszyn?, na której będziesz zdawał. Odwrotnie działaj?ce przeł?czniki ?wiateł czy inne takie "podpuchy" to norma - przynajmniej we Wrocławiu się bardzo często zdarza...
kmodzele Opublikowano 6 Grudnia 2008 Opublikowano 6 Grudnia 2008 do st1545 Dobrze wiemy, że nauka zdania egzaminu i nauka jazdy praktycznej (albo enduro !OKK ) to dwie różne rzeczy. Fakt, ja tam wzi?łem jazdy doszkalaj?ce. Ale to jest jedyna rzecz, jakiej maj? nauczyć kursanta na kursie - zdać egzamin praktyczny. Do teoretycznego przygotowujesz się sam/a: robisz testy i uczysz się odwpowiedzi. Do skutku. Do tego kurs nie jest potrzebny. Ale żeby zdać praktyczny, trzeba bez pudła zrobić trasę. Nie nauczy się tego człowiek jeżdż?c gdziekolwiek. Na trasie egzaminacyjnej, pewne manewry trzeba zrobić tak, a nie inaczej. Z jazd? praktyczn? nie ma to nic wspólnego. trzeba wiedzieć, jak chc? tego egzaminatorzy, jak jechac, by nie zgubic egzaminatora, a nie co mówi? o tym przepisy. Oczywi?cie cenię sobie u każdego chęć podniesienia umiejętno?ci. Jednak zdanie egzaminu to zdanie egzaminy, a nie umiejętno?ć praktyczna jazdy.
magart Opublikowano 7 Grudnia 2008 Opublikowano 7 Grudnia 2008 Oj ptaku... Żeby? ty wiedział jakie numery mog? Cię dopa?ć na praktycznym : Teoria to piku?. 95% ludzi oblewa praktykę. Przede wszystkim niech Cię na kursie naucz? jak sobie radzić z "poprzekręcan?" maszyn?, na której będziesz zdawał. Odwrotnie działaj?ce przeł?czniki ?wiateł czy inne takie "podpuchy" to norma - przynajmniej we Wrocławiu się bardzo często zdarza... Witam oj 'Misioo' chyba przesadzasz z tymi 'poprzekręcanymi' sprzętami. Różne bajki już słyszałem na temat egzaminów, ale ta chyba bije wszystkie na głowę !OKK (naprawdę dobre). Nie wierzę, żeby do egzaminów używali sprzętów, które odbiegaj? od warunków homologacji. 'ptaku_1' - zdawałem egz na Odlewniczej 27/11/2008 (zdałem nie chwal?c się !NOT w pierwszym podej?ciu). Cóż, w trakcie kursu wiele opowie?ci słyszałem na temat egzaminu i egzaminatorów (ma to chyba na celu to, żeby się człowiek bardziej starał). Jeżeli mogę ci co? zasugerować, to: - nie ważne ile razy zaliczysz trasy egzaminacyjne na kursie - przejedĽ się nimi kilka razy na spokojnie swoimi 4 kółkami (jest kilka ciekawych miejsc na które warto zwrócić uwagę - ograniczenia prędko?ci do 40, krzyżówki z tramwajami, skrzyżowania równorzędne), poza tym oswoisz się z tras? (mówię o jednej pomimo że s? dwie, ponieważ w 90 % obie się pokrywaj? - mapki znajdziesz na necie), - wybierz sobie godziny egzaminu 6.00 - 8.30 - póĽniej zaczyna się młyn na drogach (podobno im wcze?niejsza pora tym lepiej), Poza tym, sprzęt na egzaminie jest ok (na razie Yamaha YBR250 oraz Honda CB250) - przynajmniej te które widziałem (1 z autopsji, 2 z rozmów z innymi zdaj?cymi), na placu nie ma problemów - id? na wolnych obrotach bez zaj?knięcia. Na egz s? dostępne kaski (Jet-y) i nie s? to jakie? złomy - na egz wystarcz?. Powodzenia życzę A ps. kurs robiłem w Imoli - spoko instruktorzy od praktyki, mogę polecić ze spokojnym sumieniem. Jakby? miał pytania to pisz na Prv.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się