dr.big Opublikowano 16 Października 2008 Opublikowano 16 Października 2008 (...)Biegi, coż: s? to zmieniam, nie ma: nie zmieniam !happybth.(...) Moze to stwierdzenie najlepiej pasuje do tej sytuacji !happybth . Nie bede wdawal sie w dyskusje na temat "dodatkowych obciazen" w ruchu kolowym !happybth .
Klubowicze krzytro Opublikowano 16 Października 2008 Klubowicze Opublikowano 16 Października 2008 Zadne zawieszenie w maxi nie jest w stanie dorównać zawieszeniu moto przez prosty fakt: różnica w wielkosci kół. Im wieksze koło tym wiekszy komfort, a potem dopiero (przy tej samej wielko?ci kół) różne sposoby tłumienia daja różne efekty. Dodatkow? zalet? dużych kół (poza komfortem „wybierania” nierówno?ci) jest większa stabilno?ć przy jeĽdzie na wprost – efekt żyroskopowy (w praktyce przy jeĽdzie w trasie, z dużymi prędko?ciami). „Chybotliwo?ć” skuterów na małych kołach jest duż? zalet? w korkach, pozwala też na znacznie łatwiejsze korygowanie toru jazdy w łuku ale na trasie jest już zazwyczaj wad?. Oczywi?cie można i?ć w stronę kompromisu, czyli skuterów na dużych kołach (np. Piaggio Beverly) ale kompromis dotyka wtedy również wielko?ci bagażnika i możliwo?ci jazdy „na leniucha” !happybth . Aha, i jeszcze niezwykle istotna kwestia w trasie: zasięg. Który maxi może się pochwalić zasięgiem pow. 400 km bez tankowania? Moja mayka miała wiekszy zasieg niz 400 km.radze zerknac na wspomnienia ze zlotu Bieszczady 2008 pozdrawiam
st1545 Opublikowano 16 Października 2008 Opublikowano 16 Października 2008 Panowie,po co rozwijac ten temat.Maxi skuter to zupełnie cos innego niz motocykl {jakikolwiek}.Zupełnie inna technika jazdy,inne przeznaczenie,inny komfort jazdy. Czyli, upraszczaj?c problem do dylematu SilverWing vs Translalp wynik jest taki: przejedĽ się, a będziesz wiedział. Ja wiem na pewno, że po mie?cie lepszy jest skuter (w dodatku im mniejszy, tym szybszy, ale to opinia spoza tematu). Na autostradzie - nie ma istotnej różnicy osi?gów, czyli -> co kto lubi. A na "polskich drogach" (wojewódzkich)? Np. taka trasa? Cel: dojechać, popływać łódk?, wrócić. Niestety, nie mogę przejechać takiego dystansu na próbę oboma pojazdami - muszę niejako "zgadn?ć" czym mi się będzie bardziej podobało. Co fajniejsze - moto, czy maxi? pozdrawiam, tomek
dr.big Opublikowano 16 Października 2008 Opublikowano 16 Października 2008 (...)przejedĽ się, a będziesz wiedział.(...) Idealne rozwiazanie !happybth . Po co sluchac "zapalonych !happybth " z tej czy innej frakcji !happybth .
Klubowicze Roni Opublikowano 16 Października 2008 Klubowicze Opublikowano 16 Października 2008 a mnie jak to napisał artix " twardziele z bmw " dosyć ostro wkurzaj? i czepiaj? się niepotrzebnie !piwko czy to moja wina że za kazdym razem bmwiacy widzieli kogo? na skuterze komu naprawdę bardzo chciało sie siku ( nogi blisko siebie ). ja za każdym razem tak tłumaczę jednemu czy drugiemu z biegowców jak sie pod?miewa . ciekawe również czy CI LEPSI wiedz? , że trzeba prykać przy sikaniu , bo taki jest wizerunek prawdziwego mężczyzny
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 16 Października 2008 Administrator Opublikowano 16 Października 2008 Panowie, naprawdę zalecałbym spokój !piwko Takie dyskusje tocz? się na różnych forach i zawsze maj? ten sam schemat a tylko nieliczne jedostki wykazuj? się opanowaniem i obiektywizmem. Jeżdżę i jeĽdziłem zarówno moto jaki i maxi... zarówno jeden jak i drugi rodzaj pojazdów ma i zawsze będzie miał swoich zwolenników i (pseudo) przeciwników. Każdy z nas ma inne potrzeby (zarówno racjonalne co i emocjonalne), każdy lubi co innego mieć między nogami . S? też tacy, którzy kupuj? jaki? rodzaj jedno?ladu bo taki ma kolega... a kolega jest fajny, więc i to czym jeĽdzi pewnie też jest cool . Zawsze też będzie grupa osób, która lubi eksperymentować. JeĽdzili maxi ale chcieli spróbować typowego moto (bo np. brakowało im mocy)... lub na odwrót (bo brakowało im ochrony przed wiatrem)............. tylko po co mamy nawzajem udowadniać sobie, że to czym my jeĽdzimy jest NAJLEPSZE? Cieszmy się naszymi wyborami ale nie krytykujmy wyborów innych
Klubowicze krzytro Opublikowano 16 Października 2008 Klubowicze Opublikowano 16 Października 2008 Nareszczie jakas rozsadna wypowiedz !piwko
Klubowicze Roni Opublikowano 17 Października 2008 Klubowicze Opublikowano 17 Października 2008 nie rozumiem krzytro , toż to zwykłe podlizywanie się komus , czy w twoich oczach wcze?niejsze wypowiedzi użytkowników tego forum to zwykłe wypociny? przecież to my, użytkownicy sqtów byli?my t? stron? biern? na któr? spadły obelgi za to co akurat lubimy oczywi?cie bez urazy . !happybth
Olsen Opublikowano 19 Października 2008 Opublikowano 19 Października 2008 Cieszmy się naszymi wyborami ale nie krytykujmy wyborów innych !scooter Pobożne życzenia. Wielu ludzi nie jest w stanie zdobyć się na odrobinę tolerancji i oprzeć pokusie skrytykowania czyjego? wyboru. W ?rodowisku motocyklowym na porz?dku dziennym jest krytykowanie skuterów "bo tak", w drug? stronę też to działa (choć może w mniejszym stopniu), zreszt? oba ?rodowiska zazębiaj? się ze sob? i jest dosyć spory zbiór wspólny, więc tego typu animozje z czasem mog? ulec zatarciu. Wielokrotnie różni ludzie pytali się mnie "Po co ci skuter (w domy?le: obciachowy, mało fajny), jak masz motocykl (w domy?le: zajefajny)?" i wielu z nich nie było w stanie zrozumieć, że niektórzy maj? inne priorytety, poza tym taka niepozorna SV-ka naprawdę rewelacyjnie spisuje się w zakorkowanym mie?cie i daje sporo frajdy, a poza sezonem to już w ogóle; że to także spora oszczędno?ć i kasa, która poszłaby na niepraktyczny i niesprawiajaj?cy frajdy samochód (co innego, gdy kto? jest fanem czterech kółek - wtedy jestem w stanie zrozumieć, że wydaje na nie krocie), może zostać przeznaczona na inne przyjemno?ci (np. wycieczki). Wiele też rozchodzi się o wspomniany wyżej prestiż. Osobi?cie ?mieszy mnie os?dzanie ludzi po tym, czym jeżdż?. Przecież nie każdy musi być fanem motoryzacji, a wydawanie niemałych pieniędzy tylko po to, żeby się pokazać, to moim skromnym zdaniem głupota. Gdy kogo? nie interesuj? ani samochody, ani motocykle, to może sobie jeĽdzić komunikacj? zbiorow? (nie mam tu na my?li rachitycznych autobusów) i/lub taksówkami, nie stresuj?c się stłuczkami, naprawami itp. I wcale nie musi to mieć wiele wspólnego z zasobno?ci? portfela. A wracaj?c do tematu, to my?lę, że w życiu warto spróbować różnych rzeczy, zreszt? sam piszesz o eksperymentowaniu. Poprzednio miałem mały skuter na miasto i na cały rok oraz większy motocykl do turystyki i szeroko pojętej rekreacji, a obecnie skłaniam się ku maksiskuterom (nie muszę z nimi podpisywać cyrografu, ale chcę spróbować pojeĽdzić dalej niż "dookoła ?mietnika" pożyczonym sprzętem). Rozważam powrót do kraju na wiosnę, zapewne w okolicach marca-kwietnia (jak już się zrobi ciepło), i zakup Yamahy Majesty 250, najchętniej drugiej generacji, jeżeli tylko trafi się jaki? godny uwagi egzemplarz. Drugi wariant to Cygnus na miasto i motocykl na dalsze trasy, jednak na dzień dzisiejszy chciałbym zakosztować maksi (sensu stricto, bo Cygnus to też maksi, tyle że sensu largo !piwko ), niekoniecznie zaczynaj?c przygodę z tymi sympatycznymi pojazdami od T-Maksa.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się