Artemis Opublikowano 13 Maja 2008 Opublikowano 13 Maja 2008 Jeżdz?c skuterem do pracy i z powrotem w ostatnimi czasy natkn?łem się na niesamowite metody nauki motocyklistów głownie przeprowadzane przez instruktorów z Imoli (reszty nie odszyfrowałem). A mianowicie na trasie toruńskiej gdzie ?rednia prędko?ć aut wynosi 100-120 km/h, - warunki ciężkie w szczególno?ci dla adeptów nauki jazdy na 200. A co możemy zobaczyć? Na moturze popierdziela uczeń a za nim siedzi instruktor..Niebezpieczne, ryzykowne ale takie widoki s? na mie?cie dosyć częste... A co wy na to, że oboje ?migaj? w krótkim rękawku, bez rękawiczek i nawet porz?dniejszych buciorów... Ale w poniedziałek to już myslałem że wyskoczę z Aprili !OK . Instruktor jechał w krótkich spodenkach i... sandałach Jakie jest Wasze zdanie? Bo mimo, że dni s? coraz cieplejsze, moim zdaniem nie zwalnia to z jazdy w odpowiednim uniformie...
Gość michu124 Opublikowano 13 Maja 2008 Opublikowano 13 Maja 2008 Ja na kursie moto równierz jeżdziłem z instruktorem jako plecaczkiem, i uważam to za bardzo dobre rozwi?zanie1 Co do stroju to w szkole gzdie ja robilem prawko mieli oni pelne skórzana skafandry+ buty moto (kaski tylko takie liche byly). A jazda w sandałach to ?miech na sali, ale jeżeli kursant ma nogo dobrze chronione (a dokladnie palce) to co się instruktorem przejmowac?? Swój rozum ma, tylko jaki przyklad daje kursantom!
Pleban Opublikowano 14 Maja 2008 Opublikowano 14 Maja 2008 O kurcze! Nie wiedziałem, że s? takie metody nauczania. Sam chyba bym nie wsiadł z młodym adeptem na motocykl nawet ubrany w rycersk? zbroję.
dr.big Opublikowano 14 Maja 2008 Opublikowano 14 Maja 2008 To nie mogl byc prawdziwy "instruktor" tylko jakis typ z lapanki, a taka "szkole jazdy" omijalbym szerokim lukiem ... bo widac ze maja "odpowiedni poziom" !OK .
Sympatycy szorstki Opublikowano 14 Maja 2008 Sympatycy Opublikowano 14 Maja 2008 Dziwne, bo zazwyczaj instruktor jedzie za kursantem w samochodzie, Tak jest w szkołach które znam. W razie gleby kursanta, zabezpiecza miejsce i pomaga kursantowi "pozbierać się". Jako pasażer w t-szircie i sandałach, sam będzie wymagał pomocy w "pozbieraniu". Gdyby miał jechać ze mn? "na plecaka" nie zapisałbym się na kurs do takiej szkoły. Co do stroju "instruktora" to nie mam pytań... pzdr
tomekmajesty Opublikowano 14 Maja 2008 Opublikowano 14 Maja 2008 go?cie odważni i ufaj? swoim kursantom czyli dobrze ucz? a z l-kami to jest także problem, że ucz? Ľle !OK np. w kielcach przy Al. Solidarno?ci zawracaj? mimo, że znak na jezdni nakazuje jedynie skręt w lewo powiedzcie mi, czy jeżeli znak na jezdni mówi o nakazie skrętu to można zawracać czy nie? bo może ja się mylę?
drogowiec Opublikowano 14 Maja 2008 Opublikowano 14 Maja 2008 powiedzcie mi, czy jeżeli znak na jezdni mówi o nakazie skrętu to można zawracać czy nie?bo może ja się mylę? Można. Jeżeli jest zakaz skrętu w lewo, to oznacza on również zakaz zawracania. Może dlatego Ci się pozaj?czkowało. Co do nauki jazdy..... Instruktor na plecaczka? Popieram. Może szybko reagować na uczniowskie błędy i na bież?co tłumaczyć. Strój instruktora???? PORAŻKA. Pozdrówka
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 14 Maja 2008 Administrator Opublikowano 14 Maja 2008 Sam jeżdżę Tras? Toruńsk? i potwierdzam--- takie widoki w ostatnim czasie s? coraz częstsze. Szczerze mówi?c to podziwiam "pseudo" instruktorów za odwagę bo o głupocie nie ma co wspominać. Nie wiem z czego to wynika ale czy metoda jaka jeszcze niedawno obowi?zywała- czyli kursant jeĽdzi w kasku ze słuchawkami a instruktor jedzie z tyłu i wszystko mu nadaje, przestała się sprawdzać??? A może to tylko imola stosuje tak bezsensowne metody?? !scooter Jedno jest pewne- okolice powyższej trasy to zagłębie samochodów i motocykli z naklejonymi literkami "L" i czasem trzeba sie wykazać mega wytrzymało?ci?, żeby nie popa?ć w nerwice kiedy jad?ca nauka jazdy odwala szopki na drodze a instruktor siedzi blady obok . Ja niestety mam tego pecha, że bardzo często jeżdżę w rejonie trasy egzaminacyjnej !V .
Klubowicze Ravenka Opublikowano 14 Maja 2008 Klubowicze Opublikowano 14 Maja 2008 Może w ramach oszczędno?ci nie korzystaj? z samochodu?? Ale nie wyobrażam sobie takiej nauki - nie do?ć, że utrzymać moto, to jeszcze z "ciężkim" instruktorem. Totalna porażka. Ale skoro kole? jest rozebrany to widocznie życie mu nie miłe lub chce mieć asfaltowy piling !scooter . Głupi sami się siej?....
Gość PCX Opublikowano 14 Maja 2008 Opublikowano 14 Maja 2008 Jedno jest pewne- okolice powyższej trasy to zagłębie samochodów i motocykli z naklejonymi literkami "L" i czasem trzeba sie wykazać mega wytrzymało?ci?, żeby nie popa?ć w nerwice kiedy jad?ca nauka jazdy odwala szopki na drodze a instruktor siedzi blady obok. Najlepiej obtr?bić, zwyzywać, pokazać kilka nieprzyjemnych gestów ... przecież co on robi !? !scooter Otóż, taka osoba się UCZY więc POPEŁNIA błędy, na które instruktor NIE może czasem zareagować, to jest NORMALNE. Ale nie, wszak przecież ja mam już prawo jazdy, niech sp**ala z drogi bo jadę. Ludzie... czy nie można potraktować takiej osoby ulgowo, wy też nie urodzili?cie się z kierownic? w ręku. Nigdy nie kl?łem pod nosem na eLkę, nigdy nie zatr?biłem, zawsze ułatwiam jej przetrwanie na drodze (jak tylko mogę), nawet nie wyprzedzam w niebezpiecznych miejscach, tak, aby NIE dać złego przykładu ! To nie jest trudne, nie boli ! Na wszystkie spóĽnienia jest natomiast złoty ?rodek... wyjeżdżać wcze?niej !V "Zapomniał wół, jak cielęciem był"
Gość qrdemol Opublikowano 14 Maja 2008 Opublikowano 14 Maja 2008 Chciałbym dodać,że wiele szkół nauki jazdy prowadzi kursy dokształcaj?ce.Uczeń już posiada prawko,i przewaznie jeżdzi z instruktorem na jednym sprzęcie.Wiem o tym,bo mój kumpel wywalił 1.000,00 pln za taki kurs,i nie żałował.Uczyli go na krosie i scigaczu.Na zakretach instruktor pochylał sie do przodu,i mu gazu dodawał !scooter .Ale ponoć ucz? dobrze.
Sympatycy szorstki Opublikowano 14 Maja 2008 Sympatycy Opublikowano 14 Maja 2008 Najlepiej obtr?bić, zwyzywać, pokazać kilka nieprzyjemnych gestów ... przecież co on robi !? !scooter ----------- Ale nie, wszak przecież ja mam już prawo jazdy, niech sp**ala z drogi bo jadę. PCX, a widzisz gdzie? w zacytowanym przez Ciebie tek?cie, namawianie do zachowań które podajesz w swoim po?cie ??? Wyluzuj nieco... Być może masz jakie? przykre do?wiadczenia w tym zakresie, ale nie s?dzę aby usprawiedliwiały one przypisywanie innym złych intencji i nagannych zachowań. pzdr
Gość PCX Opublikowano 14 Maja 2008 Opublikowano 14 Maja 2008 Szorstki, nie, nie mam złych do?wiadczeń, na samochód prawa jazdy nie robię !scooter Nie jest mi potrzebne. Ale jak czasem widzę co ludzie robi? tym którzy przemieszczaj? się eLkami, to bardzo przypominaj? mi się czasy kiedy jeĽdziłem 50ccm. Brak poszanowania dla innych.
Sympatycy Kisiel Opublikowano 14 Maja 2008 Sympatycy Opublikowano 14 Maja 2008 zawracaj? mimo, że znak na jezdni nakazuje jedynie skręt w lewopowiedzcie mi, czy jeżeli znak na jezdni mówi o nakazie skrętu to można zawracać czy nie? bo może ja się mylę? Nie wolno zawracać w przypadku kiedy na sygnalizatorze jest sygnał skrętu, w przypadku znaków poziomych zawracać wolno. Najlepiej obtr?bić, zwyzywać, pokazać kilka nieprzyjemnych gestów ... przecież co on robi !? !V Otóż, taka osoba się UCZY więc POPEŁNIA błędy, na które instruktor NIE może czasem zareagować, to jest NORMALNE. Ale nie, wszak przecież ja mam już prawo jazdy, niech sp**ala z drogi bo jadę. Ludzie... czy nie można potraktować takiej osoby ulgowo, wy też nie urodzili?cie się z kierownic? w ręku. Nigdy nie kl?łem pod nosem na eLkę, nigdy nie zatr?biłem, zawsze ułatwiam jej przetrwanie na drodze (jak tylko mogę), nawet nie wyprzedzam w niebezpiecznych miejscach, tak, aby NIE dać złego przykładu ! To nie jest trudne, nie boli ! Na wszystkie spóĽnienia jest natomiast złoty ?rodek... wyjeżdżać wcze?niej "Zapomniał wół, jak cielęciem był" !scooter Chyba kto? Cię PCX'ksie dzisiaj mocno wk....wił Co do tematu: Najlepsza bodaj szkoła w Warszawie (przynajmniej tak głosi wie?ć gminna) czyli Pro-Motor również stosuje takie praktyki - Ale: - po odbyciu odpowiedniej ilo?ci ćwiczeń na placu i na drogach publicznych w klasyczny sposób; - instruktor jest zawsze ubrany od stóp do głów niemalże jak zawodnik Moto GP - z tego co z nimi rozmawiałem uważaj?, że taka metoda przynosi bardzo dobre efekty w doskonaleniu techniki a przy okazji uczy jazdy z plecakiem.
Waluś Opublikowano 14 Maja 2008 Opublikowano 14 Maja 2008 Hmmm bardzo ciekawy pomysł z tym plecakiem i my?le że po odbyciu pewnej kilkunastogodzinnej praktyki godny uwagi Ja na swoim kursie nigdy na miasto nie wyjechałem. Na miasto to mnie dopiero egzaminator wygonił. Byłem w szoku, bo nikt mnie nie uprzedził o takiej możliwo?ci !scooter ale spokojna rozczochrana, pięćdziesi?takami rozbijałem się od 13 roku życie A na kursie z nudów (trzeba było odbębnić 20 godzin na Mińsku !V) objeżdżali?my plac na czas. hyhy nawet nieĽle mi szło, ale zawsze była lepsza pewna laseczka zamierzchłe czasy ....
adams Opublikowano 15 Maja 2008 Opublikowano 15 Maja 2008 Skoro jad? powoli to raczej znaczy, że uczeń pocz?tkuj?cy niż zaawansowany. Za mn? instruktor jeĽdził samochodem, ale ostatnio widziałem kilka razy instruktora na motocyklu, ale nie jako 'plecak'.
mak Opublikowano 15 Maja 2008 Opublikowano 15 Maja 2008 Uczyłem się w Imoli i tak jeĽdziłem na miasto. Generalnie sposób dobry, bo instruktor sporo mówi w trakcie jazdy. Problem z Imol? jest taki, że poza tym instruktor niewiele mówi...
Gość Dancyf Opublikowano 15 Maja 2008 Opublikowano 15 Maja 2008 Witajcie! Ja podobnie jak kolega Walu? na swoim kursie motocyklowym na miasto nie wyjechałem. Dopiero na egzaminie (co również dla mnie było wielkim zaskoczeniem) kazano mi wyjechać na miasto na poobijanym i ledwo zipi?cym Mińsku. Co do kursu to z 20 godzin jazdy jakie potrzebne były na kat. A, dziesięć wyjeĽdziłem w postaci ósemek na placyku (motocykl WSK) a pozostałe zostały mi "awansem" wliczone do jazd samochodem (Fiat 126p). "Jazda po mie?cie to jazda po mie?cie" jak mi to fachowo wytłumaczył instruktor Wracaj?c do stroju w jakim jeżdż? kursanci po mie?cie to ja również kilka dni temu widziałem w Warszawie samochód jad?cy za chłopakiem w t-shirtcie i kamizelce z L-k?, adidasach, lekkich płóciennych spodenkach i bez rękawic. Przyznam że takie podej?cie do sprawy trochę to mnie wzburzyło. Niby minęło kilkana?cie lat odk?d ja robiłem swój kurs a jednak jakby nic się nie zmieniło. No może tylko korki s? większe...
Radio Opublikowano 16 Maja 2008 Opublikowano 16 Maja 2008 W mojej mie?cinie z przodka pomyka w kamizelce w wiadomym kolorze z odpowiednim napisem osoba która chce w przyszło?ci mieć odpowiedni kartonik , a z tyłu na drugim moto pomyka instruktor,również w kamizelce z napisem "Instruktor",obaj maj? między sob? radiow? ł?czno?ć !YES ,co do ich ubioru to nie mam żadnych zastrzeżeń.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się