Elvis Opublikowano 1 Września Opublikowano 1 Września Jako że jest przeogromne zainteresowanie to ... ... Miesiąc wrzesień uważam za otwarty, do zobaczenia gdzieś tam, LwG ✋
Użytkownicy+ grzybek Opublikowano 1 Września Użytkownicy+ Opublikowano 1 Września Witajcie i korzystajcie jeszcze z późno letniej pogody
wd40 Opublikowano 7 Września Opublikowano 7 Września Cześć, za godzinę lecimy na Nowogard na obiad może ktoś ma chęć dołączyć 🧐
Użytkownicy+ grzybek Opublikowano 7 Września Użytkownicy+ Opublikowano 7 Września Ja już nie zdążę. Obiad w Strzelnie po zwiedzaniu Rotundy św Prokopa. Polecam cały kompleks wraz z muzeum i kościołem
cris76 Opublikowano 8 Września Opublikowano 8 Września Hejka. Właśnie wróciłem z mojej krainy szczęścia - Bałkany a konkretnie Albania. Miejsce które zacząłem eksplorować od zeszłego roku Tmaxem z Czarnogóry. W tym roku motocykl, więc nie będę zaśmiecał forum. Ale dla czego piszę, ponieważ jak na całych Bałkanach a na pewno wybrzeżu porusza się tysiące squtów, ku mojej radości. To cudowne miejsce w którym skuter nie jest niedzielną przyjemnością raz w miesiącu tylko wołem roboczym do szybkiego i sprawnego przemieszczania się wąskimi uliczkami ciasnych miast. Póki co, Tmax gania codziennie do pracy od początku Marca i mam nadzieję do początku Grudnia. Szkoda ze mamy taki gówniany klimat. Że nie da się cały rok jak nasi koledzy nad Adriatykiem.
Użytkownicy+ grzybek Opublikowano 8 Września Użytkownicy+ Opublikowano 8 Września Brawo Cris, to prawda, zazdrościć tym klimatom z ,,przedłużonym" latem i przepięknymi widokami i drogami. Zjeździłem tego lata Bałkany- Bośnię i Hercegowinę, a wcześniej Czarnogórę i nigdzie w tych asfaltowych drogach nie uświadczysz kolein. A serpentyny to... miodzio. A jakim motocyklem- jak piszesz, przeleciałeś Albanię?
cris76 Opublikowano 8 Września Opublikowano 8 Września 1 godzinę temu, grzybek napisał(a): Brawo Cris, to prawda, zazdrościć tym klimatom z ,,przedłużonym" latem i przepięknymi widokami i drogami. Zjeździłem tego lata Bałkany- Bośnię i Hercegowinę, a wcześniej Czarnogórę i nigdzie w tych asfaltowych drogach nie uświadczysz kolein. A serpentyny to... miodzio. A jakim motocyklem- jak piszesz, przeleciałeś Albanię? No dobra na forum i tak padaka. Gl 1800
cris76 Opublikowano 8 Września Opublikowano 8 Września Mały komentaż do wpisu Krzysztofa. Z całości przejechanych kilometrów Koszalin - Saranda 2400 kilometrów, najlepiej bawiłem się w BIH. Myślę że kolejne wakacje, własnie tam. Szkoda ze mają taki mały dostęp do Morza, od którego jestem uzależniony. Oczywiście chodzi o Adriatyk. Jeżeli ktoś jechał przez Gradiśka, Banja Luka, Bugojno, Jajce, Mostar, na pewno był pod wrażeniem kanionu Rzeki Neretwy i monumentalnych gór. Jestem pod wrażeniem jakości dróg i wyprofilowanych zakretów - bajka.
ComoDo Opublikowano 8 Września Opublikowano 8 Września Godzinę temu, cris76 napisał(a): Mały komentaż do wpisu Krzysztofa. Z całości przejechanych kilometrów Koszalin - Saranda 2400 kilometrów, najlepiej bawiłem się w BIH. Myślę że kolejne wakacje, własnie tam. Szkoda ze mają taki mały dostęp do Morza, od którego jestem uzależniony. Oczywiście chodzi o Adriatyk. Jeżeli ktoś jechał przez Gradiśka, Banja Luka, Bugojno, Jajce, Mostar, na pewno był pod wrażeniem kanionu Rzeki Neretwy i monumentalnych gór. Jestem pod wrażeniem jakości dróg i wyprofilowanych zakretów - bajka. Mogę tylko potwierdzić. Kapitalne trasy widokowe . Zwłaszcza miło wspominam trasę od Mostaru do Jablanicy . Kompletnie relaksująca.
Użytkownicy+ grzybek Opublikowano 8 Września Użytkownicy+ Opublikowano 8 Września Cris, ach zapomniałem ze uszykowales sobie tego cudnego GL. Na styku z Adriatykiem spałem w Neum i oczywiście zaliczona obowiązkowo kapiel w ,,Jadriańsko" . I miałeś rację ComoDo, nakręciłem się na tych setpentynach ... Zostały zdjęcia i wspomnienia. Cris, rozumiem ze GL jest już całkiem wyszykowany i dawał Ci na wypadzie 100procentową satysfakcję i banan na twarzy. 😀
cris76 Opublikowano 9 Września Opublikowano 9 Września Tak. GL zostaje ze mną na dłużej. Nigdy mi się ten motocykl nie podobał i nie pociągał. Dosiadałem już kilka modeli z różnych stajni z reguły sportowo-turystycznych jednak ten sezon przekonał mnie do tego sprzętu. Podobna sytuacja była ze skuterem. Ostatecznie pokochałem T-maxa, choć droga do niego była długa i kręta. Dziś wiem że Yamaha ma u mnie dożywocie. Styl, moc, charakter to jest to za co ludzie daja ostatnie euro, tam gdzie ich najwiecej -Francja,Włochy , Hiszpania, Bałkany. Najciekawsze jest to ze gangu silnika T-maxa nie da sie pomylić z żadnym innym squtem. Nie wazne czy na oryginalnym , czy akcesoryjnym wydechu, drze ryja mknąc ciasnymi uliczkami. Jeszcze nigdy nie widziałem spokojnie jadącego Maxa, ciekawe dlaczego? Bo sie nie da. Nie do tego został stworzony. Ja też nie umiem. Z reguły jestem spokojnym kolesiem ale jak dosiadam Yamahy, dostaję kurwiki w oczach i zapie.....am jak gupi..... Najciekawsze są moje doznania z jazdy GL. Gdyby nie biegi, czuł bym sie jak na wielkim, wygodnym skuterze. Nigdy nie jezdziłem Burgmanem 650, może doznania były by podobne. nie sądziłem że ten kolos może tak banalnie wchodzić i wychodzic z zakrętów, nawet przy pełnym obciażeniu. Masa winkli podczas podrózy do Albanii dawało niesamowitą frajdę ale przede wszystkim pewność zachowania konstrukcji. Jeżeli wszedłem w zakręt za ostro, wystarczyło się bardziej połozyc, przycierajac podnókami o asfalt, bez wiekszego stresu - pod full obciazeniem!! Silnik nie należy do najmocniejszych ale dostępny moment obrotowy ( i wartość) pozwala na naprawdę sportowe wygibasy. 2
Użytkownicy+ grzybek Opublikowano 9 Września Użytkownicy+ Opublikowano 9 Września Patrz, lato wnet poleciało i nie zdążyliśmy gdzieś w połowie się piknąć. Ale to nie uciecze....😉
Sympatycy SlawoyAMD Opublikowano 9 Września Sympatycy Opublikowano 9 Września No mój Gutek też dobrze spisywał się w trasie i palił godne Hondy ilości paliwa między 3.7-4.0 litra na każde przejechane 100 km... Odwiedziliśmy cudowne miejsca koło Como i Gardy... Niestety, nie dojechaliśmy do kolejnych miejsc w planach... Nasz trzeci kolega nie dawał rady trudom podróży i chwila zmęczenia, nieuwagi zakończyła się kolizją na rondzie w Lienz... Wjechał w nas stojących za autem przepuszczającym pieszych... Tak Gutek wyglądał przed wypadkiem... ... A tak już po... Na szczęście nikomu się nic poważnego nie stało, moto ma kilka elementów do wymiany w ASO, nowe szyby (zawadziły o auto), 1200 km drogi powrotnej przejechało na kołach bez problemów, gmole ochronne silnika zrobiły robotę. Mechanicznie maszyna jest OK, ucierpiały tylko dodatki, kufer, sakwy i lewy tłumik (będzie nowy).. Szkoda tylko urlopu i dalszych planów wyjazdu (Grossglockner, Hallstat, Altersee)... No i nauczka na przyszłość, by mówić sobie (jadąc w grupie) o samopoczuciu, zmęczeniu, niedyspozycji, bo jak widać, może to wywołać efekt bomby zegarowej... Widziałem po koledze, że jest już zmęczony, czasami w rozmowie dopytywał, czy już kilometry się zmniejszają... Pytałem chyba ze trzy razy, czy wszystko OK, zapewniał że tak... No i wyszło, jak wyszło. Dlatego pamiętajmy, że siedząc na motocyklu, jesteśmy "uzbrojeni" i niebezpieczni dla innych i od naszej psychomotoryki zależeć może czyjeś życie i zdrowie...
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 9 Września Klubowicze Opublikowano 9 Września No pech. Ale takie życie. Grunt że nikomu nic się nie stało. Moto to tylko moto ." Sie wyklepie " 😉
Użytkownicy+ grzybek Opublikowano 9 Września Użytkownicy+ Opublikowano 9 Września Oj Sławek, to bardzo przykre zdarzenie, tym bardziej, że pokładałeś ogromne zaangażowanie i wyczekiwanie na tą wyprawę. 😌Marne tu słowa pocieszenia, ale nic cenniejszego ponad zdrowie, a czasami i życie.🤨 Już kiedyś w trzyosobowej ekipie doświadczyliśmy podobnej sytuacji nadmiernego zmęczenia, unikając co najmniej kolizji i podjęliśmy decyzje o nie planowanym noclegu. Niby mała ekipa, ale - jak to chłop- nikt pierwszy nie przyzna się do tego, że ,,na dziś starczy" i czuje się zmęczony.🤔 Szczęściem, wróciliście cali i na kołach. A znając Ciebie, po naprawie, znów przystąpisz do pomysłu wznowienia wyjazdu w przyszłym sezonie w te urocze miejsca. Trzyma kciuki za Ciebie, Twoje nerwy (do dziś by mną telepały) i przywrócenie salonowego stanu Gutka👍. Pozdrawiam Krzysztof
cris76 Opublikowano 10 Września Opublikowano 10 Września Wow. Klapa na całego. Oklepany sprzęt, zarzucony urlop.... Żadne słowa nie wyrażą żalu zepsutego urlopu. Raczej podróżuję w pojedynkę lub z synem ale mam do niego pełne zaufanie. Przyznajcie że swobodniej się jedzie bez "ogona" ciągle kontrolując sytuację czy: zdążymy, zmieścimy, nie zgubimy, siku, kupa, papieros, głodny, pić, ZMĘCZONY, za szybko,za wolno, czemu autostrada, czemu lokalne itd... W koło komina można mieć satysfakcję z lidera grupy ale jak jest do zrobienia 1000 dziennie, przechodzę w inny tryb. Skupiony jestem na technice, trakcji i bezpieczeństwie, nie wspominając o ciągły nawigowaniu żeby nie pojechać w przeciwnym kierunku. Nie interesują mnie inni kierowcy, traktuję ich jak przeszkodę w dotarciu do celu, pełne skupienie. Ale to JA. Najciekawsze jest to że moja ukochana druga połowa w pełni mi ufa. Bo w sumie jaki ma wybór. dostaję strzała w plecy tylko w wypadku przejechania przez jakąś znaczna dziurę do reszty juz przywykła i stale mi przypomina że ja chyba urodziłem się na motocyklu bo jazda ze mną to czysta przyjemność . A cha! Kiedy ślę wyszukane epitety w kierunku "kierowców" którzy uprzykrzają mi osiągnięcie celu to ona tego nie słyszy tylko widzi jak kręcę głową i wymachuję lewą ręką. W aucie jest tragedia. Kidy wsiadam za okrągłą kierownicą na start mam wkurwa i tak do przybycia do celu. Ale naprawde staram się byc uprzejmy i nie wydobywac z siebie zadnych dźwięków Cóż, życie. 1
Użytkownicy+ grzybek Opublikowano 10 Września Użytkownicy+ Opublikowano 10 Września 13 minut temu, cris76 napisał(a): Przyznajcie że swobodniej się jedzie bez "ogona" ciągle kontrolując sytuację czy: zdążymy, zmieścimy, nie zgubimy, siku, kupa, papieros, głodny, pić, ZMĘCZONY, za szybko,za wolno, czemu autostrada, czemu lokalne itd... W koło komina można mieć satysfakcję z lidera grupy ale jak jest do zrobienia 1000 dziennie, przechodzę w inny tryb. Święta prawda....
cris76 Opublikowano 12 Września Opublikowano 12 Września Chciałem się pochwalić że znowu zostałem "boksiowym" tatą. Ze względu na wiek szczeniaczka nie może jeszcze zostać sama w domu, wiec jeździ ze mną do pracy..... T-maxem. Póki co wrzesień bardzo ładny to latamy squtem. Oby jak najdłużej, chociaż poranki rześkie ale Zuzia otrzymała cieplutką kurteczkę a do pracy ma 4 kilometry.... 1
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 12 Września Klubowicze Opublikowano 12 Września Jaki słodziak. Moja właśnie skończyła rok. Ale już waży ze 30 kg
cris76 Opublikowano 12 Września Opublikowano 12 Września Ślicznucha. Rok i 30 kg?! Chyba pancio przesadza z szamą. Dorosła sunia powinna zawierać się w przedziale 25 - 28 kg. Nadwaga mocno obciąża serduszko i stawy a boksie niestety do najzdrowszych nie należą ale to człowiek zepsuł tą przepiękną rasę. W przyszłym roku, Zuzia będzie podróżować z nami w swojej wygodnej przyczepie. Moja poprzednia boksia zrobiła kilka tysięcy kilometrów w tej przyczepie i było super. Mogłem jeździć moto i mieć przy sobie boksioła.
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 12 Września Klubowicze Opublikowano 12 Września 44 minuty temu, cris76 napisał(a): Rok i 30 kg?! Chyba pancio przesadza z szamą. To jest nasza trzecia sunia boksia . Poprzednie były mniejsze . Ale ta po TATUSIU . Jak zobaczyłem jej ojca w kojcu to na początku bałem się że "zezre mnie z kojcem" 😱 Był wielkości dużego Rottweilera . Jak stanął na tylnych łapach to opierał łapy na moich ramionach i fikuśnie patrzył mi w oczy ( a mam 170cm ) aż mnie 🥶 Był wielki ale przeuroczy i łagodny. I Saba ma jego geny 😍
cris76 Opublikowano 12 Września Opublikowano 12 Września W sumie to już nasza 5-ta boksia. Kocham te zwierzaki za wszystko. W czerwcu po chorobie odeszła nasza 3,5 letnia Tora co bardzo przeżyliśmy, stąd ten przedszkolak.
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 12 Września Klubowicze Opublikowano 12 Września 2 godziny temu, cris76 napisał(a): Kocham te zwierzaki za wszystko. Jak bym słyszał samego siebie 👍
Użytkownicy+ grzybek Opublikowano 12 Września Użytkownicy+ Opublikowano 12 Września Cris, ale przyczepka zacna👍Weszłaby kosmetyczka żony?🤔
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się