Bies Opublikowano 14 Sierpnia Opublikowano 14 Sierpnia Persona Dramatea: Suzuki Burgman 400 rocznik 2022 Czynnik ludzki: Kierownik: 178 cm, 82 kg Plecaczek: 170 cm, 62 kg Miejsce akcji ogólnie: Półwysep Iberyjski, który- jak to widać na mapach fizycznych- w 95 % jest terenem górzystym. Miejsce akcji szczegółowo: drogi I i II klasy odśnieżania, asfaltowe, żaden hardcor. Czas akcji: miesiące od września do maja włącznie, więc bez okrutnych( dla silnika) upałów. Przeloty dzienne: od 100 do maksymalnie 300 km z międzylądowaniem na kilka godzin w środku trasy. Dzienne nie znaczy codzienne! To mają być wypady co kilka dni z tzw. BAZY. Pytania: 1. Czy prawdą jest: 2. Że kilkuletni sprzęt niskim przebiegu( udokumentowanym) może wymagać jakich- to większych ingerencji Pana Mechanika tuż po zakupie, ew. za kilka tysięcy km? Zakładając, że oględziny prawie że organoleptyczne przeprowadzone w dniu zakupu pozwoliły na wystawienie oceny bliskiej doskonałości? Jak to jest naprawdę ze sporym( ponoć) zużyciem oleju? I z rudą na spawach? Oraz z takimi opiniami: - STRASZNIE NISKIE I TWARDE ZAWIESZENIE , - JAZDA PO NIEASFALTOWYCH DROGACH TO MORDĘGA - KIEPSKIEJ JAKOŚCI PLASTIK W KOKPICIE na zimnym silniku po odpalaniu w chłodne dni może dziwnie chodzić (tak jakby nie chodziło ssanie), ale podobno ten typ tak ma. Bardzo proszę o konstruktywne opinie i wbrew stylowi mojego pytania- jak najbardziej poważne:) Pozdrawiam wszystkich Burgerowców Konrad
yossarian Opublikowano 14 Sierpnia Opublikowano 14 Sierpnia Chyba pojazd nieodpowiedni do przeznaczenia :) B400 w dwie osoby traci dużo na dynamice, która w górach jest niezbędna. A centralką też będzie na winklach przycierał bo jest niski. Najlepiej dwa cylindry w silniku. Takie mam odczucia po kilku dalszych podróżach na B400 K3 i nie sądzę by rocznik '22 był jakoś strasznie lepszy, bo założenia maszyny pozostały bez zmian.
Bies Opublikowano 14 Sierpnia Autor Opublikowano 14 Sierpnia To mam problem. Ma być bardzo wygodnie, zwinnie( też w górach), a jednocześnie dość daleko od Gold Winga. Co wybrać na dwie osoby? Oczywiście Goldas jest the best, ale nie ta kasa i gabaryty. Chyba, że jakiś sponsor? Hłe, hłe, hłe!!
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 14 Sierpnia Klubowicze Opublikowano 14 Sierpnia 14 minut temu, Bies napisał(a): Co wybrać na dwie osoby? SW-T 600 Wygodny ,pakowny i mocy ma wystarczająco na jazdę we dwoje po pagórkach. Sprawdzone kilku krotnie w Alpach ,Karpatach i Pirenejach. Sam mam 170cm i 80kg.
Bies Opublikowano 14 Sierpnia Autor Opublikowano 14 Sierpnia Niestety brak nowych na rynku, a kupowanie używek to gorzej niż ruletka.
Klubowicze ziga Opublikowano 15 Sierpnia Klubowicze Opublikowano 15 Sierpnia Kupiłem używaną i nie narzekam 😀
Użytkownicy+ EndriuBis Opublikowano 15 Sierpnia Użytkownicy+ Opublikowano 15 Sierpnia Aktualnie brak czasu bo muszę się zbierać na Leniwca, ale w przyszłym tygodniu napiszę coś więcej. Nie skreślaj B400 bo ma swoje zalety szczególnie ten po 2007 roku. Od tego momentu pojawił się nowy silnik i z braniem oleju już takiej tragedii nie ma.
Użytkownicy tommac Opublikowano 15 Sierpnia Użytkownicy Opublikowano 15 Sierpnia Jeżdżę Burgmanem 400 od 2018 roku. Pierwszy był z 2007 roku, a potem z 2014. Jeżeli chodzi o wygodę jazdy to jest komfortowo, a co do brania oleju to tak jak napisał EndriuBis to modele od 2008 już nie mają tego problemu. Co do jazdy w terenie górzystym w dwie osoby to na pewno straci na dynamice. Co 20000-25000 przebiegu należy skontrolować i często wymienić elementy napędu. Pakowność pod kanapą nie ma sobie równej. Są tacy co burgmanem AN400 objechali całą Europę, a niektórzy Hondą PCX 125 byli w dwie osobu na Chorwacji i sprzęty dawały radę. Jeżeli sprzęt o którym piszesz jest z pewnej ręki i jeszcze ma dobrą cenę, to bym się nie zastanawiał.
Bies Opublikowano 15 Sierpnia Autor Opublikowano 15 Sierpnia Cały dzień siedzenia przed kompem zakończył się zrozumieniem, że tylko SW T 400!!! Znalazłem nawet ciekawą ofertę z Gniezna: rocznik 2016, wprawdzie przebieg to 30 000/ 300 000 km( tu są dwie informacje, ale czekam na odpowiedź na pytanie która jest prawdziwa). Wprawdzie dealer suzuki kusi mnie swoją ofertą sprzedaży nowego Burgmana z 2024 roku z kufrem centralnym i handbarami za 32 tys zł, ale na 99% pojadę do Gniezna. i może zajrzę gdzieś " po drodze" do innych oferantów? Największym plusem Hondy jest jej legendarna bezawaryjność, rzadkie wizyty w serwisie i moc wystarczająca do podróży w dwie osoby po górach. Jest jeszcze kilka innych, interesujących ofert, ale jechać z okolic Gdańska, gdzie mieszkam np do Krakowa??? Pażywiom, uwidim, jak to mawiali starożytni Kosmici...
Sympatycy robert1973 Opublikowano 15 Sierpnia Sympatycy Opublikowano 15 Sierpnia Krótko bez "przymiarki" to takie "wróżenie z "fusóf"" porównujesz pojemnościowo podobne sprzęty ( tylko Ty wiesz dlaczego) jednak znacznie się różnią, można podpiąć do pojemności Kymco, Piaggio.... słowo klucz.... przymierz się, usiądż więcej niż 30 sek.....
gregoryka Opublikowano 16 Sierpnia Opublikowano 16 Sierpnia A może do tych założeń takie coś podpasuje: https://sympolska.pl/model/nowy-adxtg-400 (cena zbliżona do tego "nowego" B400) Z tego co widzę to na pomorzu jest kilku dealerów. A ostatnio kolega Calamardo też takiego zakupił.
Bies Opublikowano 16 Sierpnia Autor Opublikowano 16 Sierpnia Ciekawa maszyna! Niestety z tzw względów zdrowotnych musiałem zrezygnować z motocykla: mam oba stawy biodrowe do wyrzucenia i został mięsię ino skuter : 🖥️stary dziadyga nie podniesie nóżki... 😢😢😥😡😥 Taki lajf
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 16 Sierpnia Klubowicze Opublikowano 16 Sierpnia 2 godziny temu, Bies napisał(a): stary dziadyga nie podniesie nóżki... 😢 Znam ten ból. Ale u mnie biodra na tyle ok że wsiadam jak na konia . Przy takim ograniczeniu to faktycznie wszystkie skutery ADV słabo widzę . Ale SW-T czy wspominany B400 są 👍
Bies Opublikowano 16 Sierpnia Autor Opublikowano 16 Sierpnia Do Roberta 1973: cały wczorajszy dzień spędziłem przed kompem, bo jestem upierdliwy i lubię wszystko spradzać dokładnie i bez pośpiechu. Nie wiemn, czy Admin mnie nie przeklnie, ale może dla potomności i przyszłych poszukiwaczy opinii o SW nie skasuje wyników mojej pracy: SW-T 600 Plusy: Wygodny ,pakowny i mocy ma wystarczająco na jazdę we dwoje po pagórkach. Sprawdzone kilkukrotnie w Alpach ,Karpatach i Pirenejach. bezobsługową maszynę idealną na trasę. Dzienne przebiegi w stylu 1000-1202 km bez problemowe (dupsko i reszta gnatów w całości). typowy skuter do turystyki dla 2 osób. W SW nie ma się co psuć. Jak kupisz sprzęt zadbany (technicznie) i bezwypadkowy to nie powinieneś mieć problemów. zero problemów z tym sprzętem SW to sprzęt nudny, i nieciekawy, nie ma w nim nic do roboty, nie ma w czym grzebać, nie ma o czym pisać, bo wszystko działa bez zarzutu. jeśli chcesz naprawdę jeździć i nie martwić się o serwis, naprawy i inne cuda kup SW. Dużo lepszym rozwiązaniem serwisowym jest SW600. Nie jest ona "fajerwerkiem", ani pod względem zawieszenia, geometrii ramy czy nawet osiągów. Ale jest solidna i nie wymaga w zadbanym stanie napraw oraz jest typowym "wołkiem roboczym" w tej klasie pojemności skutera. Serwisowany SW jest długowieczny..... Jest to jeden z najtrwalszych skuterów. Mój przebieg to na razie 129 tyś. I uważam że jest dopiero dobrze dotarty W Italii mają przebiegi ponad 200-250 tyś i nadal śmigają jak nowe. Koszty eksploatacji bardzo niskie . Silnik w Hondzie SW przy prawidłowym serwisowaniu i dobrym oleju jest nie do zajechania. Honda Silver Wing nie ma w zasadzie wad oprócz delikatnej nadwagi, która w żaden sposób nie wpływa negatywnie na eksploatację. To już legenda bezawaryjnej jazdy. Serwis olejowy jest po 12 tysiącach, a w Suzuki co 6 tysięcy. Jeżeli nie chcesz mieć bolączek i problemów kup Hondę. W opinii użytkowników jest prawie bezawaryjna. sprzęt bezawaryjny bardzo dynamiczny i oszczędny Tu się nie ma co zastanawiać dwa cylindry kontra jeden. Dwa cylindry to inna kultura pracy, charakterystyka przyspieszenia i gang silnika. Miałem Burka 400, fajnie go wspominam bo to moje pierwsze maxi, ale kultura pracy tego silnika jak w mojej kosiarce do koszenia trawy, a przyspieszenie od 0-80km/h, szczególnie w dwie osoby, pozostawia sporo do życzenia. Myślę, że w klasie 400 cm Honda z dwoma cylindrami nie ma sobie równych. Skuter dwucylindrowy będzie miał dużo lepszą kulturę pracy, osiągnie też zdecydowanie większy przebieg vs. jednocylindrowy. SW-T to pewnie 15-17 tyś. jeśli ma być igła Za Hondą przemawia również większy dystans pomiędzy kolejnymi serwisami. Oraz niezawodność, nie kojarzę, czy ktoś narzekał na konkretną, wadliwą część w Hondzie, pomyśl też o plecaczku -Honda (w porównaniu do T-maxa) ma oprócz plusów z wcześniejszych postów, obszerną wygodną kanapę! Oba są bezawaryjne ale Honda w tym wypadku jest bezkonkurencyjna. Silver Wing / SW-T zdobył uznanie na wielu rynkach przede wszystkim za jeden z najwyższych współczynników bezawaryjności... i po latach należy to podkreślić: SW nie ma może właściwości jezdnych AN650 czy Tmaxa ale jeździ, jeździ i jeździ ... aż wręcz czasem staje się to nudne Zaryzykowałbym wręcz stwierdzenie, że to najbardziej bezawaryjny model maxi wszech czasów. Bezawaryjność Hondy wygrywa.! I te dwa cylindry... Natomiast nie zniszczona Honda to Honda. Zapas mocy, zapas wytrzymałości, zapas bezpieczeństwa. Z pozycji pasażera, wygodniej dla mnie było na Hondzie. Zdecydowanie wygodniejsza kanapa, No i dla Hondy plus, to miła praca silnika. Ale ja bym wybrał Hondę która nie podoba mi się wizualnie, pali więcej, ale ma 2 garnki, wymianę oleju co 12 tys, olej w zasadzie można nie sprawdzać bo nie siorbie nawet grama i to bez względu czy to trasa czy miasto, wg Gosi pasażer ma o niebo lepiej i wygodniej czyli dla mnie technicznie i turystycznie nie ma porównania do Burgmana, a to się dla mnie liczy bardziej niż optyka, wolę technikę i ergonomię. Po 4 latach na B400 przesiadłem się na S400. Silnik i zawieszenie zdecydowanie na plus. Jest to wbrew pozorom tani w użytkowaniu skuter, gdyż co prawda pali więcej, niż konkurencja, jednak w większości przypadków odwdzięcza się za to wręcz wzorową bezawaryjnością. Moja propozycja to SW-T 400 - ma być szybki ale jednak nie za szybki ze względu na charakter przyszłego użytkownika - ma być masywny, żeby chronił, ale jednak też filigranowy żeby dobrze przemykał w korkach - ma mieć duuuużo miejsca w bagażniku - ABS - extra wygląd SW-T 400... Przede wszystkim dwa cylindry, więc i kultura pracy nieporównywalnie wyższa (trzeba spróbować, by to odczuć, a później na mono-tłok już nie chce się wracać. Dwa że silnik praktycznie niezawodny, no i te piękne zegary... niezawodny , bardziej poręczny w mieście , za te pieniądze nowszy model (SW-T ) bez strachu o ewentualne problemy ze skrzynią ,tańszy w eksploatacji (opony , przeglądy co 12 tyś. itp.) , mniej pali 2 cylindry, pojemny kufer, osiągi + spalanie i piękny wygląd to Honda SW- T600 spójrz na statystyki sprzedaży maxi skuterów we Włoszech i Francji - tam jednak więcej jeździ SW-T niż Burgmanów 650... To też chyba o czymś świadczy... Oni uważają, jest Honda jest bardziej trwała i niezniszczalna a Suzuki niestety delikatniejsze... wiem, ze Silver Wing nie jest może najładniejszy, ale nie ma drugiego tak niezawodnego i taniego w eksploatacji skutera jak właśnie SW... A SW-T to przecież SW bo liftingu - zdecydowanie ładniejszy i jeszcze ulepszony... Spalanie w rocznikach do 2007 jest wyższe niż w innych skuterach ale za to komfort jazdy oraz moc dwucylindrowca to jest to co mi pasuje. Skutery te przy prawidłowej obsłudze (oleje , filtry itp. ) przejeżdżają ponad 200 tyś km i dalej śmigają aż miło. Jeśli zamierzasz uderzać w naprawdę dalekie trasy, to tylko Silver 600 (Honda nie Suzuki!). Oprócz wydatku na zakup sprzęta trzeba go "dopieścić" żeby nie zawiódł gdzieś w trasie. Na duży plus to 2 cylindry zarówno w 600 jak i 400. Następny plus to prostota napędu, silnika. Następny plus to jak to wszyscy mówią zacna marka, nie psuje się jak trafisz na zadbany mechanicznie egzemplarz....wiem co piszę ponieważ lada dzień pojawi się u mnie 90 tys przebiegu...Wielu Burgmaniaków ma już spore przebiegi na SW i jak mówią nuda...nic się nie dzieje ze sprzętem....weź go pod uwagę a on odwdzięczy się dynamiką i bezawaryjnością.... Silwer daje duuuużo radości. I przyjemności w porównaniu do jednego cylindra jak i zawieszenie jest lepsze. Mam 170 i spoko z podparciem jak i manewrowaniem . Jak dla mnie skonstruowany. (a pyknąłem nim już 80 tyś) Silver Wing lub w nowej kaście SW-T 400-tkę lub 600- tkę. Wąska, szybka - idealna na miasto i na wycieczki. Znany ze swej bezawaryjności zwinny 2- cylindrowy silnik zawieszony na ramie .! No i w wersji C-ABS.! wygoda, dwa cylindry, C-ABS. Używałem trzy sezony w mieście, w trasie, jak również na przełęczach Alpejskich... Szukaj dwucylindrowca - ja po doświadczeniach z różnymi maxiskuterami, nie widzę innej opcji. Honda SW 400 lub 600 SW od 2006 roku (kokpit czarny nielakierowany) pojawiło się kilka poprawek w motorze / karoserii. Od tego roku SW zaczęły spalać między 4 a 6 litrów/100 km... przy czym górny parametr to trzeba się mocno postarać. Dolny przy spokojnej jeździe w trasie. Nic nie zastąpi większej ilości cylindrów niż jeden, nawet cena. Warto poszukać wersji z sondą lambda ze względu na mniejszy apetyt na paliwo - te wychodziły chyba właśnie od 2006 r Wygoda podróżowania i pokonywania przejechanych kilometrów Plusy skutera: + doskonale prowadzenie przy niskich i wysokich prędkościach (nisko umieszczony środek ciężkości) + olbrzymi schowek pod kanapą (pojemność 55L) + duże i poręczne schowki pod kierownicą (lewy większy, prawy na podręczne drobiazgi) + bdb ochrona przed wiatrem (wysoka szyba) + immobilizer HISS (nowsze wersje) + zużycie paliwa + oświetlenie przednie skutera (2 x H7) + cena opon i klocków hamulcowych (stosunkowo) + serwis olejowy co 12 000 km + zegary (kontrolka konieczności wymiany paska napędowego V-Belt) + heble (CBS) Plusy to bardzo wytrzymały silnik chyba ewenement bo są użytkownicy mający ok 200 tys km bez remontów. Rekordzista w ogłoszeniach miał 500 tys km Czyli można mieć go całe życie w dodatku zakładany do paralotni więc coś w tym jest. Do 100 km/h niewiele się dzieje i przyśpiesza ospale. Od 100 robi się z niego rakieta. Bardzo dobrze przyśpiesza od setki w górę i nie ma jęczenia gdy leci 140 tylko chwila i już 150. Niestety do 100km)h nic się nie dzieje bo masa 250kg zabija dynamikę i jest to ewidentnie skuter turystyczny nie sportowy. Ktoś pisał że jeździ słabo po zakrętach. Dla mnie jedzie rewelacyjnie. Bardzo łatwo można kłaść tego kolosa i jest to mega proste. Hamulce bardzo ok ABS zbyteczny bo tylny hamulec zaciska też jeden tłoczek z przodu Tak więc hamując przodem dokładamy tylny i cały skuter siada i mocno zwalnia. Fajny skuteczny system. Prowadzenie dziecinnie proste. Objeżdżanie ludzi na chopperach bezproblemowe. Masa sytuacji że ktoś wyprzedza bo widzi skuter a potem się okazuje że nie ma czym dogonić. Tylne siedzenie wyżej więc pasażer lepiej widzi. Solidny sprzęt. Minusy: Co mnie denerwuje, to małe koła , wybierają wszystkie dziury, a kiedy jadę po dziurach - większość naszych dróg je posiada, to plastiki rezonują głuche dźwięki Wymaga może tylko kilku poprawek jak progresywne sprężyny W SW prostsza przekładnia, która lubi niestety piszczeć i skrzypieć małe kółka, - trudne wykonywanie manewrów przy małych prędkościach - za słaby siłownik podnoszenia kanapy - zegary brak termometru
falco Opublikowano 16 Sierpnia Opublikowano 16 Sierpnia Wszystkie opisy (każdego sprzętu), choćby były och i ach mają się nijak, jeśli nie było jazdy próbnej, podstawowa i najważniejsza zasada przy każdym wyborze...
yossarian Opublikowano 16 Sierpnia Opublikowano 16 Sierpnia Racja. Komfort i wygoda B400, z tego co pamiętam, były dla mnie bez zastrzeżeń. Lepiej tylko chyba na B650 albo C650, co pewnie posiadacze obu modeli potwierdzą. Ale w mieście bez problemu objeżdżała mnie Sh 300, ale to raczej normalne, przy prawie 50 kg różnicy. Dla jednej osoby ten sprzęt był świetny, tylko w korkach było średnio, ale to przez szeroką kierę.
Bies Opublikowano 18 Sierpnia Autor Opublikowano 18 Sierpnia No dobra, to kto mnie przekona do kupna NOWEGO Burgmana 400 dostanie dwa sześciopaki jedynie słusznego napoju!!🍻🍻🍻🍻🍻🍻
Bies Opublikowano 18 Sierpnia Autor Opublikowano 18 Sierpnia Niech stracę: trzy sześciopaki! Gwoli przypomnienia: dwie osoby ( razem 140 kg), bez bagażu, górskie szosy bez hardcoru, poza sezonem letnim.
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 18 Sierpnia Klubowicze Opublikowano 18 Sierpnia 1 godzinę temu, Bies napisał(a): No dobra, to kto mnie przekona do kupna NOWEGO Burgmana 400 dostanie dwa sześciopaki jedynie słusznego napoju!!🍻🍻🍻🍻🍻🍻 Abra Kadabra . Bim Salabim Nie takimi sprzętami ludzie jeżdżą i są zadowoleni . A ten nowy więc wiele problemów odpada. Będzie dobrze Przekonuję Cię 🧙♂️
Użytkownicy Nazir Opublikowano 18 Sierpnia Użytkownicy Opublikowano 18 Sierpnia 2 godziny temu, Bies napisał(a): No dobra, to kto mnie przekona do kupna NOWEGO Burgmana 400 dostanie dwa sześciopaki jedynie słusznego napoju!!🍻🍻🍻🍻🍻🍻 Widzę Bies, że go sces - zatem go bies, bies i jus!! Ja po zdaniu prawka miałem rozkminę, czy brać moje marzenie (bez jazd próbnych, bo ani nie byłem wtedy na forum i nikogo z burkiem nie znałem, ani nie było ich wtedy w salonie) czyli B650, czy jakiś inny skuter lub, czy ulec namowie znajomych i kupić sobie motor (taki, czy siaki ale "prawdziwy motor") i co ??? I uważam, że zrobiłem bardzo dobrze i dzisiaj też bym tak wybrał - a do tego ... lubię piwo☝️😁 Od użytkowników B400 słyszałem wiele dobrego (możesz jeszcze poczekać na obiecaną opinię @EndriuBis)- może właśnie o B400 marzysz, a że sezon ucieka.. to go bies😜 Jak to mówią: co nowe, to nowe. PS. Znam takich, co po kupnie moto mówią, że to właśnie ten - po czym za pół roku przymierzają się do tego kolejnego "jedynego"🤪 - nie ma reguły, a na decyzję już czas jak chcesz bez dodatkowych płóz pojeździć🙃. 🍻
Bies Opublikowano 18 Sierpnia Autor Opublikowano 18 Sierpnia Coraz bliżej do nadszarpnięcia kasy na te sześciopaki!! Jestem za stary na częste i szybkie zmiany poglądów. Jako ciekawostkę powiem, że na swojego pierwszego sowieta( ś.p. M 72) wsiadłem, gdy większości Was nie było jeszcze na świecie, czyli... w Roku Pańskim 1979! 1 9 7 9 !!!!!!!!! I durne zdrowie zrzuciło mnie z jego siodła dopiero w 2019 roku.🥸 Gdyby nie regulamin Forum, to bym se zaklął😈😈😈 A krótkiego sezonu się nie boję, bo od 5. lutego do 1. czerwca drogi Andaluzji są moje!! 😎
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 18 Sierpnia Klubowicze Opublikowano 18 Sierpnia 57 minut temu, Bies napisał(a): A krótkiego sezonu się nie boję, bo od 5. lutego do 1. czerwca drogi Andaluzji są moje!! 😎 A w kwestii formalnej to na to piwko to do Andaluzji zapraszasz ? 🤔
Użytkownicy Nazir Opublikowano 18 Sierpnia Użytkownicy Opublikowano 18 Sierpnia Życzę Ci byś do tego 5tego lutego miał już sprawdzone moto😉👍
Bies Opublikowano 18 Sierpnia Autor Opublikowano 18 Sierpnia No i to jest argument!!: Tylko będę musiał przejechać się do Mołdawii z tymi czteropakami... Może ktoś z Was ich " przebije"? 😎
Użytkownicy Nazir Opublikowano 18 Sierpnia Użytkownicy Opublikowano 18 Sierpnia 2 godziny temu, Bies napisał(a): No i to jest argument!!: Tylko będę musiał przejechać się do Mołdawii z tymi czteropakami... Może ktoś z Was ich " przebije"? 😎 Nawet na tym forum znajdziesz sporo pięknych wyjazdów - niestety dla Ciebie- na różnych sprzętach🤪🤭
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się