Administrator Artix Opublikowano 8 godzin temu Administrator Opublikowano 8 godzin temu Downtown ni mniej ni więcej oznacza centrum miasta, skrót GT - Grand Tourer sugeruje wygodę na długich trasach. Oba terminy są ze sobą sprzeczne, albo coś jest do miasta albo w trasę. Patrząc na wysokość szyby która sugeruje jednak miejski charakter skutera można się uśmiechnąć gdzie tu Grand Tourer. Jednak okazuję się że Kymco wcale nie zakpiło dodając na wyrost GT ale o tym w dalszej części. Oczywiście żywiołem tego skutera jest miasto. Silnik to jednocylindrowa, czterosuwowa, chłodzona cieczą jednostka o pojemności 320,6 cm3, zapewniająca moc 28.2 KM przy 7500 obr./min. Moc Downtown’a GT 350 w porównaniu do poprzednika wzrosła o 9%. Duże koła 15” z przodu i 14” z tyłu zapewniają przyzwoite prowadzenie i dobre wybieranie nierówności drogi. Długość skutera wynosi 2,23 metra a szerokość 81 cm. To powoduje że przy tej mocy i tym silniku ciężko mu dorównać w korkach. Siedzenie jest dosyć wysoko bo na 800 mm, a nogi można nieznacznie wyciągnąć do przodu, choć bardziej komfortowo trzyma się je w pozycji krzesełkowej. Kanapa jest dosyć miękka i naprawdę wygodna, choć jak dla mnie strasznie śliska. W jeansach przy mocniejszym hamowaniu zsuwałem się z niej. Pasażer ma rozkładane podnóżki, ja akurat lubię takie rozwiązanie, ale nie każdy pasażer je lubi. Kwestia indywidualna. Skuter z racji wymiarów i wagi – 170 kg prowadzi się bardzo komfortowo. Wciśniemy się w każdą szczelinę pomiędzy autami i bez problemu będziemy lawirować w korku, a nawet zmieniać pas na „łamańca” przed zderzakiem aut. No tu byłem zachwycony jego możliwościami omijania aut i sprawnością z jaką można walczyć w korkach. Większość motocykli którymi jeżdżę ze względu na ich długość nawet bym nie próbował tak lawirować pomiędzy autami. Bagażnik pod siedzeniem. Czy mogło by być lepiej ? Chyba już ciężko wycisnąć więcej miejsca. Pod siedzeniem możemy zamknąć dwa kaski typu „szczękowego” i jeszcze coś tam dopchnąć. Z przodu w kokpicie mamy jeszcze dwa schowki ale na „małe chińskie rączki” w lewym znajdziemy gniazdo ładowania, prawy odrobinę mniejszy ale też coś małego tam upchniemy. Choć w lewym gdzie jest gniazdo ładowania, mój telefon z kablem musiałem trochę się przyłożyć, żeby zamknąć schowek, na pocieszenie ja mam naprawdę spory telefon (18 cm wysokości, 10 cm szerokości). Gdyby jednak komuś było mało gniazd do ładowania to na kierownicy mamy schowane pod klapką jeszcze jedno z ładnym wycięciem na kabelek żeby zamknąć klapkę. Oświetlenie bagażnika również jest, więc i po nocy coś tam możemy odszukać pod siedzeniem bez szukania dodatkowej latarki np. w telefonie. Wyświetlacz LCD – taki tablet, bo ciężko nazwać to zegarami. Naprawdę nie rozumiem tej mody. Wolałem klasyczne analogowe. No ale nie tylko Kymco odeszło od tradycyjnych zegarów, w zasadzie wszyscy producenci czy to motocykli czy aut. Jednak nie można się przyczepić że coś jest nieczytelne, czy to w nocy czy w dzień w pełnym słońcu. Po prawej cyfrowy prędkościomierz, nad nim po łuku obrotomierz – choć to element który w skuterze jest tylko bajerem nie mającym żadnego racjonalnego zastosowania. Pod nim poziom paliwa, bardzo jasny i czytelny. Po lewej stronie na górze mamy licznik przebiegu przełączany na dwa liczniki dzienne i czas w km do kolejnego serwisu, pod nim wskazanie chwilowego spalania naprzemiennie z napięciem na akumulatorze, poniżej godzina i temperatura silnika. Niby wszystko co powinno być. Mi jednak zabrakło zwyczajnego wskazania temperatury otoczenia. W naszym klimacie to jednak istotna informacja czy jest +30C jak Tajwanie gdzie powstaje skuter, czy jednak np. -5C jak Polsce czy Europie, co oznacza że trzeba być czujnym na wszelkie świecące nawierzchnie. No tego mi bardzo brakło. A jak tam z bezpieczeństwem? Skuter jest wyposażony sygnał awaryjnego hamowania (ESS) który ma za zadanie ostrzec kierowcę jadącego z tyłu podczas ostrego hamowania. „ABS+TCS. System ABS zapobiega zablokowaniu kół podczas gwałtownego hamowania, natomiast TCS zapobiega poślizgowi kół podczas gwałtownego przyspieszania.” To ze strony producenta. No mając po jednej tarczy hamulcowej na koło to szału z tym gwałtownym hamowaniem nie ma. Mając 28 KM bez TCS na asfalcie raczej nie będziemy go zwijać ale już na luźniej nawierzchni czy właśnie bardzo śliskiej może się przydać. Fajnie że jest, bo to jednak podnosi bezpieczeństwo. Można go wyłączyć przyciskiem na kierownicy. Wróćmy do hamowania jedną tarczą. Skuter oczywiście można dosyć szybko i pewnie zatrzymać, ale wg mnie hamulce działają tak zero jedynkowo, żeby delikatnie spowalniać trzeba się przyzwyczaić do twardych klamek hamulcowych. Nota bene to chyba jedyna rzecz do jakiej musiałem się przyzwyczajać podczas jazdy tym skuterem. Pozostałe elementy są tak naturalne, że kiedy odebrałem kluczyk, wsiadłem na skuter i odjechałem w zasadzie już byliśmy zaprzyjaźnieni i panowało między nami pełne zrozumienie. Niektórych modeli trzeba się nauczyć, wjeździć w nie, lub zwyczajnie wyczuć. Tu od samego początku pełna współpraca. Skuter jest wyposażony w system bezkluczykowy. W sensie że bez kluczyka nie odjedziemy, ale wystarczy że wrzucimy go gdzieś do kurtki czy plecaka i nie musimy go szukać. Choć sam system jest też ciekawy, bo wystarczy że mamy gdzieś kluczyk i nie musimy go nigdzie wkładać ani zbliżać trzymając w ręku, ale musimy nacisnąć przełącznik opisany jako KEYLESS po lewej stronie na kierownicy. Dopiero wtedy możemy gmerać pokrętłem na kierownicy wybierając czy chcemy włączyć silnik, otworzyć wlew paliwa, czy kanapę pod siedzeniem, a może tylko zablokować położenie kierownicy. Już od dłuższego czasu jeżdżę motocyklami bez używania kluczyka ale z takim system pierwszy raz się spotkałem. Oświetlenie, no jest. I działa bardzo sprawnie. Jadąc w nocy nie będziemy szukać dodatkowej czołówki na kask żeby doświetlić sobie drogę. Zawsze może być lepiej ale wstydu nie ma. Może trochę marudzę bo człowiek do luksusów szybko się przyzwyczaja, ale jak by Downtown GT 350 miał samowyłączające się kierunkowskazy po skręcie było by idealnie. Tak się przyzwyczaiłem do tego gadżetu że w Kymco często jechałem z włączonym kierunkiem. No ale to już fanaberia i moja indywidualna lista życzeń. Już na wstępie napisałem że skrót GT - Grand Tourer sugeruje wygodę na długich trasach, pomimo niskiej szyby. I wiecie co. Naprawdę było wygodnie. Zrobiłem nim 300 kilometrową trasę za jednym odkręceniem manetki i okazało się, że ta szyba wcale nie przeszkadza. No ok, całe robactwo miałem na kasku na szybie, ale głowy mi nie urywało. Tu widzę uśmiechy, no co miało urywać przy pojemności 320,6 cm3 i mocy 28 KM. Jadąc drogą ekspresową prędkość maksymalną udało mi się osiągnąć na poziomie 154 km/h, w zasadzie jadąc „eską” utrzymywałem prędkość cały czas w zakresie 120-135 km/h. Wstydu nie ma, a i prędkość nie różniła się od innych pojazdów. Do tego nie było ani bólu w odcinku lędźwiowym, ani na karku ani na siedzeniu. No zsiadłem jak z wygodnej kanapy po dosyć dynamicznej jeździe i nic. Zasłużone GT. A na marginesie na motocyklu którym w zeszłym sezonie jeździłem, a który jest typowym turystykiem za kilka worków orzechów, posiada moc o grubo ponad 100 KM więcej, bardziej się zmęczyłem niż na Kymco Downtown GT 350 który na pierwszy rzut oka to ni czort na turystyka nie wygląda, a jednak daje radę. Ło panie a ile to pali ? No właśnie, niby jeździmy dla frajdy, ale jednak spalanie kiedy jest niskie powoduje radość, a kiedy jest wysokie lekki smuteczek. Zbiornik paliwa wg producenta ma 12,5 litra. Jadąc prędkościami autostradowymi spalanie wyniosło 4.2 litra na 100 km, a pod siedzeniem torba, a na siedzeniu pająkiem przypięty plecak. Podczas parady Burgmanii, kiedy prędkości były na poziomie 60 do 80km/h a trasa wyniosła lekko ponad 100 km to spalanie spadło do 2.1 litra na 100 km. Kiedy wracałem już do Warszawy ze zlotu jechałem w okolicach 120 km/h spalanie wyniosło 3.2 litra na 100 km. No jest moc. Ten skuter nie zrujnuje naszej kieszeni kosztami paliwa. Zasięg skutera waha się od 300 km do hipotetycznie 600 km. Nie mam w sobie tyle samozaparcia żeby to sprawdzić na całym zbiorniku. Cała długość testu wyniosła około 800 km. Podsumowanie. Cena skutera wynosi 22 990 zł. Za tą kwotę otrzymujemy naprawdę kawał solidnej maszyny do „mielenia” kilometrów. Co bym w nim zmienił? Dorzucił jeszcze jedną tarczę hamulcową na przednie koło. I o dziwo to koniec. Nawet ta krótka szyba w niczym nie przeszkadza. To naprawdę dobry, dopracowany skuter, który daje dużo frajdy z jazdy zarówno i w mieście jak i poza nim. Na Tajwanie gdzie skuter jest produkowany to lokalna marka premium. I zasłużenie, bo jak się przyjrzymy jakości spasowania plastików czy dbałości o szczegóły i detale to ciężko się przyczepić. Od 1963 roku budują motocykle, zaczęli jako producent Hondy a dziś mają swój zespół badawczy i rozwojowy i budują bardzo udane konstrukcje pod własną marką. W 1992 roku tajwański producent zaczął produkcję pod własną nazwą – Kymco, a w 2003 zakończył oficjalnie współpracę z Hondą, uzyskując całkowitą niezależność, z samodzielnie opracowywanymi produktami. Kymco Downtown GT 350 to już kolejna odsłona tego modelu, wcześniej miał mniejszą pojemność, a na rynek trafił w 2010 roku. Po 15 latach produkcji i kolejnych modelach obecna odsłona jest naprawdę dopracowana i godna polecenia. Istnieje też wersja z silnikiem 125 cm3 dla tych co nie chce im się zrobić kategorii A ale to może innym razem. Specyfikacja: Wymiary (dł./szer./wys.) 2230/810/1310 mm Wysokość kanapy 800 mm Waga sucha 170 kg Silnik OHC, 1 cylinder, 4-suw, 4V Pojemność silnika 320.6 cm3 Układ chłodzenia Ciecz Układ paliwowy Wtrysk paliwa Moc 21 kW (28.2 KM) / 7500 rpm Max. moment obr. 30 Nm / 5500 rpm Zbiornik paliwa 12.5 L Przeniesienie napędu CVT Rozmiar opon przód 120/70-15″ Rozmiar opon tył 140/70-14″ Hamulec przód Tarczowy Hamulec tył Tarczowy ABS TAK TCS TAK Norma emisji spalin EURO 5+ 1
Czapajew71 Opublikowano 6 godzin temu Opublikowano 6 godzin temu Szyba akcesoryjna zrobi robotę - kierowca nie walczy już z wiatrem. Od siebie dodałbym jako wadę brak możliwości zmiany jasności wyświetlacza - nocą daje po oczach. Poza tym - skuter zajefajny.
Administrator Artix Opublikowano 1 godzinę temu Autor Administrator Opublikowano 1 godzinę temu Przyznam że seryjna zupełnie nie przeszkadzała. No w czasie ulewy pewnie by trochę mocniej chroniła ale coż, finalnie i tak bym zmokl. Co do TFT, tak regulacja by się przydała, jednak w mieście z latarniami też nie bylo to męczące.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się