dr.big Opublikowano 14 Października 2015 Opublikowano 14 Października 2015 Panowie z "Burgmania RUN", chyba mnie przekonaliście ... Wyciągam swoje "zakurzone" ciuszki i buty z szafy i dzisiaj robię "premierę" po latach... Mam nadzieję, że dam radę przebiec chociaż 5 km... Tłuszcze się odkładają- a tak jak xMarcin, lubię dobrze zjeść... Cholesterol wysoki ... Lipa ... PS. Kurtka, baterie po latach w Polarze siadły ... No cóż... Biegnę "na czuja" ... Do czasu aż przyjdzie nowy "kalkulatorek".... Edit: Co polecają nasi profesjonaliści- technika w końcu przez parę lat poszła do przodu... Garmina? Polara? Sigmę? A jest coś dobrego bez tego "paska na klatkę piersiową"?
Marcin S. Opublikowano 14 Października 2015 Opublikowano 14 Października 2015 Nie profesjonalista, ale... Pasek na klatkę z BT (Polar IWL) + smartfon z Endomondo Ja już z pulsometrem zresztą nie biegam. Pzdr. M.
Marcus Opublikowano 14 Października 2015 Opublikowano 14 Października 2015 Rozważ też zamiast opasek na klatę opaski na rękę. Jest ich dużo. Ja używam LG G Watch R. Ma funkcje FIT, współpracuje z ENDO i smartfonem na Andku a na koniec jest jeszcze zwykłym zegarkiem. Są opaski dużo tańsze choćby od SONY i wiele innych.
jaras661 Opublikowano 14 Października 2015 Opublikowano 14 Października 2015 Popieram, zainstaluj sobie Endomondo - mega motywacja, praktycznie każdy km możesz sobie rozebrać na drobne + milion różnych parametrów, zacznij sobie biegać tak na 50 - 60 % wydolności, a sam poznasz swój organizm. Pulsometr to wg. mnie gadżet dla prawdziwych zawodowców, co nie znaczy żebyś go nie kupił np. na wiosnę - ja osobiście wzamian zainwestowalbym w dobre buty np. wysoki model Asicsa , powodzenia i konsekwencji !!!
Administrator xmarcinx Opublikowano 14 Października 2015 Administrator Opublikowano 14 Października 2015 Moja podpowiedź: Runmeter Elite na iPhone. A ja do tego zamiast Endo używam Strava. Nic więcej nie potrzeba.
chawison Opublikowano 14 Października 2015 Opublikowano 14 Października 2015 Opcje poważne sa dwie : polar lub garmin... Reszta to zabawki,pytanie czy zabawka nie wystarczy ? Największy szajs to endomondo - wskazania kosmiczne nierealne Pozdrowienia chawison
Sympatycy kris02 Opublikowano 14 Października 2015 Sympatycy Opublikowano 14 Października 2015 Polecam zegarek z funkcją krokomierza firmy Oceanic. Posiadam go od maja i jestem bardzo zadowolony. Mierzy przebyty dystans (kroki przeliczane na kilometry, spalone kalorie oraz czas biegu. Ma tak zwany dzienny przebieg jak i od początku eksploatacji. Posiada duży czytelny wyświetlacz. Przebiegłem od maja 1,2 tys km.
Klubowicze Piootr Opublikowano 14 Października 2015 Klubowicze Opublikowano 14 Października 2015 Jeśli nie chcesz wydawać kasy 2 razy to polecam wielofunkcyjny pulsometr Garmin - model Fenix3. Długo się zastanawiałem, porównywałem i finalnie wybrałem go dokładnie na 2 tygodnie przed Maratonem Warszawskim - 27 września 2015. Kupiłem go w zestawie z czujnikiem tętna. Koszt 2000 zł. Oprócz tego dokupiłem jeszcze trzy czujniki zewnętrzne współpracujących z pulsometrem: czujnik temperatury (temperaturę pulsometr podaje bez potrzeby łączenia czujnika zewnętrznego, ale wartość odczytywana jest z nadgarstka co daje przekłamanie), czujnik prędkości do roweru (montowany na tylną piastę) i czujnik kadencji (montowany na korbę). Dodatkowo estetyczny uchwyt do montażu pulsometru na kierownicę roweru. Koszt tego setu około 500 zł. W ten sposób mam pełną statystykę z treningów biegowych i rowerowych. Oprócz tego urządzenie Fenix3 "obsługuje" wiele innych dyscyplin. Między innymi triatlon, bieg, bieg w pomieszczeniu, rower, rower w pomieszczeniu, pływanie na basenie, pływanie na otwartym akwenie, wędrówka, wspinaczka, narty/snowboard, wspinaczka, marsz. Oprócz tego Fenix3 możemy ustawić jako monitor aktywność wtedy zlicza nam kroki. Fenix3 jest bardzo estetycznym ... zegarkiem, który w zasadzie można nosić codziennie do ubioru powiedzmy sportowo casual'owego. Pulsometr podaje nam też aktualne wartości: ciśnienia atmosferycznego temperatury wysokości nad poziom morza aktualnego czasu kompasu Po zainstalowaniu na smartfonie aplikacji Garmin Express mamy pełną synchronizację: wiadomości (SMS, mail, powiadomienia), kalendarza, pogody. Fenix3 sprwadza się w podczas treningu biegowego i jeździe na rowerze. Otrzymuję pełne statystyki m.in. dystans, czas , tempo, spalone kalorie, tętno, kadencję (ilość kroków na minutę), TE -wartość efektywności treningu, pułap tlenowy, odchylenie pionowe, czas kontaktu stopy z podłożem i wiele wiele innych. Wszystko można ustawić indywidualnie na jednym z 10 ekranów dla każdej z dyscyplin. Jest też funkcja Track Back - Fenix3 będzie nas prowadził tym samym śladem jakim przybiegliśmy/przyjechaliśmy. Jest GPS i rosyjski o wiele dokładniejszy GLONASS. Pomimo tego, że pulsometr mam niemal miesiąc to ciągle odkrywam w nim coś nowego. Jeżeli ma to być coś z wyższej półki to polecam Garmin Fenix3, a jeżeli budżet jest niższy to można się też przyjrzeć modelowi Garmin Forerunner 620 oraz Polar V800. Do czasu gdy nie miałem pulsometru używałem aplikacji na telefon Nike Running. Była próba z aplikacją Runmeter, ale ta się u mnie nie sprawdziła. Wiele osób używa też popularnego Endomondo - pomimo kilku prób biegania z nim, nie polecam.
GadekW Opublikowano 14 Października 2015 Opublikowano 14 Października 2015 To i ja dorzuce swoje 3 grosze. Endomondo w smartfonie jest to półśrodek. Bateria, wielkość, czułość gps i wugoda jest na bardzo niskim poziomie. Poza tym przekłamania i utrata gps to norma. Feniks to zegarek mocno wypasiony i daje jak opisał piootr niesamowite możliwości, ale cena jest też niezła. Pytanie, czy wykorzystasz go w pełni? Zdaniem wielu biegaczy z jakimi rozmawiałem to każda firma specjalizuje się w czymś bardziej. Polar ma bardzo dokładny pomiar tętna i trochę słabszy gps. Tu na pewno prym wiedzie Garmin. Ja obecnie używam Garmina 610. Zegarek do noszenia na co dzień i do biegania i na rower ma wszystko co potrzeba dla zapisywania treningów. Niestety na gps-ie wytrzymuje około 8 godzin. Kosztto około 800 zł. Jego następca to model 620 i już posiada kolorowy wyświetlacz. Bateria podobna. Jednak jak potrzebujesz coś tylko do treningów i dość mocno rozbudowany w korzystnej cenie to moim zdaniem najlepszy i baaardzo popularny na zawodach to model 310. Wypasiony(nie tak jak Feniks) i z dobrą baterią(do 20 godzin na gps-ie) Do noszenia na co dzień się nie nadaje ze względu na rozmiary. Te wszystkie zegarki mają niestety do mierzenia tętna pasek napiersiowy który mi osobiście na zawodach przeszkadza. Będąc ostatnio w Berlinie na maratonie zakupiłem dla małżonki w promocyjnej cenie zegarek TomTom cardio Multisport za 149 euro. Sprzęt mało rozbudowany, ale prostota dla zwykłego biegacza, fajny wygląd i najlepszy bajer - tętno mierzone z nadgarstka to niezaprzeczalne atuty. Nie znajdziesz w nim niestety bajerów z Garmina, Bateria trzyma około 10 godzin na pełnym obciążeniu. Odczyty tętna są bardzo zbliżone z garminem. Kilka treningów robiłem z dwoma zegarkami 610 i TomTom Inne tanie rozwiązania to próba naśladowania markowego sprzętu nie zawsze z dobrym skutkiem. Napisane słowa, to moje własne doświadczenia i nie każdy musi się z nimi zgadzać. Pozdrawiam
Sympatycy Miętus Opublikowano 14 Października 2015 Sympatycy Opublikowano 14 Października 2015 Na wstępie zapytam jak pierwszy trening biegowy ? Po latach :) Nie jestem wytrawnym sportowcem, ale amatorem przez duże "A" pierwsza inwestycja w rozpoczynaniu tej aktywnej przygody, moja rada to zakup dobrych butów do biegania - to pierwszy krok. Jeżeli chodzi o początki dot. potrzeb monitoringu swojej kondycji - darmowy program/aplikacja np. Endomondo na telefon komórkowy w 100% wystarczy. Jak będziesz regularne trenował , złapiesz bakcyla :-) kupienie Garmina fenix3, jak tylko budżet pozwoli będzie dobrym rozwiązaniem. :-)
dr.big Opublikowano 14 Października 2015 Autor Opublikowano 14 Października 2015 A nie, ja już biegałem kiedyś troche (i to nie tylko za autobusem na przystanek ) ... Dobre "trampki" do biegania mam, ciuchy też... Dzisiaj 4 km, ale w dużym deszczu , jednak się zawziąłem na dzisiejszy dzień .. Potrzebuję tylko pulsometra, smartfon odpada, bo nie noszę przy sobie w kieszeni w trakcie biegania nic oprócz małego klucza lub dwóch. Dzięki wielkie za naświetlenie sytuacji... Widzę, że "technologia" poszła do przodu ... Coś tam wybiorę .
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 15 Października 2015 Administrator Opublikowano 15 Października 2015 smartfon odpada, bo nie noszę przy sobie w kieszeni w trakcie biegania nic oprócz małego klucza. ...ale kluczem nie zadzwonisz pod 112 jak się przeforsujesz Seniorzy biegają >odpowiedzialnie<
dr.big Opublikowano 15 Października 2015 Autor Opublikowano 15 Października 2015 ...ale kluczem nie zadzwonisz (...) Ale wyskrobię nim napis na dróżce: "RATUNKU!" tudzież "HILFE!" ... zależnie od strony granicy gdzie mnie szlag trafi ... By the way: chyba na razie będzie to Forerunner... Może przebiegne ze 100- 200 km i mi już "styknie"- zapał przejdzie ...
Klubowicze Piootr Opublikowano 15 Października 2015 Klubowicze Opublikowano 15 Października 2015 Pomimio posiadania zegarka/pulsometru na każdy trening zabieram również telefon. Z dwóch powodów. Pierwszy, tak jak słusznie zauważył Mariusz - bezpieczeństwo. Biegam 5 razy w tygodniu. Albo rano, albo wieczorem. Jak jest widno zawsze wybieram leśne ścieżki ( mieszkam 400 m. od Lasu Kabackiego ), a po zmroku uliczki osiedlowe. Już parę wiosen na karku mam, więc sama świadomość tego, że zawsze mogę wezwać telefonicznie pomoc jest dla mnie ważnym aspektem. Oczywiście pomoc ta nie koniecznie musi być wzywana do mnie. Jeśli chodzi o "przechowywanie" telefonu podczas treningu to polecam moim zdaniem świetne i kompaktowe rozwiązanie. Firma CAMELBACK model ARC1. Mały pas biodrowy, który oprócz sprytnej kieszonki na np. telefon posiada uchwyt i butelkę na 250 ml płynu. Wbrew pozorom taki niewielki zasobnik H2O może być czasem zbawienny. Osobiście na wybiegania dłuższe niż 8 km nie wybieram się bez wody. Koszt około 100 zł. Fotka wspomnianego pasa biodrowego. Drugi powód jest bardziej prozaiczny. Od samego początku nauczyłem się biegać z muzyką. Oczywiście nie rozwaloną na maxa, muszę mieć kontakt z otoczeniem. Muzykę "zapewnia" mi smartfon i bezprzewodowe słuchawki bluetooth firmy PLANTRONICS model BACKBEAT FIT. Koszt około 300 zł. Próbowałem wielu modeli na przestrzeni ostatnich kilku lat. Te nareszcie okazały się dla mnie idealne. Fotka słuchawek. Piszę o rozwiązaniach sprawdzonych. Zarówno pulsometr, pas i słuchawki sprawdziły się w 1000% podczas największej i najbardziej wymagającej próby - maratonu.
Marcin S. Opublikowano 17 Października 2015 Opublikowano 17 Października 2015 Potrzebuję tylko pulsometra, smartfon odpada, bo nie noszę przy sobie w kieszeni w trakcie biegania nic oprócz małego klucza lub dwóch. Sąsiad kilka lat temu szykował się do półmaratonu. Wywalił się w lesie, połamał miednicę Nie miał telefonu... Trochę go szukali. Od tamtej pory na trening latam tylko z naładowanym telefonem. A co do dokładności Endomondo - to kwestia telefonu. U mnie jest ok. Pozdrawiam Marcin S.
Robzone Opublikowano 1 Listopada 2015 Opublikowano 1 Listopada 2015 Poleam Polar V800 lub Polar M400. Są super wygodne, bardzo dokładne i nieporównywalnie wygodniejsze w użyciu przy monitorowaniu parametrów biegu czy jakiejkolwiek innej aktywności. A smartphone swoją drogą zawsze w kieszeni zapyla muzykę przez wspomniane już Plantronics Backbit Fit.
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 8 Lutego 2016 Administrator Opublikowano 8 Lutego 2016 Może przebiegne ze 100- 200 km i mi już "styknie"- zapał przejdzie ... Nie można się tak łatwo poddawać... tym bardziej, że pojawiła się nowa analogowa i offline'owa apka na... zeszyt Ostatni raport:
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się