Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Jazda w upale o czym trzeba pamiętać


Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...
  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Bad Method

    5

  • T0MEK

    3

  • marek_m

    3

  • MariuszBurgi

    2

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

W tym upale zrezygnowałem z klasycznego ubrania na rzecz koszulki z krutkim rękawem i krótkie spodenki.Jazda po miescie stała sie przyjemniejsza.Zastanawiam się jeszcze nad kaskiem LS2 OF100.Tylko czy to nakrycie głowy jest dopuszczone do używania na drogach publicznych?

Opublikowano

Przewiewne ciuchy, ale z pełnymi protektorami (100% ciała zakryte) + dużo wody (krótkie trasy - bidon / butelka pod ręką, dłuższe trasy - Camelbak na plecach).

  • Sympatycy
Opublikowano

Jazda w krótkim rękawku i krótkich spodniach jest wspaniała. Żadna klima tego nie zastąpi.

  • Klubowicze
Opublikowano

Jazda w krótkim rękawku i krótkich spodniach jest wspaniała. Żadna klima tego nie zastąpi.

Życzę powodzenia na długich przelotach autostradami w pełnum słońcu i przy większych prędkościach.

IMG_9962.JPG

Po swojej "wsi" to można pojechać po fajki do GS'u w crocsach i krótkich spodenkach.

Sorry ale próbowałem różnych rozwiązań podczas tygodniowego wypadu na południe EU.

Opublikowano

nie wiem z czego tu się cieszyć...

odstawiłem skuter na kilka dni ponieważ jazda w pełnym ubiorze po mieście to szaleństwo a w krótkich spodenkach się boje :(

pozdrowienia

chawison

ps. wysoka szyba nie pomaga...

Opublikowano

Jazda w krótkich gaciach i koszulce do mnie nie przemawia.

Kurtka adernaline camouflage pełna siatka,

koszulka termoaktywna pod spód

rękawice modeka air mesh

spodnie to najczęściej dżinsy zawsze długie- na krótkie dystanse, na dłuższe spodnie Air Flow

Buty zawsze RS Taichi pełna siatka

deflektor na maxa w dół

Szkoda tylko że wszystko czarne... podczas jazdy jest ok ale na światłach zaczyna przypiekać...

Następnym razem lenie ciuchy będą w jasnych kolorach.

Opublikowano

Na dłuższe trasy jednak nie odważyłbym się na jazdę w koszulce (zwłaszcza po ostatniej dłuższej trasie i widoku ślepych 4oo). Kurtka (fakt rozsunięta, żeby wiało po sutkach) i długie spodnie. Jazda do pracy w kurtce i odklejanie skorupy z pleców to jednak nie dla mnie. Kasku nie zmienię niech się wali i pali. Może pod kaskiem niewiele wielkich pomysłów, ale zawsze coś. Może będę Rainmanem :P

LwG

Opublikowano

Niestety, ale nie wytrzymałem i ostatnio poruszam się też w koszulce. Jeżdżę niewiele, 11 km do roboty i 11 do domu. Połowa trasy przypada na teoretycznie bezpieczną S'kę. Frajda ogromna, ale wyobraźnia lekko psuje radość. Pozostaje wiara, że nic się nie stanie. Nie jestem w stanie jeździć w kurtce. Jak się przestraszę, wrócę do zamkniętej, klimatyzowanej kabiny z dobrym nagłośnieniem. Kurtki na moto nie włożę. Sorry, taki mamy klimat. :-)

Opublikowano

Ja również. W takie upały pomykam do pracy w samej koszuli. Zauważyłem, że tak jeżdżę dużo bezpieczniej i spokojniej. W kurtce z powodu szybkiego wzrostu temperatury przy niskich prędkościach człowiek za wszelką cenę chce jechać jak najszybciej co wiadomo nie jest wskazane; jazda robi się nerwowa i nieprzyjemną. A tak to w koszuli to wręcz chopperowym tempem toczę się do przodu :)

Opublikowano

Przy wysokich temperaturach, tylko jasne kurtki mają sens.

Opublikowano

W zeszłym roku widziałem w sklepie Honda MCS "ubranko" pod nazwą "colling vest". Jakaś specjalna kamizelka do zanurzenia w wodzie. Woda odparowuje (podobno kilka godzin) stopniowo schładzając motocyklistę.

Tu jest link do recenzji produktu: http://www.revzilla.com/motorcycle/revit-liquid-cooling-vest

Opublikowano

Mówcie sobie co chcecie, ale jazda w krótkich spodenkach i koszulce to wystawianie się na spotkania z owadami, śmieciami, niejednokrotnie podrywanymi z jezdni przez puszki, szlugami wyrzucanymi przez okno z puszek itp., a na dłuższej trasie to narażanie się na udar cieplny, poparzenia słoneczne i odwodnienie. O konsekwencji szlifu czy wypadku w ogóle nie ma o czym gadać, bo to oczywistość. Kurtka typu mesh, bielizna termoaktywna, kominiarka zakrywająca szyję i jeansy z protektorami rozwiązują sprawę. W mieście bywa gorąco, ale na trasie nie mam problemu z komfortem cieplnym. Okresowo zimny napój na stacji rozwiązuje sprawę, nawet przy obecnych temperaturach. Pomijam fakt, że na motocyklu trzymasz dodatkowo rozgrzany do czerwoności piecyk pomiędzy nogami...

Co do kasku, uznaję jazdę tylko i wyłącznie w integralu, z zamkniętą szybą. Lekko spocona głowa to kompletnie niewspółmierna uciążliwość do skutków ewentualnego crash-testu. O owadach i śmieciach po raz kolejny nie wspominając.

  • Administrator
Opublikowano

Kurtka typu mesh, bielizna termoaktywna, kominiarka zakrywająca szyję i jeansy z protektorami rozwiązują sprawę.

Dokładnie takiego zestawu używam w nawet najbardziej gorące dni, czy to w trasie czy w mieście.

W upale jeżdżę w "siatce" SPIDI NL5 i jestem z niej mega zadowolony. Prana wiele razy bez wyciągania protektorów. W największy upał daje komfort. Niestety, dolny pułap użyteczności to 18-19 stopni w trasie... więc wyjeżdżając na kilka dni trzeba bacznie przyjrzeć się prognozom :)

HOMBRE_443_1_nl5-t120-026.jpg

Do tego kominiarka silk, koszulka termo i nawet największy upał nie jest problemem.

Opublikowano

Używam kurtki Mesh 2 od 2 sezonów, w upalne dni spisuje się znakomicie. Jest przewiewna ale posiada również komplet protektorów. Na trochę chłodniejsze dni lub na wieczór można podpiąć membranę, która jest w komplecie z kurtką.

Opublikowano

Przy obecnych temperaturach jazda po mieście w jakiejkolwiek kurtce to mimo wszystko hardcore. W szortach raczej nie jeżdżę, bo niewygodnie, więc długi spodzień jest, ale rękawiczki, kask integral i kurtka od dawna zostały na wieszaku. Wczoraj jadąc w krótkim rękawku było mi bardzo gorąco...

Trasa w takim upale tylko w kurtce, ale to nie jest przyjemne, więc póki co odpuszczam dłuższe podróże. Okolice 30-35 stopni jest akceptowalne, ale powyżej to żadna przyjemność...

  • Sympatycy
Opublikowano

w upalne dni żadna kurtka nie da ochłody (na burku z przodu nic a nic nie wieje).

Osobiście w weekend u mnie 37stopni i smigałem w spodenkach i koszulce (choć tego nie popieram)ale inaczej sie nie da.

uważam że lepiej siedzieć w domu niż jechać w ciuchach na moto.Co innego wieczorem po 19

Opublikowano

Albo polatać na naked bike, ale powiem wam, że owszem wieje, ale za to litrowy silnik pomiędzy łydkami nieźle podgrzewa powietrze - nawet spodnie motocyklowe i buty z wysokimi cholewami nie izolują tego żaru.

Opublikowano

A co dopiero cylindry boxera chłodzonego powietrzem i olejem mające po ponad 500 ccm sztuka :) ...

To na Tmaxiku jest luuuzik. Camelbaka mam, ale używam go tylko na rowerze.

  • Użytkownicy+
Opublikowano

Jechałem wczoraj puszką autostradą Rzeszów - Kraków i z powrotem.

To co widziałem po drodze – włos się na głowie jeży – motocykli całe mnóstwo – w okolicy odbywały się jakieś lokalne zloty - a na palcach jednej ręki mogłem zliczyć tych co jechali ubrani jak należy – pozostali – krótkie spodnie i koszulki t Shift i to zarówno na czoperach, skuterach jak i ścigaczach.

Jednego w takim „letnim” stroju widziałem nawet na Gold Wingu :(

Tego chyba akurat powinno być stać na dodatkowe letnie ciuchy :)

Dzisiaj otwieram stronę Burgmani, a tu podobna dyskusja i przeważają opinie tych co wolą krótkie spodnie i krótkie rękawki :(

Panowie, kiedyś była taka obiegowa opinia że:

„Motocykliści dzielą się na tych co już się wyp….lili i na tych co się wyp….lą”.

Każdy ma swój rozum, ale trzeba o tym pamiętać.

  • Administrator
Opublikowano

Przy obecnych temperaturach jazda po mieście w jakiejkolwiek kurtce to mimo wszystko hardcore.

Jeździłeś kiedykolwiek w motocyklowej kurtce z siatki?

Na ogół takie opinie wygłaszają ludzie, którzy jeżdżą w "pseudo letnich" kurtkach z cordury 600 z "pseudo wentylacją". W tych faktycznie się gotujesz.

w upalne dni żadna kurtka nie da ochłody (na burku z przodu nic a nic nie wieje).

j.w.

Osobiście w weekend u mnie 37stopni i smigałem w spodenkach i koszulce (choć tego nie popieram)ale inaczej sie nie da.

uważam że lepiej siedzieć w domu niż jechać w ciuchach na moto.

Jak było 0 stopni - stękanie. Robi się wreszcie lato z temperaturami o których jeszcze niedawno mogliśmy tylko marzyć- stękanie... echh

Myślę, że warto się przyzwyczajać bo jak mówią mądrzy spece od klimatu... takie lata będę teraz czymś częstym. Tylko przyklasnąć! :)

Albo polatać na naked bike, ale powiem wam, że owszem wieje, ale za to litrowy silnik pomiędzy łydkami nieźle podgrzewa powietrze - nawet spodnie motocyklowe i buty z wysokimi cholewami nie izolują tego żaru.

Za karę :)

To na Tmaxiku jest luuuzik.

Pełen :)

Dzisiaj otwieram stronę Burgmani, a tu podobna dyskusja i przeważają opinie tych co wolą krótkie spodnie i krótkie rękawki :(

Panowie, kiedyś była taka obiegowa opinia że:

„Motocykliści dzielą się na tych co już się wyp….lili i na tych co się wyp….lą”.

Czasem trzeba się przewrócić żeby coś zrozumieć ;) I to tyczy się wielu dziedzin życia, nie tylko jazdy na 2oo :)

Co do tematu. Pamiętać należy przede wszystkim o butelce wody, zawsze świeżej pod kanapą i o tym, że nie każdy w puszce ma klimę a jak mózg się gotuje to może nas nie zauważyć w lusterku. Bądźmy czujni.

Ps. Dziś od rana zrobione ze 100 km tylko po mieście. Kilka razy stojąc na skrzyżowaniu byłem jednym z 5 a raz jednym z 6 na 2oo... szok, Barcelona, Rzym, Paryż w Wawie :) No może >prawie< ;)

Opublikowano

Ja jeżdżę w butach rękawicach i kurtce, kurtka typu mesh, ale nie sama siatka. Na światłach piekło, na szczęście moja droga do pracy mimo ponad 20 km nie wiąże się z reguły z większą niż 2-3 ilością krótkich postojów na światłach. A na obwodnicy jak lecę 120-140 to i tak jest całkiem przyjemnie :fireman2:

Opublikowano

Przez ostatnie kilkanaście dni tzn w upały powyżej 28stC jeżdżę trochę lżej ubrany bo bez kurtki siatkowej.

Do roboty 20km ze światłami a na łyk-end 2x200km w takim upale to można się w kurtce nawet siatkowej zagotować - bo to przecież nie zbroja.

Ubieram się w "TE DNI" w:

buty turystyczne (te same przez cały sezon)

nakolanniki Polisport

nałokietniki noname

rękawiczki skórzane bez palców

Kask otwarty z odpiętymi policzkami - zasłaniam tylko blendę, szyba podniesiona

kamizelka burgmaniowa

chusta na szyję

koszulka z krótkim rękawem

spodnie przewiewne z długimi nogawkami

Wiem, że nie chronię pleców ani barków w razie wywrotki - właściwie przydałby się żółw albo zbroja - zwłaszcza na te dłuższe przeloty.

Nie mam też pasa nerkowego, ale oparcie w YaMajce i kamizelka osłaniają nerki więc nie odczuwam tam wiania.

Latającym w krótkich majtkach życzę żeby nigdy się nie pośliznęli na piachu na zakręcie ani nie najechali na plaskate zwierzątko, a puszki niech im drogi nie zajeżdżają i nie zostawiają plam z klimy na drodze hamowania.

PS

Przy ostatnim przelocie do Wawy zaliczyłem "strefę mrozu" bo temperatura na odległości kilku km spadła z 36 do 25stC (z powodu spadniętego wcześniej deszczu) - jednak nie przebierałem się i nie doznałem odmrożeń :D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...