Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzisij z żoną zrobiliśmy sobie przejażdżkę do Bydgoszczy. Jakieś 15 km. Do odbioru był dla niej śliczny srebrny kask HJC RPHA MAX EVO. Pierwsze założenie kasku w sklepie, stary pod siedzenie i w drogę. Daleko nie ujechaliśmy – może 20 m. Zjeżdżając z chodnika na osiedlową drogę nie doceniłem leżących na niej liści i zaliczyliśmy glebę! Prędkość ok. 5 km/h! Zasadniczo nic się prawie nie stało. Lekko zgięta manetka prawego hamulca, trochę zarysowany bok Burgmana i delikatnie stłuczone moje kolano. A ślicznym nowym kaskiem żona uderzyła w stojący na poboczu samochód. Na szczęście nie uszkodziła kasku, samochodu i co najważniejsze – swojej głowy. Do dzisiaj zdawałem sobie sprawę, że mokre liście na drodze to duże ryzyko. Od dzisiaj znam temat z własnego doświadczenia.

Opublikowano

2 kółka z przodu pomagają. Polecam.

Opublikowano

Tomek, jak będę chciał jeździć na trzech kółkach, to sobie jedno z samochodu wyrwę. Niewychodzenie z domu też pomaga, polecam. Problem liści był, jest i będzie każdej jesieni, a problem piasku, każdej wiosny. Dobrze, że w ten sposób kolega polikom zapoznał się tym problem. Że nie ma poważniejszych strat w sprzęcie i ludziach. Trzeba o tym pamiętać, uważać i bez dwóch kółek z przodu też się da.

  • Sympatycy
Opublikowano

Liście (mokre i "przyklejone" do asfaltu) deszcz w początkowej fazie ( jak zaczyna padać) piach ( jak Flyman wspomniał), poranki jesienne i wiosenne w pobliżu lasów i zacienionych miejsc to "śliskie sprawy" radzę podwoić uwagę i nie ważne czy na 2oo czy 4oo.... może być groźnie...... ważne że nic poważnego się nie stało

Opublikowano

Wiadomo najlepiej jak jest asfalt suchy, czysty a opona rozgrzana a teraz jest coraz trudniej. Ja spotkałem się już dwa razy z zalanym rondem olejem napędowym. W jednym przypadku uratował mnie mój węch bo asfalt był pomoczony przez deszcz, wpadam na rondo a tu coś klepie ON, ja odpuszczam i przy może 20/h koła mi się dobrze pouślizgiwały.

Opublikowano

Pierwsze ostrzeżenie i oby ostatnie. Po liściach, śniegu i tym białym g....e namalowanym na jezdni staram się nie jeździć. Kostka brukowa ( a mam jej pełno w okolicy ) też jest tragiczna. Trzeba ciągle uważać. Pozdrawiam :partytime:

  • Klubowicze
Opublikowano

Choć trochę od tematu-tory kolejowe też-z racji wykonywanego zawodu -120 tonowa maszyna też "tańczy"na liściach (choć "gleba" jej nie grozi)-lepsze od smaru i jest problem z ruszaniem czy hamowaniem (dla odmiany piasek pomaga...) Niestety taki urok jesieni- 2oo,3oo,4oo,...trzeba poprawkę brać...

Opublikowano

Kenobi, wykonujesz widzę pracę, o której sam marzyłem i uczyłem się w tym kierunku od dziecka.

A temacie, ja wysypałem się swego czasu na połączeniu mokrej szyny z gumową płytą na przjeździe tramwajowym w deszczu. Nie wyobrażam sobie tego na liściach, kiedy idąc można wywinąć orła.

Całe szczęście, że Wam nic się nie stało.

  • Użytkownicy
Opublikowano

Kostka brukowa lekko porośnięta porostami (prawie cały czas w cieniu) po deszczu też jest śliska. Coś wiem na ten temat.

Opublikowano

Na szczęście nie uszkodziła kasku, samochodu i co najważniejsze – swojej głowy.

Ciekawe czy kolejność jest przypadkowa :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...