Maxi-na miasto:)

[bialy9]

W sumie to prawda z tymi 125tkami....teraz ich ceny poszły w górę,bo już robienie prawka odchodzi.....eh.....(może mi bedzie łatwiej sprzedać 50-siętke swoją)

-a z tymi przebiegami to jak to właściwie wygląda?.....przykładowo skuter z Włoch......rocznik 2005 w sezonie włoskim przejedzie ile???? jak ja robie 6 tysi po mieście swoją super9 50cm to pewnie z 8-9 tysi moze(wiadomo,nie każdy codzienie tłucze kilometry)...czyli taka majeczka 9-cio letnia przejedzie dajmy na to ok.70-80 tyś...Włoch jak nie uczciwy to go skręci do 50tysi...a polski handlarz jeszcze ze 2o odejmie ....no i później wychodzi 30:) i wszyscy są zadowoleni...

[Miazga82]

Ja bym na przebieg w ogóle nie patrzył bo to rzecz wręcz umowna w polskich realiach. Ma jedynie zachęcić potencjalnego klienta do odwiedzenia oferty. Po oględzinach sprzęta na miejscu okazuje się czy ten przebieg jest realny czy nie.

Ponadto, zarówno we Włoszech tak jak i u nas w Polsce, nie wszyscy jeżdżą jednośladem na co dzień. Jeśli kierownik w PL używa skutera do jazdy jedynie do pracy to w zależności od tego ile ma kilometrów może zrobić od 3 do 9 tyś. rocznie (tak sądzę). Dlatego też taki 10-cio letni maxi, może mieć 30 jaki i 90 tysięcy przebiegu. To samo we Włoszech. Fakt, że tam jest cieplej też nie wiele zmienia. Ja osobiście nadal jeżdżę mimo złej pogody, więc robię przebieg takiego niby włocha Należy tu zaznaczyć, że nie wszystkim maxi służy do przemieszczania się z punktu A do B dzień w dzień, więc przebiegi 3 tyś rocznie też nie są jakieś nienormalne.

Przy oględzinach warto zwracać uwagę na takie pierdoły jak śruby (rdzę na nich), mocowania, spasowanie plastików, kierownicę, główkę ramy, tarcze hamulcowe itp. Na opony bym nie patrzył bo to jak wróżenie z fusów. Te trzeba wcześniej czy później i tak wymienić. Inne usterki wychodzą już tylko w praniu.

Tak jak pisałem na PW, najważniejsze żeby nie kupić skutera po szlifie ze zjeb...ną geometrią. Mniejsze usterki można nie tak wielkim kosztem usunąć i cieszyć się z jazdy. Jestem w 100% przekonany, że nikt jeszcze nie kupił jednośladu i nie musiał w nim niczego naprawić. To jest wręcz niemożliwe.

[arturo-bb]

-a z tymi przebiegami to jak to właściwie wygląda?.....przykładowo skuter z Włoch......rocznik 2005 w sezonie włoskim przejedzie ile???? jak ja robie 6 tysi po mieście swoją super9 50cm to pewnie z 8-9 tysi moze(wiadomo,nie każdy codzienie tłucze kilometry)...

Nie chcę się wymądrzać ale mam znajomych Włochów i po rozmowie z nimi i z wypowiedzi na forach Burgmana400 i SWCI wygląda to tak.

Skuterami dużymi jeżdżą w większości ludzie z poza aglomeracji miejskiej do centrum oraz osoby rzadko korzystające z komunikacji miejskiej. Wiele osób na forach pokonuje nawet do 80-90 km dziennie w JEDNĄ STRONĘ ! (to daje ok 3 tyś na miesiąc x tylko 10 mieś. = 30 tyś rocznie ! )

Oczywiście tak duże przebiegi dotyczą najczęściej skuterów o poj. 400cm i większej .( na forum Silver Winga przebiegi po 180 czy 220 tyś nie są niczym dziwnym - Burgmany 400 sprzedawane są przed drugą wymianą sprzęgła , wariatora ,dzwona itp. bo koszt wymiany tych części jak i paska + opony to wartość całego skutera )

Generalnie Włosi robią bardzo duże przebiegi

[tomekmajesty]

A wracając do pytania

MBK = Yamaha

Tak, Yamaha wchodząc na francuski rynek skuterowy kupiła znaną tam firmę Motobebecane

Od 1923 roku produkującą motocykle i skutery

Po zakupie zmianiła nazwę na MBK

Pod jej brandem sprzedawała Majesty

Inny znaczek, produkt finalny ten sam

Chociaż jak miałem Majesty 125 to odkryłem że jest Made in Spain

I oczywiście Yamaha wsadzała tam silnik włoski Minarelli

[bialy9]

..no właśnie tak sądziłem Arturo-BB,że maxi z Włoch to jak jest normalnie użytkowany to musi mieć jednak spore przebiegi:(...najważniejsze tylko czy właściciele o nie dbali...bo jeśli tak to chyba nie należy bać się dużego przebiegu:)

-Tomekmajesty-to mam rozumieć,że jak się trafi MBK to raczej będzie pochodził z Francji?

..a jak jest różnica między wersją YP 250 a DX 250, bo trafiłem na kilka takich ofert z DX?