Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Chcemy, czy nie chcemy, by nasze dzieci jeździły na 2oo


  

97 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie lub wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jeśli nie było, to może to fajny temat:

Dlaczego nie chcemy, by nasze pociechy jeździły na 2oo, skoro niektórzy z nas nie mogą bez tego żyć.

Do założenia tematu zainspirowały mnie wpisy wielu znanych i poważanych osób, mocno związanych z ruchem jednośladowym.

Opublikowano

Ja chcę, żeby mój syn jeździł, niestety jego charakter i brawura budzą moje obawy. Wiem po sobie, że w jego wieku byłem mocno nieodpowiedzialny do jazdy 2oo, a geny po mnie odziedziczył. Najlepszym rozwiązaniem jest to co robi mój sąsiad, uczy swojego syna od piątego roku życia. Nie puszcza go samego tylko jeździ razem z nim.

A nie chcemy, żeby nasze pociechy jeździły bo boimy się konsekwencji, które spadną oczywiście na nas jako rodziców!

Opublikowano

Tak jak Ronin, wiem sam po sobie ile czasu w 4oo potrzebowałem żeby wyrosnąć z głupoty i brawury.

Obawiałbym się o zdrowie i życie swojej pociechy bo póki samo nie dorosłoby do odpowiedzialnego zachowania na drodze, mogłoby być zagrożeniem nie tylko dla siebie ale i dla innych. A z o2o to już nie przelewki.

Opublikowano

Moim zdaniem prawo jazdy na motocykl powinno być wydawane po 30 roku życia i to pod warunkiem, że bedzie udokumentowanie co najmniej kilkuletnim poruszaniem się po drogach publicznych samochodem. I piszę to po kilku ładnych latach poruszanie się na moto.

Nie wyobrażam sobie jazdy po ulicach na motocyklu, którego osiągi i możliwości znacznie przewyższają możliwości samochów bez DOSKONAŁEJ, czyli również praktycznej znajomości technik i praktyk jazdy samochodem, który dla motocyklisty stanowi jedno z największych zagrożeń życia.

I to nie prawda, że przepisy ruchu drogowego są dla wszystkich pojazdów takie same (dla purystów jezykowych: to skrót myślowy).

Niech rzuci we mnie kamieniem ten, kto nie ścigał się chociaż raz na ulicy, nie przekracza dozwolonej prędkości lub o włos nie mijał lub wyprzedzał samochodów... postoję spokojnie.

Opublikowano

martwi mnie młodszy

ma 17 lat i nie ciągnie go ani auto ani tym bardziej motocykl a jak miał 5-6 lat to marzył mu się motocykl

na komunię dostał crosika i śmigał na nim i ciągle mu było mało

może już się najeździł ?

a starszy to tak jak tatuś za jaką kierownicę się chwyci tym jedzie

nigdy z żoną nie mieliśmy obaw co do jazdy synów po drogach

co komu pisane to i tak się stanie

  • Klubowicze
Opublikowano

mimo, że wiem ile radości sprawia jazda na 200 to wiem też ile niesie ze sobą niebezpieczeństw nie raz niezależnych od kierującego ... więc zaznaczyłam, że nie chcę żeby moje dziecko jeździło na na moto bo mam wystarczająco innych problemów do zmartwień :) ... niech grają w szachy ;)

Opublikowano

A ja mam problem z głowy moi synowie mają inne zainteresowania i wolą 4oo wygodni są i tyle. W sumie jestem z tego zadowolony.

Opublikowano

Na to, co będą robiły nasze dzieci i tak mamy dyskusyjny wpływ. Motocykle to tylko z jedna z przerażających ewentualności. A co z base-jumpingiem, downhillem, czy wreszcie z himalaizmem?

A sport wyczynowy i związany z tym doping i przeciążanie organizmu?

W końcu jest tyle świetnych rzeczy do robienia, które powinny zainteresować nasze pociechy...

Szachy to świetny pomysł. Albo kariera naukowa, gdzieś w bezpiecznym laboratorium, piesze wędrówki w grupach po terenach nizinnych z dala od wody itp.

Tylko co na to szkodniki? :)

Ja nie głosuję, bo powinna być jeszcze opcja "pozwolę dziecku zadecydować". Moje "chcenie" i tak nic nie zmieni.

  • Klubowicze
Opublikowano

Bad to co zrobią nasze "potwory" to inna inszość, jak moje zdecydują, że chcą jeździć nie pójdę w ślady Rejtana i nie położę się w drzwiach garażu ;) tylko zaakceptuję ich wybór prosząc ich o rozsądek ( którego mają więcej niż mamusia ;) ) ... ale na razie cieszę się, że wybierają mniej extremalne zajęcia :)

Opublikowano

Pozwolę dziecku zadecydować.

Proszę bardzo, dołączam...

Można zagłosować na wiele odpowiedzi, bo może być tak, że ja nie chcę, ale pozwolę zdecydować dziecku.

Miłej dalszej zabawy.

  • Klubowicze
Opublikowano

To chyba taki naturalny odruch rodzica, że nie boi się o dziecko bardziej niż o siebie, zwłaszcza jak sobie przypomni jakie rzeczy wyrabiał sam jak był młody. I nie ma tu chyba znaczenia czy to jazda na moto czy też inne zagrożenia.

Jak jest małe dziecko to boisz się jak się buja na trzepaku lub włazi na drzewo, chociaż sam(a) to robiłeś(aś) bez strachu, jak starsze to nocne wyjścia, potem sporty ekstremalne i inne głupoty jakie tylko im przyjdą do głowy, np. moto ;)

Jak moje podrosną to: "Pozwolę dziecku zadecydować"

Mam przynajmniej taką nadzieję, że będę w stanie "się przełamać"

Opublikowano

Ciekawy temat ;)

Raczej należę do tej grypy, co "nie widzą" swoich pociech na 2oo.

A tu jeszcze taka ciekawostka, moją druga połowa , za żadne skarby świata nie wsiądzie na moto/skuter , ale dzieci czasem każe mi gdzieś wozić :)

  • Administrator
Opublikowano

Ja nie głosuję, bo powinna być jeszcze opcja "pozwolę dziecku zadecydować". Moje "chcenie" i tak nic nie zmieni.

Zmieni... staniesz się jego wrogiem.

Opublikowano

Mnóstwo przemyśleń Ciśnie mi się na klawiaturę. Poważniejszych i mniej. Oto próbka.

1. To zależy które dziecko. Mam rozsądniejsze i mniej rozsądne.

2. To zależy od sytuacji materialnej. Jak akurat przydałaby się wypłata z szkodowanie za śmierć dziecka, to wsiadajcie wszystkie! :-) W innym razie - może niekoniecznie.

3. Wierzę, że moje dzieci są normalnymi ludźmi i powinny same decydować o sobie. Moją rolą jest wychować i wpoić zasady, które i mi przyświecają. Ich rolą jest wziąć w swoje ręce swoje życie. Daj Boże Im szczęścia i zdrowia. Ale jak przyjdzie nieszczęście - cóż, taki jest ludzki los.

Niech jeżdżą, byle z głową.

  • Sympatycy
Opublikowano

Witejcie roztomili , nie głosuję bo nie mam tego problemu , ale napisać cuś mogę . Moja córka ma już niestety 35 lat , jeździ samochodem , kiedyś

próbowałem na moto , jako pasażerka , kupiłem burgmana też ją namówiłem na przejażdżkę , bardzo delikatną i tak się zaparła że już nigdy w życiu .

Może to wygodnictwo ale nie ma zamiaru siadać za kierownicę moto .

Odnośnie tematu chcemy czy nie jest takie przysłowie " nie pamięta wół , gdy cielęciem był " .

Opublikowano

zaakceptuję ich wybór prosząc ich o rozsądek

Otóż to, mój mały ma na razie 1,5 roku, ale w kontekście tego jakie ja głupoty robiłem jako nasto- i dwudziestolatek, już zaczynam się bać! :)

Niech jeżdżą, byle z głową.

"Otóż to" 2.

  • Klubowicze
Opublikowano

Mam dwie latorośle i jedna z nich gdy robiła kurs na 4oo spytała się czy mogłaby przy okazji zrobić jeszcze na 2oo . Spytałem się :

- czy to taki kaprys ? , czy zamiłowanie do 2oo ?

Odpowiedziała że zamiłowanie . Zrobiła prawojazdy na A i B .

Zadecydowała sama - ale druga za to nawet nie myśli o robieniu uprawnień na A jak również i B kat.

Pozwoliłem dzieciom zadecydować .

Opublikowano

W moim wypadku ankieta jest trochę niekompletna.

Dwa najstarsze "Szkodniki" już jeżdżą. Najmłodszy jeszcze musi poczekać.

Wybór ich osobisty.

Żona wstępnie przeciwna z czasem poddała się naciskom większości :)

Pozdrawiam.

  • Użytkownicy+
Opublikowano

Musi sam zadecydować, po co ma później na mnie psy wieszać, że mu kazałem.

  • Sympatycy
Opublikowano

A moje już jeżdżą ale 50cm i nie mam nic do tego byle mojego skuterka nie ruszały bo łapy poucinam.

Opublikowano

Mój syn jeździł 50 dwa lata potem Kawasaki GPZ 500 chulał ponad rok, sprzedał i poluje na burgmana 400.

Zaczszepiłem w nim miłość do Maxi skuterów:-)

Opublikowano

Choć jestem przeciwny, oddałem głos na 5) bo to jest ich życie, muszą je same przeżyć. ;)

Tak też uczyniła mija mami, jest przeciwko i zawsze kręci głową z niezadowoleniem jak mnie widzi na 2oo :)

Opublikowano

Junior motorynka , potem Kymco 50 vitality od chyba 4 lat daje rade pomału .

  • Sympatycy
Opublikowano

Mimo że jestem za, to pozwolę podjąć im decyzję. W tym przypadku każdy musi być jej pewien.

Opublikowano

Syn jeżdził różnymi, teraz jeżdzi SUZUKI HAYABUSA 1300, ja tylko BURGMANEM 650, to co mam powiedzieć. Mówię zawsze i od dawna, jedż ostrożnie, myślę, że słucha.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...