Geni Opublikowano 29 Lipca 2014 Opublikowano 29 Lipca 2014 Żadne defetyzm, w błocie lepiej targać mniej kg.
szamot Opublikowano 29 Lipca 2014 Opublikowano 29 Lipca 2014 Najważniejsze daje rade i jedzie,pełen szaczun, a Burgman na gaz do tego jest przystosowany do takich wyczynów. Przygoda się liczy
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 29 Lipca 2014 Klubowicze Opublikowano 29 Lipca 2014 Zacytuję sam siebie A czy w tym podziwie pomyśleliście co by było gdyby motocykl wywalił się nie 2 km tylko 50 od jakiegokolwiek domostwa i np. przygniótł mu nogę lub złamał?
CZARO Opublikowano 29 Lipca 2014 Opublikowano 29 Lipca 2014 Zacytuję sam siebie myślę że niema potrzeby cytować się ...równie dobrze można napisać że samochodem jest bezpieczniej niż na motocyklu ,tylko po co... każdy mający olej w głowie musi wkalkulować ryzyko jazdy na 2oo i brać poprawki a i tak wszystkiego nie da się przewidzieć.pojechał sam bo albo tak chciał albo nie miał z kim.lepsze to niż siedzenie na dupie w domu i rozmyślanie co by było gdyby.ode mnie ma pełen SZACUN za tę wyprawę. ps. nie każdy musi jezdzić z jakąś ,,bandą'' tylko po równych asfaltach. raczej nie po to kupił gs-a.
Sympatycy robert1973 Opublikowano 29 Lipca 2014 Sympatycy Opublikowano 29 Lipca 2014 Panowie delektujmy się fotami i opisami Marcina , było już wielu samotnych motocyklistów( i nie tylko) i jechali takimi moto jakimi chcieli lub/i mieli to taka moja malutka dygresja EOT. Pozdrawiam ps dyskusje "samotny jeździec" za i przeciw można prowadzić w innym temacie/dziale i podobnie jakie moto do czego się nadaje
Bogart58 Opublikowano 29 Lipca 2014 Opublikowano 29 Lipca 2014 A czy w tym podziwie pomyśleliście co by było gdyby motocykl wywalił się nie 2 km tylko 50 od jakiegokolwiek domostwa i np. przygniótł mu nogę lub złamał? Moi znajomi co śmigają często właśnie Off-road czy to Afryka czy np. Mongolia zawsze min. w dwa motocykle. Bo w razie nieszczęścia zawsze jest ten drugi co pomoże lub pojedzie po pomoc. .....a co się dzieje gdy np. ......samotnem żeglarzowi łamie się maszt ???, albo samotnemu himalaiście odpada rak lub pęka lina ???. Wtedy jest problem, ale ludzie chcą i będą nadal robić takie rzeczy. W samotnych wyprawach, także motocyklowych jest coś niesamowitego. Poczucie całkowitej odpowiedzialności za swoje działania i ich następstwa. Na końcu wyprawy wielka satysfakcja że działania te były słuszne i okraszone sukcesem. Dla mnie to wielka wartość. Osobiście jestem pod wielkim wrażeniem wyprawy Marcina a zwłaszcza jej samotnych etapów.
Klubowicze arturas Opublikowano 29 Lipca 2014 Klubowicze Opublikowano 29 Lipca 2014 Ludzie zalozcie osobny watek na opinie. To jest najpewniej relacja marcina z wyprawy!!! Marcin 3mamy za Ciebie kciuki. Oby tak dalej. Pozdrowienia
Pan rypak Opublikowano 29 Lipca 2014 Opublikowano 29 Lipca 2014 .....a co się dzieje gdy np. ......samotnem żeglarzowi łamie się maszt ???, albo samotnemu himalaiście odpada rak lub pęka lina ???. Wtedy jest problem, ale ludzie chcą i będą nadal robić takie rzeczy. W samotnych wyprawach, także motocyklowych jest coś niesamowitego. Poczucie całkowitej odpowiedzialności za swoje działania i ich następstwa. Na końcu wyprawy wielka satysfakcja że działania te były słuszne i okraszone sukcesem. Dla mnie to wielka wartość. Osobiście jestem pod wielkim wrażeniem wyprawy Marcina a zwłaszcza jej samotnych etapów. Dobrze to ująłęś Bogart,zaplanował i realizuje swoją wyprawę,pewnie wiedział,z czym się je ten ''sernik'' hehe
Administrator xmarcinx Opublikowano 30 Lipca 2014 Autor Administrator Opublikowano 30 Lipca 2014 Z poniedzialku na wtorek spalem na eleganckim kempingu i zaznawalem luksusow. W poniedzialek gdy mialem okazje miec net, chcialem kupic bilet na prom Nynashamn (Sztokholm)-Gdansk, okazalo sie ze biletow juz nie ma. Kupilem wiec bilet na prom Ystad-Swinoujscie na srode na 14. Z kempingu do promu mialem tysiac kilometrow, luzik na dwa dni. Z tego luksusowego kempingu wyjechalem juz o ósmej i przy swietnej pogodzie zapylalem na poludnie. Kilometry jakos sie same nawijaly i zdalem sobie sprawe ze moze zdaze jeszcze na prom na godzine 20:30 tego samego dnia i na nim przespie noc zamiast kolejnego kempingu. Przy okazji tankowania, co wystepuje raz na 520 km, zadzwonilem do Polferries i przebukowem bilet na wieczor. Nawinalem rowno 1000 km i gdy wjechalem na terminal promowy bylem pierwszym pojazdem, ktory od razu wjechal do brzucha promu. Timing idealny. Kabine dzielilem z 3 Szwedami, wielkimi rudymi marynarzami. Czulem sie jak w wieziennej celi i posladki mialem zwarte i w strone sciany. Natomiast pierwsze lyki zimnego piwa na pokladzie zapmietam na dlugo. O 4:45 pobudka i o o 5:30 wyjechalem na ojczysta ziemie w Swinoujsciu. Teraz kawka na stacji i wpis i za chwkle bede napieral do Stolicy.
Klubowicze Joasia70 Opublikowano 30 Lipca 2014 Klubowicze Opublikowano 30 Lipca 2014 witamy na ojczystej ziemi
Klubowicze Marzena Opublikowano 30 Lipca 2014 Klubowicze Opublikowano 30 Lipca 2014 Gratuluję i witam na naszej Polskiej ziemi,po tak długiej i trudnej podróży. Wielki szacunek za ta wyprawę.
Klubowicze arturas Opublikowano 30 Lipca 2014 Klubowicze Opublikowano 30 Lipca 2014 Marcinie GRATULACJE za szczesliwy powrot do kraju i udana wyprawe. Dzien w dzien sledzilem Twoje wpisy i czulem sie jakbym pomykal razem z Toba. Wielki szacun. Pozdrowienia, a
Sympatycy AndrzejMyslowiceS Opublikowano 30 Lipca 2014 Sympatycy Opublikowano 30 Lipca 2014 Cześć Marcin , ulżyło mi , dotarłeś do kraju .
Sympatycy irasko Opublikowano 30 Lipca 2014 Sympatycy Opublikowano 30 Lipca 2014 Marcinie. GRATULUJĘ wspaniałej wyprawy. Gratulacje również dla pozostałych dwóch kolegów. Jestem pod gigantycznym wrażeniem i chciałbym chociaż raz w życiu przeżyć podobną podróż. :-) Ostatnie zdjęcie to już chyba pod Palacem Kultury. ;-)
Sympatycy szorstki Opublikowano 30 Lipca 2014 Sympatycy Opublikowano 30 Lipca 2014 Szacunek Marcin za taką wyprawę, Relacja super fajna. Jakby na świecie byli sami "rozsądni", jak Ci, co troszkę offtopa zapodali w Twoim wątku, ten świat byłby masakrycznie nudny. Szacunek za odwagę i dzięki za relację ! pzdr
Klubowicze Piootr Opublikowano 30 Lipca 2014 Klubowicze Opublikowano 30 Lipca 2014 Marcin, Twoją wyprawę uważam za bezwzględną "Burgmania Best Trip Ever". Gratuluję i serdecznie pozdrawiam.
Sympatycy zdun13m Opublikowano 30 Lipca 2014 Sympatycy Opublikowano 30 Lipca 2014 Puściłem trzymane za ciebie kciuki. Scyzor może jechać z tobą dalej. Pozdrawiam.
Sympatycy Miętus Opublikowano 30 Lipca 2014 Sympatycy Opublikowano 30 Lipca 2014 ufff brawo, towarzyszyło Twojej wyprawie duże napięcie, stres .... Szacun i ukłony
Pan rypak Opublikowano 30 Lipca 2014 Opublikowano 30 Lipca 2014 A ja puszczę kciuki jak dojedziesz do domu,szacun Marcinie,będziesz miał co opowiadać... Daj znać jak dojedziesz.
Administrator xmarcinx Opublikowano 30 Lipca 2014 Autor Administrator Opublikowano 30 Lipca 2014 Dojechałem około 14. Zrobiłem w sumie 8000 km. Teraz czas na rozpakowanie i naukę życia w mieście. W czwartek podjadę na spot, to będzie okazja pogadać. Mam już plan wyprawy na przyszły rok. Po wakacjach napiszę. A więc ci wszyscy, którzy doradzacie abym nie jeździł sam, proszę się przygotować do realizacji własnych rad i jechać ze mną. Jak trochę odpocznę, to przeczytam na spokojnie cały wątek i na pewno coś odpowiem na niektóre pojawiające się tu kwestie. Wyprawa zakończona.
Klubowicze Jack Opublikowano 30 Lipca 2014 Klubowicze Opublikowano 30 Lipca 2014 Marcinku, witaj w domu Mam już plan wyprawy na przyszły rok. Jeśli da radę przejechać skuterem, nie dłużej niż 3 tyg., to jestem. Wolałbym nie w wakacje, ale ... dla przygody, to i życie rodzinne poświęcić czasem trzeba.
Seiandin Opublikowano 31 Lipca 2014 Opublikowano 31 Lipca 2014 Gratulacje! Może i ja bym się dołączył, ale to plany górnolotne.
Klubowicze pazdzioch Opublikowano 1 Sierpnia 2014 Klubowicze Opublikowano 1 Sierpnia 2014 No to i ja dołączę do grupy witających i tych którym ulżyło. Witaj w domu.
krzysiu Opublikowano 2 Sierpnia 2014 Opublikowano 2 Sierpnia 2014 Wielki szacunek dla xmarcinx, zgadzam sie ze stwierdzeniem, że jest to jedna z najlepszych przygód jakie czytałem na forum. Pozdrowienia, trzymaj tak dalej. ps: teraz wierze, że fiordy jadły Ci z ręki
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się