Skocz do zawartości
Forum Burgmania

rabat na nowe moto


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cześć

Chciałbym wziąć pod rozważanie kwestię, ile zwykły Kowalski może otrzymać rabatu na nowe 2oo. Cena katalogowa to jedno, natomiast transakcyjna dla każdego może być zupełnie inna. Wszystko zależy od zdolności negocjacyjnych kupującego i woli sprzedajacego. Wiadomo, czasy są ciężkie, a dilerzy starają się jak mogą, by wyrobić budżet. Może macie jakieś dobre sprawdzone sposoby, aby sprzedającego "zmiękczyć" i uzyskać wymierny rabat, dodatkowe co nieco. Podzielcie się proszę swoimi doświadczeniami :)

Opublikowano

Pytanie - po jaki model zamierzasz do dealera iść... :)

Bo zapewne z każdym inna rozmowa i inne argumenty...

Opublikowano

U sprzedawcy wiele nie uzyskasz bo pracują na bardzo niskich marżach. Duży rabat daje importet danej marki np. z okazji zmiany modelu lub wyprzedaży rocznika. Ja kupiłem w ten sposób Hondę Silver Wing 600 za 20 tyś. zł a w cenniku było chyba przed obniżka 28 tyś. Podobnie było z akcją na Integre coś koło 6 tyś. taniej. Niestety przy takich akcjach do dyspozycji jest z regóły kilka sztuk skuterów. Z tego co pamiętam Kymco na Burgmanii dawało coś koł 10 % opustu w każym razie cena miała być dla nas w ten dzień taka sama po jakiej rozprowadzają sprzęty w sieci dilerskiej. Z tego co pamiętam różnica w cenniku była na ok. 1000 - 1500 zł w zależności od modelu. Największy rabat był na Myroad 700 który był do wzięcdia za 24 tyś zł.

Opublikowano

Cześć, jak kupowałem ostatnie moto to zrobiłem taki test (jak samochód to też tak zrobiłem :) ).

Otwierasz sobie w wujku google bazę adresową dealerów marki jaka ciebie interesuje. Piszesz mail (nie dzwoń) podajesz do siebie kontakt i piszesz ja, taki a taki chcę kupić moto model taki i taki. Płatność gotówką i wysyłasz. Nie zapomnij podać do siebie numer telefonu ;). Wysyłasz i czekasz cierpliwie. Zobaczysz, gdzie i jaki rabat Tobie dadzą i kupujesz najtaniej. Prosto, łatwo i przyjemnie.

Opublikowano

Może powiem coś na swoim przykładzie. Kupując zrobiłem rozeznanie po salonach ( dzwonilem po rożnych w Polsce ) i wypytywałem o możliwe rabaty. Po tygodniu ponownie obdzwonilem salony i proponowałem swoje ceny :) . Po kilku rozmowach przez telefon z jednym z dealerów udało mi się urwać 5500 pln. Problem polegał tylko na tym ze musiałem po odbiór jechać 130 km.

Opublikowano

Panowie ale nie mieszajcie dwóch pojęć zakup motocykla i zakup samochodu. Pablox wyraźnie pyta o 200.

Opublikowano

Lucjan, napisałem, że ostatni motocykl tak kupiłem. A swoją drogą jaką widzisz różnicę w zakupie o2o i auta?

Opublikowano

Ano takie że teraz niektóre marki samochodów udzielają rabatów w wysokości ceny nie jedengo skutera.

Opublikowano

Chyba nie kwota jest ważna, tylko % upust/rabat od ceny wyjściowej. Normalne jest chyba, że jak auto kosztuje 100 tys, to 5% rabatu to 5 koła itd.itp.

Co niewiele zmienia w dyskusji. Oczywistą oczywistością jest to, że największa marża kwotowa jest na najbardziej "luksusowych" autach i także na motocyklach.

Dalej się pytam, czy różnic się zakup motocykla od samochodu. Tu możesz dostać 5% i tam też, nawet jak 5% od ceny wyjściowej to jest 20 tys. zł.

BTW, dalej w temacie, teraz jest nowy patent (dla samochodów, być może warto to sprawdzić dla motocykli)- z dealerem podpisujesz najem samochodu na 1/2 roku, po tym odkupujesz wypożyczone od dealera auto- rabat jest około od 10 do 20% (w zależności od marki i modelu auta).

Opublikowano

Z moich doświadczeń najlepiej negocjuje się rabaty przy zakupie kolejnego pojazdu u tego samego sprzedawcy. Czasem warto rozważyć dołożenie jakiegoś wyposażenia dodatkowego w cenie, bo to najprościej uzyskać. No i ważne jak "chodliwy" jest sprzęt, który chcemy kupić, bo im bardziej tym mniejsza skłonność do dawania rabatów.

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Ja kupujac nowy model maxyma 400 w roku jego premiery uzyskałem 10% rabatu.

Opublikowano

Jestem ciekaw jak polskie salony zareagowałyby na patent amerykański, tj. jednego maila do wszystkich dilerów w promieniu 250km od miejsca zamieszkania o treści:

Ja, taki i taki, pragnę nabyć motocykl/skuter taki i taki.

Proszę o oferty.

Zaznaczam że każdy diler wiedziałby iż inni również dostali maila z prośbą o ofertę. Jak myślicie? Czy salony próbowałyby walczyć o klienta upustami/dodatkowymi akcesoriami/przedłużoną gwarancją?

Czy może, jak to w postkomunistycznej Polsce, dogadałyby się za plecami klienta i zmową cenową nie zeszły poniżej określonej ceny? Może ktoś ma doświadczenia z taką sytuacją?

Pytam bo na wiosnę czeka mnie szukanie Forzy i przydałyby się rady, jeśli nikt czegoś takiego nie próbował może wpiszę swoje doświadczenia tutaj? :)

Opublikowano

Przed kupnem T-Max'a wysłałem mail'a z zapytaniem do 6 dealerów różnych marek (Trójmiasto i Warszawa), przy czym w moim wypadku istotna była nie tyle cena nowego pojazdu co wycena motocykla, który oddawałem w rozliczeniu.

Ostatecznie wybrałem ofertę Poland Position (Warszawa). Wszystko załatwiliśmy na mail'a i telefon. Zabrali motocykl, przywieźli T-Max'a. Nie było konieczności wychodzenia z domu :)

Opublikowano

Sucha cena skutera to nie wszystko...

Postaw na relację z dealerem .. wybierz tego który Tobie najbardziej odpowiada ( lokalizacja, obsługa, serwis) i poprostu się dogadaj...

Do tego dealera bedziesz wracał na serwisy , które zakupionego u nich skutera mogą być tańsze.

Wrócisz po kurtkę z rabatem, po szybę z rabatem a przy okazji dostaniesz jakiś kufer z wyprzedaży.

Pozniej okaże się , że masz mały problem żarówką to wymienią gratis a za kilka lat zostawisz doskonale znany im skuter w rozliczeniu....

Suma sumarów korzyści bedziesz miał więcej niż zakup skutera o 500 zł taniej u dealera na drugim końcu Polski.

Sceniariusz mocno przykładowy ale takie mam podejście do tematu...

Powodzenia

chawison

Opublikowano

chawison - zgadzam się z Tobą, uważam że powrót po nowe moto za rok-dwa czy serwisowanie w ASO to mocny argument dla dilera by zejść troszkę z ceny i zapewnić sobie stałego klienta.

Problem jedynie w tym że w Krakowie jest dosłownie jeden diler Hondy, kolejne są jedynie gdzieś w, bądź pod, Nowym Sączem i w Tychach. To z kolei osłabia pozycję kupującego bo diler może wyjść ze stanowiska że nawet jeśli kupisz w Warszawie to przecież nie będziesz tam jeździć po serwis...

Opublikowano
  W dniu 19.08.2014 o 08:35, Akar_Zaephyr napisał(a):

Problem jedynie w tym że w Krakowie jest dosłownie jeden diler Hondy, kolejne są jedynie gdzieś w, bądź pod, Nowym Sączem i w Tychach. To z kolei osłabia pozycję kupującego bo diler może wyjść ze stanowiska że nawet jeśli kupisz w Warszawie to przecież nie będziesz tam jeździć po serwis...

Tu wchodzimy w kolejny aspekt jeszcze mało dostrzegany w Polsce...

Kupiłem Yamahe miedzy innymi dlatego , że ani w Toruniu ani w Bydgoszczy nie ma dealera Hondy.

Skoro nie ma przedstawiciela, nie ma serwisu i sprzedaży taka marka mnie nie interesuje... (przynajmniej w założeniu).

Kupując głownie nowy motocykl czy samochód poza samym towarem kupujemy cały pakiet usług, który nalezy lub wypada mieć na miejscu ...

pozdrowienia

chawison

Opublikowano

Dzięki za twoją opinię, chawison :)

To bardzo mocny argument przy negocjacjach - pójście gdzie indziej ;) Myślę że się przyda :)

Opublikowano

Oj te scenariusze to mocno optymistyczne. Nasz krakowski diler hondy to odkupi od ciebie sprzeta za 60% wartości max. Z rabatami serwisowanie czy zakupy wyjdą ci i tak drożej niż w warsztatach i sklepach niezależnych. Chetny do negocjacji był zawsze diler Hondy w Katowicach.

Wysłane z mojego HTC Desire 500 dual sim za pomocą Tapatalk 2

Opublikowano

Wprawdzie nigdy nie kupiłem nowego skutera z salonu, ale w przypadku samochodów kwoty oferowane za auto w rozliczeniu są śmieszne i tak jak pisze FANDORIN gdy nam zaproponują 60% wartości pojazdu to jest już coś.

Nie wiem jak bardzo musiałbym lubić dealera lub nie szanować pieniędzy żeby pójść z nim na układ - kupuję nowy, stary zostawiam w rozliczeniu.

Opublikowano

Ja bym jeszcze na Twoim miejscu wzioł pod uwagę zakup u niezależnego sprzedawcy. Akar chcesz kupić Hondę a te skutery są mało awaryjne. W przypadku jeżeli różnica w cenie zakupu pomiędzy salonem Hondy a niezależnym sprzedawcą była by znacząca moim zdaniem nie warto przepłacać. Do serwisu będziesz jeździł praktycznie na wymianę oleju i po pieczątkę w książce serwisowej a sam zrobisz sobię taką wymiankę bez problemu lub zlecisz to zaprzyjaźnionemu mechanikowi. Wszystko kwestja przeliczenia co bardziej się opłaca, w przypadku Hondy nie ma większego ryzyka ale jeżeli chciałbyś kupić skuter innej marki to pewnie mocno bym się zastanawiał.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...