Geni Opublikowano 4 Sierpnia 2014 Opublikowano 4 Sierpnia 2014 Lista sprzetów, którymi miałem okazję pojeździć lub chociaż się przejechać jest jeszcze dłuższa, ale nie umiem dać jednoznacznej odpowiedzi, czym jeździło się najlepiej. Każdy sprzęt ma zalety, ale również każdy ma jakieś wady.
smarciu Opublikowano 11 Sierpnia 2014 Opublikowano 11 Sierpnia 2014 Ostatnio kolega Papcioch był na dwudniowym szkoleniu z jazdy i sam powiedział, że nauczył się więcej niż przez ostatnie ho-ho.. Może to jest jakieś rozwiązanie? Nauka jazdy pod okiem dobrego instruktora może dać lepsze efekty, niż wieloletnie zbieranie doświadczeń na własnych błędach, które niekoniecznie sami zauważamy, przykłady znamy z placu przy okazji ostatniego zlotu Burgmanii Powodzenia na nowym sprzęcie
felia Opublikowano 11 Sierpnia 2014 Opublikowano 11 Sierpnia 2014 Ja na początku jeździłem tylko i wyłącznie Simsonami (gdzieś tam przewinęła się też MZ, Jawa, i WSK), okazjonalnie, na wsi, do lasu, w pole, itp. Marzyłem o swoim sprzęcie, myślałem, kombinowałem, zdecydowałem się i kupiłem Paiggio X9 250 (masa coś ok. 180 kg i V max. ok. 130 km/h). Generalnie nie miałem problemów z manewrowaniem nim (głównie na postoju, bo jak większość mówi, po ruszeniu nie czuć tak już masy, poza hamowaniem). Kiedyś nawet, jak zapomniałem rozłożyć bocznej stopki i skut poleciał prawie na ziemię, zdołałem go przed glebą uchronić. Potem kupiłem SW 600 które waży prawie 240 kg i uwierz mi, że szczególnie przy manewrowaniu w garażu czy przy bardzo małych prędkościach bardzo czuć różnicę w masie! W czasie jazdy jest to nieodczuwalne (oczywiście poza znacznie większą mocą, przyśpieszeniami i V max.).
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się