Skocz do zawartości
Forum Burgmania

  

125 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie lub wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja tu nie rozumiem czegoś... W ankiecie jest "wyczerpawszy wszelkie dostępne metody persfazji włącznie z siłowymi" To jak w końcu? Były użyte metody typu "zaginione kluczyki", flak w oponie, strzał w zęby czy nie? Osobiście bym zapewne po wyczerpaniu innych środków łącznie z przymusem bezpośrednim też zadzwonił...

I jeszcze kwestia "pijaności". Po jednym pivku - niech sobie jedzie. Jednak jak widać, że coś błędnik nie za bardzo działa...

  • Odpowiedzi 173
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Leppe

    8

  • Joasia70

    5

  • M!CH@Ł

    5

  • krys70

    5

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Pewnie by rozwiązało ale Krys dostał zapewnienie, że wyjazd będzie odłożony i uznał iż sprawa jest załatwiona a kolega starszy od wielu z nas więc pewnie poważny można by tak myśleć.

Opublikowano

Krys w swoim opowiadaniu przedstawia sytuację, jakoby wszyscy ujrzeli faceta, który wali flachę z gwinta, odpala sprzęt i z całym impetem rusza przed siebie. Sprawa wyglądała zupełnie inaczej, Stefan ostatni alkohol pił kilkanaście godzin przed wyjazdem z Toporni, nie był pijany tylko wczorajszy, a to diametralna różnica, jego wynik po badaniu alkomatem wskazał wartość, po której w kilku europejskich krajach np. Włochy, stróże prawa powiedzieliby szerokiej drogi. Skoro udał się w pogoń za nim i udało mu się kolegę zatrzymać, to po co policja?. Przecież stali na poboczu, można było zrobić wszystko by nie jechał dalej. Kiedy godzinę po zatrzymaniu Stefana rozmawiałem z policjantem na komendzie, stwierdził, że zabrakło mu godziny na odparowanie tego,czym raczył się dnia poprzedniego. Na przyszłość mamy nauczkę, że nie możemy ufać sobie nawet we własnym gronie. Wczoraj Krisa zabolała jazda kolegi, który odparowywał na motocyklu, innym razem ktoś zadzwoni, że na zlocie rodzice dziecka spożywają piwko pod parasolem i maluch jest pod opieką pijanych rodziców (no bo jest). Powodów gdzie łamane jest prawo, można podać co najmniej kilka, ale jak to się mówi "W firmie się nie donosi"

  • Klubowicze
Opublikowano

Dopisze swoje :(

Masz kolego jaja, zadzwoniłeś ja bym pewnie tylko pomyślał że powinienem :blush: więc dołączam się do obietnicy Flymana ;)

Jak dla mnie koniec tematu.

Winni ukarani bohaterowie nagrodzeni i dodatkowy plus, nauczka na przyszłość. Jak się powinno a jak nie !

  • Sympatycy
Opublikowano

"W firmie się nie donosi"

Julo powiem tak kolego,moze sie poprawie bo sadzac po tym co Napisales nie chcialbys takich kolegow.

Wiec Panie Julo po pierwsze o swoim zamiarze poinformowalem przedstawiajac sie,po wtore nie stalem w krzakach z tel w dloni czekajac na czyjs blad(stefanka).

Po trzecie skoro po tak czytelnej deklaracji stefanek pojechal to jednoznacznie dokonal wyboru.

Niemniej szanuje Pana zdanie...

Opublikowano

Krys w swoim opowiadaniu przedstawia sytuację, jakoby wszyscy ujrzeli faceta, który wali flachę z gwinta, odpala sprzęt i z całym impetem rusza przed siebie. Sprawa wyglądała zupełnie inaczej, Stefan ostatni alkohol pił kilkanaście godzin przed wyjazdem z Toporni, nie był pijany tylko wczorajszy, a to diametralna różnica, jego wynik po badaniu alkomatem wskazał wartość, po której w kilku europejskich krajach np. Włochy, stróże prawa powiedzieliby szerokiej drogi. Skoro udał się w pogoń za nim i udało mu się kolegę zatrzymać, to po co policja?. Przecież stali na poboczu, można było zrobić wszystko by nie jechał dalej. Kiedy godzinę po zatrzymaniu Stefana rozmawiałem z policjantem na komendzie, stwierdził, że zabrakło mu godziny na odparowanie tego,czym raczył się dnia poprzedniego. Na przyszłość mamy nauczkę, że nie możemy ufać sobie nawet we własnym gronie. Wczoraj Krisa zabolała jazda kolegi, który odparowywał na motocyklu, innym razem ktoś zadzwoni, że na zlocie rodzice dziecka spożywają piwko pod parasolem i maluch jest pod opieką pijanych rodziców (no bo jest). Powodów gdzie łamane jest prawo, można podać co najmniej kilka, ale jak to się mówi "W firmie się nie donosi"

Nie masz racji ja jestem z moją córka a wcześniej z dwoma na prawie każdej imprezie/zlocie i jeżeli jestem jedynym opiekunem moich pociech nigdy nic nie piję z % a jeżeli jestem z żoną to jedno z nas nic nie pije. I nie chodzi tu o policje, strach itp. a raczej o to że dziecko może się przewrócić lub doznać jakiegoś innego urazu, ktoś z opiekunów musi być zdolny do jazdy samochodem.

A co do Stefanka, piłem z nim z czwartku na piątek, porozmawialiśmy o psach, odniosłem wrażenie że jest to bardzo fajny człowiek. Nie umiem wytłumaczyć jego zachowania. Kris zrobił to do czego od dawna namawiają nas w mediach - zareagował na przestępstwo. Nie widzę różnicy czy zapobiegasz pobiciu babci przez chuliganów czy jeździe kierowcy pod wpływem %. Teraz można być mądrym i mówić o zabraniu kluczyków czy spuszczeniu powietrza ale w danej chwili masz na podjęcie decyzji chwile i albo działasz albo nie i w każdej sytuacji rodzi to konsekwencje.

  • Klubowicze
Opublikowano

Stefanek a może wypadałoby Krys70 podziękować za uratowanie życia?

Gdybyś był uczestnikiem sytuacji jaka przydarzyła się nam w drodze powrotnej ze zlotu dziś zapewne palilibyśmy znicze.

  • Klubowicze
Opublikowano

(...) Kiedy godzinę po zatrzymaniu Stefana rozmawiałem z policjantem na komendzie, stwierdził, że zabrakło mu godziny na odparowanie tego,czym raczył się dnia poprzedniego.(...)

To może trzeba było posiedzieć z nim tą godzinę przed wyjazdem.

Koła nie będę brał.

Chodzi o to, że zabranie kluczyków rozwiązałoby cały problem, a tak jest kwas i tyle :kwasny: .

i do odbioru na kolejnej Burgmanii czy przesłać pocztą na adres domowy?????

Gdy przeczytałem informacje Stefanka o zdarzeniu pomyślałem, że młodzian został pierwszy raz "spuszczony ze smyczy" po czym okazało się, że na głowie pewnie już nie jeden siwy włos lub tak jak u mnie ich resztki lub brak, a rozum utopiony w kieliszku i to nie jednym.

Nie uwierzę, że był to pierwszy raz - może to już czas aby zmądrzeć.

Panie i Panowie po każdej Burgmanii boję się czytać postów pozlotowych aby nie natknąć się na informacje, że jeden z nas miał jakieś zdarzenie drogowe i w nim ucierpiał. Tym razem dzięki właśnie naszemu rozsądkowi i doświadczeniu wszyscy dojechali szczęśliwie do domu (mam taką nadzieję) Jednej osobie go zabrakło i znowu mam nadzieję, że tylko jednej.

Opublikowano

Nie rozumiem... W knajpie był alkomat !!! Ja przed wyjazdem sprawdziłem czy mogę i mogłem. To jest podstawowa sprawa!

Myślący człowiek dba o to co ma i powinien wiedzieć co mu grozi za łamanie prawa.

To czy koleś zakablował czy nie to kolejna rzecz. Po pierwsze nie wolno wsiadać na moto jeśli masz powyżej 0.00%.

Koniec i basta!!!!

Gdyby ta zasada została zachowana nie byłoby problemu teraz.

Przestroga na przyszłość. Amen

  • Klubowicze
Opublikowano

Ta Stefanek to taki gladiator że paru trzeźwych gości nie mogło go zatrzymać w żaden sposób jak tylko dzwoniąc po policję.No cóż nie popieram jazdy w stanie wskazującym sam wyjechałem około 16.00. Jednak w tym konkretnym przypadku mam wrażenie że przy Stefanku nie było nikogo komu by zależało żeby nie wyjeżdżał w takim stanie.

Opublikowano

Krys w swoim opowiadaniu przedstawia sytuację, jakoby wszyscy ujrzeli faceta, który wali flachę z gwinta, odpala sprzęt i z całym impetem rusza przed siebie. Sprawa wyglądała zupełnie inaczej, Stefan ostatni alkohol pił kilkanaście godzin przed wyjazdem z Toporni, nie był pijany tylko wczorajszy, a to diametralna różnica, jego wynik po badaniu alkomatem wskazał wartość, po której w kilku europejskich krajach np. Włochy, stróże prawa powiedzieliby szerokiej drogi. Skoro udał się w pogoń za nim i udało mu się kolegę zatrzymać, to po co policja?. Przecież stali na poboczu, można było zrobić wszystko by nie jechał dalej. Kiedy godzinę po zatrzymaniu Stefana rozmawiałem z policjantem na komendzie, stwierdził, że zabrakło mu godziny na odparowanie tego,czym raczył się dnia poprzedniego. Na przyszłość mamy nauczkę, że nie możemy ufać sobie nawet we własnym gronie. Wczoraj Krisa zabolała jazda kolegi, który odparowywał na motocyklu, innym razem ktoś zadzwoni, że na zlocie rodzice dziecka spożywają piwko pod parasolem i maluch jest pod opieką pijanych rodziców (no bo jest). Powodów gdzie łamane jest prawo, można podać co najmniej kilka, ale jak to się mówi "W firmie się nie donosi"

Nie byłem na zlocie, ale jak czytam takiego typu wypociny aż włos jeży się na głowie.

Aż mnie agresja bierze jak czytam Twoje przemyślenia.

Usprawiedliwiasz osobe która jeździ po alkoholu.

Powiem Ci coś.

Jak poinformował rzecznik KGP, w 2013 r. liczba wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierujących, zabitych i rannych była najniższa od 14 lat. W ub. roku odnotowano 2101 takich wypadków. Zginęło w nich 265 osób, a 2726 zostało rannych.

265 tragedii, ludzkich istnień. Tobie można ufać ???

Nie dziwie się że że jeździ tylu pijaków w Polsce bo pośrednio mają przyzwolenie w takich typach jak Ty.

Kolega spowodowałby wypadek po pijaku- Ty byś stwierdził że we Włoszech można na takiej bani jeździć.

Zastanów się nad sobą, jesteś totalnie żałosny.

Opublikowano

Ale masakra ,dorośli faceci i nie potrafili nic innego wymyśleć jak dzwonić na policje .Inaczej takie rzeczy się rozwiązuję .Swoją drogą zlot był zarąbisty ale trzeba uważniej sobię znajdować kolegów od % i dobrej zabawy.

Opublikowano

Po prostu trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść nie...narąbany.

No i jeszcze jak sobie przypomnę ilu zlotowiczów nalegało aby pić z jednego kieliszka, z gościem, który wprost mówi, że jest chory... - masakra.

Ludzie, dbajcie o siebie bo wykończycie się sami bez pomocy puszkarzy.

  • Klubowicze
Opublikowano

no właśnie, może koledzy Stefana od % się wypowiedzą czemu zostawili kolegę na pastwę tego niedobrego "donosiciela" .... to ci koledzy dopiero, w sam raz do kieliszka , bo w momencie jak ruszał on do domu pod wpływem %%%% - miał ich ok 1 promila !!!!!! .....

i chciałabym zobaczyć tych wszystkich, którzy teraz "mądrze" piszą co to było trzeba zrobić żeby biednemu Stefanowi krzywda się nie stała jak przy następnej okazji ( bo nie wątpię, że taka będzie niestety ) wyrywają mu kluczyki, rzucają się pod koła skutera ( bo przecież waży tylko 160 kg ) , spuszczają powietrze z kół , czy jeszcze na jakiś inny pomysł wpadają

nie wystarczy powiedzieć DOROSŁEMU człowiekowi - nie jedź ????? mamy się z nim bić ???? mocować ????? czy mamy go traktować jak małe dziecko, któremu trzeba wyjąć nóż z ręki żeby sobie krzywdy nie zrobiło ?????? a jeśli mamy go traktować jak dziecko to może po prostu nie pijmy z nim ?????

LUDZIE donosicielstwo to jest na przykład anonim do US, że sąsiad zmienił sobie 15 letnie auto na 10 letnie i ciekawe skąd miał a to kasę !!!! a to co zrobił Krzysiek to jest postawa UCZCIWEGO CZŁOWIEKA , któremu na sercu leży NASZE dobro ,

zastanówcie się czy może właśnie nie uratował komuś życia !!!!! MOŻE URATOWAŁ JE TOBIE ????? !!!!

Opublikowano

Dane z roku 2011

Przerażająca liczba 183,5 tys. kierowców, których złapano podczas jazdy na podwójnym gazie

Nietrzeźwi kierowcy spowodowali 2 717 wypadków, w których zginęło 300 osób, a 3,8 tys. zostało rannych.

Niepokoją nie tylko statystyki dotyczące pijanych kierowców, ale również wzrost liczby wypadków. W 2011 roku doszło do nich ponad 40 tys. razy (40 065). Rok wcześniej było ich o 1 233 mniej.

Oto główne przyczyny wypadków, które podaje policja (w nawiasie znajduje się liczba wypadków, które spowodowało dane wykroczenie):

- Niedostosowanie prędkości do panujących warunków (9 179),

- nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu (8 572),

- nieprawidłowe zachowanie wobec pieszych (4 515),

- niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami (2 198).

Czyli złapano prawie 200 tys a wypadki spowodowało 2717 pijanych, wiemy że tych co nie złapano jest znacznie więcej czyli wypadki spowodowało z tylu pijanych tylko 1% z nich (moim zdaniem znacznie mniej, bo tych nie złapanych jest wciąż bardzo dużo) A na 40 tys wszystkich wypadków prawie 10 tys czyli 25 % było spowodowanych nadmierną szybkością. To znaczy ze większość z nas to to potencjalni mordercy drogowi bo sami wiecie jak często przekraczacie tą prędkość.

Czy ktokolwiek z was dzwoni na policje widząc jak kolega obok przekracza dozwoloną prędkość. Jak waszym zdaniem patrząc i porównując statystyki ma się cyfra 1% do 25%???????? I co odpowiedzcie sobie sami. Widzę że niebawem stefanec zostanie ukamieniowany a krys70 dostanie medal.

Krys 70 jak często przekraczasz dozwoloną prędkość?

Ja wiedziałem co mogę zrobić żeby pomóc kolegom. Dysponowałem samochodem i wraz z żoną zawiozłem 15 niepewnych kolegów(5 kursów autem) na komisariat do Przysuchy aby zbadali sobie swój stan na profesjonalnym sprzęcie. Okazało sie że kilku z nich musiało odczekać kilka godzin.

Ty sobie tylko do stefanka pogadałeś nie robiąc nic ja zadziałałem nie telefonem tylko prawdziwą pomocą

W firmie się nie donosi to święta prawda a jeszcze wśród burgmaniaków powinna panować solidarność i nie tak się ją okazuje jak Ty to zrobiłeś.

Nie potępiam Cie za to, ale wydaje mi się że wiedząc o stanie kolegi mogłeś się bardziej wysilić.

  • Sympatycy
Opublikowano

Rzadko pisze na forum sytuacji które mnie nie dotyczą Ale muszę dodać swoje trzy grosze.

Nie znam ,nie kojarzę osoby która była pod wpływem.Natomiast Krysa 70 coś nie coś znam, jednak nie ma to wpływu na moją opinie .

Uważam że straszne gówno robi się na forum .Przeczytałem kilka postów co do tej całej sytuacji , nie wiem kto zaczął ten temat na forum czy stefanek czy kris 70 czy osoba trzecia .Nie jestem święty i też wypiję choć zawsze jestem córką jedni paczą i miedzy sobą mówią patrz jaki ojciec wypity i to z dzieckiem nie do pomyślenia inni powiedzą patrz jak sie fajnie bawią "człowiek widzi co chce widzieć słyszy co chce słyszeć "wiem po swojej sytuacji ''

Ale nie wyobrażam sobie po przysłowiowym piwie wsadzić dupsko na dwa czy tam cztery kółka i gdzięś jechać

.

Mając 05% człowiek myśli przecież jestem normalny mając 4% myśli tak samo.

albo niech nie pije albo niech pije.wirtualnie a można tak i zabawa jest przednia nawet w karty można pograć

Sądze że to nie pierwszy raz tego pana jeżeli w grupie ludzi którzy tłumaczą mu daj chłopie spokój z jazdą to nie dociera to ....... .Być w tym wieku i tak nawalone w głowie !!!

Gdyby go Krys szczelił kluczyki zabrał powietrze spuścił gryz po kostkach i nie wiadomo co jeszcze też był by problem ,że kolega to taka swinia a on tylko kawałek jedzie i jest tylko wczorajszy

100% POPIERAM KRYS 70 W JEGO ZACHOWANIU ODEZWAŁ SIĘ JAKO JEDYNY, A NIE ZA PLECAMI MÓWI.

Zrobił dobrze a teraz co od niektórych po dupie obrywa.

Piłeś siedz na dupie i albo pij dalej dochodz do siebie na kanapie w pokoju albo zacznij dzień wczesniej pić dzień wczesniej skończysz . A nie za kierownice siadaj, myśl o innych a nie tylko o sobie

Dwójka dzieć mojego znajomego z innego forum zgineła bo kierująca myślała że wszystko jest OK a ona tylko kawałek jedzie. Jak pomyśle to ciary mnie przechodzą.

Opublikowano

To się w pale nie mieści. Najczęściej tak się zdarza młodym, jeszcze niedoświadczonym...bo fantazja ponosi, ale rany julek facet jest doświadczonym życiowo gościem i pewnie fajnym kompanem ale po wypowiedziach jego samego nie uwierzę, że to był ten jeden raz...nigdy. Może ta sytuacja go czegoś nauczy.

Kris...WIELKI SZACUN. Już zawsze chcę z Tobą pić, bo wiem, że mi się krzywda nie stanie.

  • Sympatycy
Opublikowano

Szczerze mówiąc z trwogą czytam niektóre posty w tym temacie.

Każdy z nas jest dorosły i sam odpowiada za to co robi, jeżeli pomimo świadomości, że nie do końca wytrzeźwiał decyduje się wsiąść za kierownicę to konsekwencje tego faktu powinien ponieść.

Zwykła sugestia ze strony innych osób już powinna wystarczyć żeby zniechęcić do takiej jazdy. Zabieranie kluczyków, spuszczanie powietrza czy inne argumenty nie powinny być potrzebne, a sytuacja gdy ktoś mówi, że nie pojedzie po czym wsiada i odjeżdża świadczy o wyjątkowym braku wyobraźni (żeby nie powiedzieć głupocie) i nie zostawia innym zbyt wielu możliwości zatrzymania takiej osoby.

Skoro do takiego kierowcy nie trafiają zdroworozsądkowe argumenty to trzeba się uciec do poważniejszych konsekwencji, choć jak widać na powyższym przykładzie i te nie zawsze trafiają.

Czy np. żona, która nie ma odwagi szarpać się z pijanym mężem i zabierać kluczyki, zadzowini na Policję że pijany mąż wyjechał z domu samochodem też jest "złą donosicielką". Mam wrażenie, że właśnie przez takie myślenie ciągle tyle słyszymy o tragicznych wypadkach z udziałem pijanych kierowców.

Opublikowano

...a może na zlocie nie podawać / sprzedawać alkoholu :)

Opublikowano

Na paru zlotach moto sie bylo przez te ostatnie 20 lat i jakto sie mowi." Motur droge do domu zna jak kuń". Pianego dowiezie lub nie.

Opublikowano

Dla mnie wykładnią całej sprawy jest reakcja. Najpierw zapewnienie o nie ruszaniu pojazdu i odczekaniu dwóch godzin (ludzie opamiętajcie się- to zaledwie dwie marne godziny i nie byłoby tego tematu!) oraz późniejsza reakcja z tekstami typu "kwitów to ja mam całą szufladę" i "bezczelny" powrót na kołach po zatrzymaniu prawka. Sam nie mam więcej pytań i mam już wyrobione zdanie co do tej sprawy na podstawie zachowania. Acha i nie zrobił tego 19- latek, tylko 60- letni człowiek... No proszę jaki "gieroj", a smutna jest reakcja od początku, tego, wydawałoby się dorosłego człowieka...

PS. Każdy może mieć w tej sprawie swoje zdanie, ale pianie hymnów na cześć sprawcy przestępstwa, tłumaczenie zachowania, itp. itd. i zarazem obrzucanie epitetami drugiej strony zakrawa mi na absurd!

  • Administrator
Opublikowano

W zasadzie zostało wszystko już napisane i sprawa jest jasna.

Jeszcze dwa słowa...

Wynik jak nie trudno sie domyslec pozytywny grubo ponad1promil.

Kolega o tym fakcie powiedzial publicznie po tym jak stefanek oswiadczyl,ze pakuje sie i zmyka do domu.

Wtedy ja powiedzialem,ze w tym stanie nie mam mowy aby wyjechal poza osrodek (stanowczo ), na co uslyszalem lakoniczna odpowiedz,ze przeciez "do domu to ja mam nie daleko"

Stefanek dowiedział się ode mnie o dzieciach, babciach i innych użytkownikach dróg, nie zrobiło to na nim ŻADNEGO wrażenia!!!!!!!! Gdy skończyłam stwierdził, że niebawem ruszy do domu, a w razie czego w szufladzie ma jeszcze kilka duplikatów!!!

To są kluczowe informacje dla całej sprawy.

Warto tylko wspomnieć, że powyżej 0.5 promila to już nie wykroczenie a przestępstwo.

Trzeba było zabrać koledze kluczyki i po kłopocie.

Jeśli robił z tego problem trzeba było poprosić, np. mnie o pomoc.

O ile spuszczenie powietrza w kołach nie rodzi problemów o tyle zawłaszczenie kluczyków od pojazdu czy np. trzepnięcie gościa z liścia, żeby siłą zatrzymać go na zlocie, może mieć finał w Sądzie.

Skoro ktoś ma "fantazję" aby z pełną świadomością wsiadać za kierownicę po % to może i wpaść na pomysł, żeby złożyć taki pozew.

Inaczej się rozmawia z kumplem, którego znamy od lat a inaczej z kimś nowo poznanym.

No i warto rozróżnić dwie kwestie.

Donosicielstwo to cecha osób, którym "gnije wątroba", którzy raczej nie chcą szczęścia innych...

Krys70 miał inne intencje...

Ps. Moi bliscy codziennie chodzą po ulicach. A Wasi?

Opublikowano

Wszystko już powiedziane. Ocenę pozostawmy każdemu z osobna. Nie ma co już robić linczu - kolega za swoje zapłacił utratą lejcy. Na szczęście skończyło się tak , a nie inaczej (czyt. tragicznie) . Zapewne ( mam taka nadzieję) da mu to do myślenia . Dla nas niech to będzie tez powód do zastanowienia się i wyciągnięcia wniosków na przyszłość.

  • Klubowicze
Opublikowano

1. przed wyjazdem na pardę i przed wyjazdem do domu, każdy chucha w gębę wyznaczonej osoby na pewno ktoś się zgodzi przyjąć na twarz 2 x 200 chuchów w imię bezpieczeństwa).

No i oczywiście będziemy też sprawdzali, czy wszyscy uprawiają bezpieczny sex z przygodnymi partnerami ;)

...a może na zlocie nie podawać / sprzedawać alkoholu :)

ale następna burgmania będzie zarąbista smiech1.gif

ps. Kisiel rozumiem, że ten sex z przygodnym partnerem to oblig bo jak nie to wypad ze zlotu ;) ?

  • Sympatycy
Opublikowano

Witejcie roztomili , Krzysiek ty się nie przejmuj tym co piszą źle o tobie , wiem że to musiała być dla ciebie trudna decyzja ale jechałeś za Stefankiem

i " wierzcie mi gościu prosto nie jechał " czyli obserwowałeś go . Jeżeli facet uciekł na motorze , pomimo zapewnień , później pojechał bez prawka , to jest

szalony a jak ktoś robi takie rzeczy tzn. że już mu się udawało i że samochodem też tak jeździ . Przykro jest słyszeć że nawalony samochodziarz wjechał w

motocyklistę a to może być nasz kolega np. ze zlotu , teraz Stefanek będzie miał czas na przemyślenia . Często widzimy na drogach kogoś jadącego wężykiem

i chciałoby się zadzwonić po policję tylko brakuje nam JAJ .

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...