Skocz do zawartości
Forum Burgmania

  

125 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie lub wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie znamy dokładnie sytuacji. Nie wiemy, jakie środki były przedsiębrane, by kolega nie jechał z gorzałką we krwi, ale z drugiej strony, koleżeństwo ma też pewne granice. Kolega może stłuc babcię i zabrać jej torebkę. A kolega to może Ci zgwałcić żonę? No bo, że obcy nie może, to wiadomo. Zostało złamane prawo i są na Świecie kraje, które się nawet o komunę, czy socjalizm nie otarły, a tego typu zachowania są przekazywane organom ścigania dla dobra ogółu. Gdyby Stefan był koleżeński, to by posłuchał kolegi/ów i nie jechał. Ale miał ich głęboko.

Na Burgmanii było sporo dzieci, masz dzieci, Levy? Dzieci biegają przodem, tyłem i bokiem. Zawsze może któreś wypaść nagle, nie wiadomo skąd i wpada pod pojazd 300 kilogramowy. Inna historia, jak kierownik trzeźwy, troszkę inna jak wczorajszy. Nie byłoby pretensji do kolegów współbiesiadników, że puścili kolegę w takim stanie.

PS Roni, wyobrażasz sobie jak Flyman zatrzymuje Ciebie lub Szamota? Przecież, jakbyście się upali, to byście nawet nie wiedzieli, że stałem przez chwilę Wam na drodze.

  • Odpowiedzi 173
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Leppe

    8

  • Joasia70

    5

  • M!CH@Ł

    5

  • krys70

    5

Top użytkownicy w tym temacie

  • Sympatycy
Opublikowano

Dodajcie trzecią opcję do ankiety: - uniemożliwił koledze wyjazd.

Tego dla Ciebie nie mogę zrobić bo to by było za proste, dorzuciłem jednak coś do pytania (żeby było jaśniej)

Opublikowano

A czy wszelkie metody perswazji włącznie z siłowymi zostały w tym przypadku wykorzystane?

Opublikowano

Dodajcie trzecią opcję do ankiety: - uniemożliwił koledze wyjazd.

Pytanie jest jednoznaczne. Wyczerpałeś już wszystkie możliwości. Ty i cała reszta. Zostaje dzwonić lub puścić kolegę w ruch.

  • Klubowicze
Opublikowano

Czytając to co napisał pewnie wezwał policję. Widzę co niektórym dać trochę władzy telefon i kolegów załatwią. A jak by mu się rozładował telefon niestety to "kolega" Sysgone mu udostępni. Teraz wychodzi z kim się zadawać. Nie ma zrozumienia dla tych co piją i jadę ale nie ma też zrozumienia dla tych co kolegów sprzedają.

My kolego swoich nie sypiemy.Jedynie staramy się aby nie jechali z promilami.

  • Klubowicze
Opublikowano

PS Roni, wyobrażasz sobie jak Flyman zatrzymuje Ciebie lub Szamota? Przecież, jakbyście się upali, to byście nawet nie wiedzieli, że stałem przez chwilę Wam na drodze.

Fly wiem, że żle wyszło i całkowicie popieram co napisałeś.

A wiesz że sobie to nawet wyobrażam, a wiesz dlaczego ? bo wódkę to trza umić pić :wink1:

Opublikowano

W zeszłym roku na zlocie w Łebie organizator imprezy w czasie "serdeczności pożegnalnych" zaprosił na obozowisko patrol z alkomatami. Każdy bezproblemowo mógł się przebadać, a w razie alarmu dalej pospać do woli. Kolejka chętnych była ogromna. Niestety nie wszyscy skorzystali- ci co w nocy najwięcej darli mordy i strzelali z wydechów z rana czmychali w popłochu żeby przypadkiem kolega nie zabrał kluczyków. Piszę o tym bo to obrazuje jacy potrafimy być "dorośli"- myślę o tych co uciekli przed alkomatem, o tych co pozwolili, o tych co klaskali z bananem na pysku chwaląc "da radę, ale ma jaja. ...."

Reasumując na przyszłość:

Zaprosić alkomat z obsługą, która zdeponuje kluczyki nie gotowych do wyjazdu, nie zabierze kwitów, ale da czas na powrót rozumu.

Kto z tego nie skorzysta i nie pewny wyruszy jest debilem i z takim nigdy nie siądę przy stole. Nie mam zamiaru szarpać się z kimś o jego kluczyki tym bardziej kapować niebieskim tylko dlatego żeby być potem obiektem rozważań na forum

  • Sympatycy
Opublikowano

No to witam wszystkich

Zeby nie bylo nie domowien to ja krys70 "zakablowalem" "donioslem" 'sprzedalem" kolege z braci max-i

A teraz troche szczegolow dotyczacych zaistnialej sytuacji

Okolo 9 rano kolega stefanek poddal (dobrowolnie)sie badaniu alkomatem (bedacym w posiadaniu innego kolegi nie podam kogo abyscie go nie mieszali do zaistnialej sytacji)

Wynik jak nie trudno sie domyslec pozytywny grubo ponad1promil.

Kolega o tym fakcie powiedzial publicznie po tym jak stefanek oswiadczyl,ze pakuje sie i zmyka do domu.

Wtedy ja powiedzialem,ze w tym stanie nie mam mowy aby wyjechal poza osrodek (stanowczo ), na co uslyszalem lakoniczna odpowiedz,ze przeciez "do domu to ja mam nie daleko"

Na co ja oswiadzczylem (przedstawiajac sie,czyli jaki KAPUS ?) ze jesli wyjedzie poza osrodek w takim stanie powiadomie policje.

Chcialem Wam tez powiedziec,ze za kolniez nie wylewalem... co prawda ze stefankiem nie pilem nie mniej moi kompani od kieliszka byli rano na 0.00

No moze poza jednym ktory musial "dotrzezwiec", a ja solidarnie czekalem na jego zerowy wynik (udalo sie po 13,00 )

Ale wracajac do tematu

Kolega stefanek po moim ostrzezeniu powiedzial,ze nie pojedzie (?) wiec ja udalem sie do sklepu.

Co zrobil stefanek?? Oczywiscie siadl na moto i .... uciekl.

Wiec ja ruszylem za nim doganiajac go za Przysucha doprowadzajac do jego zatrzymania (informujac juz o calym zdazeniu policje)

I pewnie co poniektorzy nie uwieza ale prosto to on nie jechal.

W momecie zatrzymania kolega a bylo to okolo poludnia przy kontroli alkomatem wydmuchal 0.76 promila !!!

A teraz juz mozecie wyrobic sobie sami zdanie na ten temat,tuz przed tym jak mnie ukamieniujecie.

Powiem krotko jesli nie widzicie w tym niczego zlego to przepraszam ale brak mi slow...

Ciekaw jestem co powiedzielibyscie gdyby doszlo do tragedii (i to z udzialem kogos bliskiego)?

  • Sympatycy
Opublikowano

Reasumując na przyszłość:

Zaprosić alkomat z obsługą, która zdeponuje kluczyki nie gotowych do wyjazdu, nie zabierze kwitów, ale da czas na powrót rozumu.

No i oczywiście będziemy też sprawdzali, czy wszyscy uprawiają bezpieczny sex z przygodnymi partnerami ;)

Opublikowano

No to, ku^^@, że tak powiem, Krzysiu, jestem pod wrażeniem. Nie wiem, jak inni, ale ja się z Tobą napiję przy najbliższej okazji.

Opublikowano

Może ja zabiję się pierwszy w pierś. Skoro odbyłeś z nim poważną rozmowę i poprosiłeś stanowczo o nie jechanie pod wpływem a kolega zrozumiał i zaprzestał działania, po czym uciekł to chyb sam sobie powinien być winny. A ty skoro stwierdziłeś że on odszedł od zamiaru jazdy i spokojnie udałeś się do sklepu ze świadomością załatwienia sprawy pozytywnie nie podejmowałeś bardziej radykalnych kroków. Pewnie takie by się pojawiły jak by przy tobie chciał odjechać. Szacunek za ujawnienie się i opis sytuacji ze swojej strony. Patowa sytuacja.

Opublikowano

Czytając wasze posty jestem w szoku, wynika z nich że osoba, która chciała dobrze została przez Was obrzucona błotem, a ten co pił i jechał pijany to jest biedy bo stracił prawko i jego rodzina może teraz nie będzie miała za co żyć. Tylko jak stefankmc siadał na skuter pijany to raczej o rodzinie nie myślał. Był poinformowany jak to się może skończyć i chyba to była najlepsza metoda perswazji.

W 100, a nawet 200% popieram postawę Krysa70, a pod skuter to mógł się rzucać ten, co pił z Stefanemkmc.

Opublikowano

w 100% popieram Krysa70

  • Klubowicze
Opublikowano

To i ja dorzucę swoje trzy grosze do tej historii:

Po całym zdarzeniu stefanek wrócił do Marysieńki, opowiedział historie tak jak ją opisał. Oczywiście wskazał kto doniósł policji. Następnie stwierdził, że wraca do domu na skuterze mimo zabranych uprawnień.

  • Klubowicze
Opublikowano

jestem w szoku, że zawiadomienie policji o tym, że koleś jedzie piany nazywacie donosicielstwem .... ciekawe czy tak samo mówilibyście jakby skrzywdził w takim stanie Was albo kogoś z Waszej rodziny ( bo pewnie obcymi ludźmi byście się nie martwili )

ja sama nie mam w sobie niestety tyle odwagi, żeby w takiej sytuacji POWIADOMIĆ policję i kieruję się tzw. koleżeństwem, źle pojętym koleżeństwem ..... ale czy taka osoba kieruje się koleżeństwem ?????

Krzysiek popieram Cię w 100% i w żadnym wypadku nie uważam Cię za donosiciela

a teraz jak ktoś nie chce nie musi ze mną pić na kolejnych zlotach

Opublikowano

M!CH@Ł, znaczy co? Rzuciłbyś się pod koła? Czy dałbyś koledze wyjechać na trasę po pijanemu? A jeżeli jedyną metodą, by narąbany motocyklista nie jechał dalej i nie zagrażał sobie i innym, jest zatrzymanie go przez niebieskich? Ja potrafiłem nie brać udziału w paradzie sobotniej na moto. Jechałem z prawej strony kierowcy auta, to była kara i konsekwencja narąbania się w piątek. Uwierz, że bolesna.

Levy, to też do ciebie. Co byś zrobił, by nie wyjechał. Uśpił go pieszczochą?

Flyman popieram Cię w 100%. Osobiście nie byłem na zlocie, ale to co przeczytałem zszokowało mnie, i nie mogę się do tej pory otrząsnąć. Moje zdanie jest takie (i tak mnie wychowano) JEŚLI PIJEMY JEST IMPREZA FAJNA ZABAWA WSZYSCY JEDZIEMY NA JEDNYM WOZIE. Jak można kolegę z którym miło i wesoło się spędziło weekend tak potraktować. Trzeba było zrobić wszystko ( podkreślam nie znam faktów i szczegółó) aby ten człowiek nie odjechał pod wpływem. Domyślam się że na zlocie był lokalny alkomat i dmuchał przed wyjazdem. Skoro takie świnie się robi to chyba nie jest to do końca OK??!! Też nie popieram jazdy po, jestem ogromnym przeciwnikiem, ale możesz się czuć dobrze, myślisz "już ze mnie zeszło, jadę", jesteś nie świadomy procentów trudno. Ale tu chyba sytuacja ewidentna. Bawiłem się z Nim odpowiadam za niego też. Ciężka sytuacja do skomentowania, pewnie rozpęta się burza. A co jak kolega który stracił prawko zawodowo było mu potrzebne i traci teraz dzięki nam pracę i jego dzieci nie mają żywiciela rodziny???

A JA MAM PODSTAWOWE PYTANIE CZY KOLEGA STEFANEKMAC SAM NIE MA ROZUMU??? Mieć ponad pół promila i siadać za kierownicę????

Jesli bym wiedział że kolega ma tak dużo w dzbanie i chciałby jechać i żadne inne przekonania nie trafiały by do niego powiedziałbym wprost ze jak ruszy to dzwonię na policję ! Takie jest moje zdanie!

Najeżdżacie na donosiciela a co by było gdyby wpadł w poślizg a później np. motocykl uderzył w dziecko idące po chodniku, czy jadące na rowerku przy drodze?? co wtedy?

Tym bardziej gdyby miał zawodowe prawko to tym bardziej zabrałbym mu je DOŻYWOTNIO !!! Ludzie z takimi uprawnieniami powinni dawać PRZYKŁAD !!!

  • Sympatycy
Opublikowano

jestem w szoku, że zawiadomienie policji o tym, że koleś jedzie piany nazywacie donosicielstwem .... ciekawe czy tak samo mówilibyście jakby skrzywdził w takim stanie Was albo kogoś z Waszej rodziny ( bo pewnie obcymi ludźmi byście się nie martwili )

ja sama nie mam w sobie niestety tyle odwagi, żeby w takiej sytuacji POWIADOMIĆ policję i kieruję się tzw. koleżeństwem, źle pojętym koleżeństwem ..... ale czy taka osoba kieruje się koleżeństwem ?????

Krzysiek popieram Cię w 100% i w żadnym wypadku nie uważam Cię za donosiciela

a teraz jak ktoś nie chce nie musi ze mną pić na kolejnych zlotach

No to, ku^^@, że tak powiem, Krzysiu, jestem pod wrażeniem. Nie wiem, jak inni, ale ja się z Tobą napiję przy najbliższej okazji.

Dziekuje za dobre slowo

Uwierzcie mi ,ze to nie byla latwa decyzja...

Tez mam uprawnienia na wszyskie pojazdy i zyje z kierownicy.A jadac za stefankiem wiedzialem,ze tez na peno zostane poddany badaniu na alkomacie

No coz ale jak sie mowi A to tak mnie wychowano,ze trzeba sprawe doprowadzic do konca...

  • Klubowicze
Opublikowano

Proponuję spojżeć na sprawę jeszcze pod innym kątem: być może Krys70 uratował życie Stefankowi, a teraz to on powinien dziękować Krysowi?

Opublikowano

Tak jak inni popieram Cię Krzysztofie w 1000%

Ja nie mam pojęcia co oni go tak bronią 0,7 promila i wielkie halo?? no cóż ciekaw jestem jaka byłaby gadka gdyby się coś stało. MYŚLENIE NA POZIOMIE NIE WIEM JAKIM BO PRZEDSZKOLAKA TO MOŻNA OBRAZIĆ ZA TO!!!!

A JAK NIE UMIE PIĆ I NIE MA ROZUMU TO NIECH NIE PIJE!

A i jeszcze jedna sprawa Najeżdżacie na ludzi w samochodach ze jeżdżą po pijaku a bronicie jakiegoś stefanka??? co to on jakiś Bóg jest?

Danił Twoje myślenie też nie jest ok.. myślisz o życiu stefanka a nie o tym że on mógł zabić kogoś po drodze ??? jeśli on zrobiłby coś komuś z mojej rodziny bądź przyjaciół gdyby był pijany to sam by nie wstał z drogi jakbym go dopadł

KRYS70 Powinien dostać za to medal oby więcej takich ludzi pełny szacun za odwagę jak i dzwonienia tak do przyznania się do tego co zrobił!!

Ja zrobiłbym to szybciej nie po 18km..

Opublikowano

Widać stefanbkmc i tak się tym nie przejął bo i tak pojechał do domu bez uprawnień i pewnie w stanie jeszcze wskazującym i ciekawe gdzie byli Ci, którzy mieli takie super pomysły na zatrzymanie go.

  • Klubowicze
Opublikowano

Wsiadając za kierownice w takim stanie trzeba liczyć się z konsekfencjami.

Krzysiku brawo

Ciekawe jak to możliwe że panowie policjanci po zatrzymaniu prawa jazdy pozwolili na kontynłowanie jazdy ?

  • Sympatycy
Opublikowano

Ciekawe jak to możliwe że panowie policjanci po zatrzymaniu prawa jazdy pozwolili na kontynłowanie jazdy ?

Stefanek poprosil kogos telefoniocznie ze zlotu o zabezpieczenie moto (ktos sprowadzil moto na teren osrodka).

po czym jak juz Ewik napisala kolega pojechal bez uprawnien do domu...

  • Sympatycy
Opublikowano

Nie wytrzymam, dorzucę swoje.

Rozmawiałam ze Stefankiem twarz w twarz po całym zajściu. Szukał jakby zrozumienia...współczucia nawet.

Wiedziałam że to Krys70..."doniósł". Nie mogłam uwierzyć!!!!???? Kiedy jednak obejrzał mój identyfikator - gdzie z jednej strony była "Foczka" a z drugiej "Krys70"(takie małe gender z poprzedniego wieczoru:)) i podał miejscowość imię i nazwisko Krzyśka - Uwierzyłam.

Stefanek dowiedział się ode mnie o dzieciach, babciach i innych użytkownikach dróg, nie zrobiło to na nim ŻADNEGO wrażenia!!!!!!!! Gdy skończyłam stwierdził, że niebawem ruszy do domu, a w razie czego w szufladzie ma jeszcze kilka duplikatów!!!

No coments!

Krzysiek! Dzięki. Dotrzymujesz słowa, a to takie niespotykane!

Stefanek! Przyda Ci się kilka miesięcy urlopu - lepsze to niż zabrać komuś życie na zawsze!. Stary (bo młodym szczawiem nie jesteś), będziesz miał czas na wytrzeźwienie.

  • Klubowicze
Opublikowano

Po przeczytaniu całego tematu i ja się wypowiem, gdyż należałem do tych co wyjeżdżali najpóźniej. ;)

Z tego m.in. powodu byłem świadkiem całej sytuacji od chwili telefonu Stefanekmac do ośrodka poprzez bezpośrednią z nim rozmowę do chwili wyjazdu.

@Kris70 super, że przedstawiłeś nam swoją wersję, bo bez tego nasza ocena Twojego zachowania mogłaby być niesprawiedliwa.

Znam więc wersję Stafanka i Twoją. I mogę powiedzieć - zrobiłeś to co można było zrobić w danej chwili.

Jeśli Stefanek najpierw stwierdził, że nie jedzie a następnie wyruszył to nie było raczej innej, skutecznej metody.

Pewnie ktoś może powiedzieć: skoro Go zatrzymałeś to mogłeś zabrać kluczyki i zostawić go w rowie do wytrzeźwienia ( nie znając Twojej wersji to przyszło mi do głowy). Ale czy to rozwiązuje problem pijanego kierowcy? A jeśli miałby drugi komplet kluczyków to co? Siedzieć z nim i pilnować? JESTEŚMY DOROŚLI!!! SAM PODJĄŁ TAKĄ A NIE INNĄ DECYZJĘ SKRYCIE RUSZAJĄC Z OŚRODKA POMIMO ZAPEWNIEŃ O POZOSTANIU!!

Reasumując: uważam, iż zachowałeś się na początku po koleżeńsku a następnie jak w pełni świadomy i odpowiedzialny kierowca i współużytkownik dróg. I za to Ci chwała.

PS. Do tych co pisali, że wyjechał bez dokumentów nadal pod wpływem alkoholu. Bardzo w to wątpię, gdyż opuszczałem ośrodek po godz. 16 a Stefanek jeszcze był na miejscu.

Opublikowano

Czytam,czytam i dochodzę do wniosku że ja w po....nym kraju żyję..Jak można krytykować kogoś (Krys70) za to, że zadzwonił na policję z "doniesieniem" na pijanego kierowcę. Mi się to w głowie nie mieści...i nie martwię się o życie niejakiego stefanka bo dla mnie jest to człowiek któremu brak 5 klepki (a może i wszystkich)..bo jak siebie by zabił przez to że wsiadł na "bani" trudno- jednego idiotę mniej, ale jakby zabił kogoś innego a on by przeżył to ciekawa jestem jak by się wtedy czuł on i jego rodzina (bo dla nich to też jakieś bolesne przeżycie...piętno na całe życie-zawsze będzie się ciągnęło żona/córka/syn mordercy-pijaka)

Ja zadzwoniłabym na policję bez mrugnięcia okiem i nie zastanawiając się ani sekundy....bo każda sekunda może kogoś kosztować życie lub w lepszym wypadku zdrowie.

Krys70 wielki szacun za to że doprowadziłeś sprawę do końca i że nie miałeś obiekcji co zrobić bo to nasz maxi skuterowy kolega

Jednak zastanawia mnie fakt dlaczego niejaki Stefan bez uprawnień wyjechał z ośrodka i dlaczego ktoś drugi raz nie zadzwonił na policję?????

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...