szczepanj23 Opublikowano 20 Czerwca 2014 Opublikowano 20 Czerwca 2014 A wiecie gdzie można spotkać motocyklistę w czasie deszczu ? -- pod wiaduktem i na stacji paliw
Akar_Zaephyr Opublikowano 20 Czerwca 2014 Opublikowano 20 Czerwca 2014 Dodać jedynie mogę aby brać też pod uwagę nachylenie terenu. Przy drodze lecącej w dół górki warto wziąć pod uwagę iż nie tylko mokra nawierzchnia, ale dodatkowo także nachylenie terenu wydłuży hamowanie, trzeba więc zachować większy dystans od poprzedzającego pojazdu.
Bobas Opublikowano 20 Czerwca 2014 Opublikowano 20 Czerwca 2014 Najgorszy jest pierwszy opad do momentu spłukania z asfaltu kurzu, piasku itp. W takich przypadkach nawet najbardziej doświadczeni motocyklisci potrafia chować się pod dachami stacji benzynowych. Ja osobiście na prostej drodze w czasie deszczu jadę tak samo jak po suchym asfalcie. Kiedyś w ulewie na autostrazdie jechalismy nawet maksymalnymi prędkościami i nie stanowiło to problemu. W mieście ze względu na malowania na asfalcie trzeba zachować maksymalną ostrozność. Na trasie w łukach również zwalniam do bezpiecznych prędkości . Powodzenia i bezpiecznej jazdy !!!
Zeglarz28 Opublikowano 20 Czerwca 2014 Autor Opublikowano 20 Czerwca 2014 Dla mnie tez w miescie jest duzo gorzej w deszczu. Sporo trzeba hamowac. Najlepiej w trasie bo sie mniej zmoknie i predkosc mozna utrzymac. Ja spokojnie jade przy srednim opadzie 90-100. Zastanawia mnie czy na wprost ,opona odprowadzila by wode np. Przy 140? Chodzi o chwilowe wyprzedzanie na lewym pasie.
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 21 Czerwca 2014 Klubowicze Opublikowano 21 Czerwca 2014 Zastanawia mnie czy na wprost ,opona odprowadzila by wode np. Przy 140? Chodzi o chwilowe wyprzedzanie na lewym pasie. A czemu ma nie odprowadzić ? Ale mowimy o normalnej ,prostej drodze , bez kolein i innych niespodzianek ( np autostrada) Musiało by być oberwanie chmury albo mega , duża kałuża to wtedy byłby problem.
pilot Opublikowano 21 Czerwca 2014 Opublikowano 21 Czerwca 2014 Moim zadaniem trudno określić z jaką prędkością jechać w deszczu i nie ma na to regóły. Nawet przy prędkości 20 km razem z kicią mieliśmy problemy z przyczepnością. Dla mnie prędkość w deszczu to taka która w pełni pozwala mi na kontrolowanie 200 innej zasady nie znam i nie stosuję.
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 21 Czerwca 2014 Klubowicze Opublikowano 21 Czerwca 2014 Co do prędkości wczasie deszczu to jeszcze jedna uwaga. Stan opon. Zjechany bieżnik w upalny dzień na suchym asfalcie będzie trzymał dobrze lub nawet bardzo dobrze. Ale jak opona ma 15 tyś.km i nie daj bóg 10 lat ( a są tacy co na takich jeżdzą ) to w deszczu zawsze jest kłopot Dlatego żeby nie mieć problemów zawsze zmieniam opony trochę szybciej. A że robię 12-15 tyś w sezon to wychodzi że co roku mam nowy kpl. ( koszt ok 400 zł to nie majątek a bezpieczeństwo jest najważniejsze)
Sympatycy irasko Opublikowano 21 Czerwca 2014 Sympatycy Opublikowano 21 Czerwca 2014 Dla mnie prędkość w deszczu to taka która w pełni pozwala mi na kontrolowanie 200 Zgadzam się z tym zdaniem. Podczas opadów jest tyle zależności od których zależy nasze bezpieczeństwo, że dostosowuję prędkość do takiego poziomu, aby móc kontrolować warunki drogowe i zachowanie motocykla na drodze. Stosuje wtedy zasadę - po pierwsze bezpieczeństwo.
Sobier Opublikowano 21 Czerwca 2014 Opublikowano 21 Czerwca 2014 Staram się unikać jazdy w deszcz, ale jak już muszę to z taką aby w pełni kontrolować skuter.
Gość Opublikowano 21 Czerwca 2014 Opublikowano 21 Czerwca 2014 Jechałem dziś w deszczu. Dojechałem. Czyli dobrałem prędkość do warunków i nic mi nagle nie wybiegło na jezdnię.
Zeglarz28 Opublikowano 22 Czerwca 2014 Autor Opublikowano 22 Czerwca 2014 No ok. Mówicie tu o odległościach jak w przypadku kolegi Arturo-bb w stylu jak wrócić, bo pada ,z Wisły do Bielska. Jak planujesz jechać daleko lub bardzo daleko ,cały dzień pada, jest dobra autostrada . Jedziesz 80km/h bo deszcz. Przed Tobą jeszcze 300 lub 400 km. To zaczynasz się zastanawiać czy maszyna pociągnie na równej i prostej autostradzie 120 bez zagrożenia. Poza tym jazda zbyt wolna na autostradzie ,również w deszczu , zaczyna być dla mnie niebezpieczna. Wyprzedzają Cię Tiry, autobusy, tracisz widoczność, Ciebie nie widzą, nie widzisz kałuży lub koleiny z daleka. To wszystko sucho wygląda jak się pisze przed komputerem. Jak jesteś na krętej autostradzie w okolicach Alp, jest 8 stopni, duży ruch , długie i kręte zjazdy w dół, na motorze dwie osoby i bagaże - to inaczej to wygląda. Ja na zbyt wolną jazdę mam swoją teorię. Poprostu zawsze jeżdżę trochę szybciej niż ruch wokół mnie. Tylko nie piszcie historii w stylu ,że jak pada to nie jeżdżę. Jesteś setki kilometrów od domu na autostradzie, wyjazd na dwa tygodnie, to deszczu nie unikniesz. Potrafi padać cały dzień, to mam stać na stacji benzynowej 10 godzin? Jakiś czas temu ,ciągnałem w deszczu ( AN 650 ) całą noc z Wisły do Rzymu bo była Beatyfikacja Papieża. Miałem stać na stacji w Cieszynie ,aż przestanie padać? W takim razie po co te drogie opony, goretexy i inne mega drogie cuda? Jak się bawimy w stylu - popdał deszczyk a do domu mamy kilka kilometrów to możemy się wozić 40km/h . Zresztą umiejętności jazdy motocyklem w deszczu ( mówię o sprawnym i bezpiecznym przemieszczaniu się ) można porównać do jazdy samochodem po śniegu i lodzie. Jak jest mocna zima to widzę tu w Wiśle jak dumny ojciec swojej warszawskiej rodziny sprawnie zakłada łańcuchy na ogromne koła swojego SUV'a. W tym czasie wymija go Pani Golfem III,przednionapędowym , wioząc 3 dzieci do szkoły ( oczywiście Pan z tego SUVA znakomicie się sprawdza jak trzeba od świateł do świateł trzy razy zmienić pas ruchu, jak ma wjechać albo co gorsza zjechać z ośnieżonej góry to jest w szoku ) . To pokazuje tą przepaść. Oczywiście Arturo zakładam ,że opony są w stanie właściwym. Ja też raz w roku zmieniam .( na markowe znanych producentów )
Gość Opublikowano 22 Czerwca 2014 Opublikowano 22 Czerwca 2014 Żeglarz, Twój tekst to jakiś rozdział, jakieś książki? Cejrowskiego czy Wojciechowskiej? Nie bardzo rozumiem o co chodzi. Pani Golfem III, przednionapędowym, wioząc 3 dzieci, da sobie radę od świateł do świateł trzy razy zmienić pas ruchu, czy sobie nie da? W czym widzisz przepaść? W golfie czy w SUV'ie. Rozumiem, że łańcuchy są absolutnie niepotrzebne w ośnieżonych górach. Trzeba powiadomić zaprzyjaźnione europejski kraje górskie, że dają dupy z tymi przepisami. Od dziś w zaśnieżone Alpy wjedżają tylko Golfy III z matkami za kółkiem. Poprostu zawsze jeżdżę trochę szybciej niż ruch wokół mnie. A co robisz, jak fury jadą 180-200 km/h, bo one w deszczu potrafią? Jakiś czas temu ,ciągnałem w deszczu ( AN 650 ) całą noc z Wisły do Rzymu bo była Beatyfikacja Papieża. Tu rozumiem, miałeś bezpieczeństwo zapewnione. Poza tym jazda zbyt wolna na autostradzie ,również w deszczu , zaczyna być dla mnie niebezpieczna. Wyprzedzają Cię Tiry, autobusy, tracisz widoczność, Ciebie nie widzą, nie widzisz kałuży lub koleiny z daleka. Oczywiście, tu pełna zgoda. Lepiej jechać szybciutko, wtedy będzie nawet szansa nie zobaczenia koleiny lub kałuży. Po h..j wiedzieć, czemu leżysz. Poza tym, jak tak wpadniesz w taką koleinę czy kałużę i masz na zegarze 140km/h, to właśnie skończyły się twoje kłopoty z deszczem i generalnie już Cię więcej nic nie interesuje. W sumie bardzo fajny tekst. Są tu pewne techniki, które warto wypróbować, jak również rady niezbędne do bezpiecznego przemieszczania się w deszczu.
Jarek_PL Opublikowano 22 Czerwca 2014 Opublikowano 22 Czerwca 2014 A jeżli chodzi o deszcz to: 1. Odzież 2. Pole widzenia 3. Opony 4. Nawierzchnia 5. Początek deszczu 6. Szyny 7. Hamowanie 8. Nerwy 9. Widoczność 10. Prędkość i dystans 10 PP. ( Przykazań Papciocha) Tego powinni pytać na egzaminach z prawa jazdy
Crimson Opublikowano 22 Czerwca 2014 Opublikowano 22 Czerwca 2014 Na Kymco People S 50 jeździłem w deszczu dokładnie tak samo jak po suchym. Nie było problemów z ślizganiem, prędkość max 70 km/h. Prowadziło się toto jak rower i luzik. Na Apce miałem 2 wywrotki w deszczu. Prawie zerowa prędkość w obydwu przypadkach - 1 raz przez hamowanie na mokrej szynie, 2 raz właściwie nie wiem, hamowałem żeby nie wpaść na auto przede mną i wywrotka na drugą stronę (plastiki lekko zarysowane symetrycznie). Od tamtej pory w deszczu (a szczególnie w niskiej temperaturze) mega ostrożność i prędkość w granicach 40-80.
smarciu Opublikowano 23 Czerwca 2014 Opublikowano 23 Czerwca 2014 A tu kilka cyferek które daja nieco ogladu i ułatwiają wyobrażenie sobie coponiektórych sytuacji: ZASADA 2 SEKUND: Autorem poniższego tekstu jest Marcin (MaQ) z nieistniejącej już niestety Fundacji Bezpieczny Motocyklista. Pierwotnie tekst znajdował się na stronie fundacji, później (Za zgoda Marcina) został również opublikowany w Czytelni Motocyklowej. Dziś go przypominamy tu. Większość z nas wie jak ważne jest zachowanie odpowiedniej odległości od poprzedzającego nas pojazdu. Nie wiąże się to jedynie z konsekwencjami związanymi z uderzeniem w niego ale również z ograniczeniem widoczności i możliwością dostrzeżeniem innych niebezpieczeństw na drodze. Przepisy mówią wyraźnie, że odległość od poprzedzającego nas pojazdu powinna być wystarczająca do zatrzymania w przypadku nagłego hamowania pojazdu jadącego przed nami. Czytając o dystansach hamowania i drodze pokonywanej przez pojazd, ciężko jest czasem sobie wyobrazić odległość na jakiej się zatrzymamy, a już prawie niemożliwa jest gdy akurat jedziemy motocyklem. W tym przypadku pomocna jest reguła dwóch sekund. Polega ona na obserwacji poruszającego się pojazdu oraz odległości pokonanej przez niego w ciągu dwóch sekund. Jadąc np. za samochodem osobowym gdy ten mija znacznik drogowy, lampę, lub inny charakterystyczny znak spójrzmy ile drogi pokona w ciągu tego czasu. Żeby natomiast sprawdzić w jakiej odległości my znajdujemy się od pojazdu poprzedzającego sprawdzamy w jakim czasie miniemy ten sam znacznik, a jeśli jest to czas krótszy niż dwie sekundy oznacza to, że jesteśmy za blisko. Oczywiście zasada ta obowiązuje tylko przy dobrych warunkach atmosferycznych, a przy złej pogodzie czas z dwóch sekund należy wydłużyć co najmniej dwukrotnie. Pamiętajmy również, że pokonywany dystans w ciągu tego czasu rośnie wraz ze wzrostem prędkości. Zasada ta nie jest jednak perfekcyjna, jest to absolutne minimum, którego musimy przestrzegać dla naszego bezpieczeństwa i zwiększać dystans wraz z pogarszającymi się warunkami atmosferycznymi. Działanie tej reguły jest w pewnym stopniu uzależnione od hamulców naszego motocykla oraz pojazdu poprzedzającego, nie działa ona jednak, gdy pojazd jadący przed nami uderzy nagle w mur lub zatrzyma się z innych powodów w miejscu. Wtedy nawet reguła dwóch sekund nas nie uratuje. Mam dla was kilka ciekawych obliczeń, które umożliwią wam uświadomienie sobie odległości pokonywanych przy niektórych prędkościach oraz drogi hamowania z tych prędkości. Do obliczeń przyjęliśmy średni czas reakcji 0,5 sekundy, a przeciętny czas hamowania według wielu źródeł z prędkości 50km/h wynosi 35m, które nowoczesne motocykle posiadające ABS oraz dobre opony na pewno skrócą. Nie uwzględniliśmy również oporów wiatru, efektów słabej nawierzchni drogi oraz oporów toczenia. Prędkość 25km/h pokonany dystans w ciągu 2 sekund 13,5m dystans hamowania i reakcji 6m margines błędu 7,5m prędkość przy uderzeniu - Prędkość 50km/h pokonany dystans w ciągu 2 sekund 27m dystans hamowania i reakcji 17m margines błędu 10m prędkość przy uderzeniu - Prędkość 70km/h pokonany dystans w ciągu 2 sekund 40m dystans hamowania i reakcji 33m margines błędu 7m prędkość przy uderzeniu - Prędkość 100km/h pokonany dystans w ciągu 2 sekund 53,5m dystans hamowania i reakcji 54m margines błędu -0,5m prędkość przy uderzeniu 1km/h Prędkość 120km/h pokonany dystans w ciągu 2 sekund 67m dystans hamowania i reakcji 80,5m margines błędu -13,5m prędkość przy uderzeniu 20km/h Prędkość 145km/h pokonany dystans w ciągu 2sekund 80,5m dystans hamowania i reakcji 112m margines błędu -31,5m prędkość przy uderzeniu 50,5km/h Prędkość 170km/h pokonany dystans w ciągu 2sekund 94m dystans hamowania i reakcji 149m margines błędu -55m prędkość przy uderzeniu 90km/h Myślę, że wyraźnie widać co dzieje się przy prędkości 100km/h. Zachowując dystans minimum dwóch sekund uderzymy w inny pojazd z prędkością spacerującego człowieka wiec powinniśmy wyjść z wypadku cało. Inaczej ma się sytuacja przy prędkości ok 170km/h gdzie prędkość uderzenia wyniesie 90km/h, co nawet w przypadku posiadania najlepszego sprzętu ochronnego dostępnego na rynku najprawdopodobniej skończy się dla nas tragicznie. Pamiętajmy, że obliczenia te pokazują przybliżone prędkości oraz dystans przy czasie reakcji równym 0,5sekundy, a co stanie się gdy go wydłużymy do 1sekundy? Prędkość 25km/h pokonany dystans w ciągu 2sekund 13,5m dystans hamowania i reakcji 9m margines błędu 4,5m prędkość przy uderzeniu - Prędkość 50km/h pokonany dystans w ciągu 2sekund 27m dystans hamowania i reakcji 23,5m margines błędu 3,5m prędkość przy uderzeniu - Prędkość 70km/h pokonany dystans w ciągu 2sekund 40m dystans hamowania i reakcji 43m margines błędu -3m prędkość przy uderzeniu 5km/h Prędkość 100km/h pokonany dystans w ciągu 2sekund 53,5m dystans hamowania i reakcji 67,5m margines błędu -14m prędkość przy uderzeniu 22,5km/h Prędkość 120km/h pokonany dystans w ciągu 2sekund 67m dystans hamowania i reakcji 97m margines błędu -30m prędkość przy uderzeniu 50km/h Prędkość 145km/h pokonany dystans w ciągu 2sekund 80,5m dystans hamowania i reakcji 142m margines błędu -61,5m prędkość przy uderzeniu 98,5km/h Prędkość 170km/h pokonany dystans w ciągu 2sekund 94m dystans hamowania i reakcji 171m margines błędu -77m prędkość przy uderzeniu 123,5km/h Wyniki są przerażające! Jadąc już z prędkością 70km/h uderzymy w pojazd poprzedzający, a czas naszej reakcji wydłużył się zaledwie o 0,5sekundy. Widzimy również jak bardzo zwiększyły sie prędkości uderzenia przy większej szybkości podróżowania, które w wielu przypadkach skończą sie tragicznie dla motocyklisty. Średni czas reakcji normalnego człowieka wynosi nieznacznie więcej niż 0,5sekundy, wahając sie w granicach 0,7sekund. Biorąc pod uwagę zmęczenie, znudzenie, brak regularnej kontroli stanu naszych hamulców może go nieznacznie wydłużyć a konsekwencje wydłużenia nawet o 0,5sekundy już znacie. Wielu z was penie zaprzeczy naszym obliczeniom oraz stwierdzi, że nowoczesne motocykle hamują na krótszym dystansie ze 100km/h niż 35metrów. Dystans ten jest porównywalny jednak z kilkoma sportowymi autami jak Porsche, Ferrari itp., w większości przypadków jednak przy maksymalnym skupieniu i wykorzystaniu przyczepności motocykl zatrzyma się szybciej niż ciężarówka lub samochód osobowy. Nie jestem jednak do końca przekonany czy nowoczesny samochód nie hamuje tak samo dobrze, albo i nawet lepiej niż motocykl. Wiem jedno, że nie znam zbyt wielu motocyklistów, którzy oprócz kursu na prawo jazdy mieli okazję potrenować hamowanie awaryjne, które w pewnym stopniu wymaga od nas jazdy na granicy przyczepności oraz w pełnym skupieniu. Nawet najbardziej niekompetentny kierowca samochodu może wykorzystać jego możliwości hamowania wciskając pedał hamulca do oporu. Sytuacja ta nie jest jednak tak oczywista dla motocyklisty, który blokując przednie koło narażony jest na widowiskowy lot przez kierownicę nie wspominając o upadku jeśli nie wie czego się spodziewać wciskając klamkę do oporu. Cały artykuł oparty jest oczywiście na przyjęciu, że mamy do dyspozycji dobrą przyczepność. Wiemy jednak w jakim stanie są nasze drogi, a nawet drobna zmiana przyczepności może mieć przykre konsekwencje. Podsumowując reguła ta to absolutne minimum dla naszego bezpieczeństwa, a czas powinien być przedłużany i dostosowany do warunków panujących na drodze. Źródło: http://www.swoimidrogami.pl/kategoria/niepublikowane/
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się