dr.big Opublikowano 17 Maja 2014 Opublikowano 17 Maja 2014 Zaczyna się wprowadzanie zakazów używania kamer (action- cam, dashcam) w trakcie jazdy... Nie ma to związku z bezpieczeństwem, a dotyczy raczej ochrony danych sfilmowanych osób... Zakazy wprowadzone są już w Portugalii, Luxemburgu, Belgii i Austrii... Wprowadzenie zakazów w innych krajach UE w toku... PS. Maksymalna kara za używanie takiej kamery w Austrii to ... trzymajcie się... 10 000 Euro...
Hoffi Opublikowano 17 Maja 2014 Opublikowano 17 Maja 2014 To ciekawe, bowiem podczas wykorzystania takiego materiału np. w sądzie, kiedy nagranie jest dowodem w sprawie o wykroczenie w postaci spowodowania kolizji drogowej, takie dane mogą być zamazane, aby właśnie przestrzegać ochrony danych sfilmowanych osób. Myślicie, że takie uregulowanie prawne ma szansę bytu u nas w kraju oraz przestrzegania takiego zakazu?
krzysiu Opublikowano 17 Maja 2014 Opublikowano 17 Maja 2014 Kamerki są bardzo popularne w Rosji, to taka sankcja gospodarcza?
papcioch Opublikowano 17 Maja 2014 Opublikowano 17 Maja 2014 To trzeba przy okazji całkowicie zakazać używania kamer i aparatów w miejscach publicznych - a jak się do tego mają kamery monitoringów miejskich i ITD?
PrzemekK Opublikowano 17 Maja 2014 Opublikowano 17 Maja 2014 w Polsce póki co rejestrowanie jest legalne. Problemy mogą się zacząć dopiero przy publikacji takiego materiału - ale to też nie jest łatwa kwestia prawna.
Sympatycy irasko Opublikowano 17 Maja 2014 Sympatycy Opublikowano 17 Maja 2014 w Polsce póki co rejestrowanie jest legalne. Poczekaj trochę. Jeszcze wpływowy polityk nie trafił się na rejestrator przypadkowego mobilka na podwójnej ciągłej, ale jak go wyświetlą w "Wiadomościach" lub w "TVN" to przepis zaraz się znajdzie,
papcioch Opublikowano 17 Maja 2014 Opublikowano 17 Maja 2014 Przepisy już są, tylko, że mało kto je przestrzega. Np. nie wolno kserować dokumentów, a mimo to jak chcemy założyć konto w banku to nadal żądają ksera dowodu os. Najlepsze jest to, że państwowe instytucje również żądają kopii dokumentów, a jest to tak w skrócie bardzo nielegalne. Googlowóz zrobił mi zdjęcie pod budką z piwem na osiedlu i mimo zamazania twarzy wszyscy mnie rozpoznają . Myślę, że naruszyli moje dobra osobiste ale im dłużej to będzie w sieci, tym większe odszkodowanie będzie się należało, a jak jeszcze przegram z tego powodu wybory to... . Zbieram haki na samego siebie. Myślę, że w Toporni to Mariusz albo zbierze od wszystkich zgody na publikowanie wizerunku, albo na zdjęciu grupowym będziemy mieli czarne kreski na oczach .
Elvis Opublikowano 18 Maja 2014 Opublikowano 18 Maja 2014 Żyjemy w erze Wielkiego Brata .... filmować może tylko Wielki Brat ... reszta, nie będzie miała do tego prawa ...
Gość Opublikowano 18 Maja 2014 Opublikowano 18 Maja 2014 Szkoda, mając świadomość, że można być zarejestrowanym, wielu jeździło spokojniej. Wysłane z mojego GT-I9500 przy użyciu Tapatalka
zygmek68 Opublikowano 18 Maja 2014 Opublikowano 18 Maja 2014 Skoro takie zakazy wprowadzaja to pewnie kilku urzędasom sie dostało po uszach jak ich gdzieś sfilmowano.A polska i nasze przepisy są egzekwowane wybiórczo,a to przykład: peknięta szyba w samochodzie jeżeli pęknięcie jest w polu pracy wycieraczek to dow.rej zatrzymany.A jezeli na przedniej szybie jest za pomocą przyssawki zamontowane kilka urządzeń i to własnie w polu pracy wycieraczek policjant nie zwraca uwagi.Jestem za tym aby mnie filmowano,nie mam nic do ukrycia,a jest to na pewno jakiś sposób na kretynów na drodze.
didi Opublikowano 18 Maja 2014 Opublikowano 18 Maja 2014 w Polsce póki co rejestrowanie jest legalne. nie jest jest paragraf który mówi że nagranie kogoś bez wcześniejszego powiadomienia go że jest nagrywany a następnie wykorzystanie tego nagrania przeciwko niemu jest wykroczeniem sąd ma prawo ukarać nagrywającego i sąd ma prawo nie uznać nagrania jako dowód i tak przeważnie się dzieje dobrze więc jest wtedy jak zaraz po zdarzeniu policja zechce przejrzeć nagranie wraz ze sprawcą i ten od razu przyjmie mandat no i takie nagrywanie bez uprzedzenia nie tyczy się tylko sytuacji drogowych a wszelkiego nagrywania typu kontrola niani co robi z dziećmi jak nas niema czy sprawdzania wierności żony nagrania z monitoringu z autobusów mojego zakładu pracy przeważnie nawet nie są przeglądane przez sędziów jedyny wyjątek to pobicia policjantów
Gość Opublikowano 19 Maja 2014 Opublikowano 19 Maja 2014 Noszsz... to żony własnej też już nagrać nie można, tak zza winkla? Co za świat. OK, czyli muszę sobie obkleić samochód banerkami – „Uwaga! Droga i wszystkie elementy przede mną są monitorowane”.
PrzemekK Opublikowano 19 Maja 2014 Opublikowano 19 Maja 2014 nie jest jest paragraf który mówi że nagranie kogoś bez wcześniejszego powiadomienia go że jest nagrywany a następnie wykorzystanie tego nagrania przeciwko niemu jest wykroczeniem jaki to jest paragraf? Pytam bez złośliwości, bo moim zdaniem nie ma zakazu nagrywania na drodze. Dopiero publikacja może nieść za sobą problemy - ale nie zawsze. Oczywiście jest prawo do prywatności i ochrony informacji - więc niani czy żony w domu nie możesz nagrywać i podsłuchiwać - tak jak nie możesz nagrywać kogoś rozmów czy otwierać listów. Ale mówimy to o drodze, miejscu publicznym. Zaczyna się wprowadzanie zakazów używania kamer (action- cam, dashcam) w trakcie jazdy... Nie ma to związku z bezpieczeństwem, a dotyczy raczej ochrony danych sfilmowanych osób... Zakazy wprowadzone są już w Portugalii, Luxemburgu, Belgii i Austrii... Wprowadzenie zakazów w innych krajach UE w toku... PS. Maksymalna kara za używanie takiej kamery w Austrii to ... trzymajcie się... 10 000 Euro... I jeszcze prośba - można prosić o jakieś źródło do tych informacji? Ciekawi mnie uzasadnienie takiego zakazu i jak to się ma do naszego prawa.
dr.big Opublikowano 19 Maja 2014 Autor Opublikowano 19 Maja 2014 W sumie nie mogę sobie wyobrazić zakazu prywatnego filmowania. Sam często włączam GoPro czy to przytwierdzone do skuta, czy do deski, czy nawet trzymane zwyczajnie w ręce... O ile materiał z takiego filmu nie zostaje wykorzystany jako materiał dowodowy, to ja nie widzę przeszkód. A jednak, w dzisiejszych czasach każdy biega z aparatem i kamerą (chociażby w rozpowszechnionych smartfonach) i trzeba się chyba pogodzić z faktem nie zawsze upoważnionego uwiecznienia na fotach i filmach... Przykład: jak płynę na desce i obok przepływa statek wycieczkowy, to widzę aparaty i kamery wczasowiczów filmujących wszystko i wszystkich.... czy ktoś wtedy pyta o zasadność filmowania mojej osoby ? PS. Na artykuł natknąłem się, przeglądając jakąś motocyklową gazetę.
PrzemekK Opublikowano 19 Maja 2014 Opublikowano 19 Maja 2014 z tego co udało mi się znaleźć - w Austrii rzeczywiście był taki przepis od kwietnia 2013 roku, ale się z niego wycofano (na to nie mam 100% potwierdzenia, nie mam teraz czasu szukać, ale jeszcze poszperam później). Chodziło generalnie o ochronę danych osobowych. Z tego co znalazłem w sieci, to UE raczej miała zapędy w druga stronę - czyli obowiązkowe rejestratory w autach (kamera z przodu + na licznik) jeszcze taki artykuł o Austrii: http://www.vol.at/mit-einer-dashcam-im-auto-mitfilmen-strafe-kann-bis-zu-25-000-euro-kosten/3851737 Jeśli dobrze to zrozumiałem, jest zabronione nagrywanie - monitoring. Czyli rejestrujesz w trybie ciągłym. Na monitoring trzeba mieć zgodę. Jeśli jednak robisz to prywatnie, dla siebie (np. film z podróży) - to możesz to robić - tylko musisz pamiętać, żeby uszanować dobra osobiste zarejestrowanych.
misioooo Opublikowano 19 Maja 2014 Opublikowano 19 Maja 2014 W PL z tego co wiem to nagrywać przywatnie możemy siebie, otoczenie etc. Nie możemy celowo nagrywać kogoś (czyli go "śledzić"). Podobna sytuacja jest z dyktafonem. Prywatnie to możemy sobie 24h/dobę chodzić i rejestrować siebie. Że przy okazji innych też tam słychąc - trudno. Nie możemy natomiast w/w nagrań udostępniać ani publikować - na to potrzeba już zgody osób będących na nagraniu. Aktualnie kolega z mojej byłej pracy wytoczył sprawę w sądzie pracodawcy. I sąd dopuścił nagrania z dyktafonu jako dowody więc w pewnych sytuacjach te prywatne nagrania można i tak wykorzystać - przecież dowód w sądzie nie jest upublicznianiem wizerunku kogośtam. I tak półżartem... Wrzucamy na jutjuba i dopisujemy: "W nagraniu brali udział profesjonalni aktorzy. Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób oraz zbieżność imion i nazwisk jest czysto przypadkowe." ;P
LWfilip Opublikowano 19 Maja 2014 Opublikowano 19 Maja 2014 Wydaje mi się, że to kolejna głupawka przepisowa. Ktoś miał jakiś pomysł, chciał dobrze a wyszło jak zwykle. Jeśli się to rozprzestrzeni i będzie zakaz to spadnie popyt na wszelakie nagrywajki a to się wiąże ze spadkiem dochodów z turystyki a to się wiąże z naciskami producentów kamer i cholera wie jaszcze kogo. Sądzę, że nawet jeśli coś takiego funkcjonuje to umrze jak proste banany. Pozdrawiam.
Bosy Opublikowano 19 Maja 2014 Opublikowano 19 Maja 2014 W PL z tego co wiem to nagrywać przywatnie możemy siebie, otoczenie etc. Nie możemy celowo nagrywać kogoś (czyli go "śledzić"). Zgadza się. Z jednej strony można zostać oskarżonym o stalking, zaś z drugiej trudno będzie udowodnić, że utrwalony wizerunek jest okazjonalnym utrwaleniem wizerunku, jako części większej całości jest paragraf który mówi że nagranie kogoś bez wcześniejszego powiadomienia go że jest nagrywany a następnie wykorzystanie tego nagrania przeciwko niemu jest wykroczeniem Czyli zgodnie z logiką stanowienia prawa winno być ujęte w kodeksie wykroczeń. Z tego, co wiem - nie jest, więc raczej nie masz racji. Za to kwestia ochrony wizerunku jest opisana w kodeksie cywilnym i tylko na drodze cywilnej osoba, której wizerunek został zagrożony naruszeniem, albo naruszony może wystąpić z roszczeniem o naruszenie. Ale umówmy się - zagrożenie naruszenia podlega ocenie sądu i gwarantuję, że sąd przychyli się do takiego roszczenia w sytuacji gdy naruszenie będzie znikome, niskiej wagi społecznej (np. ujęty na przypadkowym zdjęciu zamieszczonym w internecie stwierdzisz, że masz na nim głupią minę, w związku z czym nastąpiło naruszenie wizerunku). Np. nie wolno kserować dokumentów, a mimo to jak chcemy założyć konto w banku to nadal żądają ksera dowodu os. Najlepsze jest to, że państwowe instytucje również żądają kopii dokumentów, a jest to tak w skrócie bardzo nielegalne. Googlowóz zrobił mi zdjęcie pod budką z piwem na osiedlu i mimo zamazania twarzy wszyscy mnie rozpoznają . Myślę, że naruszyli moje dobra osobiste ale im dłużej to będzie w sieci, tym większe odszkodowanie będzie się należało, a jak jeszcze przegram z tego powodu wybory to... . Zbieram haki na samego siebie. Z czego wynika zakaz kserowania (kopiowania) dowodów tożsamości? Jakiś przepis szczególny? A co do zdjęcia pod budką - wracam, do tego, co napisałem wyżej. Zapewne sąd potraktowałby to, jako niska społeczna waga naruszenia.
PrzemekK Opublikowano 19 Maja 2014 Opublikowano 19 Maja 2014 Z czego wynika zakaz kserowania (kopiowania) dowodów tożsamości? Jakiś przepis szczególny? Tu chodzi o dane osobowe - możesz przetwarzać tylko dane adekwatne do potrzeby. Przetrzymywanie ksera dokumentu jest przetwarzaniem danych. Np. w dowodzie osobistym masz kolor oczu i wzrost - raczej pracodawca czy np. wypożyczalnia samochodów tych danych nie potrzebuje. Więc przetwarzanie ich jest niezgodnie z prawem.
Bosy Opublikowano 19 Maja 2014 Opublikowano 19 Maja 2014 Tu chodzi o dane osobowe - możesz przetwarzać tylko dane adekwatne do potrzeby. Przetrzymywanie ksera dokumentu jest przetwarzaniem danych. Np. w dowodzie osobistym masz kolor oczu i wzrost - raczej pracodawca czy np. wypożyczalnia samochodów tych danych nie potrzebuje. Więc przetwarzanie ich jest niezgodnie z prawem. O zasadzie adekwatności pamiętałem. Zastanawiałem się tylko czy nie umknął mi jakiś przepis szczególny. Z drugiej zaś strony kwestia adekwatności zakresu danych do realizacji celu przetwarzania w przypadku, gdy np. dane w imieniu banku przetwarzają zewnętrzne agencje też nie jest jednoznaczna. Np. instytucja finansowa może próbować uzasadniać wymóg kserowania koniecznością sprawowania nadzoru na pracą agentów (czy np. nie biorą danych osobowych "z sufitu", celem naciągnięci instytucji finansowej na prowizję). Ale to już trochę off-topicowe akademickie rozważania. Zmykam z tej, grożącej "domiarem" ścieżki :-)
didi Opublikowano 19 Maja 2014 Opublikowano 19 Maja 2014 jeden z setek artykułów mówiący o naruszeniu dóbr osobistych z odniesieniem do konkretnych paragrafów http://www.bryk.pl/wypracowania/pozosta%C5%82e/prawo/26372-poj%C4%99cie_i_ochrona_d%C3%B3br_osobistych.html w sumie sprawa ma się tak że nagrywać można wszystko ale wykorzystać przeciwko nagrywanej osobie już nie i nie musi być do tego pozew cywilny a wystarczy że w sądzie o wykroczenie drogowe osoba nagrana złoży wniosek o ukaranie za pozbawienie dóbr osobistych jak sąd podejdzie do takiego wniosku i czy zechce w ogóle uznać nagranie jako dowód to już wyłącznie zależy od sędziego
marek_m Opublikowano 20 Maja 2014 Opublikowano 20 Maja 2014 A tym czasem GoPro wchodzi na giełdę - klik
Rekomendowane odpowiedzi