Nurider Opublikowano 6 Marca 2014 Opublikowano 6 Marca 2014 Czeka nas wiele wyjazdów grupowych, dołaczają nowi , którzy mogą nie wiedzieć jak się zachować w kolumnie . Podebrałem od kolegów "manualnych " chyba się nie obrażą Obrazki nie chcą się wkleić więc wklejam link. http://www.wild-dogs.pl/zasady_bezpiecznej_jazdy.php
Radiolog Opublikowano 6 Marca 2014 Opublikowano 6 Marca 2014 Jazda w grupie to porażka, najlepiej jeździ się max w 3 maszyny Xperia Z1 Tapatalk
Nurider Opublikowano 6 Marca 2014 Autor Opublikowano 6 Marca 2014 Radiolog - bez urazy ale nikt Ci nie każe jeździć w wiekszej grupie. Wielu z nas jednak czasem tak podróżuje i chyba nie masz nic przeciwko byśmy poznali zasady takiej jazdy ...
Sympatycy Cormoran Opublikowano 6 Marca 2014 Sympatycy Opublikowano 6 Marca 2014 Troszkę poszukać trzeba, jeden z wielu : http://www.forum.bur...ie/#entry293272
stator Opublikowano 6 Marca 2014 Opublikowano 6 Marca 2014 Nurider: Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale wczoraj wieczorem przeglądałem strony właśnie o jeździe w grupie. Czyli temat wyjąłeś mi z ....rąk. Bardzo pożyteczne, nawet dla tych, co lubią solo. Będą może wiedzieć, co mają do przekazania inni na drodze.
Radiolog Opublikowano 6 Marca 2014 Opublikowano 6 Marca 2014 Moim skromnym zdaniem wzrastają szanse na guza wprost proporcjonalnie do wielkości grupy,a ogon grupy to już z reguły jedzie jakby miał 7 żywotów. Natomiast jestem w stanie zrozumieć, że niektórym to się pidoba :-) Xperia Z1 Tapatalk
wize60 Opublikowano 6 Marca 2014 Opublikowano 6 Marca 2014 Z jazdą w grupie nie jest tak żle dobrym przykładem może być chociażby ostatni wyjazd w Bieszczady gdzie w pętli wszyscy sobie dali radę. A wiemy że miejscami było różnie(czytaj nie bezbiecznie)
szczepanj23 Opublikowano 6 Marca 2014 Opublikowano 6 Marca 2014 Czasem takie rzeczy dobrze wiedzieć-dobry temat przed sezonem
Sympatycy zdun13m Opublikowano 6 Marca 2014 Sympatycy Opublikowano 6 Marca 2014 W dniu 6.03.2014 o 18:16, wize60 napisał(a): Z jazdą w grupie nie jest tak żle dobrym przykładem może być chociażby ostatni wyjazd w Bieszczady gdzie w pętli wszyscy sobie dali radę. A wiemy że miejscami było różnie(czytaj nie bezbiecznie) Nie o taką jazdę chodzi. Jak masz do przejechania 400-600km to Radiolog ma rację. Nie więcej jak 3 do 5-u moto. Każde wyprzedzanie, postój czy tankowanie. Nawet przy zgranej grupie to duże utrudnienie logistyczne i czasowe. W Bieszczadach jechaliśmy w 30-40 !scooter ale prędkości były rzędu 60-80 km/h. Dobrze, że nie wjechaliśmy na CPN. Bo wycieczka wydłużyła by się co najmniej o godzinę. Podsumowując: Jeżeli dalsza wycieczka to w grupach MAX po pięć maszyn. Dziękuję za uwagę.
Klubowicze pazdzioch Opublikowano 6 Marca 2014 Klubowicze Opublikowano 6 Marca 2014 W każdej grupie jadącej tak jak Piotr napisał 500-600km z reguły jest przewaga bardziej doświadczonych kierowników[nie mylić z cierpliwymi].Jak się grupa nie specjalnie napina to jazda w niej może być wielką przyjemnością zobaczcie wątek"Litwa Łotwa Estonia"organizowanej przez Orzecha bodaj w 2010 r.
Klubowicze Jack Opublikowano 6 Marca 2014 Klubowicze Opublikowano 6 Marca 2014 Radiolog, jakie tam "szanse na guza"? Poprostu: im większa grupa, tym wolniej się wlecze. Jeśli mamy cały dzień do dyspozycji, a do przejechania (tylko!) 500km, to można jechać i w kilkadziesiąt moto. Pod warunkiem, że naszym celem jest sama jazda, a nie: jak najszybsze dotarcie do celu podróży. A i tak wszyscy się umęczą, bo jak jednemu zechce się siku, czy piciu, to cała grupa musi czekać. Wojciech Cejrowski w którymś odcinku powiedział: dla Makarona ta rzeka jest przygodą, a dla mnie jest przeszkodą. I tak jest z jazdą w grupie: fajnie, jeśli chcemy jeździć; nie fajnie, jeśli chcemy dotrzeć do celu.
Sympatycy Anton Opublikowano 6 Marca 2014 Sympatycy Opublikowano 6 Marca 2014 10 - 2oo to duża grupa? Później (chyba) odstęp minimum 500 metrów. Więc o czym mówimy? Acha - o przepisach, które należy omijać :)
Bobas Opublikowano 8 Marca 2014 Opublikowano 8 Marca 2014 Ważne jest, żeby prowadzący myślał o innych z tyłu. W zeszłym roku pojechaliśmy w grupie do Warszawki. Prowadzący tak gnał do przodu, że ja jako ostatni musiałem w centrum miasta jechać momentami ponad 120 km/h. Udało się , ale miałem chwilami śmierć w oczach . Przy okazji byłem w szoku jak duża kultura i zrozumienie dla motocyklistów panuje w stolicy. W małych miastach puszkarze zajeżdżają drogę motocyklistom i pokazują środkowy palec.
Parzycho Opublikowano 10 Marca 2014 Opublikowano 10 Marca 2014 Jazda w grupie moze byś przyjemnością. Jak rozpoczynamy sezon w Anglii to czasami i 300 moto jedzie i z miejsca startu do punktu docelowego jest ok 300 km. Głównie cała robotę robią tzw."cornerman". To osoby wcześniej wyznaczone przez prowadzącego i one zostają po drodze na wszelkiego rodzaju rozjazdach i skrzyżowaniach by wskazywać grupie gdzie jechać. Jak wszyscy przejada to wyskakują przed zamykajacego i dalej z nim jadą. Jak jesteście zainteresowani to wyrzucę wam wiecej informacji.
Sympatycy Jaco Opublikowano 1 Czerwca 2015 Sympatycy Opublikowano 1 Czerwca 2015 Tak dla przypomnienia : http://www.moto-tour.pl/?lang=pl&menu=4
Szagal Opublikowano 2 Czerwca 2015 Opublikowano 2 Czerwca 2015 Ciekawe i zdecydowanie dobrze sobie przypomnieć/uporządkować wiedzę. Bardzo przydatna strona którą podał Jaco. Co ciekawe na tej stronie jest napisane że w przypadku "awarii" zatrzymują się wszyscy. Z mojej dotychczasowej (chyba też tak było napisane w książce Motocyklista Doskonały) wiedzy wynikało że "osobnik awaryjny" stara się zjechać na boczę, reszta jedzie, a tylko zamykający się zatrzymuję - ale to może nie tak istotne . Bardziej mnie ciekawiło jak się zachować przy czerwonym świetle. Czy jechać grupą mimo światła czy się zatrzymać i później gonić grupę. Z tego co jest na podaje stronce wynika żeby się zatrzymać, ale pozostali powinni umożliwić "dogonienie się".... Może nie miałem szczęścia (albo kiepskiego lidera), bo zazwyczaj kończyło się tak że trzeba było gnać żeby złapać grupę, co było mało przyjemne i niebezpieczne. Na stronce brakuję tylko informacji jak się zachować przy pojazdach uprzywilejowanych, ale logika wskazuję że traktujemy je jak czerwone światło - czyli przepuszczamy (stajemy w razie konieczności), a nie każemy czekać aż peleton się skończy.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się