Bosy Opublikowano 9 Stycznia 2014 Opublikowano 9 Stycznia 2014 Trudno znaleźć tutaj dobre rozwiązania natychmiastowe... Na pewno skuteczniejsze egzekwowanie istniejących przepisów (częstsze i bardziej nieuchronne kontrole policji) oraz eliminacja na krótszy lub dłuższy czas (w postaci aresztu natychmiastowego i/lub odebrania uprawnień do prowadzenia pojazdów) z grona użytkowników dróg to właściwy kierunek. Rzeczywiście wysoki menedżer, który raptem będzie musiał zadzwonić do swojej firmy i powiedzieć, że nie pojawi się w pracy przez najbliższe 30 dni, bo właśnie siedzi w pace za prowadzenie "po spożyciu", następnym razem mocno zastanowi się nad wsiadaniem za kółko po "głębszym". Jeżeli w ślad za tym poszłyby zmiany w kodeksie pracy umożliwiające w takiej sytuacji zwolnienie takiego człowieka z pracy i zatrudnienie innej osoby bez możliwości odwoływania się do sądu pracy, to skuteczność byłaby jeszcze większa. Kary finansowe w postaci nieuchronnych, relatywnie wysokich grzywien, zależnych od osiąganych dochodów - również dobry kierunek. Co do konfiskaty mienia (pojazdu) - to już chyba nie takie proste. Co w sytuacji prowadzenia pojazdu nie stanowiącego wyłącznej własności przestępcy? Auto kolegi? Auto wypożyczone? Auto firmowe? Czy też najczęstsza zapewne sytuacja - własność majątkowa małżeńska? Czy konstytucyjne jest karanie osoby trzeciej lub podmiotu zewnętrznego? Dlaczego żona ma ponieść konsekwencje wybryków męża? Z alkomatami w pojazdach to jest pomysł taki sam, jak z koniecznością powtórnego egzaminu po zatrzymaniu uprawnień. Czyli ktoś na tym musi zarobić. Czym różnię się np. ja - posiadający nieczynne od co najmniej 10 lat, ale aktualne prawo jazdy kategorii C, od pijanego kierowcy ciężarówki, wykonującego swoją pracę nieprzerwanie od wielu lat, któremu zatrzymano uprawnienia na rok. Ewidentnie on po roku będzie lepiej prowadził ciężarówkę, niż ja. A jednak to on musi zdać egzamin, a ja mogę z marszu wsiąść za kółko wielkiego auta. Oczywiście ma to pewien walor dodatkowego motywowania do trzeźwej jazdy, ale nie oszukujmy się - drugim dnem jest pieniądz - WORD-y muszą z czegoś żyć. Inna sprawa, że chciałbym kiedyś poznać rzeczywiste statystyki, które określa się w mediach tytułem "w ostatni weekend złapano xxxx pijanych kierowców". Ilu z nich było tak naprawdę pijanych, a ilu miało np. 0,25 promila (czyli mieścili się w zakresie błędu urządzenia pomiarowego).
Jerry_R Opublikowano 9 Stycznia 2014 Opublikowano 9 Stycznia 2014 Jeżeli w ślad za tym poszłyby zmiany w kodeksie pracy umożliwiające w takiej sytuacji zwolnienie takiego człowieka z pracy i zatrudnienie innej osoby bez możliwości odwoływania się do sądu pracy Moze jakby wszystkie zaklady pracy byly panstwowe. Kary finansowe w postaci nieuchronnych, relatywnie wysokich grzywien, zależnych od osiąganych dochodów Stop, tylko nie zalezne od osiaganych dochodow. To po prostu w PL nie zadziala, za duzo kombinatorow juz mamy. Ci co maja duzo - latwo obejda. Konfiskata auta jest wg mnie praktyczniejsza. Co do konfiskaty mienia (pojazdu) - to już chyba nie takie proste. Co w sytuacji prowadzenia pojazdu nie stanowiącego wyłącznej własności przestępcy? Auto kolegi? Auto wypożyczone? Auto firmowe? Czy też najczęstsza zapewne sytuacja - własność majątkowa małżeńska? To bardzo proste, jak drut. Powstaje zobowiazanie finansowe. Takie samo, jak ktos pod wplywem spowoduje wypadek i firma ubezpieczeniowa nie wyplaci odszkodowania. Szkode musi pokryc ten co pod wplywem prowadzil. Tak samo, jak ktos wypozyczy samochod w US i wjedzie nim do Meksyku. Na dzien dobry podpisuje sie umowe, w ktorej jest napisane co wolno co nie. Za zlamanie "co nie" - placi wynajmujacy. Badzmy odpowiedzialni, uczmy innych odpowiedzialnosci, wymagajmy odpowiedzialnosci. Inaczej bedziemy krecili sie w kolko. Czy konstytucyjne jest karanie osoby trzeciej lub podmiotu zewnętrznego? Karany jest pierwszy, ten co prowadzil w sytuacji, w ktorej nie mial prawa.
Sympatycy szorstki Opublikowano 9 Stycznia 2014 Sympatycy Opublikowano 9 Stycznia 2014 Mam podobne zdanie jak Patryk i Jarek_PL. Dodam od siebie, że jak słyszę pomysły aby każdy musiał kupić alkomat, to już widzę biznesik jaki ktoś chce ukręcić na takim pomyśle, "przetarg" i takie tam... Najprostrzą kwestią związaną z "największym" medialnie problemem Polski od tygodnia, byłaby zmiana prawa, tak aby pijany kierownik, sprawca wypadku ze skutkiem śmiertelnym, odpowiadał za zabójstwo i sankcją za takie przestępstwo był zagrożony (25 lat a nie 12) a sprawcaa wypadku który po pijaku doprowadził do obrażeń u poszkodowanych - za. usiłowanie zabójstwa. No i oczywiście nieuchronność kary, a nie jak w przypadku zalanej kierowczyni merola w Warszawie, czy np. parlamentarzystów zasłaniających się imunitetem... Większość pomysłów rządzących, a także opozycji traktuję jako czysty populizm, albo próbę "kręcenia lodów na trumnach". Ogólnie, to zaczyna się w mediach "MatkaMadzi" anno domini 2014... pzdr BTW: W tzw. międzyczasie, przepchnięto pomysł aby od 2016 roku Lasy Państwowe dzieliły się kasą z budżetem, czy jakoś tak. Niedługo zostaną już tylko narządy obywateli do "zagospodarowania"... @Jerry_R - "konfiskata auta" powiadasz ? To może być dotkliwe dla typa co zabił 6 osób. Skonfiskują mu 25 letnią beemkę wartą 700 PLN-ów. Straszne.
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 9 Stycznia 2014 Klubowicze Opublikowano 9 Stycznia 2014 chciałbym kiedyś poznać rzeczywiste statystyki, które określa się w mediach tytułem "w ostatni weekend złapano xxxx pijanych kierowców". Ilu z nich było tak naprawdę pijanych, a ilu miało np. 0,25 promila (czyli mieścili się w zakresie błędu urządzenia pomiarowego). Tego za Chiny nie podadzą bo okazało by się że na 2000 Pijanych jest 1500 w zakresie 0,25 do 0,5 ( jak w większości Europy ) potem 300 0,5- 0,8 (jak w Anglii) i 200 powyżej 1,0promila. Liczba wypadków by się nie zmieniła ale statystyki spadły by i nie było by pretekstów do nakładania mega kar czy dodatkowych egzaminów. Zawsze chodzi o KASĘ I to tę którą trzeba wyrwać ludziom z kieszeni
Jerry_R Opublikowano 9 Stycznia 2014 Opublikowano 9 Stycznia 2014 Konfiskata moze wystepowac oprocz kar wspomnianych przez Ciebie, nie zamiast.
Gość maxell Opublikowano 9 Stycznia 2014 Opublikowano 9 Stycznia 2014 @Jerry_R - "konfiskata auta" powiadasz ? To może być dotkliwe dla typa co zabił 6 osób. Skonfiskują mu 25 letnią beemkę wartą 700 PLN-ów. Straszne. No taa, biorąc pod uwagę, że większość poruszających się po kraju to 10-letnie i starsze egzemplerze to kara raczej żadna To już lepsze wysokie kary pieniężne i skuteczne ich egzekwowanie. Bo egzekucja u nas jest żadna. Widzę to po swoich mandatach za prędkość
Bosy Opublikowano 9 Stycznia 2014 Opublikowano 9 Stycznia 2014 1) Moze jakby wszystkie zaklady pracy byly panstwowe. 2) Stop, tylko nie zalezne od osiaganych dochodow. To po prostu w PL nie zadziala, za duzo kombinatorow juz mamy. Ci co maja duzo - latwo obejda. Konfiskata auta jest wg mnie praktyczniejsza. 3) To bardzo proste, jak drut. Powstaje zobowiazanie finansowe. Takie samo, jak ktos pod wplywem spowoduje wypadek i firma ubezpieczeniowa nie wyplaci odszkodowania. Szkode musi pokryc ten co pod wplywem prowadzil. 4) Tak samo, jak ktos wypozyczy samochod w US i wjedzie nim do Meksyku. Na dzien dobry podpisuje sie umowe, w ktorej jest napisane co wolno co nie. Za zlamanie "co nie" - placi wynajmujacy. 5) Badzmy odpowiedzialni, uczmy innych odpowiedzialnosci, wymagajmy odpowiedzialnosci. Inaczej bedziemy krecili sie w kolko. 6) Karany jest pierwszy, ten co prowadzil w sytuacji, w ktorej nie mial prawa. Przepraszam za trochę uproszczony sposób odpowiedzi... 1) Nie wiem, co to ma do rzeczy... Odsyłam do definicji "pracodawcy" w Kodeksie Pracy. Nie ma tam mowy o "państwowości" pracodawcy. Właśnie dlatego to jest istotne. Gdyby w tej chwili wprowadzić przepisy umożliwiające np. karanie natychmiastowym 30-dniowym aresztem, za jazdę "na podwójnym", nie wprowadzając przepisów do KP, to w jakimś sensie karalibyśmy każdego (również w 100% prywatnego) pracodawcę, który miałby utrudnione zastąpienie takiego delikwenta inną osobą. Narażałby się na korowody z sądem pracy. Dzięki odpowiedniej zmianie w KP pracodawca mógłby bez problemu gościa zastąpić kimś innym, bez konsekwencji dla siebie. To chyba jest jakaś dotkliwość. 2) Czyli wprowadzilibyśmy horrendalne kary, które w wielu przypadkach byłyby tylko nic nie znaczącymi papierkami, bo i tak nie byłoby z czego "ściągnąć". Wg mnie metoda "fińska" jest lepsza. 3)Zwłaszcza powstaje zobowiązanie finansowe względem małżonka... ... Niestety kwestię zobowiązań finansowych ze stosunków prawnych reguluje inne akty prawne (np. kodeks cywilny, pracy), niż ten, który reguluje kwestie karania za jazdę po pijaku. To, że jesteś ukarany za jazdę po pijaku nie oznacza automatycznie, że powstaje Twoje zobowiązanie finansowe wobec właściciela auta. Takie coś wymagałoby szeregu zmian w wielu "pomnikach prawa". Za długo o tym pisać. To temat na niezłe opracowanie. 4) I znowu pomieszanie pojęć. Odróżnijmy umowę od aktu prawnego. W umowie z wypożyczającym auto możesz uzgodnić, że za każdą rysę na karoserii wypożyczonego auta płacisz pierdyliard dolców. To jest sprawa umowy między stronami, a nie kodeksu drogowego, kodeku wykroczeń czy kodeksu karnego. 5) Tu się zgadzamy 6) No właśnie nie. W przypadkach j.w. pewną formę kary ponosi właściciel/współwłaściciel auta, bo zostaje pozbawiony swojej własności bez odszkodowania i musi go dochodzić od sprawcy na drodze cywilnej. A co w przypadku gdy sprawca będzie niewypłacalny? Kto zapłaci właścicielowi auta? Generalnie mam nadzieję, że nikomu nie przychodzi do głowy, że próbuję bronić nietrzeźwych na drodze. Po prostu zwracam uwagę, że nie jest to takie proste. Tego za Chiny nie podadzą bo okazało by się że na 2000 Pijanych jest 1500 w zakresie 0,25 do 0,5 ( jak w większości Europy ) potem 300 0,5- 0,8 (jak w Anglii) i 200 powyżej 1,0promila. Liczba wypadków by się nie zmieniła ale statystyki spadły by i nie było by pretekstów do nakładania mega kar czy dodatkowych egzaminów. Zawsze chodzi o KASĘ I to tę którą trzeba wyrwać ludziom z kieszeni Dokładnie to samo miałem na myśli. Prawda jest taka, że w tych 2000 zapewne jedynie kilku rzeczywiście powodowało realne zagrożenie swoim stanem znietrzeźwienia, a reszta, to byli skacowani, którzy często paradoksalnie, mając świadomość swojego stanu jechali ostrożniej, niż wielu niewyspanych, którzy nie pili wprawdzie, ale są w trasie od paru dni... I na dodatek wydaje im się, że są mistrzami kierownicy...
Sympatycy szorstki Opublikowano 9 Stycznia 2014 Sympatycy Opublikowano 9 Stycznia 2014 Tego za Chiny nie podadzą bo okazało by się że na 2000 Pijanych jest 1500 w zakresie 0,25 do 0,5 ( jak w większości Europy ) potem 300 0,5- 0,8 (jak w Anglii) i 200 powyżej 1,0promila. Liczba wypadków by się nie zmieniła ale statystyki spadły by i nie było by pretekstów do nakładania mega kar czy dodatkowych egzaminów. Zawsze chodzi o KASĘ I to tę którą trzeba wyrwać ludziom z kieszeni Poczytajcie jak to jest z "największym problemem na polskich drogach": http://www.bankier.pl/wiadomosc/Plaga-pijanych-kierowcow-to-mit-3032186.html pzdr
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 9 Stycznia 2014 Klubowicze Opublikowano 9 Stycznia 2014 Facet co to napisał ma w 100% rację Tylko co z tego jak nikt tego nie chce albo boi się powiedzieć w telewizji ( bo dotarło by to do zdecydowanie większej liczby ludzi)
pawel332 Opublikowano 9 Stycznia 2014 Opublikowano 9 Stycznia 2014 Alkomat w pojeżdzie absolutna BZDURA czyżby syn premiera zakupił kilka milionów szt tego urządzenia i trzeba je teaz sprzedać Z innej beczki kazdy ma predkościomierz a tylko nie liczni nie przekraczają prędkośći dopuszczalnych i tak samo jest z debilami jeżdżącymi po pijaku alkomat w schowku go nie powstrzyma od jazdy. Karanie owszem może być większe ALE DLA WSZYSTKICH tj immunitety nie zwalniają z odpowiedzialnośći i nie mam na myśli polityków ale również prokuratorów,sędziów(bezkarnych)
jurczas Opublikowano 9 Stycznia 2014 Opublikowano 9 Stycznia 2014 Dobre porównanie z tym prędkościomierzem:-)
Bosy Opublikowano 9 Stycznia 2014 Opublikowano 9 Stycznia 2014 Od ładnych paru lat media trąbią o "pladze pijanych kierowców"... Prawdę mówiąc próbowałem wielokrotnie grzebać po różnych źródłach w poszukiwaniu wiarygodnych statystyk, bo miałem podobnie jak kolega arturo-bb dość duże wątpliwości, co do prawdziwości stwierdzeń, że "pijani kierowcy panoszą się na polskich drogach"... Oczywiście media robią w gruncie rzeczy dobrą robotę takimi hiobowymi wieściami. Widać trzeba nam (Polakom) ciągłego straszenia, napominania, kampanii informacyjnych, żeby dbać o siebie i innych na drodze. Ostatnie dwa tygodnie... Okres świąteczny... emocje rosną, umysł się lekko przytępia... Motorniczy z Łodzi miał problemy rodzinne... Kierowca z Kamienia pokłócił się z dziewczyną... Kilku innych po raz pierwszy od lat spotkało się ze starymi znajomymi,bo mieli wolny czas - była okazja, żeby się napić... Mogło nic z tych zdarzeń nie wyniknąć, ale wynikło. Statystyka. Kiedyś jednego dnia będzie siedem wielkich katastrof samolotowych niczym ze sobą nie powiązanych (przypadek). Co wtedy powiemy? Pomysł z alkomatem na kilometr śmierdzi "lobbyzmem"... Przede wszystkim nieuchronność kary. Po drugie dotkliwość kary, ale relatywna... Możliwa do spełnienia. A niech żona nadal może odwozić dzieci do przedszkola, pomimo, że mąż ma zakaz prowadzenia pojazdów. I zastanówmy się do czego byśmy zmierzali, dopuszczając konfiskatę pojazdu "w czambuł", bez zastanowienia się czyj on jest? Czy nie zadrżałaby nam ręka przed pożyczeniem samochodu najbliższemu przyjacielowi? :-)
mordek Opublikowano 9 Stycznia 2014 Opublikowano 9 Stycznia 2014 Wczoraj kupilem w biedronce 2 za 6 zł jednorazowe ,będziem dmuchać w Toporni
Lucjan73 Opublikowano 9 Stycznia 2014 Opublikowano 9 Stycznia 2014 Z tego co zrozumiałem to te alkomaty to mają być te jednorazówki. Pewnie trafią na wyposażenie apteczki samochodowej. Może ktoś świadomy z tego skorzysta, nie wiem wieczorem wypił drinka i rano sobie sprawdzi czy ma coś czy nie ma. Pytanie tylko czy takich "twardych" pijaków jest coś w stanie powstrzymać przed jazdą, pewnie nawet nie będzie próbował sprawdzić swojego stanu. Ciekawe ile w tych statystykach jest właśnie takich "wczorajszych" którzy ledwo przekroczyli próg, może Ci mając możliwość kontroli zmieniliby środek transportu. Chociaż wątpię bo raczej będą przemykać opłotkami a może się uda... Ja uważam że jeżeli taki alkomat będzie kosztował 5 - 10 zł to nie zaszkodzi go mieć a może to uratuje komuś życie....
Sympatycy szorstki Opublikowano 10 Stycznia 2014 Sympatycy Opublikowano 10 Stycznia 2014 Lucek, nie zaszkodzi go mieć, to sobie kup. I każdy kto chce niech sobie kupi. Ja mam. Ale nie chcę, żeby to Państwo nakazywało mi abym kupił alkomat, do tego jeszcze taki, który został wybrany przez jakiś lewy przetarg i z pewnością nie za 5 - 10 PLN... Bijemy tu pianę o jakieś debilne/cwane pomysły (p)osłów, a skończy się tak jak z "chemiczną kastracją pedofilów" albo dopalaczami, nie zdążyliście się jeszcze przyzwyczaić ? Dla mnie EOT pzdr
dr.big Opublikowano 10 Stycznia 2014 Opublikowano 10 Stycznia 2014 Szorstki, ale tak jest zawsze.... I to niezależnie od kraju... Społeczeństwo płaci. Doszło tylko do takiego absurdu, że niezależnie kto dojdzie do władzy, to zawsze wydatki będą mnożone, a opłaty podnoszone... Pomimo kłamliwych obietnic wyborczych, które "obowiązują" jedynie do momentu zliczenia głosów . Różnica jest jedna: w niektórych krajach robi się to w aksamitnych rękawiczkach i w miarę delikatnie, a w innych na chama i bez zbytniego owijania w bawełnę. PS. A alkomat? Tak jak i kiedyś ustalona "dekretem" gaśnica...
Sympatycy siemik Opublikowano 19 Stycznia 2014 Sympatycy Opublikowano 19 Stycznia 2014 Nie czytałem wszystkich wypowiedzi. Uważam jednak że to dobry pomysł. Niech tylko jeden z tysiąca, mający alkomat w schowku dmuchnie i pomyśli że jednak nie może jechać, wezwie taxi, to już jest sukces. Kto każe kupować alkomaty powyżej 50 zł. - Nikt. - Ja używam alkotesu-matu jak zwał tak zwał, od ok 7 lat, kupiłem go z przesyłką za 50zł. Teraz są o połowę tańsze i nie muszę go oddawać do kalibracji. Burgmaniacy znający mnie wiedzą że zawsze mam go na każdej imprezce i każdy korzysta z niego do woli. Wymieniam baterie tylko co 6 m-cy. Koszt 3zł. Powtarzam. Jeśli tylko chociaż jeden na 1000 kierujących powstrzyma się od jazdy po alkoholu dmuchając w jakieś obowiązkowe gówno z samochodu, to i tak jest wielki sukces. Jeden potencjalny zabójca uratuje sobie życie i innym. Pozdrawiam. Siemik
Dawid Wawa Opublikowano 19 Stycznia 2014 Opublikowano 19 Stycznia 2014 Ja, choć od alkoholu stronię bo go nie lubię, a już na pewno nie korzystam zeń gdy przyjadę kierując pojazdem, to nie uważam aby propozycja premiera była godna tylko krytyki. Byłbym skłonny się na ten obowiązek zgodzić, pod warunkiem że nie będzie to wymóg posiadania alkomatu (wyższy koszt), a jedynie alkotestu za kilka złotych. Kilka złotych to "nie pieniądz" i różnicy mi nie zrobi, ale innym kierującym, korzystającym okazjonalnie z alkoholu (większość społeczeństwa), może się bardzo przydać. Dlaczego? Otóż ktoś napije się alkoholu, ale nie wie czy przekroczył dozwoloną ilość w organizmie. Nie wiedząc może zaryzykować kierowanie. Podobnie po imprezie na drugi dzień też ktoś może nie być świadomy że jeszcze ten alkohol z niego nie uszedł. Alkotest może takiej osobie być przydatny. Tylko że nie zawsze pod ręką jest sklep z możliwoścą zakupu tego alkotestu. A tak to będzie w samochodzie pod ręką. Kwestia tylko aby coś takiego nie kosztowało więcej jak kilka złotych i było w miarę wiarygodne pomiarowo. No i nie siejmy już takiej wizji że intencją Tuska jest przekręt w postaci załatwienia komuś fuchy na dostawę alkomatów.
Klubowicze Patryk Opublikowano 19 Stycznia 2014 Klubowicze Opublikowano 19 Stycznia 2014 To może wszyscy sobie wszyjemy, żeby jeden na 1000 debili nie wsiadł po pijaku. Siemik sam dobrze wiesz, że takie debile często nie potrafią trafić kluczykiem do stacyjki a co dopiero znaleść alkotest i dmuchać. Jestem za bezwzględną, nieuchronną karą dla każdego bez wyjątku, każdego!!! Z drugiej strony nie chodzi tylko o zawartość alkoholu po użyciu lecz zdolność psychomotoryczna już na trzeźwo następnego dnia. A nietrzeźwi przechodnie? A może każdy winien posiadać alkotest jeśli korzysta w drogi? droga - wydzielony pas terenu składający się z jezdni, pobocza, chodnika, drogi dla pieszych lub drogi dla rowerów, łącznie z torowiskiem pojazdów szynowych znajdującym się w obrębie tego pasa, przeznaczony do ruchu lub postoju pojazdów, ruchu pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt;
dr.big Opublikowano 20 Stycznia 2014 Opublikowano 20 Stycznia 2014 (...)Uważam jednak że to dobry pomysł. (...) Kto każe kupować alkomaty powyżej 50 zł. - Nikt. (...) Nie neguję . Ale sam znasz przepisy, homologacje i tym podobne pierdoły... Nie sądzę, że skończy się na alkomacie za 10 PLN. Zresztą zobaczysz sam, po ile będą te atestowane i "dopuszczone" do użytkowania. Nie skończy się jak we Francji, gdzie wystarczy jednorazowy alkomat za 2- 3- 4 euro, taki woreczek z ustnikiem jakiego używali przy kontroli w latach 70- tych i 80- tych . Tu będzie drożej, bo przecież ktoś musi jeszcze zarobić przy okazji "uszczęśliwiania" społeczeństwa i łapania punktów w statystyce przedwyborczej . Jak znam życie to: 1. Ktoś zarobi na skomplikowanych i drogich (dopuszczonych) alkomatach. 2. Ktoś zarobi na kalibracji. 3. No a później kilka milionów kierowców raz do roku będzie kupowało bateryjki i importer takowych też będzie miał zwiększony obrót . PS. Bo jestem prawie pewien, że takie alkomaty z allegro czy z zagranicy nie będą ważne . Ale wszystko to "gdybanie" ... Poczekajmy na nowe punkty prawne. Chociaż moim zdaniem przyłożenie się i egzekwowanie już napisanych wystarczyłoby całkowicie . Jak robić, to dobrze i porządnie, a nie byle jak... Tworzenie przepisów, które już od startu są zlewane i nie traktowane poważne, to bezsens . Następny przepis na papierze. Hoho, ale osiągnięcie .
toMMasz Opublikowano 20 Stycznia 2014 Opublikowano 20 Stycznia 2014 A za kilka lat w okresie przedświątecznym - już widzę te dramatyczne tytuły - "Złapano trzeźwego kierowcę! Niestety, nie miał ze sobą alkomatu!" albo "Plaga kierowców na drogach - jak ich zniechęcić do jazdy?"
naviliss Opublikowano 20 Stycznia 2014 Opublikowano 20 Stycznia 2014 To jest jakieś chore co krok próbują od nas wyciągać pieniądze . Ja prędzej już byłbym za tym żeby wprowadzić przepis że za jakąkolwiek nawet najmniejszą ilość ‰ prawo jazdy zabierane byłoby na kilka lat. Wiem to mało przyjemna wizja ale pewnie dużo lepszy skutek miała przy tępieniu tego procederu. Dodatkowo rząd mógłby sie pochwalić w Europie inicjatywą obywatelską ratującą życie ludzkie przy tym zyskując rep+ . Po pewnym czasie samochodem jeździłyby tylko osoby, które naprawdę są tego warte. Chociaż wątpię by takie coś wprowadzili głównie ze względu że rządzącym zależy na zarobku a nie walce z patologią, naprawianiu wizerunku państwa czy ratowaniu życia ludzkiego.
JER2Y Opublikowano 21 Stycznia 2014 Opublikowano 21 Stycznia 2014 Jeśli ktoś wsiada za kierownicę "nawalony jak stodoła" to albo jest tego w pełni świadomy i alkomat nic tu nie zmieni albo jest nieświadomy więc alkomat również nic tu nie zmieni. W sytuacjach gdy ktoś jest " trochę wczorajszy" i nie ma pewności ile mu % pozostało, skorzystanie z jakiegoś wynalazku i opieranie się na jego wskazaniu może w prosty sposób doprowadzić do pozbycia się prawka - policyjny alkomat, legalizowany i jedynie słuszny, może po prostu pokazać nieco więcej, czyli za dużo. Jak ktoś zakłada że będzie jeździł, to będzie i nie ma dla niego znaczenia czy ma prawo jazdy czy nie, czy jest wypity czy nie. I to jest, w mojej opinii, najistotniejszy problem - co zrobić aby takich ludzi wyeliminować zza kierownicy. Rozwiązaniem na pewno nie może być zabieranie pojazdu, bo doprowadzi to do absurdów - bo czy np. motorniczemu z Łodzi należy zabrać tramwaj należący do MPK ? Uważam, że za jazdę pod wpływem alkoholu i narkotyków powinna być bezwarunkowa kara aresztu (i to już za pierwszy raz, kilka dni) i grzywna proporcjonalna do dochodu ale nie mniejsza niż ileś zł. P.S. Jeśli będzie dowolność wyboru alkomatu ja kupię sobie taki
dr.big Opublikowano 21 Stycznia 2014 Opublikowano 21 Stycznia 2014 Ciekawe rozbieżności, a najlepszy tekst- alkomatu nie można trzymać w samochodzie :D . To co, mam go nosić w kieszeni, albo na sznurku na szyi ? -> http://moto.onet.pl/...h-polegac/0qhk4 Jak powiedział mł. insp. Marek Konkolewski z KG Policji dla TVN turbo: te nie homologowane to są "bryloczki z kolorowych jarmarków" ...
Sympatycy szorstki Opublikowano 21 Stycznia 2014 Sympatycy Opublikowano 21 Stycznia 2014 No i nie siejmy już takiej wizji że intencją Tuska jest przekręt w postaci załatwienia komuś fuchy na dostawę alkomatów. Tak, a świstak siedzi i zawija w sreberka... Politycy ogólnie chcą Ci zrobić dobrze, bezinteresownie więc szczegóły dogadują po cmentarzach na przykład... @Siemik, nie kumam, żeby być pewnym, że można jechać, dorosłemu człowiekowi niezbędny jest alkomat ??? Wierzycie w brednie, że typ co zabił 6 osób, jakby miał alkomat w aucie to naszłaby go refleksja ? Poza tym zgadzam się z Patrykiem co do psychomotoryki. pzdr
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się