lev Opublikowano 3 Listopada 2013 Opublikowano 3 Listopada 2013 Niesamowite opowiadanie. Ale nikomu nie życzę aby to przeżył na własnej skórze. Polecam na jesienne nudne wieczory oraz ku przestrodze. Wypadek motocyklowy - bez znieczulenia http://lev.com.pl/Forum2/Wypadek%20motocyklowy%20-%20bez%20znieczulenia.pdf cyt. http://www.scigacz.pl Oraz mały dodatek Motocyklista w szpitalu - historia (zbyt) prawdziwa http://www.scigacz.pl/Motocyklista,w,szpitalu,historia,(zbyt),prawdziwa,17883.html
Dawid Wawa Opublikowano 3 Listopada 2013 Opublikowano 3 Listopada 2013 Samo czytanie tego świetnie napisanego opowiadania (jak widać nie potrzeba górnolotnych słów żeby genialnie pisać) momentami śmiałem się na głos, np. z opisów "tortur" na "wacku" oraz z słusznie używanych czasem prostych, jednoznacznych słów popularnie uznawanych za wulgarne, a momentami czułem przerażenie na myśl o tej przewiercanej nodze i przetaczaniu krwi. "Boże uchowaj" od jakiegokolwiek wypadku, bo nie chcę przeżywać tego co autor tego opowiadania. Jak pomyślę o tym że w życiu, głównie w dzieciństwie, miałem sytuację bliskie połamaniu, to dopiero doceniam szczęście w nieszczęściu, że jakoś do tej pory uniknąłem poważniejszych "przygód".
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 4 Listopada 2013 Klubowicze Opublikowano 4 Listopada 2013 Znam to z autopsji. 3 miesiące na wyciągu w gipsach (ręce ,nogi, miednica). Nie polecam
Klubowicze Campto Opublikowano 4 Listopada 2013 Klubowicze Opublikowano 4 Listopada 2013 Ciekawa relacja. Szczególnie jeśli na co dzień widzi się szpital i pacjentów "od kuchni" czyli od tej drugiej strony. Najważniejsze że końcowy efekt jest pozytywny. Choć sam wypadek to trochę "mała odpowiedzialność" ( łagodnie ujmując) autora.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się