stapoz Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Opublikowano 30 Sierpnia 2013 OC nie jest dla Ciebie tylko dla pojazdu który ew. pokiereszujesz. Jako, że możliwości zniszczenia innego pojazdu przez skuter są mniejsze niż w przypadku samochodu to i składka mniejsza
dr.big Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Opublikowano 30 Sierpnia 2013 OC nie jest dla Ciebie tylko dla pojazdu który ew. pokiereszujesz. (...) No niemożliwe, naprawdę ? PS. Jak napisałem, wszyscy żądają napraw w ASO, "godnych" wypłat i innych pierdzących węży... ale płacić chcą najlepiej 50 PLN... Na rok :) ... Płacisz stówkę rocznie? To bij się z ubezpieczycielem, który będzie kazał lepić w naprawie po najmniejszych kosztach ... Dobra, z mojej strony koniec, bo widzę, że zawsze znajdzie się jakieś "ale" ... A i spojrzenie na sprawę jakieś "niepopularne" mam ... Bez odbioru.
miszel7 Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Autor Opublikowano 30 Sierpnia 2013 @dr.big.... nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że kalkulacja składki przez Tow. Ubezpieczniowe, jest baaaardzo skomplikowana i MUSI generować zysk, nawet gdyby ubezpieczalnia zakładała czarny scenariusz... wynikający ze statystyk... Dla przykładu, zdajesz sobie sprawę, dlaczego młody, świeżo upieczony kierowca, płaci za OC więcej niż kierowca z długim stażem, czyli bardziej doświadczony ? Bo statystyki mówią np. że wypadkowość tych pierwszych jest większa od tych drugich o ileś tam procent... (na przykład...) Druga kwestia, takich jak my, szarych klientów, którzy MUSZĄ płacić obowiązkowe ubezpieczenie, są setki tysięcy... Wyobraź też sobie, że w całej działaności ubezpieczeniowej, OC to tylko wycinek tego, co oferuje T.U. słyszałeś zapewne o AC, różnorakich ubezpieczeniach majątkowych, na życie, dożycie etc.... Jeżeli więc, w temacie OC firma poniesie jakąś stratę (hipotetycznie - w co nie wierzę), to zapewne zrekompensuje to zyskami z innych działów... inaczej poszła by z torbami. O ilu przypadkach upadłości firm ubezpieczeniowych słyszałeś Kolego, na przestrzeniu ostatnich, powiedzmy 10 lat ? Piszę o FAKTYCZNEJ upadłości, a nie np. o przejęciu zadłużonej przez mocniejszą, czy jakichś innych przewałkach.... Podsumowując, nie martw się o kondycję finansową ubezpieczycieli... oni ZAWSZE wychodzą na swoje, pomimo wielkich kar przywalanych co i rusz przez Komisję Nadzoru Finansowego, w większości na wniosek Rzecznika PrawUbezpieczonych... a zaniżenie wysokości odszkodowań, jest chyba praktyką stosowaną przez nie wszystkie.... Howgh... Również sorry, za OT... Aha, dziś jadę zarejestrować umowy w skarbówce, wysyłam im, i czekam na ich ruch... O sprawie będę zdawał relację na bieżąco, bo widzę, że chyba nikt z Was, nie korzystał z opcji wynajmu pojazdu zastępczego po kolizji.... Pozdrawiam !
Jerry_R Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Jako, że możliwości zniszczenia innego pojazdu przez skuter są mniejsze Moze masz na mysli 50cm3 (masa, predk. max. 45 kmh). Maxi sa traktowane jak motocykle. Walnij w blotnik sportowego auta... Zgadzam sie z tym co pisze Big.
stapoz Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Maxi sa traktowane jak motocykle. Walnij w blotnik sportowego auta...Zgadzam sie z tym co pisze Big. No zaraz się okaże, że skutery to postrach aut. Taki Burgman to na pół rozcina wszystkie auta.
Gość Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Miszel, troszkę nie na temat, ale brałem skuter zastępczy z firmy i ubezpieczenie pokryło 100% faktury. Boję się, że od osoby prywatnej to będzie kłopot. Będziesz musiał w sądzie udowodnić, że nie miałeś innego wyjścia, a skuter jest Ci niezbędny do pracy, czy życia. Osoba prywatna, która wynajęła Ci moto, oczywiście zapłaciła podatek od tej zarobionej kasy?!?
miszel7 Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Autor Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Miszel, troszkę nie na temat, ale brałem skuter zastępczy z firmy i ubezpieczenie pokryło 100% faktury. Boję się, że od osoby prywatnej to będzie kłopot. Będziesz musiał w sądzie udowodnić, że nie miałeś innego wyjścia, a skuter jest Ci niezbędny do pracy, czy życia. Osoba prywatna, która wynajęła Ci moto, oczywiście zapłaciła podatek od tej zarobionej kasy?!? Witaj, mylisz się, bo od dłuższego czasu (ok. 2010 roku) nie muszę nic udowadniać... vide >> wyroki sądowe w sprawach o najem pojazdu zastępczego (google)... Wyroków tych jest masa, wszelkie wątpliwości w tej kewstii, rozwiał wyrok sądu najwyższego w sprawie najmu pojazdów zastępczych, z bodajże 2010 roku.... Spójrz też na inne wyroki, np.: Wyrok Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy z dnia 21 stycznia 2010 roku, sygn. akt GC 1389/09, niepublikowany Przytoczę samą sentencję: ..."Brak jest również w polskim prawie podstawy do przyjęcia, że korzystanie z pojazdu zastępczego jest tylko wówczas usprawiedliwione i podlega refundacji przez zakład ubezpieczeń, gdy samochód zastępczy jest potrzebny do prowadzenia działalności gospodarczej albo do dojazdów do pracy. Jest wprost przeciwnie, uprawnienie do zwrotu kosztów najmu samochodu zastępczego aktualizuje się także wówczas, gdy poszkodowany korzysta z niego w celach niesłużbowych np. na zakupy"... Co do podatku, osoba, z którą zawarłem umowę (czyli moja siostra) ma obowiązek odprowadzenia z tytułu umowy najmu 8,5 % kwoty jako podatek... oczywiście to zrobi, bo pisałem wyżej, że jadę z nią zarejestrować umowę.... Podsumowując - nie obawiam się że mi nic nie wypłacą, tylko czy nie zaniżą stawki ustalonej z wynajmującym, tj. 150/doba.... Pozdro ! Jeszcze mi się przypomniało... czytałem wiele uzasadnień do wyroków, gdzie sąd stwierdza, że jeżeli np. ktoś sobie kupił skuter, to po to, żeby właśnie z niego korzystać...... a nie, np. zapitalać po mieście zatłoczoną komunikacją miejską...
Gość Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Po pierwsze, w Polsce nie ma precedensu i żaden sąd nie musi brać pod uwagę innych wyroków i ich sentencji. Po drugie, zawsze pełnomocnik ubezpieczyciela może stwierdzić, że powinieneś wynająć skuter od jednostki uprawnionej, a nie od „zaprzyjaźnionego” kolegi. Równie dobrze, ja mógłbym w razie wypadku, wypożyczyć od żony jej skuter, spisać umowę i żądać dziewięciu kafli od TU, z tego żonka zapłaciłaby 19% podatku. Czysty biznes. Dodam, a chyba się nie mylę, jeśli ktoś wynajmuje pojazdy, to ma chyba też inną stawkę ubezpieczeniową. Nie bez zasady TU zadaje pytanie, ile osób będzie powozić. I w jakim wieku są potencjalni użytkownicy pojazdu. Czy ta osoba prywatna zgłosiła w TU, że pojazd będzie służył do zarabiania pieniędzy, poprzez wynajęcie go? Tak czy siak, życzę powodzenia (poważnie), ale wątpliwości są.
miszel7 Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Autor Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Po pierwsze, w Polsce nie ma precedensu i żaden sąd nie musi brać pod uwagę innych wyroków i ich sentencji. Eeeeee, zerknij np. do popularnej Wikipedii, myślę, że zmienisz zdanie, poza tym, słowem nie wspomniałem o prececensie, tylko konkretnie, o wyroku Sądu Najwyższego... . Po drugie, zawsze pełnomocnik ubezpieczyciela może stwierdzić, że powinieneś wynająć skuter od jednostki uprawnionej, a nie od „zaprzyjaźnionego” kolegi. Racja, może sobie stwierdzać... nawet 50 razy dziennie.... bez komentarza. Wyjaśnij tylko, proszę, co rozumiesz przez jednostkę uprawnioną, hehe, czy to taka, która wynajmuje skutery, poszkodowanym w wyniku kolizji z ramienia ubazpieczyciela ? Podpowiadam, że chyba poszedłem im na rękę, gdyż wypożyczając skuta (który mi się należy jak psu buda) od osoby prywatnej, obniżyłem im faktyczne koszty, bo nie zapłacą za przywiezienie go i odwiezienie z mojego podwórka do Warszawy, gdzie znajduje się (zgodnie z moimi wiadomościami) najbliższa wypożyczalnia skuterów... myślę że z 1000 zł by to kosztowało... Stawki za dobę przypomnę na podobnym poziomie (przy pojemności 125 ccm)... Równie dobrze, ja mógłbym w razie wypadku, wypożyczyć od żony jej skuter, spisać umowę i żądać dziewięciu kafli od TU, z tego żonka zapłaciłaby 19% podatku. Czysty biznes No widzę, że dobrze myślisz... pozostałoby Ci udowodnić TU że kwota 9 tysi, jest ekonomicznie uzasadniona... nie widzę problemu... Dodam, a chyba się nie mylę, jeśli ktoś wynajmuje pojazdy, to ma chyba też inną stawkę ubezpieczeniową. Nie bez zasady TU zadaje pytanie, ile osób będzie powozić. I w jakim wieku są potencjalni użytkownicy pojazdu. Czy ta osoba prywatna zgłosiła w TU, że pojazd będzie służył do zarabiania pieniędzy, poprzez wynajęcie go? Tak czy siak, życzę powodzenia (poważnie), ale wątpliwości są. Kolego, czy jeżeli chciałbyś wynająć od sąsiada samochód, powiedzmy na tydzień, bo musisz gdzieś jechać, oczywiście za opłatą, odprowadzeniem podatku od umowy, itd....to sąsiad aby Ci go wynająć MUSI prowadzić działalność gospodarczą ? Podpowiem, że wynajem ten jest okazjonalny... Odpowiedz sobie sam.... Pozdrawiam...
T0MEK Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Szukasz porady, czy chcesz się kłócić ze wszystkimi, którzy mają inne zdanie niż ty? Życzę ci pomyślnego załatwienia tej sprawy, ale z tego co opisujesz widzę, że jest w tym sporo "kombinowania" i dlatego sądzę, że bez rozprawy sądowej (lub chociaż wezwania ubezpieczyciela do sądu) się nie obejdzie.
Gość Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Eeeeee, zerknij np. do popularnej Wikipedii, myślę, że zmienisz zdanie, poza tym, słowem nie wspomniałem o prececensie, tylko konkretnie, o wyroku Sądu Najwyższego... . Wikipedia jest tworzona przez internautów, raczej bym się na niej nie opierał, szczególnie, gdy chodzi o prawo. Racja, może sobie stwierdzać... nawet 50 razy dziennie.... bez komentarza. Wyjaśnij tylko, proszę, co rozumiesz przez jednostkę uprawnioną, hehe, czy to taka, która wynajmuje skutery, poszkodowanym w wyniku kolizji z ramienia ubazpieczyciela ? Podpowiadam, że chyba poszedłem im na rękę, gdyż wypożyczając skuta (który mi się należy jak psu buda) od osoby prywatnej, obniżyłem im faktyczne koszty, bo nie zapłacą za przywiezienie go i odwiezienie z mojego podwórka do Warszawy, gdzie znajduje się (zgodnie z moimi wiadomościami) najbliższa wypożyczalnia skuterów... myślę że z 1000 zł by to kosztowało... Stawki za dobę przypomnę na podobnym poziomie (przy pojemności 125 ccm)... Mogą mieć w gdzieś Twoje pójście na rękę. Będą szukać powodu, by nie zapłacić i nie zapłacą. No widzę, że dobrze myślisz... pozostałoby Ci udowodnić TU że kwota 9 tysi, jest ekonomicznie uzasadniona... nie widzę problemu... Wynająłem skuter w zarejestrowanej firmie (ponad 3 miesiące z winy ubezpieczyciela), pół roku walczyłem z PZU, Napuściłem na nich odpowiedni urząd i dopiero wtedy zapłacili. Miałem naprawdę mocne papiery, a nie tam jakiś świstek, typu umowa najmu od osoby prywatnej. Kolego, czy jeżeli chciałbyś wynająć od sąsiada samochód, powiedzmy na tydzień, bo musisz gdzieś jechać, oczywiście za opłatą, odprowadzeniem podatku od umowy, itd....to sąsiad aby Ci go wynająć MUSI prowadzić działalność gospodarczą ? Podpowiem, że wynajem ten jest okazjonalny... Odpowiedz sobie sam.... Odpowiem Tobie, bo ja odpowiedź znam. Co innego pożyczyć pojazd za opłatą od osoby prywatniej, zapłacić jej zgodnie z umową, sprawę zalegalizować w US, a co innego liczyć na zwrot tej kwoty od TU. Jeśli parę osób na forum, w tym ja, widzi tu możliwość, lub nawet jawny przekręt, do TU z pewnością nie odpali Ci za to pieniędzy, może natomiast zrobić Ci sprawę za próbę wyłudzenia kasy. Wygra czy przegra, nie ważne. Sprawa się będzie ciągnęła. Wnuki dokończą. Powodzenia i koniecznie informuj nas o przebiegu historii, bo ciekawa jest.
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Administrator Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Po tej wygranej bańce dla rowerzysty, co to wpadł w dziurę, zaczął się trochę szał zysków odszkodowawczych A tak poważnie, miszel7 z teorii przejdź do praktyki. Zbierz papiery, zdjęcia, umowy najmu, wołaj rzeczoznawcę, bierz "papugę" i tak jak sugerowałem wcześniej- składaj wszystko do "S". Napisz tylko o wynikach a najlepiej wrzuć skan decyzji "S", nawet jeśli to będzie za X-lat. My są ludzie cierpliwe
papcioch Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Opublikowano 30 Sierpnia 2013 Miszel7 - widzę, że masz dużo wolnego czasu teraz. Szkoda, że zabrakło Ci go w ten feralny dzień. Wtedy powinieneś wezwać policję oraz pogotowie. W trakcie lotu przez maskę aż się dziwię, że na to nie wpadłeś. Powinieneś wezwać lawetę, która bezpiecznie odstawiłaby Twój pojazd w czasie, jak Ty byś przechodził wszelkie badania pourazowe. Po 3 dniach od zdarzenia powinieneś mieć już z pół teczki różnego rodzaju papierków pokserowanych oczywiście. Powinieneś dokumentować wszystko, włącznie z nieudanym sexem, na który nie dojechałeś - straty moralne są w cenie i nawet Twoja partnerka mogłaby dochodzić odszkodowania za zmarnowane afrodyzjaki itp. Jednym słowem przekombinowałeś a argument z pójściem na rękę TU to już farsa. Nie prosili oni o to, a nawet nie sugerują takiego zachowania w żadnych warunkach ubezpieczenia. Jaka jest nadgorliwość raczej wszyscy wiedzą i czym jest piekło wybrukowane również. Pamiętaj, POLICJA to jest taka instytucja, która nam służy (nawet jak czasem musimy dopłacić) i jakby przyjechali, to od nich byś się dowiedział jak dalej postępować, bądź jakiego zachowania należ oczekiwać od osoby poszkodowanej. spytali by się, czy wezwać pogotowie, czy dasz radę jechać, czy wezwać lawetę (o to już się chyba nie pytają po aferach). Czekałbyś na nich z godzinę, ale byś sobie wszystko poukładał w główce. A chłopaki dobrze radzą i nie ma co się na nich boczyć.
dr.big Opublikowano 31 Sierpnia 2013 Opublikowano 31 Sierpnia 2013 Zyczę pozytywnego załatwienia sprawy, wysokiego odszkodowania, pojazdów zastępczych oraz innych ekstrasów. Rozśmieszyłeś mnie tym "odkrywczym" postem bardzo ... PS. Nie będę pisał, że dla mnie wygląda to na próbę cwaniaczenia i przechytrzenia TU, rozbieranie przed przybyciem rzeczoznawcy? Holowania na gębę?... A później wołanie o "godne" odszkodowanie . Powodzenia. Na forum są Klubowicze, którzy pomagają w uzyskaniu odszkodowania. Uderz do nich, może będą chcieli z Tobą gadać o faktach.
miszel7 Opublikowano 11 Kwietnia 2014 Autor Opublikowano 11 Kwietnia 2014 Witam wszystkich po małej przerwie... Obiecałem co jakiś czas wrzucać wyniki mojej batalii o "godne odszkodowanie", więc zarzucam chronologicznie" (kwoty pogrubione - to co już wyrwałem)... - sierpień - wypłata kwoty bezspornej - 900 zł. do czasu otrzymania decyzji w sprawie likwidacji szkody korzystałem z pojazdu zastępczego - spisałem umowę lub inaczej - jakiś świstek, typu umowa najmu od osoby prywatnej (@Flyman ;-) ) - z moją sister, która nosi w dodatku takie samo nazwisko jak ja.... Za holowanie podobnie - umowa też z osoba prywatną... - złożyłem następnie wniosek o zwrot kosztów holowania (200) oraz kosztów najmu za okres od zgłoszenia, do czasu otrzymania decyzji o przyznaniu odszkodowania (18 dni po 100 zł) czyli razem na 2000 zł. - W odpowiedzi dostałem 200 za holowanie (zero zastrzeżeń od TU) i 1000 za najem... czyli razem 1200. Ubezpieczalnia wg swojego widzimisię wyliczyła mi ile mogę korzystać z pojazdu zastępczego - bzdura.... - po przeanalizowaniu ich decyzji i kosztorysu (oczywiście spieprzonego celowo przez TU - bo do wyceny wzięli inny model skutera !!!), z pomocą Kolegi z Forum zrobiłem wycenę przez niezależnego rzeczoznawcę - różnica pomiędzy wycenami 1700 zł na moją korzyść... - wystąpiłem więc o dopłatę tej różnicy i jednocześnie kosztów "biegłego"... Czekając na "pełną kompensatę" mojej straty przesłałem im kolejną umowę najmu na następny miesiąc... - zrobili ponownie swoją wycenę, tym razem już mojego modelu - i... wypłacili mi całe 1400 zł. z różnicy, za biegłego nie zapłacili..... - następnie próbowałem sprzedać pozostałość za kwotę oszacowaną przez nich (2700), niestety nie udało mi się.... (ale miałem propozycje od handlarzy na kwoty od 600 do 700 zł) - napisałem odwołanie od dopłaconych mi kwot, wnosząc o pełne pokrycie kosztów związanych z: wynajmem za cały wrzesień (3000), ogłoszenia na portalu aukcyjnym (ok. 20), dopłatę do wyceny mojego biegłego (300) oraz koszt biegłego (niecałe 200) oraz wyjaśnienie, dlaczego w wycenie zastosowali korektę na moją niekorzyść (ponad 300 - za sprowadzenie poj. z zagranicy), dodatkowo poprosiłem TU o korektę ceny pozostałości na kwotę 600-700 zł. lub wskazanie podmiotu, który odkupi ode mnie pozostałość za 2700..., bądź zapłatę tej kwoty z jednoczesnym zrzeczeniem się mojej osoby do rozbitego skuteraRazem roszczenie moje opiewało na niecałe 6700), - pod koniec listopada otrzymałem pismo, z którego wynikało abym sp****ał na drzewo, bo nic więcej nie dostanę... - postanowiłem "odpocząć"... i z początkeim marca, wznowiłem wojnę... na początek sprzedałem skuta somsiadowi... za 600 zł... i wysłałem im kopię umowy... - po paru dniach kolejna ich odpowiedź, żebym spadał na drzewo... bo kwota sprzedaży jest zaniżona i nic mi nie zapłacą... - odpisałem więc, że: w poprzednich pismach nakazywali mi wręcz sprzedaż pozostałości, że ja zwracałem się do nich z prośbą o przejęcie za kwote przez nich ustaloną, bądź wskazanie podmiotu, który pozostałość ode mnie odkupi, ponownie zażądałem wypłaty ponad 8000 zł i czekałem do dziś, bo mija równo miesiąc od wysłania mojego odwołania.... dostałem od nich kolejne 2900, tylko muszę czekać do poniedziałku, bo nie wiem za co to... Prawdopodobnie róznica pomiędzy ich wyceną a ceną sprzedaży (2100), dopłata za najem (800) i koszt biegłego (143,91)... Stówę gdzieś urwali, gdzie - dowiem się, jak mi przyślą odpowiedź... Czyli razem już 6 414,76... (minus podatki od umów - ok. 500) Pozostaje mi walka o najem czyli jeszcze jakieś 5 tysi.... Życzcie mi więc powodzenia, pozew już prawie spłodziłem.... Aha... drugi pozew o szkodę na osobie mam już gotowy, bo nie pisałem, że wystąpiłem też o odszkodowanie za rehabilitację i zadośćuczynienie.... oczywiście wylali się na mnie - więc pozew będzie i w tej sprawie.... Pozdrawiam... PS. Bardzo dziękuję Koledze @rypakowi, który natchnął mnie do walki i mi w niej pomógł (mam nadzieję, że pogadamy kiedyś przy piwie lub innym trunku, gdzieś "na trasie") oraz wszystkim, którzy wnieśli coś konkretnego do tematu... Jeżeli ktoś uważa, że go uraziłem - przepraszam - ale mnie miałem takich intencji - po prostu dyskutowałem... taki mam styl i już.... Tym, którzy nie zrozumieli tematu też dziękuję, choć teksty co niektórych "o poukładnie sobie w głowce" powinni skierować raczej do siebie... I bez urazy tym razem.... Uważam też, że nie muszę już wyjaśniać znacznenia mojego skrótu myślowego dotyczącego stwierdzenia "godne odszkodowanie".... Różnicę pomiędzy kwotą 900 zł a 6414,76 zł zauważy chyba każdy, kto nie piastuje stanowiska dyrektora, bądź prezesa conajmniej... Chodziło mi o to, jak od TU uzyskać kwotę, która pozwoli mi na zakup podobnego skutera, tzn. o podobnych parametrach....którym bym mógł codziennie dojeżdżać do pracy i robić małe zakupy (do najbliższego sklepu mam ok. 3 km).... Jeszcze jedno... nikomu nie życzę podobnych do mojej sytuacji, ale gdyby co, to chętnie służę pomocą... --------------------------- Edit. Jeszcze jedna, ostatnia mam nadzieję sprawa... Rekompenstata za zniszczony skuter to kwota 900 + 1400 + prawdopodobnie 2100... razem : 4400, (wycena przez niezależnego to 5500) reszta - to koszty wynikłe z niemożności korzystania z rzeczy ruchomej, czyli najem, holowanie, koszt wyceny przez biegłego.... Oprócz walki o koszty najmu dochodzi jeszcze bezpodstawnie obniżenie wartości skutera za "indywidualny zakup za granicą", czyli przycięcie przes TU kwoty ok. 350 zł na moją niekorzyść.... Jeśli coś jeszcze wyrwę, na pewno to opiszę...
Kuba_Wiosna Opublikowano 11 Kwietnia 2014 Opublikowano 11 Kwietnia 2014 szacun ja miałem analogiczną sytuację z wypadkiem na Kymco Bet&Win (50 ccm) nawet razy dwa bo raz dziura a raz wjechał we mnie samochód dostałem kilka stówek ale po procesach doszło do cen katalogowych części, gdzie okazało się, że same plastiki kosztują u Dystrybutora połowę ceny skutera + oczywiście wynajem itd tak, jak Ty tego dochodzisz (ja akurat miałem standardową wypożyczalnię - faktura vat) prawdziwe pieniądze zaczynają się właśnie przy dochodzeniu kwot za zdrowie i straty moralne ! za granicą oczywiście to jest standard u nas nie dość, że trzeba tracić czas przed sądami, to jeszcze społecznie jest to postrzegane jak naciąganie ubezpieczyciela powodzenia pozdrawiam
Mikołaj Opublikowano 12 Kwietnia 2014 Opublikowano 12 Kwietnia 2014 Czytam tak i oczy przecieram. Ale to trzeba się namordować żeby otrzymać coś co zwyczajnie się należy z umowy ubezpieczeniowej. Powodzenia w dalszym "wyrywaniu" życzę!
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się