Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jutro wieczorem startuję... śmignąć przez Rumunię taki motocyklowy standard Sapanta,Bicaz , Brasov, fogarska i alpina nocowanie na dziko namioty ,kempingi , kwatery prywatne co wypadnie w czasie jazdy,bez ciśnienia,i konkretnego planu dnia.taka wycieczka... Rumunię mam już objechaną samochodem ale cały czas w głowie siedzi przejazd na 2oo. jak będę miał wifi to coś będę pisał jak nie to po powrocie.jedyne obawy jakie mam to czy burek dowiezie mnie bezawaryjnie.pożyjemy zobaczymy,jadę żeby nie żałować kiedyś że tego nie zrobiłem. POZDRO.

  • Klubowicze
Opublikowano

Byłem, widziałem ,żałuję że już wróciłem .

Ale jeszcze raz pojadę.

Gratuluję pomysłu i trzymam kciuki. :smilie_mysql:

PS

Jeśli to wypad samotny to nie zazdroszczę bo jako mega-gaduła w samotności wytrzymuję ledwo 1 góra 2 dni :msn-wink:

Opublikowano

Ciekawy pomysł. Dlaczego jednak sam?

Tak czy inaczej...

Szerokiej drogi Czarku!

Opublikowano

hej.wyjazd waży się do ostatniej chwili(kłopoty zdrowotne) ,nie jadę sam dołączył do mnie kolega z pracy na africa twin.

edit.

godz.20.30 skuter spakowany.. graty zmieściły się w bagażnik pod siedzeniem,worek louis 70l. na tylnym siedzeniu i kufer centralny givi maxia,na nim mam zamontowany dodatkowy stelaż( bagażniczek )na nim kanisterek (5l.) na wachę na wszelki wypadek. a około godziny 19 rozleciał się w drobny mak nowiutki uchwyt do navi , więc rzezba na poczekaniu bo już na nic innego nie mam czasu i narazie jest git. nie miałem czasu na objechanie gadżetów i spakowanego skuta bo wczoraj wróciłem z wczasów rodzinnych i wszystko na łeb na szyję.

ps . 3majcie kciuki

Opublikowano

Tym bardziej trzymamy kciuki, powodzenia i pisz od czasu do czasu co się dzieje!

Opublikowano

I to mi się podoba,wyprawa bez konrektnego planu(ja tydzień temu wróciłem z podobnej wyprawy)

Zapodaj jakieś foty i relacje po powrocie.

Powodzenia i słońca na trasie,3kciuki.

Opublikowano

Pisz często i uważajj na wariatów w 30 letnich Daciach

Opublikowano

Wyprawa super również byłem, podoba mi się ze nie masz planu jak gdzie kiedy taki spontan z namiotem bajka, wtedy dopiero mozna poczuc te klimaty... pozdrawiam i SZEROKOŚCI !!!

Opublikowano

Witam.dorwalem WiFi. Sapanta, trasa transfogaraska, trasa transalpina, zdobyte :) . Plany zmienione ze wzgledu na brak czasu kolegi i slaba pogode.leje jak z cebra...powoli jedziemy w kierunku domu. Pozdrawiam z Rumunii .

  • Klubowicze
Opublikowano

Suchych dróg powrotnych, czekamy na relację :)

Opublikowano

dotarłem do domu jak ogarnę tematy to coś w skrócie naskrobię, dojechałem do domu cały,zdrowy i sprzęt woził bezawaryjnie. to tak na króciaka.

Opublikowano

"jadę żeby nie żałować kiedyś że tego nie zrobiłem" - to jest cytat roku!

Zastanawiam się, czemu jeden człowiek ma tyle gratów (pełen bagażnik w Burgmanie 650 + 70 litrowy worek + centralny kufer (pewnie też nie trzydziestka...). Ale sam ... bym jeszcze więcej chiał rzeczy nabrać. :-)

Tylko, ze Ruminia kojarzy mi się ze złodziejstwem (co za obrzydliwy stereotyp jeszcze z lat 80tych, wstydzę się tego skojrarzenia). I mając objuczony motur, bałbym się od niego oddalić. Zresztą i bez oddalania można oddać towar.. Gdyby wszystko było pochowane, jakoś bym się raźniej czuł. No dobra, nikt nie mówił, że jestem całkiem normalny.

Czekam na relację! Moze jakie zdjęcia?

Opublikowano

A było to tak :

Spakowałem się wieczorem 24go.w trakcie pakowania na skuter wszystkich gratów strzelił nowiutki uchwyt do nawigacji więc szybko wyrzeżbiłem z tego co miałem jakiegoś cudaka i około godziny 22 byłem gotowy do swojej największej jak do tej pory motocyklowej podróży.

ae9ca293a94b4bdfmed.jpg

25.08.

3.50 pobudka ,4,15 wyjazd z domu pod Białymstokiem w stronę przejścia granicznego w Barwinku po drodze w Zabłudowie spotykam się z towarzyszem tej podróży i od tej pory podróżujemy we dwójkę.temperatura 5-6st.pierwsza przerwa przed Lublinem na tankowanie i toaletę jak się potem okazało nieczynną w tym miejscu więc przywitaliśmy się z łonem natury.

to właśnie kolega Rafał

f247d8e85ad122cemed.jpg

potem następny przystanek przed Duklą na małe co nieco ,kawa,hot dog,i dalej jazda w stronę Barwinka .na granicy jesteśmy około 12.45 Na granicy tankujemy do pełna ja jeszcze dotankowuję 4 litry w kanisterek żeby Słowację i Węgry przejechać bez między tankowań i następne tankowanie zrobić już w Rumunii .W czasie tankowania widzimy jak w krzakach za stacją jakiś gość spuszcza paliwo z motocykla ,po chwili wpycha motocykl bmw 650 gs i tankuje benzynę jak się okazało Słowak przed chwilką zatankował tego GS-a do pełna olejem napędowym...ot taka ciekawostka z trasy :) .Słowację i Węgry traktujemy tranzytowo więc przerwa na Węgrzech na dolanie paliwa z kanisterka jakieś szybkie jedzenie i picie.temperatura 28-29st. jedziemy przepisowo bo sporo policji z ,, laserami'' . Następny przystanek RUMUNIA .Docieramy około 18-tej.

cf5a71e75c035c9emed.jpg

Z granicy udajemy się w kierunku Satu Mare od tego momentu nad głowami wiszą czarne chmury więc pomysł z namiotami odkładamy na inny czas.W Satu Mare wymieniamy trochę euro i tankujemy motocykle.Brak miejsc noclegowych,po pokręceniu się po mieście decyzja jedziemy w kierunku Sapanty , może coś po drodze znajdziemy. około 60km.od granicy znajdujemy pensjonat za 80 ron na dwie osoby ,zostajemy.W recepcji na pytanie o strzeżony parking pani zaprowadziła nas do dobudowanej do motelu myjni samochodowej z trzema boksami , jeden boks zajmują nasze maszyny są pod dachem i są zamknięte,jest godz.około 21.kolacja i idziemy spać,przejechane tego dnia 860km.

26.08.

pobudka 8.00 śniadanie i zbieramy się około 9-tej wyjazd ,pada więc przeciw deszczówki ubrane,wjeżdżamy w rejony górskie i tak już zostaje do dnia wyjazdu,nawierzchnia słaba więc i prędkości nie duże ale takie w sam raz tempo turystyczno poznawcze.dojeżdżamy do Sapanty,zwiedzamy wesoły cmentarz

e4a3d3c73846b2ecmed.jpg

853c837bf8872929med.jpg

z Sapanty kierujemy się na trasę 7c czyli słynna trasa transfogaraska.pogoda w kratkę raz pada raz nie.trasa ciągle górzysta zatrzymujemy się coś zjeść i odpocząć

d798eeacb2ca4364med.jpg

do motelu dojeżdżamy około 18-tej jakieś piętnaście minut pózniej nadchodzi prawdziwe urwanie chmury ,ale ono nas już dziś nie dotyczy ,my siedzimy w motelu z pełnym brzuchem i piwkiem w ręku a maszyny pod dachem tegoż motelu koło stołów wystawionych na zewnątrz.Dziś przejechane 380km

df50d676a49ab1b8med.jpg

27.08.

wstajemy około 8 śniadanko ,kawka i po 9-tej ruszamy na fogaraską do niej mamy około 80-90km. dojazd wporzo bo jedziemy krajówką pogoda ok.zachmurzenie ale bez opadów.po około dwóch godzinach jazdy skręcamy na 7c i zaczynamy wspinaczkę na dole luzik,w połowie wjezdżamy w chmurki ale nie duże także na górnej częsci mamy ładną pogodę i widoczki są ok.jesteśmy ponad chmurami.

a68e1ce52f997dffmed.jpg

41ed3d046f3387b2med.jpg

3a3bd825b9b5dbd8med.jpg

i przejechaliśmy 800 metrowym tunelem na stronę południową

89f4cc73dff9854emed.jpg

tam zjeżdżamy i jest zapora Vidaru wysoka z tego co pamiętam na 160m

105ba8d41039cdbbmed.jpg

3954599ddb670c5dmed.jpg

dalej w dół

d0fa7f8a7803190fmed.jpg

tu dojeżdząmy do zamku Vlada Palownika ,,DRAKULI'' ale nie wchodzimy na górę bo w ciuchach motocyklowych nam tam nie po drodze pokonywać tysiąc schodów

2dfc9ae52cd2773dmed.jpg

ecab5a5f889c6c68med.jpg

na dole fogaraskiej tankujemy jemy coś na szybko i kierujemy się w stronę transalpiny dojeżdżamy do miejscowości Horezu i tam na prywatnej kwaterze lokujemy się.godzina około 16 .gospodyni do kawy przynosi ciasto i zaraz potem wpada gospodarz z bimbrem.przesympatyczni i gościnni ludzie.z pod wiaty zabierają samochód i pod dachem stacjonują nasze maszyny.dziś przejechane 290km.

f197211781e6270emed.jpg

bad83f5b900aa01bmed.jpg

28.08

Z rana 8 śniadanko ,kawka,pożegnanie i parę minut po 9-tej gonimy na Transalpinę mamy niedaleko coś około 40-stu km ,ruszamy w przeciw deszczówkach pada chmury nisko.

839b68a649d9354cmed.jpg

u podnóża widać było że nie będzie kolorowo ale z każdym metrem było coraz gorzej w górnych partiach podjazdu po wjechaniu w ciemne chmury temperatura spadła do 9 st. widoczność miejscami do 2 metrów i na ciasnych zakrętach tuż przed twarzą ukazywała się ciężarówka jadąca na ledwo tlących się postojówkach jazda koszmarna i ekstremalna zakręty z przepaściami niczym nie zabezpieczone widoczność zerowa.adrenalina i skupienie sięgało zenitu.zdjęć ze szczytu i podjazdu niema bo było mokro,zimno i zerowa widoczność.jedyne co mogę powiedzieć że podjazdy ekstremalnie kręte i bardzo strome,jak już powoli zaczęliśmy zjeżdżać w dół temp. wzrastała i coś zaczęło być widać.

b0132e79c84e0d34med.jpg

coraz niżej, pogoda coraz lepsza ale droga coraz gorsza więc burgman robił dziś za turystyczne enduro

dcbbfdee46ee8299med.jpg

8f2176e9a5add0a7med.jpg

z transalpiny kierujemy się na Cluj Napoca i kierunek granica zaraz za Cluj zatrzymujemy się zatankować, i zostajemy tam w motelu jest 15.30

dziś przejechane 315km .motocykle pod dachem stacji paliw i pod kamerami

29.08

z rana wstajemy śniadanko,kawka,i około 9.30 kierunek polska.na granicy Rumuńskiej znowu do pełna plus kanisterek.Na Węgrzech zaraz za Tokajem zatrzymujemy się na obiad przepyszny zresztą , i powolutku kulamy do Polski.Zatrzymujemy się za Duklą i nocujemy w ,, leśnym dworze''pierwszy raz podczas tej podróży motocykle nie są pod dachem.teren monitorowany, jest około 18.30 przejechane 536km

30.08

z rana 8.00 wypasione śniadanko w doliczonej cenie do noclegu za +10zł. naprawdę warto,i przed 10 ruszamy w kierunku podlasia, będąc w Lublinie zajeżdżamy na Majdanek i zwiedzamy obóz

ba83c648af5a7760med.jpg

,potem tankowanie,makdonald i kierujemy się do małej miejscowości pod Hajnówką na urodziny kolegi motocyklisty tam zjeżdżają motocykle z Wrocławia,Siedlec,,Warszawy,Gdańska i my prosto z Rumunii.dojazd około 17,30 przejechane 450km.tam balujemy prawie do białego rana.

9aa8ccd8019b32d1med.jpg

31.08

przed południem zjazd do domu i koniec wycieczki.

przejazd około półtorej godziny przejechane około 80km

cały wyjazd wyszedł 2901.8 średnie spalanie z całego wyjazdu 4,5l/100km .

1b657916b2ec2331med.jpg

515e848281b75a1fmed.jpg

podsumowując : cały worek jezdził całkowicie zbędnie(namiot,karimata,śpiwór,kuchenka gazowa) bo pogoda nie pozwoliła na rozbijanie się. każdej nocy lało dość mocno , na szczęście w ciągu dnia bywało w kratkę więc wyjazd uważam za jak najbardziej udany.Każdy nocleg był w cenie 80ron za dwie osoby bez różnicy czy to był pensjonat,motel czy kwatera prywatna. w planach miał być jeszcze wąwóz Bicaz ale ze względu na pogodę i to że kolega chciał być ciut wcześniej w domu ze względu na rozpoczynający się rok szkolny swojej córki wyprawa wyglądała tak jak ją przedstawiłem.

181f243c61982d37med.jpg

pozdrawiam

ps.specjalne podziękowania mojej wspaniałej żonie Julicie za tę podróż..wspierała mnie przez cały czas,a sama została z naszą 10 miesięczną córeczką.

[media=]

[/media]
Opublikowano

Fajna relacja.

Gratuluję !!!

  • Klubowicze
Opublikowano

Super opis.

Szkoda tylko że pogoda wam nie dopisała bo widoki na Transalpinie rewelacyjne

Opublikowano

@CZARO:

No brawo, brawo! Zazdroszczę, choć pogoda mogła być trochę lepsza. Sam szukam jakichś ciekawych celów do przyszłorocznych wypraw i Twoja relacja będzie inspiracją.

Ode mnie pytanie: Między sobą kontaktowaliście się przez interkomy, czy stawaliście?

Opublikowano

Ode mnie pytanie: Między sobą kontaktowaliście się przez interkomy, czy stawaliście?

z interkomu zrezygnowałem 2 lata temu i sprzedałem .na marginesie bardzo dobry scala rider.

mam dość gadania w czasie jazdy motocyklem.od tego mam samochód żeby gadać z pasażerem.a co do porozumiewania się to na każdym postoju i przy zatrzymaniu się (np. światła) dogadywaliśmy jakieś szybkie szczegóły,spostrzeżenia i inne.a w czasie jazdy znak światłem , klaksonem gest ręką i wszystko było jasne.

Opublikowano

Czaro, wielkie gratulacje i co tu ukrywać... trochę zazdrość bierze :photo: że miałeś odwagę,a człowiek tylko ciągle planuje i... w domu śiedzi :) .

Super sprawa i faktycznie szkoda, że pogoda Wam nie dopisała, ale czego doświadczyliście i co zobaczyliście to Wasze. Ważne, że maszynki bezproblemowo się spisały, a ludzie których spotkaliście mili i przyajźni (przynajmniej takie wrażenie odnoszę po przeczytaniu Twojego opisu).

Zatem, jeszcze raz: GRATULACJE!

  • Klubowicze
Opublikowano

Czarek super wyprawa ! przyda mi się na przyszłoroczną wyprawę .,bo nie ukrywam że mam w planie wyskoczyć albo na Romanię albo na Balgarię - z tym że tak jak w tym roku Z Karpaczem - czyli zamówiony pensjonat na kilka dni i w międzyczasie zwiedzanie okolić w obrębie 150km. No ale to tylko na razie plany . Mam jeszcze jedną prośbę ? Napisz ile kosztują pokoje , paliwo , jedzonko w przeliczeniu (tak pii razy oko ) na PLN .

Pozdrawiam ! i ZAPRASZAM na Mazury na zakończenie sezonu !

Opublikowano

MAKI - tak jak napisałem wszystkie noclegi były po 80 ron na dwie osoby,paliwo od 5.89 do 6.09 ,jedzenie frytki,pierś z kurczaka z grilla 12ron , piwo 3,5-4,5 ron , w sklepie sieciowym piwo 2-2,5 ron , ciorba-zupa bardzo dobra około 5-7,5 w zależności z czym ona , śniadanie kabanosy smażone 8ron , omlet z szynką 6,5 ron ,woda gazowana 2,5l za 2-3 ron ,chleb około 2-3ron to tak pi razy drzwi 1 ron to mniej wiecej 1 zł. u mnie wyszedł ron mniej niż złotówka bo dobrze kupiłem euro i tam drożej sprzedałem . ps. MAKI klocki w bardzo dobrym stanie i tarcze nie zniszczone tak jak gadaliśmy lucas trw , ale nie sportowe .

Opublikowano

Fajna wyprawa, szkoda, ze pogoda nie dopisała

  • 2 tygodnie później...
  • Sympatycy
Opublikowano

Skąd ja znam ten skuter?...

Widzę, że udało Ci się wyjechać do Rumunii. Świetnie! Relacja też super, tylko ta pogoda...

Uściski!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...