selmen Opublikowano 22 Lipca 2013 Opublikowano 22 Lipca 2013 Korzystając z imprezy Klubu Chińskich Motocykli w Dobrej w Opolskiem postanowiłem nieco przegonić AA 500, którą to niedawno klupiłem. Pogoda zapowiadała się niezła a więc o 7,30 w piątek wyjechałem chińskim chopperkiem z Białegostoku do Hajnówki aby odebrać Aprilkę z serwisu u Mirka "Czarnego". Sprzęt był gotowy i Mirek pomógł jeszcze zamontować futerał do nawigacji na kierze, przepakowka konserw i ciuchów z chopperka, który został u niezawodnego Mirka i można jechać... Aprilka szła jak burza i pierwszy postój zrobiłem dopiero po 300 km. Niestety okazało się że puścił wkręt mocujący tylnią lampę, którą to zgubiłem nawet nie wiem gdzie...Trudno było się wracać 300 km więc dalej pojechałem bez jednego tylnego światła...Pod Częstochową sprawdzenie poziomu oleju i kolejne tankowanie, Policja na szczęście nie zatrzymywała więc po zgubieniu drogi i nie planowym przejechaniu przez Kędzierzyn Koźle, nadrabiałem jadąć autostradą 130 km/h. W końcu dojechałem po 9 godzinach mając na liczniku równo 700 km... Impreza powitalna była przednia, na tyle, że planowana objazdówka rozpoczęła się o 12 w sobotę... Klimaty na trasie były zabytkowo- historyczne: Zamek w Mosznej: Piec do wypalania wapna w Krapkowicach: Bez lampy dziwnie się jeździło.. Na szczęście znalazłem na allegro kolesia handlującego częściami do AA 500- obok malowniczo położonych Głuchołaz tuż przy granicy czeskiej. Miałem farta bo akurat tylną prawą lampę miał. Po ustaleniu ceny (100 zł z kostką i żarówkami oraz śrubą mocującą) oraz czując niedosyt z jazdy poprosiłem lokalesa- kolegę Benjamina o wspólną górską traskę, mając cichą nadzieję na zahaczenie gór po czeskiej stronie. Kolega Benjamin nie zawiódł, dołączył do nas mój niezawodny przyjaciel Arek na Bandicie i zaczęła się prawdziwie męska przygoda... Benjamin i nawigacja doprowadziły mnie do lampy, która pasowała i świeciła idealnie (dzięki Ci nieznajomy człowieku z Allegro).... i ruszyliśmy najpierw na świeże pstrągi w górskim łowisku: A potem kierunek na Zlate Hory i górskie serpentynki po czeskiej stronie...po prostu bajka... http://goo.gl/maps/7fEFm Niestety wszystko co dobre szybko się kończy...a czasem proza życia daje o sobie znać...po powrocie jak grom z jasnego nieba spadła na nas wiadomość, że nasza klubowa koleżanka Ania przed chwilą zginęła w wypadku na motocyklu w pomorskiem... nic już nie było takie samo tego dnia...i nie jest do dziś... :-(( Następny dzień to powrót do Białegostoku..zakaz jazdy TIR-ów zrobił w niedzielę swoje i po 7 godzinach jazdy 100-120 po ekspresówkach, walką z objazdami w Częstochowie i nietrafionym przejazdem przez Warszawę byłem w domu. Weekend pracowity ale jest co wspominać...
mrzysty Opublikowano 18 Sierpnia 2013 Opublikowano 18 Sierpnia 2013 Ładna trasa, nie wiedziałem, ze kupiłeś Aprilkę, może spotkamy się gdzieś na trasie, lub na jednym ze zlotów KCM lub Burgmanii.
selmen Opublikowano 19 Sierpnia 2013 Autor Opublikowano 19 Sierpnia 2013 będę w Bornym Sulinowie w ten weekend ale Ty się chyba na nie nie pisałeś...
mrzysty Opublikowano 20 Sierpnia 2013 Opublikowano 20 Sierpnia 2013 Miałem chęć, ale wywoże rodzinę na wakacje. Może w przyszłym roku więcej z Wami polatam.
selmen Opublikowano 3 Września 2013 Autor Opublikowano 3 Września 2013 a więc kolejna weekendowa traska o długości 1302 km zaliczona bezawaryjnie na atlanticu. tym razem Borne Sulinowo. w takim oto róznostylowym towarzystwie:
senior Opublikowano 6 Października 2013 Opublikowano 6 Października 2013 Jak widać można skuterem jeździć w różnym zestawieniu. Gratulacje.
Jurek_mwo Opublikowano 6 Października 2013 Opublikowano 6 Października 2013 Fajna wyprawa,Pozazdrościć Gratuluję.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się