Egonik Opublikowano 21 Listopada 2013 Opublikowano 21 Listopada 2013 Testy na teorie z tych łatwiejszych? Jakim cudem? Mają inne zestaw pytań? Przecież od stycznia 2013 jest pula pytań z których komputer losuje. Wydaje mi się to bzdura... Mnie też się tak wydawało, ale są co najmniej dwie firmy opracowują testy dla WORDow. I raczej jest to prawda bo znajomy zdawał teorie w Siedlcach i rzeczywiście miał pytania z natury dziwnych, np. wymiary ramki na tablice rejestracyjna. A druga sprawa to ciężko porównywać egzaminy na kat A zdawane w poprzednich latach do tych obecnych. Twierdzą to zgodnie instruktorzy, egzaminatorzy i sami zdający ktorzy mieli okazję zdawać w zeszłym roku, a także świadczą o tym statystyki zdawalnosci które drastycznie spadły. Zresztą jak ktoś zainteresowany to są fora branżowe gdzie więcej o tym piszą. Ja napisałem o swoich doświadczeniach z Łomży bo zdawałem tam niedawno u tyle. Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka
veljarek Opublikowano 21 Listopada 2013 Opublikowano 21 Listopada 2013 Ja także rozważałem zdawanie egzaminów po za Warszawą zniechęciło mnie strata czasu. By np. zdawać w Łomży (bo tan kierunek warszawiakom często polecają) to trzeba się wpierw zapisać OSOBIŚCIE na zgzamin (jak by dla mnie nie patrzeć to dzień zmarnowany), Warto też wykupić sobie tam kilka godzin na mieście bo każde miasto ma swoje niuanse (można to załatwić tego samego dnia co zapisy na egzamin), no i trzeba przyjechać na ten egzamin. Jak dla mnie dwa dni stracone na jedno podejście. W warszawie na egzamin mogę się zapisać i jeszcze tego samego dnia iść do pracy bez straty urlopów etc.
Klubowicze Campto Opublikowano 21 Listopada 2013 Klubowicze Opublikowano 21 Listopada 2013 Przewagą zdawania w mniejszych miastach jest dużo mniejszy ruch. Skrzyżowania również są prostsze (np. brak tramwajów). Ale minusem rzeczywiście sprawy "organizacyjne". Ja zdawałem "A" w Ostrołęce. Ale decyzja w dużej mierze spowodowana była tym, iż czas dojazdu z domu do WORD w moim przypadku dla Warszawy i Ostrołęki był praktycznie taki sam. I czas poświęcony na egzamin również - urlop.
koala Opublikowano 22 Listopada 2013 Opublikowano 22 Listopada 2013 Mniejszy ruch jest może plusem na egzaminie ale nie na kursie.. co z tego jeśli nauczę się jeździć po polnych drogach gdy potem będę musiała śmigać po stolicy
virus Opublikowano 22 Listopada 2013 Opublikowano 22 Listopada 2013 Jak pisałem już kiedyś, też w czerwcu zdałem w Łomży. Dzięki uprzejmości człowieka ze szkoły jazdy, który tam organizuje egzaminy temat załatwiliśmy online (skan dowodu + wpłata na konto WORD w Łomży). On pojechał i mnie zarejestrował przy okazji rejestrowania swoich kursantów. Oryginał dowodu okazałem przy egzaminie. Na egzaminie byłem pierwszy raz w Łomży. Zdałem od pierwszego podejścia. W Warszawie podchodziłem trzy razy, bez sukcesu. Nie umiałem opanować "narowistego" Galdiusa, który w losowych momentach szarpał jak się jechało na pierwszym biegu bez gazu. Może teraz wyregulowali te motocykle i nie a już tego problemu. Dodatkowo w Łomży ósemka i wolny slalom jest po drugie stronie wieeelkiego placu, od miejsca, gdzie się przeparkowuje motocykl. Dało mi to szansę na "wjeżdżenie" się w sprzęt i opanowanie pierwszego stresu. Oczywiście do ósemki nakluczyłem się o placu i ile się dało. Nikt nie kazał przecież jechać prosto... Oczywiście motocykl jeździł równo i przewidywalnie.
Klubowicze Campto Opublikowano 22 Listopada 2013 Klubowicze Opublikowano 22 Listopada 2013 Mniejszy ruch jest może plusem na egzaminie ale nie na kursie.. co z tego jeśli nauczę się jeździć po polnych drogach gdy potem będę musiała śmigać po stolicy Ale my właśnie dyskutujemy o egzaminie. Jak już zdasz to przecież możesz wtedy legalnie szlifować umiejętności w stolicy. Nikt przecież nie każe od razu po egzaminie wsiadać na Hayabusę i śmigać międzypasiem w centrum.
Kamil_Wwa Opublikowano 25 Listopada 2013 Opublikowano 25 Listopada 2013 placyk jest wszędzie taki sam ( podobny ) , a własnie na placu najwięcej osób oblewa egzaminy. Miasto to czysta formalność. pzdr
Darek1 Opublikowano 25 Listopada 2013 Opublikowano 25 Listopada 2013 Jestem troszeczke w szoku, kiedy to czytam. Wczoraj rozmawialem z instruktorem jazdy z Londynu i zdawalnosc tutaj, to 80-90%. Zaden egzaminator nie patrzy na kandydata, jak na potencjalna osobe do oblania. Calosc kursu mozna zrobic w 2 tygodnie. Pierwsza czesc to tzw CBT( uprawnia do jazdy na 125cc) Jezeli kursant posiada prawko na samochod, CBT trwa kilka godz. Troszeczke teori, kilka godz na siodelku. Instruktor decyduje czy mozna dopuscic kursanta do uzytkowania drog, na 125. Nie ma zadnych egzaminow. CBT jest wazne 2 lata. Jesli ktos chce, moze odrazu przystapic do robienia pelnego prawka(powyzej 24 roku zycia) Nie uczeszcza sie na zajecia teoretyczne. Uczy sa sie w domu z dostepnych testow. Kursant sam decyduje, kiedy chce zdac teorie, rejestruje sie poprzez internet, otrzymuje e-mail, kiedy egzamin i jedzie na egzamin. Ze zdana teoria, zglasza sie do ktoregos z centrum szkolenia. W wiekszosci przypadkow, to 4 dni jazd, czasami 3, instruktor ocenia ile kandydat potrzebuje. Pozniej nastepuje egzamin na placu, kolejnego dnia jazda miejska(ok 40min) i w 80-90 procentach wracasz do domu z prawkiem. Centrum egzaminacyjne, zalatwia wszystko. Oddajesz im prawko samochodowe, dostajesz papier potwierdzajacy i do 2 tyg dostajesz nowe prawko poczta z nowa kategoria umieszczona na nim. Jakie to moze byc proste.
Klubowicze Campto Opublikowano 25 Listopada 2013 Klubowicze Opublikowano 25 Listopada 2013 Niestety ale w Polsce to takie proste nie jest. U nas przede wszystkim to trzeba takiego kandydata dobrze wydoić z kasy poprzez kilka/kilkanaście oblanych prób.
veljarek Opublikowano 25 Listopada 2013 Opublikowano 25 Listopada 2013 Jestem troszeczke w szoku, kiedy to czytam. Wczoraj rozmawialem z instruktorem jazdy z Londynu i zdawalnosc tutaj, to 80-90%. Zaden egzaminator nie patrzy na kandydata, jak na potencjalna osobe do oblania. Calosc kursu mozna zrobic w 2 tygodnie. Pierwsza czesc to tzw CBT( uprawnia do jazdy na 125cc) Jezeli kursant posiada prawko na samochod, CBT trwa kilka godz. Troszeczke teori, kilka godz na siodelku. Instruktor decyduje czy mozna dopuscic kursanta do uzytkowania drog, na 125. Nie ma zadnych egzaminow. CBT jest wazne 2 lata. Jesli ktos chce, moze odrazu przystapic do robienia pelnego prawka(powyzej 24 roku zycia) Nie uczeszcza sie na zajecia teoretyczne. Uczy sa sie w domu z dostepnych testow. Kursant sam decyduje, kiedy chce zdac teorie, rejestruje sie poprzez internet, otrzymuje e-mail, kiedy egzamin i jedzie na egzamin. Ze zdana teoria, zglasza sie do ktoregos z centrum szkolenia. W wiekszosci przypadkow, to 4 dni jazd, czasami 3, instruktor ocenia ile kandydat potrzebuje. Pozniej nastepuje egzamin na placu, kolejnego dnia jazda miejska(ok 40min) i w 80-90 procentach wracasz do domu z prawkiem. Centrum egzaminacyjne, zalatwia wszystko. Oddajesz im prawko samochodowe, dostajesz papier potwierdzajacy i do 2 tyg dostajesz nowe prawko poczta z nowa kategoria umieszczona na nim. Jakie to moze byc proste. Opowieść jak z bajki, bo wszystko (80-90%) kończy się dobrze
didi Opublikowano 26 Listopada 2013 Autor Opublikowano 26 Listopada 2013 nie bajka bo był nawet program o tym w telewizji
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się