didi Opublikowano 17 Września 2013 Autor Opublikowano 17 Września 2013 "gości" wyprosili a egzaminowani nie mieli głowy do tego zresztą tak lało że nikt by nie chciał zamoczyć telefonu a samej reklamacji wszyscy się boją bo można już nigdy nie zdać kiedyś było inaczej ...
Gość maxell Opublikowano 17 Września 2013 Opublikowano 17 Września 2013 Ja robiłem A w zeszłym roku dopiero, tak jakoś mnie naszło na starość Na 8 osób zdały dwie (w tym ja). 3 tylko wyjechały z placu. Patrząc na siebie to też chyba zdałem tylko dlatego, że miałem już BCD i patrzył na mnie trochę inaczej, bo jeden błąd na mieście zrobiłem, przy zmianie pasa, i każdego innego pewnie by uwalił. Po błędzie już szukałem miejsca do zatrzymania bo byłem pewien, że powie mi, żebym zjechał i po egzaminie. W słuchawce nastała długa cisza, a potem powiedział - "spokojnie, jedziemy dalej, nic się nie stało". Ale przeciągnął mnie potem po wszystkich możliwych skrzyżowaniach równorzędnych i dziwnych ulicach, z nadzieją chyba, że znowu coś odwalę. Ale nie udało mu się a czas się kończył. Mówię o tym, bo moja żona jak B robiła to uwalił ją za nieustawienie zagłówka, nawet do manewrów nie podeszła.
didi Opublikowano 17 Września 2013 Autor Opublikowano 17 Września 2013 maxell sam widzisz jaka różnica jest w tym że egzaminator przez godzinę chce Cię na czym złapać a tym że podstawia niesprawny motocykl nie dając szansy nawet na ruszenie z miejsca wiem że za to znowu dostana zjebe ale w tych sytuacjach z egzaminowaniem to brakuje komuny kiedyś nie musiałeś iść na skargę do sekretarza wystarczało że egzaminator wiedział że możesz pójść ...
tmielcarz Opublikowano 17 Września 2013 Opublikowano 17 Września 2013 W dniu 17.09.2013 o 08:34, maxell napisał(a): Patrząc na siebie to też chyba zdałem tylko dlatego, że miałem już BCD i patrzył na mnie trochę inaczej, bo jeden błąd na mieście zrobiłem, przy zmianie pasa, i każdego innego pewnie by uwalił. Po błędzie już szukałem miejsca do zatrzymania bo byłem pewien, że powie mi, żebym zjechał i po egzaminie. Na mieście błąd każdej kategorii można raz popełnić. Dopiero za drugim razem kończy się egzamin. Ja np. raz przekroczyłem prędkość, bo mnie egzaminator przeciągnął po jakimś dziwnym terenie, gdzie pojawiło się ogranicznie do 30 km/h. Jechałem już dość długo z taką prędkością, ale zaczęły mnie wszystkie samochody wyprzedzać, więc stwierdziłem, że pewnie ze stresu przegapiłem jakieś małe skrzyżowanie anulujące ograniczenie prędkości i przyspieszyłem (przed wyjazdem na miasto egzaminator podkreślał, że należy jeździć dynamicznie). W słuchawce usłyszałem "popełnił Pan błąd, tu nadal było ograniczenie", więc wracałem do ośrodka ze świadomością, że oblałem, a po zaparkowaniu motocykla usłyszałem "dziękuję, wynik egzaminu pozytywny". W protokole było zaznaczone, że popełniłem jeden błąd "przekroczenie prędkości" i jeden w czasie "jazdy po drodze z dwoma pasami ruchu". Ten drugi to nawet nie wiem jaki i kiedy, bo w czasie jazdy nic mi egzaminator nie powiedział. P.S. Oczywiście jeżeli ktoś popełni poważny błąd, który zagraża bezpieczeństwu to od razu jest koniec egzaminu.
Gość maxell Opublikowano 17 Września 2013 Opublikowano 17 Września 2013 W dniu 17.09.2013 o 08:47, tmielcarz napisał(a): Na mieście błąd każdej kategorii można raz popełnić. Dopiero za drugim razem kończy się egzamin. P.S. Oczywiście jeżeli ktoś popełni poważny błąd, który zagraża bezpieczeństwu to od razu jest koniec egzaminu. No i tu się z Tobą nie zgodzę, bo zdając np na C, wyjechałem na światłach samą kabiną (jakieś 30-40 cm) za białą linię zatrzymania, nawet kołem na nią nie najechałem i już było po egzaminie. Nie wydaje mi się, żeby to był błąd zagrażający bezpieczeństwu w ruchu drogowym, tym bardziej, że było to skrzyżowanie bez przejścia dla pieszych a do samego skrzyżowania jakieś 15 metrów Wszystko zależy od egzaminatora, jeden po prostu jest cżłowiekiem, a drugiemu się wydaje, że jest bogiem i w d**** mu się poprzewracało. A jeśli chodzi o wpisy w karcie, było bez błędów, on też o błędzie nie mówił, czyli po prostu nie było sprawy. A delikatnie mówiąc wymusiłem pierwszeństwo przy zmianie pasa, mało tego, zrobiłem to bez kierunku, więc błąd do oblania ewidentnie.
tmielcarz Opublikowano 17 Września 2013 Opublikowano 17 Września 2013 W dniu 17.09.2013 o 08:57, maxell napisał(a): No i tu się z Tobą nie zgodzę, bo zdając np na C, wyjechałem na światłach samą kabiną (jakieś 30-40 cm) za białą linię zatrzymania, nawet kołem na nią nie najechałem i już było po egzaminie. Nie wydaje mi się, żeby to był błąd zagrażający bezpieczeństwu w ruchu drogowym, tym bardziej, że było to skrzyżowanie bez przejścia dla pieszych a do samego skrzyżowania jakieś 15 metrów Wszystko zależy od egzaminatora, jeden po prostu jest cżłowiekiem, a drugiemu się wydaje, że jest bogiem i w d**** mu się poprzewracało. Dostałeś protokół po egzaminie ? Ja dostałem i tam jest wyraźny podział na typ manewru (zarówno na placu jak i na mieście) oraz miejsce do zaznaczenia, czy dany manewr został zaliczony poprawnie i czy podczas jego wykonywania został popełniony jeden błąd czy dwa. Wydaje mi się, że rola uznaniowości została tutaj zminimalizowana. No ale ja zdawałem w tym roku, a Ty jak rozumiem zdawałeś przed 2013, więc może wtedy było inaczej.
Gość maxell Opublikowano 17 Września 2013 Opublikowano 17 Września 2013 Ale tłumaczę Ci, że tu nie ma znaczenia w tym czy w zeszłym roku czy 20 lat temu. Decyzja należy do jednego (tylko jednego) cżłowieka i od niego generalnie zależy czy zdasz czy nie. Jeszcze w przypadku A czy B wszystko się nagrywa, ale w przypadku C i D nie było kamer i tylko jego słowo przeciwko mojemu. Kolejny przykład - D, zrobiłem manewry, zrobiłem miasto, wróciłem do ośrodka pewny, że to już. Kazał podstawić autobus dla kolejnego zdającego, zawracając, najechałem tyłem na krawężnik (otarłem się właściwie, bo autem nie rzuciło) i po egzaminie, nie zdałem.
tmielcarz Opublikowano 17 Września 2013 Opublikowano 17 Września 2013 W dniu 17.09.2013 o 09:07, maxell napisał(a): Ale tłumaczę Ci, że tu nie ma znaczenia w tym czy w zeszłym roku czy 20 lat temu. Decyzja należy do jednego (tylko jednego) cżłowieka i od niego generalnie zależy czy zdasz czy nie. A ja się upieram, że tak nie jest, bo nie wyobrażam sobie, że przekroczyłem raz prędkość, a gość mi wpisze do protokołu, że przekroczyłem ją 2 razy. Szczególnie, że jak sam zauważyłeś, egzamin jest nagrywany, więc jest potencjalna możliwość zweryfikowania kto mówi prawdę.
Gość maxell Opublikowano 17 Września 2013 Opublikowano 17 Września 2013 Ja nie twierdzę, że jakieś błędy są nie dopuszczalne. Ale w moim przypadku błąd był ewidenty i kwalifikował to oblania, a w protokole miałem bez uwag, czyli błędu nie było i git. Każdy egzaminator podchodzi do tematu inaczej.
did3 Opublikowano 2 Października 2013 Opublikowano 2 Października 2013 Muszę się pochwalić, wczoraj odebrałem lejce z kat. A. do zobaczenia na drodze.
veljarek Opublikowano 16 Listopada 2013 Opublikowano 16 Listopada 2013 Chwalę się ze w środę zdałem egzamin praktyczny A. Pogoda byla paskudna, ale udalo sie. Bylo nas trzech i tylko ja zdalem. Podobno zdawalnosc na Odlewniczej w wawie wynosi teraz 1/5 czyli 20%. Ja zdalem za drugim podejsciem, wiec czuje sie szczesliwcem. Jako ze jestem przesadny i obiecalem sobie ze zakupie pierwszy maxi dopiero po egzaminie to rozpoczynam obserwacje rynku by cos fajnego kupic na dojazdy do pracy Szykuje sie do burgmana 200, jak kolejny krok po moim Kymco agility 50.
zaq13 Opublikowano 17 Listopada 2013 Opublikowano 17 Listopada 2013 Ja pod koniec tego września zdawalem egzamin praktyczny we Wrocławiu. Bylo nas 4 gniewnych. yamaha xj6, plac znaliśmy wszyscy na mieście tylko jeden poległ podobno już 6raz. Ja zdalem za pierwszym razem i juz od 10 października mam prawo jazdy. Wysłane z mojego GT-P5100 przy użyciu Tapatalka
koala Opublikowano 18 Listopada 2013 Opublikowano 18 Listopada 2013 Gratulacje! ja na Odlewniczej zdawałam kat.B, ale jak czytam Wasze relacje to sobie myślę czy by na kurs i egzamin nie wyemigrować gdzieś dalej, może macie jakieś sugestie?
tmielcarz Opublikowano 18 Listopada 2013 Opublikowano 18 Listopada 2013 W dniu 18.11.2013 o 06:58, koala napisał(a): Gratulacje! ja na Odlewniczej zdawałam kat.B, ale jak czytam Wasze relacje to sobie myślę czy by na kurs i egzamin nie wyemigrować gdzieś dalej, może macie jakieś sugestie? Chodzą pogłoski, że w Łomży jest mniejszy problem ze zdaniem.
JataSlon Opublikowano 18 Listopada 2013 Opublikowano 18 Listopada 2013 Niema znaczenia gdzie pojedziesz... w kwietniu zdawałem w warszawie na odlewniczej kat C udało się za pierwszym podejściem. Egzaminator przed zajęciem miejsca w samochodzie wszystko wyjaśnił, żebym się nie martwił a w razie gdym widział, że idzie źle zasygnalizował mu i powtórzył manewr. Na mieście jeżeli nie odstawisz jakiego numeru raczej nie ma problemów nie wsadzają cię na żadna minę. Jedyny problem jaki mogą mieć przed sobą przyszli kierowcy to teoria - to niestety loteria i zgadywanie co autor pytania miał na myśli... Gratuluje kolegom którzy już zdali a pozostałym życzę powodzenia
veljarek Opublikowano 18 Listopada 2013 Opublikowano 18 Listopada 2013 Ja tylko potwierdze ze na odlewniczej sa wporzo egzaminatorzy, a bylo mi dane poznac dwoch. Jak sie bledu nie zrobie to sie nie czepiaja szczegolow. Ludzie nie zdaja na plcu bo po prostu ciezko im zrobic te manewry (najwiecej oblewa na wolnym slalomie oraz 30-tce). A ja sie zrobi blad to egzaminator nic nie pomoze bo kamery sa wszedzie. Podobno na miescie zdaje 90% JT
100mek Opublikowano 18 Listopada 2013 Opublikowano 18 Listopada 2013 cześć dzisiaj zdawałem na A w Łodzi - egzaminatorzy starają się nie przeszkadzać. Egzamin jest na tyle trudny, że nie ma znaczenia gdzie zdajesz, 90% ludzi nie zdaje na placu - a tu wpływ egzaminatora jest znikomy. Mnie się udało zdać za drugim razem. Tomek
LEVY Opublikowano 19 Listopada 2013 Opublikowano 19 Listopada 2013 Potwierdzam że na odlewniczej są spoko egzaminatorzy. Zdawałem teraz kat A. Zdałem za drugim razem, a za pierwszym to był mój babol potrącenie pachołka co eliminuje z egzaminu. Egzaminator był pozytywnie do mnie nastawiony. Za drugim razem wszystko ok na placu, za to na mieście usłyszałem dwa razy "manewr źle wykonany" i mimo to zdałem bo jak to powiedział że "przekonałem go dynamiczną i pewną jazdą". I wczoraj odebrałem plastik z kat A
koala Opublikowano 19 Listopada 2013 Opublikowano 19 Listopada 2013 dzięki za komentarze w takim razie pora się znowu wybrać na Odlewniczą, może już na wiosnę.. trzymajcie kciuki
Sympatycy szorstki Opublikowano 19 Listopada 2013 Sympatycy Opublikowano 19 Listopada 2013 Jak zdawałem A na Odlewniczej, to przed egzaminem zakupiłem sobie 2 godziny jazdy po okolicy z gościem, co ma szkołę jazdy naprzeciwko WORD i na codzień jeżdzi Dukatem Multistrada. Dało mi to więcej niż lata praktyki i kurs. Zdałem za pierwszym razem, choć było to w innych niż teraz czasach... W każdym razie polecam pojeżdżenie po mieście przed egzaminem, z instruktorem - praktykiem a nie teoretykiem. pzdr
koala Opublikowano 19 Listopada 2013 Opublikowano 19 Listopada 2013 zrobiłam ten sam manewr przy B - było warto, dzięki za sugestię, tym razem pewnie zrobię tak samo
Egonik Opublikowano 19 Listopada 2013 Opublikowano 19 Listopada 2013 Cytat Chodzą pogłoski, że w Łomży jest mniejszy problem ze zdaniem. Ja właśnie w październiku zdałem na kat A w Łomży i potwierdzam że nastawienie egzaminatorów jest pozytywne, czyli nie utrudniają. No i jazda po mieście jest banalna w porównaniu z W-wa Ja co prawda nie zdawałem gdzie indziej, ale bylo sporo osób zdających z W-wy i innych miast, którzy mówili że gdzie indziej jest dużo gorzej. No i testy na teorie mają podobno z tych łatwiejszych. Także polecam wycieczkę do Łomży, ale wcześniej koniecznie zrobić kurs praktyczny w dobrej szkole. Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka
JataSlon Opublikowano 19 Listopada 2013 Opublikowano 19 Listopada 2013 Testy na teorie z tych łatwiejszych? Jakim cudem? Mają inne zestaw pytań? Przecież od stycznia 2013 jest pula pytań z których komputer losuje. Wydaje mi się to bzdurą. Jeżeli zrobisz kurs w dobrej szkole to też zdasz bez problemu w warszawie. Dobrą praktyką przed egzaminem jest pojeżdzenie w okolicy miejsca egzaminowania, o czym wcześniej juz wspomniał kolega "szorstki". Pozatym zdajesz w miejscu które znasz i wiesz jak się poruszać a Łomża... też słyszałem opowieści jak to bajecznie się tam zdaje, ale to tylko opowieści ludzi którzy nawet tam nie byli. Ja wszystkie egzaminy zdawałem w Warszawie: kat B na Bemowie, A na Radarowej, C na odlewniczej. Kat B zdałem za drugim razem bo za pierwszym przejechałem przez równorzędne niby patrzyłem czy prawa pusta ale nie zwolniłem nawet i tak 2x i zonk później A i C za pierwszym razem. Prawda jest taka, ze jak sie posiedzi na placu manewrowym i poogląda co wyprawiają kandydaci na kierowców to o zgrozo nasuwa się pytanie kto ich uczył Pozatym koszty... za dojazd na egzamin do Warszawy zapłacisz parę złotych (jeśli jesteś z tego miasta) plus koszt egzaminu - Łomża to 100km dojazdu w jedną stronę + egzamin a nie masz żadnych gwarancji, że zdajesz za pierwszym razem Oczywiście mówienie nie jedź nawet nie próbuj niema sensu, każdy wie najlepiej co powinien i jak zrobić.
LEVY Opublikowano 19 Listopada 2013 Opublikowano 19 Listopada 2013 JataSlon--- Potwierdzam twoje zdanie, i zgadzam się z Tobą w 100%. Ja też: B kat na Bemowie za pierwszym razem C kat na Odlewniczej za pierwszym razem. A kat na Odlewniczej za drugim praktyka.(testy za 3 razem) Myślę że trzeba jeździć i łapać wprawę i naukę tam gdzie będziesz się poruszał na co dzień.A teoria innych testów to głupota i mit. Ludzie to egzamin państwowy a nie żadna szkoła prywatna więc w całej Polsce jest to samo. A już w 100% zgadzam się z tym jak obserwuję innych jak zdają, robią poważne błędy, a jeszcze mają żal do całego świata "bo mnie oblał". Ja mam wrażenie że egzaminatorzy na prawdę chcą i zależy im abyś zdał. Wszystko tłumaczą każą się uspokoić, powoli, spokojnie, mamy czas-takie teksty słyszałem i pozytywnie jestem do nich nastawiony. Oni wykonują swoją pracę. Dodam jeszcze że podczas jazdy motorem w szkole nauki jazdy nie byłem ani razu w Warszawie, mimo to poszło, co prawda jak to już pisałem dwa błędy miałem. Więc z tą szkołą na przeciwko to różnie. Najgorsze jest to że w szkole uczą bardziej jak zdać egzamin na pamięć trasy, a nie jak powinno się jeździć praktycznie i dobrze.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się