Skocz do zawartości
Forum Burgmania

egzamin praktyczny kat A


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jako że syn próbuje zdać praktyczny na A2 to podzielę się spostrzeżeniami co do przebiegu i zdawalności

po zimowej przerwie zaczeły się egzaminy więc zapłaciliśmy i pierwsze zdziwionko bo czas oczekiwania ponad miesiąc

niby nie za długi ale wszyscy nażekają że od zmiany przepisów całkowicie brak chętnych na kurs

żeby się zoriętować jak wygląda przejazd na placu 3 tygodnie przed egzaminem pojechaliśmy do WORDu na podglądanie

zdawało wtedy 14 osób ale nie wiele przejazdów widzieliśmy bo:

- 2 osoby zostały wywalone za brak przepisowego obuwia ... (but sznurowany z płaską podeszfą ponoć niektórzy egzaminatorzy wywalają za obuwie motocyklowe ale na klamry)

- jeden odpadł bo nie znał budowy gladiusa

- 6 osób nawet już na nim siedzieli ale zapomnieli udawać wielkiego rozglądania się

- jeden zrobił nawet jazdę próbną i przewrócił się po jej zakończeniu

co do tego to cza dodać że część egzaminatorów zabrania hamowania przednim hamulcem bo przy małej prędkości motocykl się przewraca

no ale są i tacy co wymagają hamowania obuma hamulcami

- następnie byli szczęśliwcy co dotarli i polegli na ósemce (wyjechali za linię bo nie siedzieli nigdy na gladiusie a ten bez pochylania nie mieści się w wyznaczonym prostokącie )

no i na koniec jedna jedyna dziewczyna zaliczyła cały plac ale nie wiem czy zdała miasto bo już my nie czekali

teraz pierwszy egzamin syna

żeby miał szanse to wykupiłem mu 3 godziny na gladiusie

zdawało 13 osób

- 2 wywalił za buty i brak zapinanej kurtki

no i znowu większość odpadała za "ruszanie głową" lub "brak ruszania lusterek" przed startem

dwóch zaliczyło cały plac

syn odpadł na wolnym slalomie bo wielką blachą z literą "L" obalił pachołka

podszedł do mnie egzaminator bo widział że nagrywam komórką i mówi :

"niewiele będzie do oglądania - jak to się mogło stać ?"

bo macie taką wielką blachę to co się pan dziwisz a on na to " zgodna z kodeksem"

no i druga próba

temperatura w słońcu pokazywało 46 stopni

tradycyjne spóźnienie egzaminatora to minimum pół godziny ale to pikuś bo każą czekać w klimatyzowanej poczekalni

zdających 7 osób ale że alfabetycznie to syn ostatni

- jeden to tradycyjnie obuwie , drugiego też myślał że wyleje bo miał krutkie spodenki ale miał na przebranie długie więc się wybronił

dwóch zaliczyło bezbłednie

na a syn na końcu wolnego slalomu zatrzymał się bo pot zalewał mu oczy więc nie widział pachołków

syn zapytał czy może wytrzeć się ręcznikiem i powtórzyć ale egzaminator stwierdził że to już drugi błąd bo przy przepychaniu ponoć dotknoł oponą linii ...

bróń Boże nie chca bronić syna ani nie pragna Waszego współczucia

chca tylko pokazać jak to wygląda w realu

żeby było jaśniej to osoba która ma mieć zaraz egzamin musi być już cała ubrana łącznie z kaskiem , rękawicami , kamizelką + ochraniacze na kolana i łokcie

następnie tak przygotowana idzie sprawdzić motocykl i wraca do egzaminatora który w tym czasie wypisuje poprzednikowi protokół z egzaminu

następnie oboje idą do motocykla i cza pokazać elementy kontrolne które wyznaczył egzaminator

dopiero po tym następuje przepychanie motocykla i jak to się uda to jazdy

Katowicki WORD motocyklistów egzaminował tylko w soboty i niedziele bo na początku jak egzaminy były robione łącznie z innymi kategoriami to doszło do kilku wypadków i kilku złamanych rąk

egzaminator ten który zabrania hamowanie przednim hamulcem mówił że nawet dyrektor WORDu złamał rękę gdy chciał wypróbować nowiutkiego gladiusa ..

obecnie zmienili grafiki i motocyklistów egzaminują tylko po południu (z niedziel zrezygnowali) a inne kategorie tylko do południa

napiszcze jak to wygląda w Waszych miastach

  • Odpowiedzi 86
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • virus

    12

  • didi

    10

  • tmielcarz

    7

  • Campto

    5

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

W Piotrkowie Trybunalskim nie czepiają się do butów moto, ubierasz się dopiero po pokazaniu elementów gladiusa, ogólnie wystarczy zasygnalizować rozglądanie się i dotknąć lusterka, większość oblewa na ósemce, ale przyznają się, ze nie jeździli gladiusem, a bez 3-4 godzin praktyki nie ma szans. Jak nie masz odzieży moto dostajesz ochraniacze na kolana i łokcie.

Opublikowano

W Warszawie oblałem już 3 razy. Jeździłem już na trzech Gladiusach w dwóch różnych szkołach i to co jest na egzaminie nijak się ma do tego co jest na kursie. Motocykle w warszawskim Wordzie mają falujące wolne obroty, co się przekłada na silne szarpanie, gdy się jedzie bez gazu. Żaden inny Gladius w szkołach nie miał takich przypadłości. Nie jest to tylko moja obserwacja, rozmawiałem z różnymi ludźmi, którzy też to zauważyli.

W szkole jazdy uczę się pokonywac 8-kę i wolny slalom na wolnych obrotach - da się, na egzaminie motocykl szarpie i przy ostatnim razie wywaliłem się, gdy byłem w pochyle przy takim szarpnięciu. Wygląda na to, że specjalnie tak zrobili, żeby ludzie nie zdawali.

Rozmawiałem z chłopakiem, który zdał. Jedyny sposób, to trzymanie go na wyższych obrotach i półsprzęgle... A przy tym trzeba wykonywac te wszystkie manewry, pochylania i dohamowywanie tylnym hamulcem. Mnie to już trochę przerosło i złorzyłem przeniesienie dokumentów do Łomży. Tam prawdopodobnie nie ma żadnych problemów z wolnymi obrotami. Od Ronina wiem, że w Piotrkownie Trybunalskim również.

Generalnie mam wrażenie, że Word w Warszawie naciągnął mnie na 3 x 180 zł....

IMHO, nadaje sie to do telewizji...

Opublikowano

Witam,

Jestem świeżo po egzaminie. Udało się zdać za pierwszym razem i mogę powiedzieć że faktycznie egzamin na placu jest wymagający i trzeba się do niego porządnie przygotować.

Jak czytam to co napisał didi to jakaś masakra. W Krakowie zanim zaczęliśmy egzamin, egzaminator wszystko nam powiedział czego wymaga i czego oczekuję. Na obuwie nawet nie zwracał uwagi, oczywiście zbroje i ochraniacze były na miejscu.

Bardzo duże znaczenie ma podejście egzaminatora do egzaminu i to jak nas nastawił przed rozpoczęciem jazdy. Z siedmiu osób na miasto przeszły cztery, ale faktycznie osoby Które oblał popełniły konkretne błędy i tak naprawdę nikt z osób które nie zdały nie miał pretensji że oblał ich nie słusznie.

Motocykle w stanie dobrym, obroty ok, ale sprzęgło już ślizgało więc też trzeba było się do tego przyzwyczaić.

Ogólnie myślałem że będzie gorzej. Myślę że trafiłem na spoko egzaminatora i to też miało znaczenie.

Opublikowano

każdy egzaminator robi prawie półgodzinną "odprawę" gdzie tłumaczy w którą stronę kieruje się jego zboczenie

jeden zrobił nawet musztrę wojskową - zaczoł od w dwuszeregu zbiórka , baczność , spocznij , w prawo zwrot i biegiem za nim na miejsce egzaminu

co do samych moto to są zarzuty że mają za wysokie wolne obroty

ale syn mówi że ten na A2 chodzi identycznie jak ten z nauki jazdy - czyli wolne przejazdy robi się na całkowicie puszczonym sprzęgle i bez gazu

oczywiście i u nas są egzaminatorzy którzy nie utrudniają a nawet odwracają się jak ktoś najedzie na linię

na takiego trefił motocyklista który razem z synem trenował na gladiusie ale egzamin miał dzień wcześniej

samo ich podejście do pachołków pokazuje co za człowiek

pachołek który został potrącony ale się nie przewrócił nie każdy uznaje za błąd

a ponoć są i tacy co na ósemce każą się rozglądać ...

najlepsze jest to że większość motocyklistów przyjeżdża na swoich maszynach a schodzą z gladiusa ze spuszczoną głową ...

jeden nawet sądzi ośrodek bo nie dość że złamał rękę to dostał mandat za przekroczenie prędkości !

szybki ostatni przejazd zrobił przy 100km/h a następnie stracił równowagę przy hamowaniu no i chyba spanikował bo dodał gazu i popis zakończył lotem na plandekę ciężarówki a moto wpadło pod ciężarówkę

egzaminator mówił że były cztery radiowozy i sanitarka

nawet pytali poszkodowanego jak dostał się do ośrodka ale na szczęście był na tyle przytomny że powiedział że przyszedł piechotą

a był w pełnym swoim ubiorze bo przyjechał ścigaczem

proponowałem egzaminatorowi by wprowadzili jeszcze skok na moto nad zaparowanymi ciężarówkami z ośrodka :clapping:

Opublikowano

Witam.

Po ostatnich akcjach policji w Warszawie postanowiłem zrobić prawo jazdy kat A. Okazuje się że nie jest to tak proste że "chcesz i masz". Panowie jest problem ze szkołami nauki jazdy, gdyż obdzwoniłem wczoraj 8 szkół i nikt nie uczy na nowych zasadach. Może znacie jakieś szkoły które już to robią??

Opublikowano

Sarbo i Motoakademia. Z tego co wiem to jeszcze Gold, który organizuje egzaminy w Łomży.

Opublikowano

ja chodziłem do szkoły MAX - w Wesołej ( namiary na PW )

Ma nowego gladiusa, jest elastyczny czasowo, ceny rozsądne - ogólnie mogę polecić praktykę ( teorie na A musiałem opanować we własnym zakresie ) .

Opublikowano

Uzyskałem A potem B, ale chwil , które spędziłem w szczecińskim wordzie nigdy nie zaliczę do miłych...Ogólnie to jakaś masakra jest. Ale dopóki wordów byt warunkuje w dużej mierze wynik finansowy :):( :(

Opublikowano

Ja teraz zapisałem się na kurs kat. A w Łodzi do szkoły delta z tego co wyczytałem to tylko oni z nielicznych robią kurs według nowych zasad. Ale teraz jak poczytałem o tym nowym praktycznym egzaminie to mi się szczerze odechciało.. Skoro tak trudno z placu wyjechać to powinni maszynę na lżejszą zmienić albo szerzej te pachołki poustawiać. Kurs kończę pod koniec lipca dam wam znać za którym zdałem, ale zapowiada się długa historia jak w Moda na Sukces.. Pozdrawiam.

Opublikowano

W roznych odstepach czasu robilem, A, B, i C i juz kilkanascie lat temu historie jakie opisuje @didi byly na porzadku dziennym (od czepiania sie predul po ilsoc zdajacych 2-3 na grupe Warszawa / Radom / Poznan). Kluczem do sukcesu bylo znalezienie instruktora, ktory zna zwyczaje egzaminatorow (a raczej ich wymagania). Wtedy mozna bylo opanowac wszystkie kruczki, i przygotowac sie na "wymyslne" niespodzianki (zarowno plac, jak i ulubione trasy). Oczywiscie warto bylo spedzic jeden dzien w osrodku ezgaminacyjnym i poobserwowac z jakich powodow ludzie obelwaja ezgamin.

To jest wojna panowie, a zeby wygrac, trzeba dobrze poznac swojego przeciwnika i sie dobrze przygotowac.np. ludzie oblewali tylko dla tego, ze np w poldku bylo zrypane wspomaganie kierownicy i na postoju prawie nie dalo sie kierownica krecic, ale juz jak pojazd sie lekko toczyl, nie bylo problemu... ta sama analogia wolnych / wysokich obrotow -> polsprzeglo przychodzi wybawieniem

Poza tym tez wyzwaniem od razu byc mistrzem w prowadzeniu pojazdu, na ktorym siedzi sie pierwszy raz i go sie nie zna....

Opublikowano

ZDAŁEM!!! :partytime::photo::ninja::fireman2::)

ZDAŁEM!!! :clapping::photo::ninja::fireman2::mad2:

ZDAŁEM!!! :clapping::photo::ninja::fireman2::clapping:

.

.

.

.

.

.

.

...w Łomży.

I nie żałuję. Motocykl chodził płynnie. Wielki plac do rozpędzania się do szybkich slalomów. Atmosfera przyjacielska. Ogólnie wielki pozytyw, po trzech oblaniach w Warszawie.

Opublikowano

Gratulację

Opublikowano

Rowniez przylaczam sie do gratualcji....

Opublikowano

Powiem szczerze że nie za bardzo rozumiem tej paniki, owszem zdawałem na starych zasadach ale w ośrodku cieszącym się nie najlepszą opinią wśród kursantów (W-wa Odlewnicza) Kurs robiłem w fabryce nauki jazdy w W-wie czyli w "Linii", przed egzaminem 2h dla przypomnienia ósemki itp. w pierwszej lepszej auto szkole i na egzamin. Przygotowanie z 2oo miałem takie że od roku jeździłem małym skuterem po mieście. (50-tka) Sam teoretyczny to pestka, a praktykę miałem jako przed ostatni i mogłem poobserwować "wyczyny" moich poprzedniczek. (akurat same Panie) Pierwsza oblała bo za nic nie chciała obejrzeć się nim ruszyła (kurczę to podstawa na kursie !!!), druga ósemkę zawaliła dwa razy najeżdżając na linię. Kiedy dosiadłem sprzęta bałem się właśnie o obroty, ale było idealnie. Potem tylko jazda po mieście (nawet przejechałem na wczesnym żółtym :partytime: i nie było żadnych uwag. Dwa tygodnie później cieszyłem się z kartonika. Rozumiem problemy z opanowaniem ciężkiego sprzętu, ale jeżeli kursanci ignorują opanowanie podstaw to niech się nie dziwią że nawet nie wyjadą z placu !

  • Klubowicze
Opublikowano

@Virus - Gratulacje za zdany egzamin. Wreszcie będziesz mógł jeździć "na legalu". :)

@arka3 - Nie chodzi o ignorowanie podstaw. Chodzi o fragmentami absurdalne wymagania oraz związane z tym podejście egzaminatorów. O opanowaniu ciężkiego sprzętu nie mówię ( vide WORD Gdańsk :partytime: ). Postaw się w sytuacji drobnej kobietki, która chce uzyskać lejce, w założeniu po to aby dojechać do pracy czymś troszkę większym niż "pierdzipęd".

Opublikowano

czyli nowa zasada do czterech razy sztuka ;-), witaj na legalu Virus, moje gratulacje, chcieć to móc!!!

Opublikowano

Dziękuję wszystkim! :)

arka3> Nowy egzamin znacząco poniósł poprzeczkę jeżeli chodzi o trudność i konieczną technikę jazdy. Do tego doszedł motocykl Suzuki Gladius ważący 200 kg i nie mający ochoty skręcać po łukach zaplanowanych na ten egzamin - duży promień skrętu. W efekcie trzeba go kłaść na zakrętach przy małej prędkości. Oczywiście jak wszystko do wyuczenia.

Na Odlewniczej do tego były rozregulowane wolne obroty (falujące), co się przekładało na szarpanie przy jeździe na jedynce bez gazu. W efekcie, na ostatnim egzaminie sam się wyłożyłem jak mi szarpnął jak byłem w przechyle. Na kursach żaden Galdius nie szarpie (jeździłem na 5 sztukach), w Łomży też, w Piotrkowie (wiem od Ronina) też.

Po ostatniej aferze (kłótnia z dyrektorem Wordu, ale go zbyli), którą zrobił na Odlewniczej człowiek, którego poznałem na parkingu przed Wordem (też 3 razy oblał, a jeździ na motocyklu prywatnie) słyszałem, że wzięli te Gladiusy "na lawetę" i wyregulowali. Teraz już ten problem prawdopodobnie nie występuje. Może zdawalność się poprawi w Warszawie. Obecnie to kilka - kilkanaście procent. To od tego kolegi dowiedziałem się o Łomży. Szczęśliwie i on i ja mamy to już za sobą.

Opublikowano

Swoją drogą to może zrobilibyśmy anonimową ankietę dla forumowiczów z pytaniem: czy prowadzisz motocykl mając uprawnienia: TAK / NIE :)

Opublikowano

Swoją drogą to może zrobilibyśmy anonimową ankietę dla forumowiczów z pytaniem: czy prowadzisz motocykl mając uprawnienia: TAK / NIE :)

Swietny pomysł! Sam jestem ciekaw... :)

Opublikowano

prawda jest taka, że ja bym przerwał egzamin gdyby mi silnik szarpał i powinni to uwzględnić, maszyna do egzaminu powinna być w perfekcyjnym stanie, a co do ankiety to myślę, że sporo osób jeździ bez, ja sam mam dwóch znajomych którzy jeżdzą bez kat. A, jeden z nich już osiem lat i zaliczył tylko jedną kontrolę policji.

Opublikowano

Stąd też pomysł ankiety i chodzi tylko o dane statystyczne :-)

  • Klubowicze
Opublikowano

Taaaa, a potem pytanie od naszych stróżów prawa do administratorów o przedstawienie danych następujących forumowiczów: [...]. :)

Tak dla danych statystycznych. :)

Opublikowano

1. Znaczenie wyrazu "anonimowy" lub "ankieta anonimowa" można znaleźć w słowniku, może też w Wikipedii.

2. Policja ma ciekawsze rzeczy niż proszenie o dane użytkowników Burgmanii.

3. Dane, które podałeś przy rejestracji nie wystarczą żeby cię namierzyć.

Rozumiem, że to był dowcip, ale do opowiadania dowcipów jest oddzielne część forum.

I proszę nie straszyć już użytkowników ;)

Opublikowano

Dostałem przed chwilą info od znajomej, która również trzeci raz oblała na Oblewniczej w Wawie. Motocykle jak szarpały tak szarpią. Ona równiez przenosi się do Łomży.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...