Nano Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Jestem niemal pewien, że ktoś kiedyś zamieszczał tu na forum odnośnik do takiej niemieckiej strony internetowej, na której można było wybrać model jednośladu, wpisać wzrost kierowcy i otrzymać na takiej prostej grafice przybliżoną pozycję jeźdźca. Byłbym bardzo wdzięczny za podanie linku - ze względu na kłopoty z plecami przymierzam się (na razie wirtualnie) do jednośladów o mniej kanapowej pozycji niż moja Forza (z którą tak czy siak będę musiał się wkrótce rozstać).
Nano Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Autor Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Wielkie dzięki! Dokładnie o to chodziło. Strona jednak nie niemiecka, pomyłka z mojej strony
virus Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Mam znikomą świadomość jaka pozycja jest najlepsza dla kręgosłupa, a przy tym wzrost niemały i problemy z tymże. Co Ci obecnie przeszkadza i czego dokładnie szukasz?
Nano Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Autor Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Grzebałem ostatnio w temacie nieco głębiej i niestety pozycja "cruiserowa", pomimo, że bardzo wygodna, jest niewskazana dla osób z problemami odcinka lędźwiowego (mój przypadek) - gdy sobie wyciągnę nogi na podesty, to przy wyprostowanych plecach każda nierówność na drodze idzie prosto na kręgi. Nieco lepsza (choć tylko trochę) jest pozycja krzesełkowa, przy czym im mniejszy kąt ugięcia kolan (jak np. w motocyklach typu underbone/Honda Cub) tym lepiej. Przy trzymaniu nóg ugiętych ale nieco wyciągniętych do przodu (jak w przypadku nieco mniejszych kierowców skuterów typu Honda SH300, czy Aprilia Scarabeo) też nie jest zbyt dobrze. Lekarz mi mówił, że nawet siedząc na krześle w biurze można solidnie kręgosłup odciążyć trzymając nogi ugięte pod krzesłem, a nie wyciągnięte do przodu. Wydaje się, że najlepszą (w moim przypadku oczywiście - kto inny może przejeździć 40 lat na Harleyu i dobrze się mieć) pozycją jest taka jak na nakedzie lub sporcie - sporo ciężaru ciała idzie wtedy na podkulone nogi oraz ręce (oczywiście ręce i kark mogą boleć przy dłuższej jeździe, ale mi to z kolei nie przeszkadza, bo się najeździłem już na rowerach górskich i szosowych,a jedyne co mi doskwierało przy nauce jazdy na typowym nakedzie - Yamasze YBR podczas nauki przed egzaminem na kat. A to podkulone nogi, które trzeba rozprostować co jakiś czas). Więc gdy będę się rozglądał za następnym sprzętem (jeszcze nie poszukuję aktywnie, pewnie po sezonie dopiero zacznę, na razie jeżdżę - coraz rzadziej - Forzą) to będzie to albo jakiś underbone (może Honda Innova 125 jak się znajdzie, a może wreszcie Sym zacznie Symbę w Europie sprzedawać - wtedy bym się nawet nie zastanawiał) albo mały naked, np. Honda VTR250, Sym Wolf 250, może któryś z małych KTMów. Ninją 300 raczej wolę nie straszyć rodziny
virus Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Dziękuję za wyczerpującą wypowiedź. Trochę mi namieszałeś, ale i sporo wyjaśniłeś. Też mam problem z odcinkiem lędźwiowym, a do tej pory w swoich rozważaniach o ewentualnej wymianie kierowałem się tym co pewnie by mi najbardziej zaszkodziło. Czyli jednak Burgmany nie są najlepszym rozwiązaniem dla osób w problemami kręgosłupa.
Geni Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Zależy od konkretnego przypadku, bo każdy z nas ma trochę inną budowę. Też mam problemy z odcinkiem lędźwiowym. Temat był wałkowany wiele razy. Możecie przeszukać forum.Generalnie ze swoich doświadczeń mogę podpowiedzieć, że bardzo ważna jest możliwość przeniesienia ciężaru ciała od czasu do czasu na nogi, a w szczególności w przypadku pokonywania nierówności. Ja przez brak takiej możliwości pozbywam się Vulcana Customa, mimo że jest to bardzo fajny, bezproblemowy i jak na choppera, wyjątkowo wygodny motocykl.
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Klubowicze Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Moim zdaniem turystyczne enduro spełnia twoje wymagania. Pozycja wyprostowana , nogi zgięte (w zależności od modelu mniej lub bardziej) , zawieszenie izoluje od dziur i nierówności a zawsze można jeszcze stanąć na podnóżkach przy większych przeszkodach.
Geni Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Tak samo miałem w Multistradzie. Jazda i komfort były super, tylko ja miałem troszkę za krótkie nogi na postojach itp. Prawdopodobnie byłoby mi łatwiej jeździć troszkę niższą 620tką niż litrem. Grupa maszyn o podobnej konfiguracji jest spora od Suzi DL-a, przez KTM SMT, po BMW GS i całej masy innych.
Olsen Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Cóż, nie ukrywam, że Bandit 600 był w tej kwestii nieco wygodniejszy od X-Maksa 250. Tzn. na krótkich dystansach nie ma większej różnicy, ale jak się jedzie gdzieś dalej/dłużej, to w X-Maksie prędzej zaczyna nap*******ć kręgosłup. Dlatego zawsze powtarzam, że wygoda w przypadku maksiskuterów przejawia się w kwestii ochrony przed niekorzystnymi warunkami pogodowymi i pakowności, ale niekoniecznie pozycji.
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Klubowicze Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Cóż, nie ukrywam, że Bandit 600 był w tej kwestii nieco wygodniejszy od X-Maksa 250................Dlatego zawsze powtarzam, że wygoda w przypadku maksiskuterów przejawia się w kwestii ochrony przed niekorzystnymi warunkami pogodowymi i pakowności, ale niekoniecznie pozycji. No nie tylko. Ja brałem jeszcze pod uwagę nie obciążanie nadgarstków i łatwość wsiadania(po wypadku miednica ogranicza moje możliwości co do wysokich sprzętów).A przeloty jednorazowo na sqcie 700-800 km to dla mnie nie problem.
Olsen Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Opublikowano 23 Kwietnia 2013 No nie tylko. Ja brałem jeszcze pod uwagę nie obciążanie nadgarstków Fakt. Na takim ścigaczu mogą jeszcze napieprzać nadgarstki i w ogóle ramiona, o karku nie wspominając. Dlatego optymalne są chyba nakedy, motocykle sportowo-turystyczne i turystyczne enduro vel funduro.
Geni Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Mój kręgosłup ma te same zdanie, co Olsen.
Bobas Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Wszystko zależy od Twojej wady kręgosłupa. To, że jest to odcinek lędźwiowy to nic nie mówi o typie urazu/ wady. Przy różnych wadach kręgosłupa możesz być zmuszony do stosowania innych pozycji. Co do tabeli to nie beirz jej za bardzo pod uwagę. Każdy z nas ma inne proporcje ciała i każdy na różnych sprzętach będzie miał inne odczucia. Musisz sam zasiąść za sterami moto i podjąć decyzję, bo na Forum usłyszysz tyle zdań ile jest osób wypowiadających się na dany temat .
Nano Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Autor Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Bobas - pełna racja, ale co innego wsiąść sobie na motocykl w salonie/komisie albo nawet zrobić rundkę próbną, a co innego przejechać w różnych warunkach kilkadziesiąt, albo nawet kilkaset kilometrów. A tabelka (mimo że traktuję ją z dystansem) jednak pozwala się zorientować w kwestii umieszczenia podnóżków (niektóre modele, jak np. ducati mają je "za" kierowcą) i nachylenia ciała nad kierownicą (akurat w moim przypadku wolę być nachylony niż wyprostowany). I tyle - a życie i tak zweryfikuje wybór
siekier01 Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Opublikowano 23 Kwietnia 2013 Mam podobny problem z kregoslupem dokladnie odcinek L-S. Pojezdzilem na kilku typach moto i dla kregoslupa najlepsze i najmniej urazowym jest pozycja i zawieszenie enduro. Za to pozycja z nogami do przodu tak lubiana przez chopperowcow i maxi skuterowcow najbardziej daje sie we znaki plecą na naszych ubogich czasami w nawierzchnie drogach. Nie pisze tego zlosliwie bo lubie te pozycje i dąze do crusera tylko stwierdzam fakty. Z przykroscia musze stwierdzic ze rozstalem sie z enduro ale bede musial wrocic ( na dluzsze trasy) , ale burek ma dozywocie u mnie.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się