alternatywa dla samochodu (dojazd do pracy)

[andgg]

Witam

Jako że jestem całkowitym motocyklowym nowicjuszem szukam porady jak mniemam u znawców i praktyków. Dojazd do pracy 50km codziennie w jedną stronę. Samego miasta (korków) około 10 km w jedną stronę. Jeżdzę prywatnym autem, także paliwo i serwisowanie auta spada na mnie. Czy zakup sprawdzonego burgmana 400 z rocznika 2007, może młodszego ma sens . Czy koszty utrzymania (nie paliwa bo za to i tak płacę) są jakoś do przyjęcia. Robiąc 2 tys miesięcznie czy przy spokojnej jezdzie taki burgman powinien długo posłużyć. Planuję wydać około 13-14 tyś. Czy takie przebiegi nie wpakują mnie na szybsze zużycie i sprzęt po dwóch sezonach będzie zajechany. A może 400ka z kilkunastotysięcznym przebiegiem pozwoli na kilkuletnią bezstresową jazdę. Nie ukrywam że poza dojazdem do pracy jakieś wyjazdy wycieczkowe biorę jak najbardziej pod uwagę. Czekam na wasze opinie

pozdrawiam

Andrzej

[przemas]

Jeśli znajdziesz w tym budżecie Burgmana 400 z 2007 lub młodszego, w dobrym stanie technicznym z udokumentowanym przebiegiem, to na pewno warto.

K7 to zdecydowany skok jakościowy w stosunku do poprzedniego modelu (również w kwestii "apetytu na olej" - zmiany konstrukcyjne silnika rozwiązały legendarny już "problem") - szczegóły tutaj:

http://www.burgmania.net/index.php?option=com_content&view=category&layout=blog&id=14&lang=pl

Słabym punktem K7 jest sprzęgło (poprawione w roczniku 2008 i jeszcze dopracowane w 2010).

Burgman 400 to jeden z oszczędniejszych maksi w klasie 400 - u mnie średnie spalanie na przestrzeni ponad 9000 km to 3,9 l/100km.

Nominalny, fabryczny przebieg dla paska napędowego to 24 tyś km.

Jeśli jednak trafi ci się "rodzynek" w starszej wersji to też warto go rozważyć. Apetyt na olej sprawnego silnika jest umiarkowany przy spokojnej jeździe (a o takim stylu jazdy wspomniałeś). Jeśli jednak planujesz jazdę z manetką odkręconą na maksa, odpuść sobie starszego Burgmana...

Dużym atutem Burgmana jest też bezproblemowa dostępność części (również używanych).

[RONIN]

Dobrą alternatywą dla burka będzie yamaha Majesty 400

[andgg]

Witam

dzieki za szybki odzew. Cenne uwagi. Co do stylu jazdy to raczej spokojnie (mam taką nadzieję). Z tego co się zorientowałem jednak burgman zapewni wiekszy komfort (ochrona kierującego przed warunkami zewnętrznymi). Ochrona przed warunkami zewnętrznymi przy trasie która zajmuje mi autem około godziny jest najważniejszy

[T0MEK]

A jeszcze lepszą Piaggio MP3 - -> i tego już nic nie przebije

Nie upieraj się na konkretny model / konkretną markę.

Kup w jak najnowszy, sprawdzony skuter w założonym budżecie.

Pamiętaj, że trochę kasy na ubiór też trzeba wydać.

PS. Bo już coś napisałeś w międzyczasie: U mnie z turystyczną szybą w czasie deszczu po 30km mokre mam tylko rękawy i lekko z góry od stania w korkach. Do 90km/h nie wieje wcale i można by bez kasku jeździć. Nie wieje po jajkach (jak w Burgmanie) i nie wieje po plecach czy po nerkach (nie wiem kto na to narzekał i w jakim skuterze).

[arturo-bb]

Czy koszty utrzymania (nie paliwa bo za to i tak płacę) są jakoś do przyjęcia. Robiąc 2 tys miesięcznie czy przy spokojnej jezdzie taki burgman powinien długo posłużyć. Planuję wydać około 13-14 tyś. Czy takie przebiegi nie wpakują mnie na szybsze zużycie i sprzęt po dwóch sezonach będzie zajechany.

No właśnie te przebiegi mogą generować koszty. Sezon to ok 8 miesięcy x 2 tyś.km + wycieczki to może być suma ok 20-24 tyś.km rocznie. Pasek po 24 tyś. cena chyba ok 600zł,opony wytrzymają od 10tyś. do 16-18tyś.km (zależy od tego czy miękkie czy twarde) cena z wymianą ok 500-600zł. ,przeglądy co 6 tyś.km , nie pamiętam ile wytrzymuje sprzęgło i wariator ale przy takich przebiegach pewnie na 2 góra 3 lata a koszty nie małe. Spalanie jak napisali koledzy 4-5l/100km. Więc sam policz opłacalność. Generalnie Burgman 400 od 2007 to bardzo fajny i ładny sprzęt.

[orzo]

jeśli jesteś motocyklowym nowicjuszem, to z tego budżetu odejmij na wstępie 1200-1500zł na podstawowy ubiór (kask, rękawice, kurtka- to imho podstawa) bo jak zaliczysz glebę/ szlif przy jakiejkolwiek prędkości (czego nikomu nie życzę), w cywilnej kurtce i rękawiczkach, to do tej pracy już nie dojedziesz, tylko na pogotowie, żeby Cię posklejali.

co do maszynki... sam, gdybym dysponował takim budżetem przy zakupie swojego Burgmana, to szczerze mówiąc, rozejrzałbym się za Kymco Downtownem 300. bez problemu można znaleźć praktycznie nową sztukę (świeżo po dotarciu z przebiegiem 2-3k km), na gwarancji. jeśli chcecie, to mnie linczujcie, ale taka moja opinia.

[przemas]

(...)

Nie wieje po jajkach (jak w Burgmanie) i nie wieje po plecach czy po nerkach (nie wiem kto na to narzekał i w jakim skuterze).

T0MEK, wiesz że biją ale nie wiesz w którym kościele.

Nie wiesz nawet o którym Burgmanie piszesz a i na żadnym pewnie nie jeździleś...

A sugerowanie zakupu według zasady "jak najnowszego rocznika w zalożonym budżecie" to wprowadzanie człowieka na minę. Tyle razy bylo już potępiane na forum szukanie "okazji" przez sortowanie rocznika od najniższej ceny...

[T0MEK]

Cytuję kolegę kmodzele. Była kiedyś dyskusja w tym temacie. Arcyciekawa. Odsyłam do archiwum.

[przemas]

Arcyciekawe jest to, że nikt nie montuje do AN400 bocznych deflektorów (co by mu nie wiało) oraz to, że kmodzele nie jest i nie był właścicielem AN400...

[wize60]

Chce człowiek jeżdżić do pracy a nie naprawiać co tydzień kupując coś takiego jak pisze Orzo....

[kmodzele]

Cytowanie mnie to pewne nadużycie. Ja zawsze wszędzie widzę problemy.

Owszem, byłem właścicielem Burgmana 650 przez 6 dni i rzeczywiście wiało mi po jajach i miałem też inne negatywne odczucia. Co inni właściciele (mający znacznie większe doświadczenie) wyśmiali. Więc dajmy moim mocno subiektywnym opiniom o burgmanie spokój.

Ale prawda jest taka, że jednemu pasuje taki skuter a innemu inny. Chyba dobrze by było, żeby andgg przynajmniej posiedział na kilku róznych i może nawet się nieco przejechał. Kwestie osobistych preferencji są nie do narzucenia.

Polecam Koledze wizytę na lokalnym spocie, gdzie (kto wie) może uda Mu się przejechać tym i owym w koło kwartału.

50km dziennie (x 2 jak rozumiem) to niemało, pewnie część trasy da się "pociągnąć" więc Kymco z silnikiem 300 to raczej minimum. No, są też tacy, którzy po prostu jeżdżą spokojnie i nie przekraczają setki. Jak widać trudno coś konkretnei sugerować.

Szukałbym pojazdu, który wymaga jak najrzadszych przeglądów i ma jak największy zasięg na jednym baku. Przy dużych przebieegach, częste serwisowanie i częste tankowanie może dręczyć.

Wydaje mi się, że taka Honda SW-T 400 byłaby spoko - nie chleje dużo, nie psuje się, przeglądy ma bodajże co 6000 km. Tylko czy w tej cenie się znajdzie ...

[Wrzonio]

Jednak Cię zacytuję. Dobrze koledze radzisz z hondą tym bardziej, że przeglądy co 12000 km. A to w jego przypadku oznacza przejechanie całego sezonu bez wymian oleju.

Podobnie będzie z Hondą Silver wing 400. Praktycznie ten sam motocykl tylko starsza buda, no i taniszy w zakupie. Poza tym Honda to dwa cylindry i ABS.

[Bobas]

Popieram Wrzonia. Silver bylby dobrym wyborem. Jego jakosc wykonania,bezawaryjnosc i przeglady co 12 tysi stawiaja go na podium. Wersje 400 dostaniesz w Twoim budzecie bardzo ladna. Ja byc moze bede sprzedawal moja z przebiegiem 6 000.

[arturo-bb]

Dobrze koledze radzisz z hondą tym bardziej, że przeglądy co 12000 km. A to w jego przypadku oznacza przejechanie całego sezonu bez wymian oleju.

Pozwolę nie zgodzić się z częścią twojej wypowiedzi.Kolega twierdzi że miesięcznie robi 2tyś. km co mnożąc przez 8 miesięcy(mniej więcej tyle trwa sezon) daje 16 tyś.km , dodatkowo w grę wchodzą jak sam zaznaczył wycieczki. Więc w sezonie nakręci moim zdaniem 20-24tyś. km co oznacza wymianę w połowie sezonu (ale to i tak lepiej niż w Burgmanie co 6tyś.)

Generalnie Honda będzie naj ekonomiczniejsza (chociaż przy tych przebiegach i tak tanio nie będzie- patrz mój post #6 )

[skoczbo]

Wrzucę cos od siebie. Osobiscie myslialem o jakiej 400 ccm aczkolwiek z racji budzetu zakupilem burgmana 200. Za kase o jakiej mowi kolega, a dodam ze nowke sztuke. Mi na dzien dzisiejszy spokojnie wystarcza na dojazdy do pracy (30 km w jedna) i na drobne wyjazdy. Spalanie to 3.3 l srednio na przelomie 2k przeleciaych. Predkosci - do pracy spokojnie 90-100 sobie lece. Ostatnio na malym wypadzie na A1 lecial spokojnie 120 a i udalo sie go bujnac do 135 przy full otwartej manetce. Ja jestem zadowolony. Ale kazdy bierze to co mu sie podoba lub na co go stac. Co do przegladow to w tym przypadku co 5000 koszty ok 400 - 500. Tyle dalem za pierwszy po pierwszym 1k przejechanym.

[Geni]

Wszystko zależy od oczekiwań przyszłego użytkownika. Do dojazdów w mieście, nawet dłuższych, spokojnie polecałbym coś z klasy 250-300. Do dojazdów międzymiastowych raczej od 400ccm w górę.

[arturo-bb]

Co do przegladow to w tym przypadku co 5000 koszty ok 400 - 500. Tyle dalem za pierwszy po pierwszym 1k przejechanym.

No właśnie te koszty tak często .Przy przebiegu o jakim pisał zainteresowany to 400-500zł 4-5 razy w roku .To daje ok 1600-2500 zł.(dlatego najekonomiczniejszy będzie pojazd z długimi interwałami między przeglądami) + pasek za 600zł. + opony ok. 600zł - i tak co rok ( a opony może i 2 razy )

[orzo]

Chce człowiek jeżdżić do pracy a nie naprawiać co tydzień kupując coś takiego jak pisze Orzo....

Kymco nie znam, nie jestem doświadczonym użytkownikiem maksi, więc zapewne masz rację po prostu wydawało mi się, że nówka sztuka, to nówka sztuka i psuć się prawa nie ma.

skoro koledzy radzą SW-400, to szukaj SW-400. będziesz zadowolony.

[grzegorz76]

Chce człowiek jeżdżić do pracy a nie naprawiać co tydzień kupując coś takiego jak pisze Orzo....

Dawno na forum nie czytałem większej bzdury. Miałeś kolego doczynienia z tym sprzętem czy piszesz dla samego pisania?

Kilku użytkowników posiada Downtowna i nie słyszałem o jakiś problemach z tym skuterem.

[Olsen]

Sezon to ok 8 miesięcy

Nawet na ścigaczu trwa dłużej, a co dopiero na skuterze. Poza tym zawsze można zmienić klimat.

Tak się zastanawiam, jak silną musiałbym mieć motywację i jak bardzo kochać pracę, żeby dojeżdżać do niej codziennie 50 km...

[greegi]

Tak się zastanawiam, jak silną musiałbym mieć motywację i jak bardzo kochać pracę, żeby dojeżdżać do niej codziennie 50 km...

A co w tym niezwykłego. Ponad 30km masz z kabat w północną część Warszawy. Dodaj kilkanaście km i masz 50.

A zamień te 50km w korkach po Wawie na ładną i nie zatłoczoną trasę poza miastem i masz lux sytuacje.

Zresztą przejazd z jednego punktu w Wawie do drugiego spokojnie może zająć godzinkę.

[Sysgone]

Mój szef dojeżdza codziennie do Wawy z Mińska Maz. Często - gęsto szybciej niż ja dojeżdzałem z Tarchomina przed oddaniem mostu Północnego. Tak, jak pisał greegi - dojazd do Warszawy nie zatłoczoną trasą to czysta przyjemność, a później zaczyna się jeden wielki korek, w którym skuter pokazuje przewagę nad puszką.

[andgg]

Witam

Widzę że dyskusja zaczyna odchodzić od meritum. Ale pokrótcę objasnię, Takie czasy że zarobki na prowincji zmuszają nieraz do takich wyrzeczeń. Ja pracuję w Krakowie. Niecała godzina na dojazd chyba nie jest tragedią. Pomysł na skuter wziął się z chęci, z jednej strony zmniejszenia czasu na dojazd, po częsci omijania korków oraz ograniczenia kosztów dojazdu. Z dyskusji wnioskuję że nie jest to takie oczywiste. Burgman wydawał się oczywistością ale poczytałem troszkę o hondzie sw-t 400. Całkiem dobre opinie odnośnie bezawaryjności. Przeglądy żadziej niż w burmanie. Z wyliczeniem przebiegu na pewno nie byłoby tak że auto bym całkowicie odstawił. W sezonie wyszłoby pewnie mniej niż 20 tyś km. Odnosnie osprzetu zdaję sobie sprawę że jest to wydatek bez którego się nie obejdzie. Przegladając oferty wygląda jednak że oferta jest dużo uboższa niż burgmana

[RONIN]

pod względem kosztów utrzymania i zakupu najtańsza będzie 500-tka Piaggio i Aprilii