dr.big Opublikowano 10 Lutego 2013 Opublikowano 10 Lutego 2013 Hm, może i dla dryblasów, ja Beverly 500 zrobiłem parę kilometrów. Najdłuższa trasa w krótkim czasie to 1100 km w ok. 14 godzin i ZDECYDOWANIE nie był to najwygodniejszy skuter. Ale to naprawdę ZDECYDOWANIE. Na podmiejskie "popierdułki" to może i wygodny, ale są wygodniejsze. Mam jedynie 184 cm wzrostu, to może dla prawdziwych dryblasów wygodny, nie sprzeczam się w tej materii. Najpóźniej po przejechanych 200 km musiałem wstawać na skucie, żeby rozprostować kolana... Pozycja "krzesełkowa" jednak jest odczuwalna. Jeśli dyskutujemy tu o dotykaniu kolanami do kierownicy, to się w tej materii nie orientuję. Ale nie mylmy zmieszczenia się z komfortem, bo tego ostatniego na Beverly 500 to naprawdę mało ... PS. A do "frakcji płaczków" nie należę , skuter dobry był, ale bez przesady...
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 10 Lutego 2013 Administrator Opublikowano 10 Lutego 2013 Miałem i ja okazję dosiadać Beverly 500... i tak: skuter jest super stylistycznie, pozycja krzesełkowa na miasto super, osiągi ok... ale jedno co utkwiło mi w pamięci to bardzo sztywnie zestrojone zawieszenie. No więc pytanie co dla kogo oznacza "komfort". Wygodna pozycja OK... ale trudno nazwać komfortowym maxi skuter, którego amortyzacja bliższa jest gokart'owi.
Geni Opublikowano 10 Lutego 2013 Opublikowano 10 Lutego 2013 Wrzućcie sobie: http://cycle-ergo.com/ Pewnie kiedyś już było, oczywiście nie dowiemy się, jak wygląda sprawa zawieszeń, wygody siedziska, wibracji itp. (a one przecież też wpływają na wygodę podróżowania). Natomiast ułożenie rąk, nóg itp. można sobie pooglądać, włącznie z ułożeniem stóp na podłożu.
Bobas Opublikowano 10 Lutego 2013 Opublikowano 10 Lutego 2013 Flyman,Beverly 500 to w porównaniu ze Spidermaxem kruszynka. Siedząc na nim dotykałem nosem prawie do szyby. Kierownica jest na tyle nisko umieszczona,ze przy manewrowaniu haczysz o nią kolanami. Tak jest przynajmniej w przypadku wzrostu 193 cm. Wszystkie informacje,o których piszę są przeze mnie sprawdzone w praktyce. Co do ilości miejsca na skuterze testowałem już chyba wszystkie dostępne skutery o pojemnosci 400 ccm i więcej. Nie chcę o tym dyskutować. Na Burgmanii możemy dosiąść każdego skutera,a ja wytłumaczę o co biega. Powodzonka. PS Właśnie skończyłem przerabiać siedzenie w Silverku. Jest lepiej
Gość Opublikowano 10 Lutego 2013 Opublikowano 10 Lutego 2013 Bobas, nie polemizuję. Oparłem się troszkę na informacjach naszego kolegi PGIZI'ego, który długo szukał i znalazł i powiedział, że jedyny Beverly dla niego. Wysoki ten PGIZI, więc myślę, że odrobinę racji ma. Co do Burgmanii... jesteśmy dogadani.
Marcino1 Opublikowano 10 Lutego 2013 Opublikowano 10 Lutego 2013 @Bobas, Flyman... Bardzo chętnie wezmę udział w tym "teście skuterów dla dryblasów" podczas Burgmanii. Jeździłem na Beverly 500 wielokrotnie i generalnie stylistyką tego skutera jestem zachwycony. Silnik 500cc też jest świetny. Jednak nie mogę powiedzieć aby był to najwygodniejszy skuter dla osób wysokich. Jego komfort - tj. zbiór wszystkch cech składających sie na komfort jak zawieszenie, kanapa, pozycja za kierownicą - jest względny. Nie chciałbym urazić posiadaczy tego skutera ale w dłuższą trasę wziąłbym co najmniej kilka innych skuterów. Natomiast na miasto i tylko trochę poza nim, Beverly 500 w moim prywatnym rankingu zajmuje miejsce tuż obok Vespy 300
Bobas Opublikowano 11 Lutego 2013 Opublikowano 11 Lutego 2013 Fajosko. Posprawdzamy wszystko razem. Z praktyki wiem,ze i tak wysokosc kierownika to nie wszystko. Liczy sie dlugosc nóg,a nawet dlugosc kosci udowej i piszczelowej,bo u kazdego mogą byc przecież inne. Ja osobiscie najlepiej czulem sie na Burku 650,ale z przerobiona kanapą i na Spidermaxie.
Klubowicze pgizi Opublikowano 11 Lutego 2013 Klubowicze Opublikowano 11 Lutego 2013 ... Beverly 500 to w porównaniu ze Spidermaxem kruszynka. Siedząc na nim dotykałem nosem prawie do szyby. Kierownica jest na tyle nisko umieszczona,ze przy manewrowaniu haczysz o nią kolanami. Tak jest przynajmniej w przypadku wzrostu 193 cm. ... Ponieważ zostałem jakby wywołany do tablicy, to pozwolę sobie przelać na monitor moje odczucia. Kupiłem Beverly 500 bo był to jedyny sprzęt na którym przy skręcaniu kierownicą nie "haczyłem" o nią kolanami. Przepraszam, oszukałem, na Królu też było o.k. a na Burgmanie 400, SW i Majesty już nie. Mam 190 cm wzrostu. Nie miałem okazji dosiadać Spidermaxa, raz tylko na niego z ciekawością spoglądałem pod jakimś sklepem. Nie zgodzę się z twierdzeniem że Beverly to kruszynka - on tylko tak zgrabnie wygląda! Moja Pierwsza Żona do kruszynek też nie należy a Pokancerowana Piękność bierze nas na pokład i razem jakoś dajemy radę. Zawieszenie ma twarde, to prawda a do pozycji krzesełkowej można przywyknąć. Bardzo długich tras nie robiłem. Duży, weź jeszcze pod uwagę Aprilię Scarabeo 500, też duży, z silnikiem master, tylko ten.... wygląd.... nie każdemu może się podobać...
szamot Opublikowano 11 Lutego 2013 Opublikowano 11 Lutego 2013 Dla mnie wygoda na skuterze to przede wszystkim pozycja,szczególnie na dłuższych trasach i zgadzam się z Bobasem bo jesteśmy tego samego wzrostu ale on ma dłuższe piszczałki . i mamy w w związku te same problemy. Spidermax jest duży i kolanami nie dotyka się kierownicy( tylko że ta pozycja krzesełkowa ) tak samo jak w Burgmanie 650, wygodnie siedziało mi sie tez na yamaha morphus ale nie mialem okazji się przejechać i myślę że ten skuter raczej nie wchodzi w grę. Niestety przy naszym wzroście nie mamy zbyt dużego wyboru . Nawet na Zacnej problem z kolanami również występuje. Na Burgmanie 400 jezdizłem 1,5 sezonu i jakoś dawałem rade,myślałem że tak musi być dopiero jak dosiadłem 650 to dopiero była przyjemność z jazdy,
ptaku_1 Opublikowano 12 Lutego 2013 Opublikowano 12 Lutego 2013 Na AN400 to mozna jezdzic i jezdzic i nic nie boli, natomiast w nowym Xcitingu znaczy sie tym z liteka R kanapa jest do dupy po 80km rzyc odpada.
GrzechoCnik Opublikowano 12 Lutego 2013 Opublikowano 12 Lutego 2013 No i nikt nie broni Yamahy YP 400 ! To ja obronię. No i co z tego że zawodnicy powyżej 190cm wzrostu haczą kolanami o kierownicę w ostrych skrętach. Moje pytanie: kiedy w czasie jazdy tak ostro skręcacie nie zdejmując wewnętrznej nogi z płozy? (miałem na myśli wewnętrzną stronę zakrętu a nie .... ach te skojarzenia) Jestem wysoki i na YaMajce czuję się znakomicie i komfortowo. Jeździłem i 6 godzin jednym ciągiem (z jedną 10min przerwą na tankowanie) i kręgosłup mnie nie bolał. A ładowność pod kanapą to ma większą od B400. A na miasto jest też bardzo dobra bo wąska w kierownicy i lusterkami nie haczy.
przemas Opublikowano 12 Lutego 2013 Opublikowano 12 Lutego 2013 ... A ładowność pod kanapą to ma większą od B400. Od którego B400? Od K7 - nie sądzę... Co masz na myśli pisząc "ładowność": kilogramy, litry?
GrzechoCnik Opublikowano 12 Lutego 2013 Opublikowano 12 Lutego 2013 Ładowność znaczy pakowność. Czy masz jakieś oficjalne dane techniczne mówiące o jakkolwiek mierzonej pojemności bagażnika K7 ? To wrzuć skan z instrukcji. Zdołasz zapakować całą paczkę 6x1.5L napojów (może być mineralna) + 10 puszek piwa + normalnie wyjmowalny kask szczękowy do swojego bagażnika? Z drugiej strony przyznaję, że najnowsze B400 mają więcej miejsca na wyprostowanie nóg niż te starsze. I akurat w tej kwestii mają przewagę na YP400.
lanciomaniak Opublikowano 12 Lutego 2013 Opublikowano 12 Lutego 2013 Może zostanę uznany tutaj za odmieńca, ale ja nie rozumiem tej skuterowej mani sprowadzania maxi do miana motocykli turystycznych na dalekie wyprawy. Moim zdaniem są to maszyny stworzone raczej do poruszania się na krótkich dystansach lub do latania po dużych miastach, gdzie korków pełno. Taki maxi daję możliwość szybkiego przemieszczania się, a przy dużej ilości obwodnic czy nawet potrzeby kulania się autostradą daje poczucie, że możemy mknąć z dużymi prędkościami nie stając się zawalidrogą...(ale to tylko moje zdanie) Gdyby chodziły mi po głowie dalekie podróże zainwestowałbym w motor turystyczny i raczej nie zastanawiał się nad faktem czy jestem dryblasem...
Marcino1 Opublikowano 12 Lutego 2013 Opublikowano 12 Lutego 2013 Może zostanę uznany tutaj za odmieńca, ale ja nie rozumiem tej skuterowej mani sprowadzania maxi do miana motocykli turystycznych na dalekie wyprawy. (...) Gdyby chodziły mi po głowie dalekie podróże zainwestowałbym w motor turystyczny i raczej nie zastanawiał się nad faktem czy jestem dryblasem... lanciomaniak, masz rację: - motocykle turystyczne są w większości wypadków wygodniejsze w długich trasach, - motocykle sportowe są zdecydowanie szybsze, - motocykle enduro są bardziej enduro, itp. Skutery to jednak nasze hobby i nie wszystko można racjonalnie wytłumaczyć. Czasem nawet nie wolno... Więc albo "czujesz" dyskusję na dany temat i próbujesz coś wnieść albo się nie odzywasz - tzn ja tak robię. NIe ma sensu udowadniać ludziom, że wielostronnicowe dyskusje na temat "co komu haczy" są pozbawione sensu. Nawet jeżeli są...
Bobas Opublikowano 13 Lutego 2013 Opublikowano 13 Lutego 2013 Moze ja jestem jakis nidorobiony,ale mialem juz 3 motocykle enduro/turystyczne. Nawet na dalekich trasach maxi jest bardziej komfortowy, predkosci przelotowe podobne i pakownosc jak u wielbłąda. Moze motocykl klasy BMW LT bylby lepszy,ale nie wiem.
tomekmajesty Opublikowano 13 Lutego 2013 Opublikowano 13 Lutego 2013 siedziałem na najnowszym dzieciaku Piaggio - X10 no i mały szok, o ile poprzednik X9 jest dość ciasny, to tutaj miejsca, że hoho, nogi do przodu, proszę bardzo, na kolana miejsca że hey a kufer..., kto go nie widział, nie wie co to duuuuuuuża pojemność a do tego design, wiadomo włoski muszę na wiosnę trochę go potestować...
Klubowicze MAKI Opublikowano 13 Lutego 2013 Klubowicze Opublikowano 13 Lutego 2013 Gdyby chodziły mi po głowie dalekie podróże zainwestowałbym w motor turystyczny i raczej nie zastanawiał się nad faktem czy jestem dryblasem... Nie masz racji ! Mi cały czas chodziły i chodzą dalekie podróże po głowie ,ale nie na turystyku boo !! po 1 - porządne turystyki są kilkakrotnie droższe od maxiskuterów po 2 - maxi są wygodniejsze i odpowiednie dla różnych grup np.chorzy i niepełnosprawni (Ja właśnie mam chore stawy i taki mi odpowiada ). po 3 - turystyk jest dobry tylko na dalekie wojarze bo w mieście czuje się jak puszka tylko że na 2oo ( musi stać w korkach jak inne puszki , jest zbyt szeroki i nie wygodny w manewrowaniu ). a po 4 - to ja mieszkam w mieście 60tysięcznym . Mam największy i jedyny taki skuter w mieście , czuję się jak Król bo jak jadę przez miasto z prędkością patrolową to wszyscy na mnie i mojego Buraska zawieszają oko . Tyle i Pozdro Wszystkim na Maxi !!
przemas Opublikowano 13 Lutego 2013 Opublikowano 13 Lutego 2013 Ładowność znaczy pakowność. Czy masz jakieś oficjalne dane techniczne mówiące o jakkolwiek mierzonej pojemności bagażnika K7 ? To wrzuć skan z instrukcji. 62 litry pod siedzeniem, podawana w wielu testach (również na stronie głównej burgmanii). Co do skanu, nie widziałem jeszcze instrukcji w której podana byłaby pojemność bagażnika... A jak to wygląda w przypadku Majesty 400 (skany, testy itp.)? Żadnych konkretów w sieci nie udało mi się znaleźć... Za to znalazłem wiele narzekań, że nie każdy kask mieści się do tylnej części bagażnika Majesty... Nie przeczę, że jeśli ktoś chce wozić kije do golfa to bagażnik Majesty będzie lepszy. Aha, żeby nie było, że OT - pakowność skutera mieści się dla mnie w szeroko rozumianym pojęciu "wygody". !OK
Geni Opublikowano 13 Lutego 2013 Opublikowano 13 Lutego 2013 Nie masz racji ! Mi cały czas chodziły i chodzą dalekie podróże po głowie ,ale nie na turystyku boo !! po 1 - porządne turystyki są kilkakrotnie droższe od maxiskuterów po 2 - maxi są wygodniejsze i odpowiednie dla różnych grup np.chorzy i niepełnosprawni (Ja właśnie mam chore stawy i taki mi odpowiada ). po 3 - turystyk jest dobry tylko na dalekie wojarze bo w mieście czuje się jak puszka tylko że na 2oo ( musi stać w korkach jak inne puszki , jest zbyt szeroki i nie wygodny w manewrowaniu ). a po 4 - to ja mieszkam w mieście 60tysięcznym . Mam największy i jedyny taki skuter w mieście , czuję się jak Król bo jak jadę przez miasto z prędkością patrolową to wszyscy na mnie i mojego Buraska zawieszają oko . Tyle i Pozdro Wszystkim na Maxi !! a.d. 1) nowe, z najwyższej półki owszem, ale patrz pkt. 3 maxi nie jest porównywalnym pojazdem. Za porównywalne, średniolitrażowe maszyny należy zapłacić porównywalne pieniądze. a.d. 2) co do przydatności się zgadzam, wygoda nie jest obiektywnym kryterium, ale jest powiedzmy na wysokim poziomie, chociaż powiedz, kto z nas po np. 20 latach jazdy na motocyklach ma całkowicie zdrowe stawy? a.d. 3) są różne turystyki. Maxi raczej nie porównywałbym z grupą GL1800, BMW K1600LT, HD Electra bo to nie ta liga pojemnościowa, wagowa itp. np. mój kolega ciąga za swoją GL1800 przyczepkę kempingową tzw. tear dropa, inny jeździ z duosobowym wózkiem bocznym. Grupą porównawczą są raczej odpowiadające pojemnościowo motocykle np. Suzuki DL 650, Honda Deauville itp. a te przeciskają się dokładnie tak samo, jak duży Burek. a.d. 4) gratuluję, najważniejsza jest satysfakcja z użytkowania, a czy daje ją radość z jazdy, czy lansik w mieścinie to już zupełnie inna sprawa.
dr.big Opublikowano 13 Lutego 2013 Opublikowano 13 Lutego 2013 Ach te wieczne "przepychanki" dotyczące pojemności i rodzaju dwóch kółek . Wiadomo, że każdy musi znaleźć swoje miejsce ... Dla jednego skuter będzie OK, inny będzie się rozglądał za moto, a jeszcze innemu przypasuje "wypasiony" rower. I wszyscy będą zadowoleni ... Dwa lata temu "wpadłem na pomysł" żeby kupić K1200LT (GL1800 był za duży i dużo za drogi ), a 1,6 BMW dopiero co wypuściła, przez co na 1,2 spadły ceny ... Pojeździłem i było fajnie do czasu spotkania pierwszego korka na autostradzie(czyli już kilka dni po zakupie ?), lawirowanie na ważącym coś ok. 400 kg motocyklem, który w porównaniu do skutera ma wysoko środek ciężkości i wałem w osi, z prędkościami 0- 15 km do przyjemności nie należy . Co prawda 120 litrów pojemności bagażowej kusi, ponad 500 km zasiegu na baku też, prędkość, gdzie 180- 190 km/h można jechać bez wysiłku też, to jednak Tmax odpowiada moim potrzebom bardziej. I raczej już takiego kolosa jak K1600GLT, GW1800, K1200LT i im pokrewnych nie kupię. Bo po co? PS. Moje spostrzeżenie? Wystarczy trochę piasku lub zaolejone podłoże (np. na stacji benzynowej), przy zatrzymawaniu sie uślizguje się stopa i w tym momencie leżę nakryty moto i kwiczę... Tmaxa jestem w stanie szarpnąć jedną reką i nie muszę się nawet wysilać aby stanął do pionu. A jak glebnie na parkingu, to nie musze wołać ludzi do pomocy . Zapytajcie jeżdżących takimi sprzętami, ile razy glebnęli na postoju i kwiczeli o pomoc w podniesieniu ...
Geni Opublikowano 13 Lutego 2013 Opublikowano 13 Lutego 2013 dr.Big wcale nie twierdzę, że takiego "stwora" bym sobie chciał zakupić. Raczej jest dokładnie odwrotnie, bo jestem zwolennikiem sprzętów bez wodotrysków, czujników i sterowników oraz pierdyliona świecących lampek i co najmniej pięćdziesięciu, a może i stu zbędnych kilogramów. Mam tylko nieodparte wrażenie, że gdzieś się gubimy. wg. nie da się racjonalnie udowodnić, że każde maxi jest lepsze od każdego motocykla we wszystkim. Również z tą wygodą jest różnie. Jasne sama kanapa, osłona przed wiatrem fajna sprawa. Gorzej z nieregulowanym zawieszeniem o niezbyt wielkim skoku i kołami, które na niektórych drogach i ulicach się średnio sprawdzają.
dr.big Opublikowano 13 Lutego 2013 Opublikowano 13 Lutego 2013 A to na pewno , wygoda jest takim LT czy innym GW nieporównywalnie większa. Ja napisałem tylko o swoich potrzebach, a zlot 2 razy po 600 km to mogę jechać nawet Beverly (upss, już jechałem ) ... Do jazdy stricte turystycznej, do przelotów po kilkaset kilometrów dziennie, czy do szybkiej jazdy skuter sie nie nadaje IDEALNIE. Są moto specjanie do tego stworzone. Ja jednak potrzebuje mixu, a zadne moto mi tego nie da, że trzymając pod lewą pachą deskę do wakeboardu, dodaję gazu i jestem w stanie podjechać kilometr na spota. Na zlot też jadę skuterem (no chyba że ktoś mnie przyuważył, jak ścągam skuta z przyczepy w sąsiedniej wiosce ) ... Wtedy mówię - to byla fata morgana ... Dlatego zawsze piszę... Mi skuter pasuje . A jeśli ktoś uważa go za niewystarczający, to niech sobie sprawi coś innego. Nie rozumiem tylko, po co bić pianę w temacie? Chcę, to jeżdżę skuterem, nie chcę, to nim nie jeżdżę . I nie mam potrzeby przekonywać kogokolwiek do tego typu pojazdów . Bo i po co?
franio212 Opublikowano 13 Lutego 2013 Opublikowano 13 Lutego 2013 Moja Majka 250 to naprawdę okaz pojemności . Najmniejszy schowek mieści 2 mapy portfel . Następny mieści jedno litrowy napój i ze trzy duże bułki,zapasowe rękawice. Pod siedzeniem dwa kaski i spodnie z kombinezonu a kufer mieści dwa kaski ,ewentualnie kask i kurtkę Oczywiście w każdy można upchnąć jeszcze coś luzem.
lanciomaniak Opublikowano 13 Lutego 2013 Opublikowano 13 Lutego 2013 Gdybym miał jechać motocyklem na wakacje do ciepłych krajów - wybrałbym coś większego..., ale jęśli wypadnie mi na szybko skoczyć do Poznania do skut starczy mi zupełnie... Jak najbardziej wszystkie wasze argumenty trafiają do mnie, ale nie zmienia to faktu, że mam swój punkt widzenia. Tym bardziej nie rozumiem takich wsatwek Więc albo "czujesz" dyskusję na dany temat i próbujesz coś wnieść albo się nie odzywasz - tzn ja tak robię. Tym tokiem rozumowania za chwilę przestaniemy się do siebie odzywać i pisać na forum. Reszcie dziękuję, bo to pokazuje, że każdy z nas ma inne wymagania i potrzeby
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się