duzy Opublikowano 5 Lutego 2013 Opublikowano 5 Lutego 2013 witam Proszę kolegów o informacje dotyczące wygody na skuterze. W tym tygodniu testowałem kanapy w warunkach komisowych czterech modeli: burgman 400, majka 400, xciting 500 i atlantic sprint 500 i moje spostrzeżenia, które chciałbym potwierdzic u użytkowników to; najwygodniejszy burgman tylko odniosłem wrażenie że łatwo o przewrotkę na bok ze względu na długośc, majka całkiem wygodnie z tym że przy mocnych skrętach kolana są na wysokości manetek i trochę to peszy ( nie wiem jak odczucia na żywo), kymco pozycja wygodna ale dziwny środek ciężkości i ciężko manewrowac nawet na sucho i sprint ( zaskoczenie ) mniej wygodnie niż na majce z tym że kierownica jakby trochę wyżej nad kolanami, skuter dający największy kompromis między wygodą a wielkością. Czy można prosic o podzielenie się swoimi doświadczeniami.
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 5 Lutego 2013 Klubowicze Opublikowano 5 Lutego 2013 Przede wszystkim wiele zależy od wzrostu kierowcy oraz samej dłógości nóg. Mam 170cm i na B400 siedziało mi się super i sprzęt wydawał się do opanowania jak rower. Na Xcitingu dla mnie porażka bo siodło za wysoko i twarde.Mniej pewnie się czułem przy manewrowaniu parkingowym. O reszczie się nie wypowiadam bo nie siedziałem. PS Ujeżdzam teraz Hondę SW-T i dla mnie ona jest skrojona na miarę
Klubowicze Domel Opublikowano 5 Lutego 2013 Klubowicze Opublikowano 5 Lutego 2013 piszesz: "najwygodniejszy burgman tylko odniosłem wrażenie że łatwo o przewrotkę na bok ze względu na długośc", - nic bardziej mylnego, rozwiązanie siodła w B400 powoduje, że jego środek cieżkosci jest bardzo nisko a co jak powinieneś wiedzieć daje znaczną jego stabilność podczas jazdy. Osobiście polecam. Ale tak jak pisze Arturo zależy wiele od twojego wzrostu oraz podejścia indywidualnego. Czytając Twój post mam wrażenie że już podjąłeś decyzje i teraz chcesz sie utwierdzić w przekonaniu. Pozdrawiam.
Gość Opublikowano 5 Lutego 2013 Opublikowano 5 Lutego 2013 Kolego, w niewątpliwie ciekawy sposób wybierasz sobie sprzęt. Rozumiem, że nie masz możliwości przejażdżki, choćby paręset metrów. Zostając przy Twojej opcji, opowiem Ci coś o AA Sprint 500. Jest to świetny skuter do miasta. Siedzi się faktycznie dość dobrze, jest prześlicznie wyważony, pięknie się z nim zgrasz w bardzo krótkim czasie, a silnik Master 500, to według mnie, najlepsza jednostka jednocylindrowa. Ale... no właśnie. Jakbyś miał możliwość posiedzieć na nim z godzinkę lub dwie, to poczułbyś, że oparcie jest zbyt niskie. Nie podpiera lędźwi w sposób zalecany przez większość kręglarzy. Nie jest to jakiś wielki problem, ale trzeba o tym wspomnieć. Nie wiem jak jest w innych, wybranych przez Ciebie modelach, bo na tych innych, mam zaliczone drobne przejażdżki. Poradziłbym Ci jednak, gruntowniejszą przymiarkę do sprzętu, a nie tylko posiedzenie w komisie. Dodam tylko, że w zeszłym roku kręciłem się wokół podobnych modeli. Wybór padał na Aprilię i nie żałowałem. Pozdrawiam.
Maser Opublikowano 6 Lutego 2013 Opublikowano 6 Lutego 2013 Kurcze, gdybym nie miał innego już tematu na magisterkę w głowie to bym się zastanowił nad jakimś tematem związanym z bólami kręgosłupa a jazdą na skuterze i jakością jego siedziska. Temat na fizjoterapię jak znalazł.
Geni Opublikowano 6 Lutego 2013 Opublikowano 6 Lutego 2013 Na wygodę wpływa nie tylko o wygoda kanapy, ale także ułożenie trójkąta - ręce - stopy - siedzenie i tu mamy tyle teorii ile kręgosłupów, rąk i nóg. Do tego dochodzą kwestie zawieszeń, rozmiaru kół itp. Według moich doświadczeń najwygodniej mi było na Multistradzie, gdzie pozycja jest wyprostowana i istnieje możliwość szybkiego przeniesienia całego ciężaru z siedzenia na nogi + możliwość urozmaicenia sobie jazdy poprzez przejechanie szczególnie wyboistego kawałka na stojąco, jak w enduro. Na chopperze i skuterze takich możliwości jestem praktycznie pozbawiony i niektóre polskie tory przeszkód dają mi się we znaki. Pozdrawiam
smarciu Opublikowano 6 Lutego 2013 Opublikowano 6 Lutego 2013 Przejechalem w zeszlym roku na AA500 w 3 dni ok.260*km po czeskich i polskich drogach. Troche mnie plecy bolaly po tych trzech dniach. A ostatniego dnia dol kregoslupa. Probowalem zmieniac pozycje podczas jazdy, bo ostatnia prosta byla za dluga. Podparcia ledzwiow to nie ma wiekszosc foteli samochodowych, wiec tu nie oczekiwalem cudow. Mam 1,76m wzrostu i mnie dobrze pasuje AA500. Pozycja krzeselkowa jest wygodna, mozna tez z lekka odprostowac nogi, a dla chetnych mozna na gmola zamontowac dodatkowe podnozki, jak w choperach Niemniej uwazam ze na dluzsze dystanse najlepsze sa regularne przerwy, cwiczenia co rano (5 tybetanskich rytualow, yt) i ogolna kondycja kregoslupa. Jak ktos prosto z biurka pojedzie w dluzsza trase bez fizycznego przygotowania, to moze sie okazac ze bol utrudni mu odbieranie przyjemnosci z jazdy. Wiec moze warto poswiecic 10min na poranne cwiczenia? Po ok. 2 tyg zauwazymy poprawe. Pozdrawiam kanapowiczow wszelkiej masci. Sent from Tapatalk * edit 674km.
tomekmajesty Opublikowano 6 Lutego 2013 Opublikowano 6 Lutego 2013 trzy lata na xcitingu : kanapa za twarda, więc tapicer włożył mi pod pokrowiec siedzenia piankę z pamięcią - było super, koszt 50 zeta wysoko, więc dzięki tamu przy wzroście 180 cm, dużo miejsca na nogi oraz dobra widoczność i manewrowanie przy małych prędkościach mniejszym osobnikom rzeczywiście może być trochę za wysoko długa podłoga - nogi mogłem wysuwać jak na spacerówkach w chopperach ogólnie było mi bardzo wygodnie, pasażerom też, ale dokupiłem oparcie givi do tego modelu, łatwy montaż, ceny nie pamiętam
Bobas Opublikowano 6 Lutego 2013 Opublikowano 6 Lutego 2013 Przejechalem w zeszlym roku na AA500 w 3 dni ok.260km po czeskich i polskich drogach. Sent from Tapatalk No to rzeczywiście poszedłeś po bandzie . 260 km w 3 dni ?????????????? Chyba żaden kręgosłup nie wytrzymałby takiej katorgi . Niektórzy tyle robią w 3 dni dojeżdżając do pracy.
kmodzele Opublikowano 6 Lutego 2013 Opublikowano 6 Lutego 2013 A może wybrać się na spocik kolegów z Krakowa. Może kilku z Nich da się karnąć w koło i zobaczysz, jak się to wszystko sprawdza "w praktyce". Tylko nie sprawdzaj osiągów skutera , a to jak się na nim siedzi . Musisz się skupić na tej sprawie. Piszę, bo wiem, że jak ktoś nie ma wprawy i bierze się za jeżdzenie na cudzym / nowym sprzęcie, to emocje potrafią wywrócić po kilkudziesięciu metrach. A wtedy to już więcej skuterów na tym spocie nie sprawdzisz :-) Dodam jeszcze merytorycznie, że wrażenia potrafia się zmieniać z czasem. Coć co w pierwszych dniach Cię wkurza w sprzęcie, po tygodniu zostaje zapomniane. I na odwrót: z czasem wyłażą sprawy, o których byś nie pomyślał wcześniej. Generalnie: kupić i jeździć. Najwyzej w następnym sezonie zmienisz :-D Niektóre salony wypożyczają skutery na kilka dni. Może to jest metoda? A i jeszcze: pewnie za jeden-dwa miesiące będzie coroczna wystawa motocykli (zwykle bywa na początku marca, w Warszawie). Można się przejechać i posadzić pupę na prawie wszystkim co jest na rynku (rzecz jasna z nowych pojazdów). Dla przyjeżdżajacych z prowincji (proszę sie nie obruszać, tylko przeczytac definicję "p rowincja – obszar daleko od stolicy ") - wystawa jest niedaleko stacji kolejowej, więc z Centralnego można się doturlać podmiejskim. Bez korków!
Sympatycy Miętus Opublikowano 6 Lutego 2013 Sympatycy Opublikowano 6 Lutego 2013 Cześć Duzy, Rozumiem, że jesteś też duży . Ja ujeżdżam burgmana 650 i nie mogę złego słowa powiedzieć na wygodę, ergonomię - jest OK. Najdłuższa moja trasa pokonana jednorazowo burgmanem z przerwą na tankowania : Berlin <> Warszawa było !OKK
lanciomaniak Opublikowano 6 Lutego 2013 Opublikowano 6 Lutego 2013 Kolego ja mam Xcitinga a mam 197 cm wzrostu...używam go wyłącznie rekreacyjnie(po bułki do sklepu i czasem po masło...) i powiem tak, że siedzi się fajnie wysoko, faktycznie przy dłuższych trasach moze tyłek boleć, ale poza tym jest OK...
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 6 Lutego 2013 Klubowicze Opublikowano 6 Lutego 2013 No to rzeczywiście poszedłeś po bandzie . 260 km w 3 dni ?????????????? Chyba żaden kręgosłup nie wytrzymałby takiej katorgi . Niektórzy tyle robią w 3 dni dojeżdżając do pracy. Nie ma co się śmiać ,może gość jest schorowany ale zaj..cie lubi jazdę 200. Dla jego kręgosłupa to może być max. Ja sam nie robię jakichś mega przelotów ale dniówki po 500-700 km się zdarzają i to bardzo często. Ci co mnie znają wiedzą że jak proponuję niedzielną przejażdzkę to trzeba się liczyć z takim przebiegiem.
Gość woytekpo Opublikowano 6 Lutego 2013 Opublikowano 6 Lutego 2013 Jestem po operacji kręgosłupa i trasy 200-300 kilometrów nie są dla mnie jakoś strasznie męczące. Kupując skuta zastanawiałem się jak będzie wyglądała jazda na małych kołach i brak możliwości podparcia się na nogach przy najeździe na dziurę.Kupiłem burgmana 400 ze względu na wygodną kanapę ale nie tylko i uważm że był to rozsądny wybór.
smarciu Opublikowano 6 Lutego 2013 Opublikowano 6 Lutego 2013 Niektórzy tyle robią w 3 dni dojeżdżając do pracy. ups... chochlik... sprawdziłem i dokładnie przejechałem 674km. Co oczywista rekordem świata nie jest, ale biorąc pod uwagę ukształtowania terenu, zróżnicowaną nawierzchnię, pogodę i niewysokie prędkości średnie, oznaczało 3 dni "w siodle", które pozwalają mi wyciągnąć pierwsze wnioski na temat komfortu jazdy, jaki daje moja AA500. Tuż przed wyjazdem człapałem o kulach ok.3 tygodni i mogłem mieć nieco gnaty "zastane", co pewnikiem rzutowało na cały obraz sytuacji. Tak czy siak, dzięki za czujność
Klubowicze pazdzioch Opublikowano 6 Lutego 2013 Klubowicze Opublikowano 6 Lutego 2013 Duzy w twoich typach nie ma tego skuta ale proponuję wziąć pod lupę Malaguti GT500 Spidermax mega wygoda bardzo ekonomiczny i baaaardzo przystępne ceny Pozdrawiam Jacek"Pazdzioch"
Gość Opublikowano 6 Lutego 2013 Opublikowano 6 Lutego 2013 Nie ma Spidermaxa, bo tam nóg nie wyciągniesz. Gadaliśmy przecież w Bieszczadach. Skuta masz odjazd, tylko te płozy za szybko w górę idą.
Geni Opublikowano 7 Lutego 2013 Opublikowano 7 Lutego 2013 To jeszcze w zakresie wypowiedzi "moja prawda jest najmojejsza" napiszmy dla rozjaśnienia, że wszystkie w/w nie koniecznie umywają się wygodą, do mamuśki wszystkich maxi, czyli mojego ukochanego Helixa tzw. Sofy. , która mimo upływu lat dla mnie jest najfajnieszym, najciekawszym i najbardziej przełomowym maxi skuterem kiedykolwiek wyprodukowanym (to taki malutki przytyk do Spidermaxa, który nam się pojawiał swego czasu w każdym wątku, na każdy temat). Wracając do meritum. Nie mylcie wygodnej kanapy z wygodą podróżowania. Sama kanapa wygodna na postoju, ot bo miękko w pupę i milło, podczas jazdy przy drewnianym tylnym zawieszeniu, albo walącym po łapach na krótkich uskokach przednim daje tyle, co umarłemu kadzidło. Żeby ocenić wygodę sprzętu trzeba nim naprawdę zrobić przynajmniej jakieś 250km ciągłej jazdy.
Klubowicze Wrzonio Opublikowano 7 Lutego 2013 Klubowicze Opublikowano 7 Lutego 2013 Geni masz rację. Dodatkowym elementem w przypadku wygody są indywidualne predyspozycje, uwarunkowania zdrowotne i przyzwyczajenia, postawa jaką przybieramy podczs jazdy. Fotel nawet ten, który wydaje nam się na potoju twardy i niewygodny, to przy jeździe tak się dopaswywuje do naszych 4 liter, że staje się dla nas super wygodny. Mówiąc zatem o wygodzie trzeba to mieć na uwadze. Istotnym elementem jest możliwość ułożenia nóg, wysokość, szerkość i odległość kierownicy. Nie ma zatem uniwersalnego skutera dla wszystkich, musisz sam coś wybrać, nawinąć trochę km i stwierdzić czy Ci odpowiada, czy nie.
Lucjan73 Opublikowano 7 Lutego 2013 Opublikowano 7 Lutego 2013 Ja chciałbym dodać że również jakiś czas jeździłem Helixem który ma opinie bardzo wygodnego sprzętu a mnie bolały plecy po nawet krótkiej jeździe. Żeby nie było niedomówień jednorazwa najdłuższa trasa Helixem w moim wykonaniu to 420 km z domu na zlot do Sycowej Huty. Tak więc sprawa wygody i komfortu to naprawdę indywidualny temat który należy sprawdzić na sobie
duzy Opublikowano 7 Lutego 2013 Autor Opublikowano 7 Lutego 2013 dzięki koledzy za dużą ilośc informacji ale tak jak w życiu ile modeli i ilu użytkowników tyle opini. Czy w Małopolsce szykuje się jakieś kameralne spotkanie zacnej braci ? Jeśli tak to podeślijcie kiedy ale mam nadzieje już w niej uczestniczyc, Jeśli chodzi o mnie to zostaję przy dwóch typach bugman i sprint i w zależności który da się lepiej poznac ten wejdzie do rodziny. Samie wiecie że nikt nie udostępni skutera na 200km żeby go lepiej poznac wiec jeśli chybię to jak wspomniał kolega Krzysiek się zmieni na inny w następnym sezonie. Prosiłbym jeszcze o info jak z kosztami serwisowania obu i jak z dostępnością do części zamiennych (z forum wynika że gorzej z częściami do sprinta).
Gość Opublikowano 7 Lutego 2013 Opublikowano 7 Lutego 2013 No to, duzy, Ty już problemu nie masz. Jeśli zostały Ci tylko te dwa, to wg mnie sprawa prosta: Burgman – wygodniejszy, bardziej pakowny. Aprilia – szybsza, zwrotniejsza, tańsza. Na allegro ilość części podobna. Oryginały – plus dla Aprilii.
przemas Opublikowano 7 Lutego 2013 Opublikowano 7 Lutego 2013 Wiele komisów bez problemu "użyczy" ci sprzęt na godzinę jeśli zostawisz równowartość w gotówce (pewnie trzeba będzie jedynie zatankować wachę). Ze swej strony mogę jak wielu polecić jedynie Burgmana. Na każdym sprzęcie, po określonym czasie zaczynasz nerwowo się wiercić, "szukać swojego miejsca" na kanapie. Na jednym będzie to już po pół godzinie na innym po półtorej i więcej... Na różnych sprzętach jeździłem, ale dla mnie Burgman jest w tym względzie zdecydowanym liderem.
Bobas Opublikowano 10 Lutego 2013 Opublikowano 10 Lutego 2013 Duzy w twoich typach nie ma tego skuta ale proponuję wziąć pod lupę Malaguti GT500 Spidermax mega wygoda bardzo ekonomiczny i baaaardzo przystępne ceny Pozdrawiam Jacek"Pazdzioch" Potwierdzam. Duży, jeśli jesteś bardzo wysoki to Spidermax jest jedynym skuterem dla dryblasów. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. W innych będziesz musiał przerabiać siedzenia, żeby bezpiecznie jeździć i czuć się komfortowo. Moje testy Pająka masz na głównej stronie. Pozycja typowo motocyklowa. A nogi to wyciągniesz jak będziesz szedł na tamten świat . W żaden sposób nie rzutuje to na komfort jazdy. No, może przesadzam, że nie rzutuje, ale nie jest tak męczące jak jazda na biegowcu z podkulonymi girami. 100 km i umieram z bólu.
Gość Opublikowano 10 Lutego 2013 Opublikowano 10 Lutego 2013 Bobas, z całym szacunkiem, ale już dawno omówiono temat, i jak mi wiadomo to Piaggio Beverly jest jedynym skuterem dla dryblasów. Przynajmniej w Mazowieckim :-). Poza tym, czy wyciągniesz sobie nóżki podczas jazdy, czy też nie, ma olbrzymi wpływ na komfort jazdy, przynajmniej w Mazowieckim. A po śmierci to mogę mieć i podkulone, lata mi to.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się