Lucjan73 Opublikowano 4 Lutego 2013 Opublikowano 4 Lutego 2013 Ta a te głupie Italiance (największy rynek skuterowy) kupują na potęge jakieś tam słabe SH 150 SH 300 i Poza Tmax -em następny skuter o pojemności ponad 300 cm to na 14 pozycji Integra a Burgman 650 pozycja na liście 58 http://www.cyberscooter.it/sx/mercato12tot.htm
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 4 Lutego 2013 Administrator Opublikowano 4 Lutego 2013 Wyniki sprzedaży GP800 sugerują producentom raczej odejście od ciągłego zwiększania pojemności i "wyścigu zbrojeń" w grupie maxi skuter. Gdyby było inaczej już dawno mielibyśmy na rynku Burgmana 800 lub 1000. Z GP 800 Gilera mogłaby bezproblemowo zrobić po drobnych modach skuter z napędem 1000 ccm i mocy ponad 100 KM... tylko po co? Myślę, że granica została już osiągnięta... wiedzą to także Ci, którzy decydują o wdrożeniu danego modelu do produkcji. Pragnę zwrócić uwagę, że AN 650 pierwszej generacji po 10 latach został zastąpiony nowym modelem w którym moc i pojemność jest niezmieniona. O czymś to świadczy. Przykład ewolucji T-maxa pokazuje to samo. Weszła niedawno 3 generacja tego modelu. Przez 12 lat pojemność wzrosła o jedynie ~30 ccm! Moc także nie powala... choć Yamaha bez problemu upchnęła by w nowego Tmaxa 530 napęd o mocy zdecydowanie większej. Tak więc powtórzę to co pisałem wcześniej... moc w maxi skuterach nie jest sprawą nadrzędną. Priorytetem jest w tej chwili ograniczanie emisji spalin oraz walka o niższe zużycie paliwa. A tak w ogóle to włosi są jacyś "niedorobieni", że głownie kupują modele SH 150 czy inne big wheel! Edit> Lucjan mnie uprzedził, pisaliśmy w tym samym czasie.
Norbert Opublikowano 4 Lutego 2013 Opublikowano 4 Lutego 2013 Praktyka jest taka , że większośc przesiada się z 400 na 600 lub 650 a to mówi samo za siebie.
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 4 Lutego 2013 Administrator Opublikowano 4 Lutego 2013 Praktyka jest taka , że większośc przesiada się z 400 na 600 lub 650 a to mówi samo za siebie. Masz rację ale dodałbym, że większość w Polsce. Takiej tendencji nie widać np. we Włoszech, Francji, Hiszpanii czy nawet w Niemczech... a to głownie te kraje w EU są znaczące dla sprzedaży maxi skuterów. To tak samo jak wspomniany tutaj wcześniej Smart, w PL jest często wyśmiewany za brak... >prestiżu?< lub wręcz traktowany na drodze pogardliwie? Dla kontrastu wystarczy spojrzeć na ulice płd UE... lub nawet za naszą zachodnią granicą aby dostrzec subtelną różnicę jaka odróżnia "nas" od reszty świata. Na "pocieszenie" powiem, że w takiej Rosji jest podobnie Cholera to jestem w mniejszości..... Nie przejmuj się... jest nas dwóch
Geni Opublikowano 4 Lutego 2013 Opublikowano 4 Lutego 2013 Widzę temat stał się lekko luźniejszy,i ja się odezwę. Przez 20 lat z dobrym okładem jeżdżę na skuterach i motocyklach i wiem, że pokutuje u nas ta nieszczęsna i w sumie bardzo nietrafiona i w przypadku jednośladów nawet niebezpieczna, że większe = lepsze. Równie dobrze możnaby powiedzieć, że kalosze o rozmiarze 55 są lepsze od butów sportowych o rozmiarze 43. Zapytam się - dla kogo i do czego te obuwie? W terenie wolę mniej pojemności (250-400) niż więcej (600-650), w mieście najlepiej mało lub średnio (150-650), w trasie więcej (600-1200), ale napewno nie w okolicach Triumpha Rocketa czy Hoss Bossa. Z randki z obydwoma sprzętami mam wniosek taki - wątpię, abyś przejeżdżając przez minirondo stwierdził, że 320 koników w gaźnikowym Hossie + jego waga i tylna opona, robi z niego sprzęt docelowy dla każdego. Wniosek mam jeden właściwie. Większy motocykl może być lepszy, ale nie dla każdego. Kolega zresztą ma go jako ciekawostkę, bo na podstawowy motocykl te koromysło się nie nadaje. Ze skuterami, czyli dla mnie fajnymi pojazdami użytkowymi mam podobnie, ot może doszedłbym do 300-tki w postaci nowej Forzy, ale wyżej wątpię, bo nie potrzebuję i uważam to za tak zwany overkill, czyli przerost formy nad treścią z wyłączeniem T-maxa . W motocyklach większe i mocniejsze = trudniejsze do opanowania, wymagające większej koncentracji i umiejętności jazdy oraz odpowiedniej oceny sytuacji. Pozdrowienia - wiosna już tuż tuż.
moro Opublikowano 4 Lutego 2013 Opublikowano 4 Lutego 2013 Polska jest jednym z największych rynków maxiskuterów w europie ale tych powypadkowych
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 4 Lutego 2013 Administrator Opublikowano 4 Lutego 2013 Ooo Geni... jest nas trzech Polska jest jednym z największych rynków maxiskuterów w europie ale tych powypadkowych Przykre... ale prawdziwe
smarek123 Opublikowano 4 Lutego 2013 Autor Opublikowano 4 Lutego 2013 Ja też na pewno przez kilka lat nie zmienię skutera na większy, a to z uwagi na to że nie jeżdżę sam, a drugi użytkownik musiałby czekać do 24 lat na prawko, gdzie na 400 może jeździć od 18 na A2. To też jest zaleta burgmana 400, że mieści się w tej kategorii .
Marcino1 Opublikowano 4 Lutego 2013 Opublikowano 4 Lutego 2013 Oj, zima daje się wszystkim we znaki i powoduje, że emocje rosną Każdy przecież kupuje to co chce według własnych potrzeb i nie ma się co żołądkować...
Bobas Opublikowano 4 Lutego 2013 Opublikowano 4 Lutego 2013 Spokojnie chłopaki. Każdy z nas ma inne priorytety i to jest najważniejsze. Na pewno nikt nikogo nie chciał obrażać. Każdy musi sugerować się swoim gustem, a nie pytać, czy wybrać blondynkę, czy też brunetkę. Pierwsza jak i ruga będzie miała wady i zalety . Ja w jednym sezonie ujeżdżam blondynkę, a w drugim brunetę. Ach, jak mi z tym dobrze.......
tomekmajesty Opublikowano 4 Lutego 2013 Opublikowano 4 Lutego 2013 no, miałem ten dylemat jak sprzedałem ostatni mój motocykl i postanowiłem wrócić do skuterów wczesniej miałem Yamahę Majesty 125 i Kymco Xciting, oba nowe z salonu już miałem kupić Burgmana 650, ale kolega zadał mi pytanie - gdzie ty głównie jeździsz? po mieście - mówię więc odpowiedź sama się nasunęła: mniejsza masa, większa poręczność, to jest miasto, więc wybrałem Vespę GTS300 i .... jestem zadowolony, w ten sezon 6 tys km po mieście i małe trasy, takie do 50 km w jedną, chociaż ze dwa razy pojechałem po 150 w jedną cóż ja jadę w korkach jak motocykle i większe skutery w nich stoją więc Burgman400 jest na miasto super, chociaż... Vespa byłaby lepsza
Gość Opublikowano 4 Lutego 2013 Opublikowano 4 Lutego 2013 Praktyka jest taka , że większośc przesiada się z 400 na 600 lub 650 a to mówi samo za siebie. Mów sam za siebie. Ja się w zeszłym miesiącu przesiadłem z 500 na 400. I to jest praktyka, szczególnie, jak się zamierza zrobić 90% kilometrów w ruchu miejskim. Jak tak dalej pójdzie, to tendencja się utrzyma i za rok będę miał 300cc. I co mi zrobisz?
smarek123 Opublikowano 4 Lutego 2013 Autor Opublikowano 4 Lutego 2013 Panowie spokojnie, zostało już powiedziane, że każdy kupi co chce, a że jeden woli co innego niż drugi to już nie podlega dyskusji Nie będę zakładał drugiego wątku, więc zapytam tutaj: Podczas jazdy po równej drodze czuje delikatne wibracje. Tak jakby opona była nierówna, z tym że to nie to, bo podczas jazdy np. 80-100 km/h drżało by tyle ile razy opona się obróci czyli jakieś kilkanaście razy na sekundę. A to czuć jakby rezonans, 1-2 razy na sekundę. Dodam że bardziej czuć to na miejscu kierowcy niż pasażera.
Gość Opublikowano 4 Lutego 2013 Opublikowano 4 Lutego 2013 Ależ tu jest spokój. Po prostu, niektórzy próbują utrzymać się w normalności. Zawsze będę walczył z jednoznacznymi stwierdzeniami typu: Większe jest lepsze. Mocniejsze jest lepsze. Suzuki to 90% rynku skuterowego w Polsce. Chińszczyzna jest nic nie warta. Itp. Zawsze się będę starał, by to Forum było uczciwe i nie zakłamywało rzeczywistości. Czytają je również laicy i nie dobrze by było, gdyby sobie wyrobili błędne opinie. Zawsze są plusy i minusy, są również przeróżne alternatywy i dzięki temu właśnie, Forum może się rozwijać. Fanatyzm jest zabójczy!
wicher69 Opublikowano 5 Lutego 2013 Opublikowano 5 Lutego 2013 Flaymanowi dać wódki bo dobrze gada. Z powyższym zgadzam się w 1000000000000%. Bardzo często kierują ludźmi stereotypy niczym nie poparte albo przedstawiane na podstawie bardzo starych doświadczeń (np. że Fiaty są złe bo rdzewieją). Walczmy z tym aby nie robić innym wody z mózgu!
RONIN Opublikowano 5 Lutego 2013 Opublikowano 5 Lutego 2013 Grzesiu nie ściemniaj, przesiadłeś się z 460 na 400, toż to żadna zmiana jakby zacna miała 450tkę zamiast 400tki też pewnie byś ją wybrał , ale prawda jest taka, że do miasta wystarczy spokojnie 150cm. reszta mocy to już taki zapas na trasę. Sam znam jednego właściciela króla, który raz pojechał do Częstochowy poświęcić moto, a ogólnie jeździ po mieście i jest święcie przekonany, że 400tka byłaby dla niego fatalna
Gość Opublikowano 5 Lutego 2013 Opublikowano 5 Lutego 2013 Maciuś, ja się tam nie znam. W nazwie było 500, a teraz jest 400 i tego się będę trzymał :-). Jeśli chodzi o miasto, to 150 wystarczy, ale jednak w mojej opinii, potrzeba 250, póki puszki i TIR-y) latają na dwupasmówkach po 100 i lekko więcej km/h. Nawet w Wawie trzeba czasem polecieć ze 120 by uciec przed niebezpieczeństwem. I na koniec, jeśli spotkam człowieka, który mi powie, że jemu się lepiej jeździ 650 po mieście niż 400, to nawet nie jęknę, tak może być. To bardzo indywidualna sprawa. Natomiast jestem przeciwny generalizowaniu tematu, że im większy, im cięższy, im mocniejszy, tym lepszy. Przecież to jawna herezja! PS. Wicher, prawdopodobnie jeździsz moim przyszłym jednośladem. Dawaj kontakt na priv. Musimy pogadać. Chyba że wybierasz się na Burgmanię, to możemy poczekać.
dr.big Opublikowano 5 Lutego 2013 Opublikowano 5 Lutego 2013 Może inaczej, kiedyś często miałem jako drugi skuter do miasta pojemność 125 lub 150 ccm i nie widzę w tym nic dziwnego. Na trasę i zloty 500- 650 ccm, a na "codzienne śmiganie" miejskie 125 ccm. PS. OT: A Fiaty bardzo lubiłem, swojego czasu bardzo podobał mi się Fiat Croma i przez parę lat kilka z nich zjeździłem bez wielkich problemów technicznych oraz innych .
Klubowicze sonor Opublikowano 5 Lutego 2013 Klubowicze Opublikowano 5 Lutego 2013 Nie przejmuj się... jest nas dwóch Jest was juz czterech chlopaki!!! Flyman tez sie "odchudził" z mocy...
smarek123 Opublikowano 5 Lutego 2013 Autor Opublikowano 5 Lutego 2013 To jak panowie z moim ostatnim pytaniem ?
Klubowicze sonor Opublikowano 5 Lutego 2013 Klubowicze Opublikowano 5 Lutego 2013 Sprawdz czy nie wyzabkowala Ci sie opona,nastepnie mozesz zobaczyć wyważenie kola
Sympatycy Worlan Opublikowano 5 Lutego 2013 Sympatycy Opublikowano 5 Lutego 2013 Może i ja zabiorę głos, chociaż nie mam tak dużego doświadczenia jak moi przedmówcy. Za młodzieniaszka nie było dla mnie takich problemów jak miasto, czy trasa. Była ogromna chęć posiadania 2oo i tylko to miało znaczenie. Pojemności dosiadane to 125 do 250 i były wystarczające. Oczywiście miałem różne krótkie spotkania z większymi pojemnościami, ale jakoś mnie nie kręciły. "Korek" kojarzył mi się jedynie z flaszką "patykiem pisane" , a WSKa stała dumnie na parkingu pod domem obok Warszawy z napisem taxi i to były jedyne pojazdy na tym parkingu. Po 30 latach, kiedy kupowałem Majesty 250 nie myślałem o polepszeniu, przyśpieszeniu przejazdu przez miasto. To przyszło z czasem i kiedy doszło do mnie, że "skuter to zaoszczędzony czas" zacząłem to wykorzystywać. Majka 250 dawała sobie radę znakomicie, ale stresowały mnie sytuacje kiedy przebijałem się na na czołowe miejsce przed skrzyżowaniem, a po ruszeniu 0-1 jakiś koleś chciał mnie pozbawić życia pokazując, że to on tu rządzi. Nie było tego wiele, ale się zdarzało. Jak jeżdżę C1 zwracam uwagę, czy warto się przeciskać, bo może po ruszeniu ze świateł okaże się, że blokuję inne samochody, które mogą pojechać szybciej. A tego nie lubię. Sama jazda C1 w ciepłe i gorące dni po mieście jest genialna i bije na głowę wszystkie skutery z racji prawdziwego wiatru we włosach. Jeżeli chodzi o t-maxa nie ma takich problemów. Przeciskam się ile wlezie, bez stresu ruszam na zielonym i za to go "kocham" .Mimo mniejszego komfortu termicznego niż na C1, dużej pojemności, wagi i zwinności właśnie t-maxem jeździ mi się najlepiej w miejskiej dżungli. Każdy z nas ma inne priorytety i nie próbujmy tego zmieniać, lub ujednolicać. Jeden woli rybkę, a inny kanapkę z salcesonem.
Klubowicze sonor Opublikowano 5 Lutego 2013 Klubowicze Opublikowano 5 Lutego 2013 Piekna opowieść papo Worlanku... aaaaaale i prawdziwa i rozsądna. Ja mam 250 Piaggioline i w zupełności daje rade w mieście jak i w trasie choć nie ukrywam,ze przydaloby sie wiecej na trase.
Lucjan73 Opublikowano 5 Lutego 2013 Opublikowano 5 Lutego 2013 Ja napisze jeszcze coś. W mniejszych miejscowościach nie ma korków i można swobodnie poruszać się po mieście nawet "czołgiem" a skuter nie służy jako środek w szybszym poruszaniu się lub jako pojazd do pracy, ale za to wszyscy się znają. A jak się znają to wiadomo ... "wyścig zbrojeń" A zakup jakieś tam 150 czy 250 no ale bieda..... jak jeszcze wcześniej było coś większego to już obciach na całego, ...coś sobie za pierdzidło kupił, kryzys Panie... Taka prowincjonalna mentalność niestety nie dotyczy jakiś regionów poza naszą stolicą ale obejmuje obszar od Odry na wschód.....
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się