greegi Opublikowano 27 Września 2012 Opublikowano 27 Września 2012 TomPas - przeczytaj proszę mój post na temat zachowania kierowców w Niemczech i Austrii. Oni nie zatrzymują się przecież przed przejściem dla pieszych, że są uprzejmi! Tylko dlatego, że według przepisów pieszy ma na pierwszeństwo na przejściu!!!! Tu nie ma mowy o wtargnięciu na jezdnie!!! Jest oznakowane przejście i jest pieszy przy przejściu, to wystarczy. To u nas jest bydło, i pieszego traktuje się jak intruza, nawet jak ma zielone, a auto skręca na warunkowej zielonej strzałce. Stąd masz takie głupie przyzwyczajenie, że zachowanie niemca jest nielogiczne i niebezpieczne. Podobnie zresztą jak jak w przypadku autobusu w teranie zabudowanym. Masz obowiązek ustąpić pierwszeństwa i koniec.
RONIN Opublikowano 27 Września 2012 Opublikowano 27 Września 2012 do Tompas: właśnie jestem w trakcie kursu na kat.A, w przepisach tak jak już greegi napisał jest wyraźnie powiedziane, że dojeżdzając do przejścia należy zwolnić i zwiększyć czujność, jeżeli do przejścia zbliżają się ludzie należy domniemywać, że będą chcieli przejść, a przecież mają pierwszeństwo, należy również przypuszczać, że niemiec, z kraju gdzie przestrzega się przepisy a nie tak jak u nas, zatrzyma się dojeżdzając do tegoż przejścia i nie będzie uskuteczniał slalomu pomiędzy pieszymi ani dodawał gazu, żeby przelecieć przed nimi, co u nas jest normalne. Tompas przepisy są jasne w tej kwestii i nienegocjowalne!!! Na kursie na kat. A najważniejszą rzeczą jakiej się nauczyłem, jest to, żeby myśleć jak się jedzie, przewidywać możliwe sytuacje na drodze i mieć oczy wokół głowy. Teraz pozostało tylko zdać egzamin ;-)
Klubowicze arturo-bb Opublikowano 27 Września 2012 Klubowicze Opublikowano 27 Września 2012 do Tompas: właśnie jestem w trakcie kursu na kat.A, To do tej pory jeździłeś bez uprawnień ? ;)
Maniek Opublikowano 27 Września 2012 Opublikowano 27 Września 2012 Gwałtowne hamowanie musi być uzasadnione Jeśli pieszy był przed pasami to niemiec nie musiał hamować gwałtownie. Tym bardziej że jeśli hamujemy gwałtownie to musimy się upewnić czy nie stwarzamy zagrożenia <--- osobiście dla Mnie głupota bo jeśli ktoś Mi wybiega na ulicę albo wyjeżdża a Ja mam w tym momencie jeszcze patrzeć czy jeśli zahamuje to nie stworze zagrożenia dla innych To nie wielu pieszych by żyło Nie ma co dyskutować czyja jest wina Nie wiadomo jaka była prędkość i odległość pomiędzy pojazdami.. Jedno jest jasne.... farba do znaków poziomych powinna być zmieniona... I nie wszystkie te farby są aż tak śliskie ale większość niestety tak... Co Ja mam powiedzieć gdy na mojej ulicy i w sumie tylko wysypano zwykły żwir żeby zatkać dziury... zwykły luźny żwir... gdzie samochody tak go rozjeździły że leży na całej ulicy. Wczoraj na tym próbowałem zahamować przy nie wielkich prędkościach.... samobójcą nie jestem więc użyłem tylnego.... lekkie muśnięcie klamki a koło stanęło dęba... choć wogóle nie czuje że hamuje... jak po lodzie :/
Marcin S. Opublikowano 27 Września 2012 Opublikowano 27 Września 2012 samobójcą nie jestem więc użyłem tylnego.... (Slawoy, wybacz, że trochę off-topa pociągnę, ale przy okazji czegoś się dowiem. Do tej pory nauczyłem się, że bez ABS-u będę miał krótszą drogę hamowania... ale tylko wtedy, gdy zmienię imię i nazwisko na Valentino Rossi ) Z tego wynika, że skuter, którym jeździłem, projektowali producenci samobójców, bo nie mogłem samego tylnego hamulca wcisnąć. Więcej: podział "mocy" hamowania przy hamulcu zespolonym był 30% tył/70% przód. To jak to jest? Pzdr. M.
Geni Opublikowano 27 Września 2012 Opublikowano 27 Września 2012 Tak to jest, że jest różnie i przygotowanie na te różnie wiąże się z doświadczeniem. Nie ma jednej recepty na hamowanie. Tył przydaje się głównie w terenie i na nawierzchniach takich, jak luźny piasek. W sportach można z kolei tył sobie głównie w kieszeń wsadzić. W życiu prawda tkwi mniej więcej po środku i chociaż dual z rodziałem siły hamowania 70/30 nie jest najszcześliwszym systemem do hamowania na piasku, to w większości przypadków się sprawdza. Opracowanie porządnego motocyklowego ABS-u było sporo trudniejsze niż samochodowego. Dlatego niektóre motocykle terenowe mają możliwość wyłączania systemu, bo na luźnych i nierównych nawierzchniach ABS powodował wydłużenie drogi hamowania. I nie - w skuterach typu stary SW nie ma "nowoczesnego" systemu. Jest dual, może i z ABS-em, ale wcześniejszych generacji. Systemy wypuszczone przez Hondę w nowych CBR 600 i 1000 RR, to zupełnie inna liga.
Perzan Opublikowano 27 Września 2012 Opublikowano 27 Września 2012 Ludzie, ludziska, w tej historii Niemiec jest nie do ruszenia. Wystarczy że zezna iż jeden z pieszych zrobił gwałtowny krok w kierunku pasów i sprawiał wrażenie jakby chciał wejść na przejście. Trzeba coś więcej ? Zasada ograniczonego zaufania, te sprawy... Wydaje mi się, że nie ma co roztrząsać czy hamowanie było gwałtowne czy nie, czy uzasadnione czy nie. Zatrzymał się i tyle. Dyskusja czysto akademicka, a życie i sądy jakie są, wszyscy wiemy. Teraz trzeba życzyć Slawoyowi szybkiego powrotu do pełnej formy. Pozdro.
didi Opublikowano 27 Września 2012 Opublikowano 27 Września 2012 Forumowicz jechal za pojazdem, ktory z nieustalonej przyczyny i jak wynika to z jego postu bez powodu gwaltownie zahamowal przed przejsciem zmuszajac innego uczestnika do hamowania awaryjnego w wyniku ktorego ten ulegl wypadkowi. no to sprecyzuja : gwałtowne hamowanie niemca to tylko odczucie Forumowicza który jechał za blisko my tu tylko możemy podyskutować o faktach które Forumowicz nam opowiedział a może jest tak jak w tym artykule ? może ciornoł bo stracił równowagę ? może prowadził jedną ręką bo w drugiej trzymał komórkę ? może dodatkowo jeszcze palił papierosa ? myślisz że o tym by nam napisał ?
Klubowicze SlawoyAMD Opublikowano 27 Września 2012 Autor Klubowicze Opublikowano 27 Września 2012 Chłopaki... Temat o Niemcach za kierownicą w takim mieście jak moje Świnoujście zajechane przez pojazdy z literką D na blachach, ma u nas wyrobioną pozycję. Już nie raz hamowałem ostro jadąc za Helmutem, bo ten ruszając z zielonego światła (jadąc prosto), potrafił zatrzymać się po drugiej stronie skrzyżowania, bo na przejściu stali ludzie (na czerwonym). Czasami po prostu wydaje mi się, że wschodni Niemcy dostają prawo jazdy w dodatku do gazety... Mojej winy na pewno też jest trochę, bo powinienem może nie jechać centralnie za autem, a po któreś z jego stron, ale ten pomysł na tej ulicy niwelują skutecznie rozstawione studzienki (w dodatku niemal zawsze pozapadane), więc zazwyczaj jechałem środkiem między nimi... W tym przypadku Niemcowi udało się mnie zaskoczyć (skoro jadą trzy auta jeden po drugim przez przejście, to nie przyszło mi by do głowy stanąć ot tak sobie)... Będzie nauczka na przyszłość. didi - no obie łapki miałem na kierownicy. Owszem dałem się zaskoczyć, bo odkęcałem jeszcze manetkę po ruszeniu ze skrzyżowania. Kiedy zobaczyłem jego światła stopu i tyłek wozu unoszący się do góry, poszła tylna klamka... Koło zapiszczało, dorzuciłem przedni hamulec... przeciążenie rzuciło mnie lekko na kierownicę, ale wiedziałem że się zatzymam... i nagle coś mi wyrwało skuter w bok. Kiedy się podniosłem leżał na drugim końcu znaku poziomego (długość około dwóch metrów), lekko w poprzek pasa ruchu. ślady otarć na plastikach świadczą, że nie pojechał ślizgiem daleko. To już stało się niemal przed całkowitym zatrzymaniem, a do auta miałem jeszcze dobry metr...
didi Opublikowano 27 Września 2012 Opublikowano 27 Września 2012 SlawoyAMD ja pisze tylko że przebieg znamy tylko od Ciebie a wierz mi że takie zdarzenie to ułamek sekundy a reszta to wytwór wyobraźni ostanio w "Jedź bezpiecznie" było o przejeżdżaniu bez zatrzymania na szczałce warunkowego skrętu i mimo że wszystko nagrane to ludzie przysięgali że się zatrzymali przed sygnalizatorem ... sorki ale nie rozumia -- liczyłeś na wyhamowanie tylko tylnim hamulcem ? przedni uważasz za ostanią deskę ratunku ?
TomPas Opublikowano 27 Września 2012 Opublikowano 27 Września 2012 Mam prośbę żeby nie używać argumentów typu, że mam głupie przyzwyczajenia albo nie epatować mnie wiedzą wyniesioną z kursu na kategorię A - bo przede wszystkim to prowadzi do napisania się przez kolegów - wystarczy mi udowodnić, że nie mam racji. Cytat 1. "na temat zachowania kierowców w Niemczech i Austrii. Oni nie zatrzymują się przecież przed przejściem dla pieszych, że są uprzejmi! Tylko dlatego, że według przepisów pieszy ma na pierwszeństwo na przejściu!!!! Tu nie ma mowy o wtargnięciu na jezdnie!!! Jest oznakowane przejście i jest pieszy przy przejściu, to wystarczy." Słowo klucz - u nich. W Polsce obowiązuje polskie prawo o ruchu drogowym o czym na dole postu. Cytat 2. "Stąd masz takie głupie przyzwyczajenie, że zachowanie niemca jest nielogiczne i niebezpieczne". Ale ja swoje przyzwyczajenia opieram na kodeksie drogowym - czego nie można powiedzieć o argumentach kolegi. Cytat 3. "właśnie jestem w trakcie kursu na kat.A, w przepisach tak jak już greegi napisał jest wyraźnie powiedziane, że dojeżdzając do przejścia należy zwolnić i zwiększyć czujność, jeżeli do przejścia zbliżają się ludzie należy domniemywać, że będą chcieli przejść, a przecież mają pierwszeństwo" O zasadzie ograniczonego zaufania pisałem; wystarczyło tylko doczytać ze zrozumieniem. Natomiast wyciągasz mylne wnioski, jeśli chodzi o pierwszeństwo pieszego który będzie chciał przejść. Proponuję lekturę przepisu który reguluje tę sytuację na dole mojego postu. Ugryzę się w język na temat kursu, ponieważ zakładam, że mogłeś coś opacznie zrozumieć w trakcie wykładu a nie sądzę, żeby instruktor i wykładowca posiadali jakiś inny kodeks drogowy, Cyt. 4. "przepisy są jasne w tej kwestii i nienegocjowalne!!! Na kursie na kat. A najważniejszą rzeczą jakiej się nauczyłem, jest to, żeby myśleć jak się jedzie, przewidywać możliwe sytuacje na drodze i mieć oczy wokół głowy." A może jeszcze powinieneś zapoznać się z przepisami, co byłoby korzystne dla wszystkich zainteresowanych cyt. 5 "Ludzie, ludziska, w tej historii Niemiec jest nie do ruszenia. Wystarczy że zezna iż jeden z pieszych zrobił gwałtowny krok w kierunku pasów i sprawiał wrażenie jakby chciał wejść na przejście" Gdyby pieszy wtargnął na jezdnię - popełniłby wykroczenie. Hamowanie miałoby wówczas swoje uzasadnienie - tyle, że ten rodzaj argumentacji świadczyłby również na korzyść forumowicza, który uległ wypadkowi. cyt. 6 "gwałtowne hamowanie niemca to tylko odczucie Forumowicza który jechał za blisko" Tutaj jak w cyt. 5 - kwestia subiektywizmu oceny nie ma znaczenia. Rozumiem, że moi oponenci uważają, że gest pieszego mógłby być dla kierowcy być sygnałem wtargnięcia, natomiast hamowanie tegoż kierowcy nie może być sygnałem do hamowania skuterzysty? Panowie - coś tu mi nie pasuje. Moim skromnym zdaniem, Panowie chyba bezkrytycznie zakładają, że niemiecki kierowca to gwarancja jazdy zgodnej z przepisami. cyt. 7 "my tu tylko możemy podyskutować o faktach które Forumowicz nam opowiedział" No i o faktach dyskutujmy a nie dywagujmy o Austrii, Niemczech, kursach, kulturze i zbydlęceniu na polskich drogach. Nie podoba mi się sugestia, że było inaczej niż opisał to forumowicz (patrz "ściemniał"). Postawcie się jeden z drugim w sytuacji , gdy pod waszym postem ktoś dopisuje takie insynuacje. Należy zakładać, że napisał prawdę skoro się nie ma dowodów że zełgał. W przeciwnym wypadku odwaga cywilna nakazuje publicznie nazwać go kłamcą. Prawda, że nieprzyjemna alternatywa? Jedyny przypadek w PRD gdy pieszy ma zawsze pierwszeństwo określa art.11 ust.5 - w strefie zamieszkania - "W strefie tej pieszy korzysta z całej szerokości drogi i ma pierwszeństwo przed pojazdem." Art. 13. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem. Pieszy na przejściu a nie pieszy stojący przy przejściu - gdyby ktoś nie zrozumiał Art. 14. Zabrania się: 1) wchodzenia na jezdnię: a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych, spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi; 2) przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi; 3) zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko; 4) przebiegania przez jezdnię; 5) chodzenia po torowisku; Panowie - raz jeszcze - powyżej macie wyciąg z polskiej ustawy prawo o ruchu drogowym tekst jednolity 2012. Nie rozumiem przyczyn dla których uważacie, że pieszy stojący przy przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo i jest powodem do gwałtownego hamowania aby mógł przejść. Skoro przepisy tę kwestię jasno wyjaśniają. Gdyby jednak, ktoś zechciał mi zarzucić złą wolę, nieuprzejmość etc wyjaśniam, że o zasadzie ograniczonego zaufania już pisałem, kwestie pierwszeństwa pieszych macie podniesione w przytoczonych artykułach - ja uważam, że forumowicz nie miał powodu by kłamać opisując tę sytuację, Niemiec powinien stosować się do polskich regulacji, drogowcy powinni utrzymywać drogi w stanie technicznym pozwalajacym na bezpieczną jazdę, a policjanci i towarzystwa ubezpieczeniowe powinny zaprzestać zwalania większości wypadków na karb niedostosowania prędkości do warunków ruchu. Tyle w temacie. pozdrawiam Tompas.
Jarek_PL Opublikowano 27 Września 2012 Opublikowano 27 Września 2012 Mam prośbę żeby nie używać argumentów typu, że mam głupie przyzwyczajenia albo nie epatować mnie wiedzą wyniesioną z kursu na kategorię A - bo przede wszystkim to prowadzi do napisania się przez kolegów - wystarczy mi udowodnić, że nie mam racji. Cytat 1......... A kiedy będzie 13-ta księga ?
didi Opublikowano 27 Września 2012 Opublikowano 27 Września 2012 ładny wywód o prawach i obowiązkach pieszych ale kierując obojętnie czym musisz pamiętać o przepisach ciebie obowiązujących
TomPas Opublikowano 27 Września 2012 Opublikowano 27 Września 2012 A kiedy będzie 13-ta księga ? Taaa, sporo wyszło - ale: łatwiej w jednym poście niż się każdemu odszczekiwać ;-) ładny wywód o prawach i obowiązkach pieszych ale kierując obojętnie czym musisz pamiętać o przepisach ciebie obowiązujących Bardzo dziękuję za pouczenie. Ale poprawnie powinieneś był napisać że "kierując obojętnie czym musimy pamiętać o przepisach Nas obowiązujących" - a tak wyszło ad personam ;-) Jak człowiek dyskutuje, to się czegoś uczy, nieprawdaż? pozdrawiam Tompas
didi Opublikowano 27 Września 2012 Opublikowano 27 Września 2012 napisałem ogólnie i po swojemu jakby tyczyło Ciebie to by było "Ciebie" a nie "ciebie"
Klubowicze MAKI Opublikowano 27 Września 2012 Klubowicze Opublikowano 27 Września 2012 A może w tą dyskusję Prof. Miodka jeszcze wplączemy ? Zaczyna to być żenujące !!
papcioch Opublikowano 27 Września 2012 Opublikowano 27 Września 2012 A ja to widzę tak, że nasz kolega jechał prawidłowo za Helmutem. Wiedział, że to Helmut, więc zachował ostrożność i czujność oraz bezpieczny odstęp. Zaczął hamować w odpowiednim momencie i w granicach swoich umiejętności. Zatrzymał się w bezpiecznej odległości od pojazdu poprzedzającego, bo przecież go nie uderzył. I cały problem polega na tym, że podłoże po którym się poruszał nie spełniło swojej funkcji. Gruba kasa idzie na przenoszenie żabek przez drogi, budowanie przejść dla jeleni, stawianie czarnych punktów przy drogach a nie ma forsy na bezpieczną farbę? Przecież tu idzie o nasze zdrowie i życie. Ja bym powalczył z właścicielem tej drogi, Jak się w sklepie przewrócisz na śliskich kafelkach to masz odszkodowanie praktycznie w kieszeni. Babcię drzwi zgniotły, bo za wolno szła i też odszkodowanie dostała od sklepu. Sławek - bierz firmę i powalcz. Albo chociaż zasięgnij języka - to nic nie kosztuje.
Bulba Opublikowano 27 Września 2012 Opublikowano 27 Września 2012 Sławek zrastaj sie szybko i bez komplikacji ! Przed nami jeszcze wiele "ksiazek do przeczytania" albo jak kto woli, wiele partii szachow do rozegrania
janus60 Opublikowano 27 Września 2012 Opublikowano 27 Września 2012 Faktycznie to białe malowane na czarnym to wredne jest,wiadomo nie od dziś. Może by na początek spytać odpowiedzialnych za drogi(ulice) jak to jest z tą farbą . My na 2oo odczuwamy jej śliskość szczególnie,ale i w 4oo i pieszo też da się zauważyc ,że coś jest nie hallo . W kupie siła!
przemas Opublikowano 28 Września 2012 Opublikowano 28 Września 2012 ... W tym przypadku Niemcowi udało się mnie zaskoczyć... To ma nawet fachową nazwę: Blitzkrieg A na poważnie: Zgadzam się, że ABS nie jest lekarstwem na wszystko, że w pewnych specyficznych warunkach może wydłużyć drogę hamowania, ale zazwyczaj pomaga uniknąć bocznego uślizgu koła, a z opisu SlawoyAMD wynika, że w jego przypadku ABS spełnił by swoją funkcję (no chyba, że ktoś jest zdania, że przewrócony i szlifujący skuter zatrzyma się szybciej niż hamujący na kołach z pomocą ABS...). Uważam, że w skuterach ABS jest szczególnie pożądany bo zazwyczaj modulacja ich hamulców nie jest tak precyzyjna jak hamulców w motocyklach... SlawoyAMD, jeszcze raz szybkiego powrotu do pełnej sprawności życzę!
smarciu Opublikowano 28 Września 2012 Opublikowano 28 Września 2012 Poważnie rozważyłbym jakąś akcję społeczną w sprawie malowania pasów "śnieżką". Ciekawe co na to burmistrz, prezydent miasta, zarządca drogi, media? Rozpoznać jakość tej farby można jednym rzutem oka i za dotknięciem buta.
TomPas Opublikowano 29 Września 2012 Opublikowano 29 Września 2012 Poważnie rozważyłbym jakąś akcję społeczną w sprawie malowania pasów "śnieżką". Ciekawe co na to burmistrz, prezydent miasta, zarządca drogi, media? Rozpoznać jakość tej farby można jednym rzutem oka i za dotknięciem buta. Takie inicjatywy warto popierać, tyle że nihil novi sub sole - temat nowy nie jest wśród motocyklistów. Nawet nijaki Dziewulski poseł na Sejm Najjaśniejszej Rzeczypospolitej go popierał - szczególnie jak się wyglebił swego czasu. Tyle, że to przed wyborami było, bo potem coś oficjelom padło na pamięć. Ciekawa była inicjatywa http://www.polskie-drogi.riders.pl - tyle, że umarła śmiercią naturalną w 2003. Tak więc akcje protestacyjne w założeniu są OK - ale walkę z zarządcami dróg i tak podejmują tylko Ci którzy mają w tym interes (czytaj wyglebią się). pozdrawiam Tompas
smarciu Opublikowano 29 Września 2012 Opublikowano 29 Września 2012 Jest już akcja zmieleni.pl czemu by nie zaczać przewróceni.pl?
didi Opublikowano 29 Września 2012 Opublikowano 29 Września 2012 a ja czekam na odpowiedź kolegi jaki typ hamowania stosuje ?
dr.big Opublikowano 30 Września 2012 Opublikowano 30 Września 2012 Jak to życie czasami pozwala wtrącić się do dyskusji o wyższości (lub nie) ABSu przy hamowaniu ... Nie dalej jak 30 min. temu prawie przetrąciłem kark psu... Tzn. prawie, bo dzięki ABSowi i momentalnie wciśniętym klamkom hamulca (palce zawsze na klamkach!!!) przy ok. 50 km/h udało mi się przy delikatnym popiskiwaniu opon tylko lekko go "dotknąć" przednim kołem przy jakiś 20 km/h, co tylko minimalnie poczułem... Pies wyskoczył pełnym pędem biegnąc od właścicielki do właściciela, zobaczyłem go w ostatniej chwili (takie ukształtowanie terenu) i, o ironio, 5 metrów wcześniej była zebra, a droga była wilgotna po nocnym deszczu... Jestem pewien, że przy braku ABSu bym go mocno trafił, a czy przy tym bym się "położył" razem ze skuterem...? Możliwe... PS. Właściciele mieli blade twarze w trosce o psa, zapięli go zaraz na smycz, a ja mogę coś skrobnąć w temacie ... PS2. Pies cały i wyglądał na bardzo zadowolonego z siebie ...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się