Skocz do zawartości
Forum Burgmania

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator
Opublikowano

Jeżdżąc po różnych krajach UE bardzo często zachodzę w głowę jak to jest, że (z założenia) dużo bogatsze nacje jeżdżą namiętnie rowerami wszędzie gdzie tylko się da. Pod marketami, wieżowcami, bankami, centrami handlowymi, stacjami kolejowymi itp. stoją dziesiątki/setki zaparkowanych bicykli. Takie Włochy, Holandia czy Niemcy... to kraje w których rower jest dosłownie wtopiony w krajobraz. Nikt tutaj nie zastanawia się nad prestiżem tylko jeśli trzeba szybko i sprawnie to wsiada na rower (jeśli trzeba dalej to skuter) celem zaspokojenia potrzeby przedostania się z pkt A do pkt B.

A jak jest u nas? :)

No niby lepiej jak jeszcze 10 lat temu. Na ścieżkach jest coraz więcej jednośladów napędzanych siłą mięśni i pomimo tego, że jeżdżą po nich głównie rowerzyści okazjonalni a rzadziej zapaleńcy, to jednak zmienia się na plus... przynajmniej takie są moje spostrzeżenia..., które czasem potrafią legnąć w gruzach kiedy czytam taki artykuł... "rower do biura- NIE!"

  • Klubowicze
Opublikowano

Ręce opadająwallbash.gif I to się nazywa Europa?:)

Opublikowano

Jak tak dalej pójdzie, to będzie nakaz zakupu pojazdu adekwatnego do miejsca postojowego. I tak np. Budynek klasy AAA — pojazdy o wartości powyżej 250 000 pln. Budynek AA — powyżej 200 000 pln, budynek klasy A — powyżej 150 000, itd. Pojazdy o wartości poniżej 50 000 — zakaz ruchu po centrum Warszawy. Będziemy mieli najbardziej prestiżową stolicę na świecie.

Opublikowano

Hahaha, komedia :) . Przypomina mi to historię sprzed lat ze Szczecina kiedy kolega jadący samochodem spotkał mnie na rowerze... Jego komentarz: "co, nie masz na benzynkę i musisz jeździć rowerem?" oddaje doskonale polski stosunek do bicykla :) . Dodam, że rower składałem sam z dokładnie wybieranych przez siebie komponentów... Race Face, Syncros, koła Spinergy, Fox, RockShocks, Magura czy Shimano XTR powinny powstrzymać od takich komentarzy, a jednak nie powstrzymały :lol: ...

  • Sympatycy
Opublikowano

Wydaje mi się, że powodem takiego działania jest ciągle zwiększająca się ilość ludzi dojeżdżających do pracy rowerami. Jak wiadomo w Centrum brakuje miejsc parkingowych dla 4oo, a gdzieś trzeba jeszcze zmieścić coraz większą ilość rowerów. Mamy grudzień, dojeżdżających na rowerach jest mniej. Na wiosnę problem wróci ze zdwojoną siłą i wtedy byłoby trudno zakazać parkowania rowerzystom. Trzeba działać teraz :). Przy tak wysokich cenach paliw i kompletnie zakorkowanym mieście nie pozostaje nic innego jak "pedałować". Osobiście, nie jeżdżę rowerem do pracy, bo przejechanie odcinka Al. Jerozolimskimi od Łopuszańskiej do Piastowa jest porównywalne z zamiarem popełnienia samobójstwa. wallbash.gif

  • Sympatycy
Opublikowano

Przyznam, że wczoraj czytając ten artykuł troszkę się ździwiłem. W naszym kraju niektórzy chcą być o jeden krok do przodu tylko nie zawsze im to wychodzi :) Komedia, Tragikomedia :)

  • Sympatycy
Opublikowano

Moi drodzy, nie od dzisiaj wiadomo, że "Warszawa to nie wieś, żeby po niej rowerem jeździć".

Więcej takich cytatów: złote myśli

Opublikowano

Takie wymówki o bezpieczeństwie rowerzystów to tylko słaba przykrywka. Po prostu na każdym miejscu samochodowym administrator zarabia grubą kasę. A pewnie prezesów w budynku przybywa, to trzeba na nich zarabiać. A na bicyklistach się nie da. Ot co!

Opublikowano

Mysle, ze kazdy z "prezesow" i tak ma miejsce parkingowe, a rowerem nie jezdzi codziennie przez caly rok.

U mnie w biurowcach na Mokotowie jest inny problem. Miejsca parkingowe dla rowerow, skuterow - sa.

Ale brak natryskow w biurach. Ja np. z tego powodu nie zaczalem dojezdzac do pracy rowerem, a kupilem skuter.

Postawa zarzadu budynku z artykulu - parafrazujac jeden z poprzednich cytatow - wioska.

Opublikowano

Miałem na myśli, że jedne firmy rezygnują z powierzchni (chociażby poprzez fuzje i restrukturyzacje) a inne wchodzą na nią i potrzebują więcej miejsc parkingowych.

A tego się nie da dobudować. Oczywiście jeśli firma jest w stanie suto zapłacić za powierzchnię pod warunkiem, że znajdą się miejsca parkingowe dla jej prezesów.

  • Klubowicze
Opublikowano

Bo takim rowerem trzeba jechać do pracy :)

13a919d7002572f249ce003.jpg

Firma Aurumania zaprezentowała właśnie najdroższy rower na świecie. Jest on wart 102.419 dolarów (ok. 375,662 zł). Rama wykonana została z 24-karatowego złota ozdobionego 600 kryształami Swarovskiego. Siodełko i rączki wykonane są z najlepszej jakości, brązowej skóry.

Ten wyjątkowy rower został limitowany do 10 sztuk

Opublikowano

Totalna abstrakcja. Wydaje mi się, że to nic więcej jak tylko fanaberia administratora budynku. Miejsca parkingowe dla samochodów są obłożone haraczem, miejsca dla rowerów i motocykli teoretycznie gratisowe - by dostać się na parking trzeba mieć jedynie odblokowany dostęp na karcie do szlabanu. Solą w oku administratora być może było to, że musi odpowiadać za jednoślady, mimo że nie bierze za nie kasy. Miałem okazję zasiedlać najemcami biurowiec i byłem świadkiem wielu scysji z administratorem budynku na punkcie parkowania jednośladów w parkingu podziemnym oraz wokół budynku. Niby miejsca były, ale nikt nie wiedział jak na nich parkować legalnie, a administrator milczał jak grób.

Dodam, że w biurowcu były zrobione prysznice specjalnie dla rowerzystów - ale tylko tam gdzie zarząd przemieszczał się na rowerach. Na całe szczęście w nowych budynkach certyfikowanych jako "zielone" jest ogromny nacisk instytucji certyfikujących na miejsca parkingowe dla jednośladów, oraz całą związaną z nimi infrastrukturę w pobliżu miejsc parkingowych - toalety, prysznice itp.

Pozyskiwanie miejsc parkingowych dla samochodów kosztem miejsc dla jednośladów jest raczej niewykonalne, bo miejsca dla jednośladów są robione z "odpadów" po miejscach dla samochodów.

  • Administrator
Opublikowano

Krótko mówiąc - Nie chodzi o prestiż (jego brak) czy niebezpieczne sytuacje z udziałem cyklistów (rozbrajający argument !w00t ). Powód jest prozaiczny... kasa :rolleyes:

Taki sam problem był podczas wprowadzania zakazu palenia w miejscach publicznych... cel szczytny jednak do budżetu wpływa mniej kasy z przemysłu tytoniowego... i jak to ugryźć? whist

Nieważne, że długofalowo zmniejszenie zużycia tytoniu może być zbawienne i generować oszczędności w służbie zdrowia, czyli w samym państwie... ważne, że DZIŚ będzie mniej zysku w kabzie ;) a "jutro"? Kogo to interesuje! :D

  • 11 miesięcy temu...
Opublikowano

No to podgrzeje tego kotleta :-) Miałem przyjemność rozmawiać ostatnio z w/w administratorem i ... parcie moto-gawiedzi z biurowca było tak mocne, że zrujnował się na zorganizowanie parkingu dla moto na zewnątrz oraz co ciekawe !!! dał zlecenie na wygospodarowanie miejsc parkingowych na parkingu podziemnym. Jak to ładnie mówią, w kupie siła bo kupy nikt nie ruszy :photo:

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...