"Hopki" na warszawskich (i nie tylko) ulicach...

[Klaud]

Przejechawszy po raz 1000-ny po hopkach na KEN-ie, wracając stosunkowo "dobrą" Niepodległości, po przejażdżce po centrum, tak sobie rozmyślam: jak to jest, że w innych zimnych krajach mrozy tak nie rozsadzają asfaltu na łączeniach - chodzi mi o te wybrzuszenia - a u nas tak?

A może tam też mróz wybrzusza, ale wiosną ładnie przycinają? (z naciskiem na "ładnie", bo niektóre łączenia na Ursynowie próbował chyba jakiś trzpień zrobić na nowo, ale "miało być lepiej, a wyszło jak zwykle").

Nie wiem, czy innych uczestników ruchu, zwłaszcza skuterzystów to nie drażni, ale mnie cholera bierze na te podrzutki - w samochodzie jeszcze się tak tego nie odczuwa, ale na skucie - dramat.

Korzystając z tego, że na naszym forum są specjaliści z każdej działki, to zadam pytanie: czy są przepisy, które mówią, jakiego rodzaju uszczerbki i wybrzuszenia są "w normie"? Bo w sumie zrzutę na drogi robię jak wszyscy uczestnicy ruchu, dlaczego mam być poszkodowany??

EDIT: znalazłem jeszcze w jakimś artykule taki zapis:

Na Zachodzie za niebezpieczne i wymagające natychmiastowego remontu uważa się drogi na których pojawiły się koleiny o głębokości przekraczającej 18-20 mm. U nas kilkucentymetrowe koleiny są na porządku dziennym.

Czy to tylko dziennikarskie pomysły, czy jednak jest jakiś wymiar ubytku/hopki w centymetrach, która musi być usunięta?

[Przemo_ST]

Hopki na KEN to irytująca i niezrozumiała dla mnie sprawa. Są o tyle niebezpieczne, że o wiele mniej zauważalne podczas jazdy, niż np. dziury.

Zupełnie niedawno pytał mnie rodowity Francuz, który od ponad 10 lat dość regularnie odwiedza Polskę, o to dlaczego polskie drogi zaraz po wykonanych remontach zaczynają się "koleinować". No i co mogłem odpowiedzieć? Jedyne co mi do głowy przyszło: to taka polska tradycja.

A po co ona się wykształciła? Żeby firmy z branży miały pracę w przyszłości, a urzędnicy zarabiali przy ustawianiu przetargów.

[orzech]

Kiedyś obiło mi się o uszy 15mm w różnicy poziomów ale proszę o potwierdzenie Artixa.

[stapoz]

Tak, są normy na wysokość ubytku w jezdni, nie pamiętam ile. Ale co to ma do rzeczy skoro wszędzie (prawie) normy są przekroczone i dana droga nie spełnia norm? Co za różnica czy są na to normy skoro nikt ich nie przestrzega? Można się najwyżej po oburzać i tyle naszego !holiday

[dr.big]

Kiedyś obiło mi się o uszy 15mm w różnicy poziomów ale proszę o potwierdzenie Artixa.

Jeśli tak, to połowa dróg powinna zostać zamknięta ;)

[Klaud]

Tak, są normy na wysokość ubytku w jezdni, nie pamiętam ile. Ale co to ma do rzeczy skoro wszędzie (prawie) normy są przekroczone i dana droga nie spełnia norm? Co za różnica czy są na to normy skoro nikt ich nie przestrzega? Można się najwyżej po oburzać i tyle naszego

No nie, jednak ma do rzeczy:

- w razie wypadku mam się do kogo zgłosić

- zanim do niego dojdzie, mogę poprosić rzeczoznawcę o wycenę uszkodzeń mojego podwozia na koszt zarządcy drogi - ma obowiązek albo to wyrównać, albo postawić znaki z ograniczeniem prędkości i stosowną informacją o nierównościach

[przemas]

...

- zanim do niego dojdzie, mogę poprosić rzeczoznawcę o wycenę uszkodzeń mojego podwozia na koszt zarządcy drogi - ma obowiązek albo to wyrównać, albo postawić znaki z ograniczeniem prędkości i stosowną informacją o nierównościach

I cały budżet na naprawę dróg będą musieli przeznaczyć na znaki...

[ptaku_1]

Ostatnio w piatek jechalem w stronek Katowic z Warszawy. Zaraz za Jankami panowie latali droge i wyszyl im takie male hopki pare cm ale zasypane zwirem, o malo nie zlecialem z rumaka przy dohamowywaniu, maskara jakas.

[Klaud]

Artix, wypowiesz się jako specjalista?