Klaud Opublikowano 24 Sierpnia 2011 Opublikowano 24 Sierpnia 2011 Jeszcze ze trzy takie artykuły na pierwszej stronie któregoś z portali, a w końcu Burgmanię zdelegalizują Łotutej
daszek Opublikowano 24 Sierpnia 2011 Opublikowano 24 Sierpnia 2011 Jeszcze ze trzy takie artykuły na pierwszej stronie któregoś z portali, a w końcu Burgmanię zdelegalizują Nie mamy atrybutów w postaci: Członkowie gangów motocyklowych są uzbrojeni w pistolety, noże, kije bejsbolowe i inną broń. Co najwyżej niebieską żabę i białą fokę : No to nas nie zdelegalizują
LWfilip Opublikowano 24 Sierpnia 2011 Opublikowano 24 Sierpnia 2011 Wiele razy miałem okazję spotykać ludzi z polskich MC. Na zlotach organizowanych przez kluby zawsze był porządek choć słyszałem ale tylko słyszałem, że bywa z tym różnie. Jestem przeciwny zrzeszaniu się w kluby motocyklowe ale dorobiłem do tego swoją ideologię i będę się jej trzymał. Kto chce to wolna droga ja nie bronie. W Giżycku, chyba już dwa lata temu widziałem Takie coś . Ciekawe spojrzenie na ten temat. Podejście mi bliskie. Jak się rozwiną MC w Polsce?? Znam wielu motocyklistów z nieciekawą przeszłością. To nic nie znaczy a problem ma Policja i państwo, jeśli nie potrafi poradzić sobie ze zorganizowaną przestępczością.
Arkadiusz Opublikowano 24 Sierpnia 2011 Opublikowano 24 Sierpnia 2011 To nic nie znaczy a problem ma Policja i państwo, jeśli nie potrafi poradzić sobie ze zorganizowaną przestępczością. Ciekawa sugestia LWfilip, ale dla mnie to nie do końca nic nie znaczy, wyobraź sobie będziesz śmigał swoją Aprilką napotkasz taką grupę,(agresywną), obija Ci michę, kijem od bejsbola potłuką Ci skuter, bo to nie "motor", zabiorą Ci karty kredytowe i do tego wyśpiewasz im kod pin, bo przypalania żarem papierosa gdziekolwiek, nie wytrzymasz i będziesz miał dużo szczęścia jak przeżyjesz i powiedz mi teraz, kto tu ma problem? !winkiss
LWfilip Opublikowano 24 Sierpnia 2011 Opublikowano 24 Sierpnia 2011 żeby coś takiego się stało to wcale nie trzeba napotkać motocyklowego gangu, wystarcz wyjść nocą na ulice. Bandyci są wszędzie. A ja nie spotkałem jeszcze takiej agresji na motocyklach i popadać w paranoję też nie można. Gdzie by się nie mieszkało to normą musi być ogół a nie margines. Jeśli państwo nie jest w stanie zapewnić obywatelowi bezpieczeństwa to jest słabe i kropka. A to czy dostanę po ryju czy nie to zupełnie inna sprawa.Powtórzę bo może nie wyraziłem się jasno. Nie spotkałem się jeszcze z taką agresją wśród motocyklistów. Nie twierdzę, że jej nie ma, tylko nie widziałem. A nocą, w mieście to i owszem. Koniec.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się