gdarek Opublikowano 15 Sierpnia 2011 Opublikowano 15 Sierpnia 2011 Witam wszystkich i prosze o rade,Mam plan aby jechac na poczatku wrzesnia skuterkiem zipp vega 125 do Rzymu.Troche sie boje czy dojade.Pocieszam sie ze strach ma wielkie oczy,a jezdzac w kolo komina jak ja mowie to zrobilem wiecej kilometrow.Nocleg bylby w wiekszosci na lonie natury i tu pytanie czy mozna sie rozbijac na dziko,czechy,austria,wlochy.Czy moglbym jechac swoim skuterkiem po autostradach,jedzie 80km /godzja jezdze 60-70.czy alpy nie bylyby dla niego problemem.Czy jest bezpiecznie zostawienie skutera z torbami we wloszech na parkingu i czy bede mial jeszcze do czego wracac.Czy winiety obowiazuja na wszystkich drogach {tzn bocznych} czy tylko na autostradach.Na razie tyle pytan mysle ze jeszcze jakies sie nasuna.Pozdrawiam i dziekuje
Klubowicze Patryk Opublikowano 15 Sierpnia 2011 Klubowicze Opublikowano 15 Sierpnia 2011 Chyba w innym dziale to zapytanie powinno być (teraz już dobrze dzięki Administracji), ale bardzo nam miło, że właśnie na regionalnym śląskim pytasz. Może dlatego, że właśnie wróciła nasza Szefowa ze swojej wyprawy. Wracając do zapytania to informuję, że zauważyłem na włoskich autostradach znaki informujące przed wjazdem na nią, iż wolno wjechać tylko 2oo o pojemności silnika od 250ccm. Nie wiem czy na wszystkich ale planując podróż staraj się omijać autostrady. 125ccm - dojechać można wszystkim byle mieć odpowiednio dużo czasu na pokonanie zaplanowanej trasy. Z tym namiotem rozbijanym na dziko to coś wydaje mi się, że możesz mieć kłopoty - to tak jak spanie na ławce w parku. W Austrii, Włoszech, w całej Europie są pola namiotowe na których bezpiecznie i spokojnie, w ludzkich warunkach spędzisz noc. Ceny są różne, ale można znaleźć od 16 euro na dobę (ciepła woda osobno, zimna osobno,kafelki,kraniki,dywaniki,..... a i prąd i internet też) zobacz www.camping.info (pl.camping.info) Ja nie zostawiłbym na pewno skutera bez opieki w Neapolu, nie mówiąc już o bagażach. Zobaczyć Neapol i tam nigdy nie wracać. W innych miastach może. Na polu namiotowym zostawiałem na cały dzień namiot z całym wyposażeniem i rzeczami, podłączoną lodówkę turystyczną z zawartością i nic nie zginęło. !OK
dr.big Opublikowano 16 Sierpnia 2011 Opublikowano 16 Sierpnia 2011 Patryk już chyba na wszystkie pytania odpowiedział. Przychylam się też mocno do zdania dotyczącego noclegów. O ile np. w Norwegii takie nocowanie "w namiocie przy drodze" (zwłaszcza na dalekiej północy) nikogo nie dziwi, o tyle Austria i Włochy należą do krajów wyższego ryzyka ze względu na policję i przyjezdne nacje (głównie Bałkany i Afryka)... PS.Temat przeniosłem.
Sympatycy orzech Opublikowano 16 Sierpnia 2011 Sympatycy Opublikowano 16 Sierpnia 2011 To może ja się wypowiem jako że z namiotem po tych krajach jeździłem. Zarówno w Austrii jak i we Włoszech nocowałem "na dziko" wszędzie gdzie się dało. Oczywiście zawsze były to miejsca ustronne np. pod autostradą, opuszczone kamieniołomy, gdzieś nad jeziorkiem, w lesie itd. Czasami w wioskach pytałem miejscowych czy mogę się rozbić na skraju pola, nigdy nie dostałem odmowy a i woda do picia zawsze się dla mnie znalazła. Podróżowałem rowerem więc nie miałem problemu zakazów poruszania się np. po lesie, nie wiem jak będzie ze skuterem
JackRM Opublikowano 16 Sierpnia 2011 Opublikowano 16 Sierpnia 2011 Witam wszystkich i prosze o rade,Mam plan aby jechac na poczatku wrzesnia skuterkiem zipp vega 125 do Rzymu. Jak dla mnie - kamikaze. Wrzuciłem nazwę tego skutera i pierwszy wynik z Googli jest taki: "6 Sie 2007 – Zipp Vega 125 jest droższy od Vega 50 jedynie o sto złotych, ale czy za tą atrakcyjną ofertą nie kryje się fatalna jakość wykonania?" Jedna wieksza awaria za granicą i masz wiecej kosztów niż warty ten skuter. Troche sie boje czy dojade.Pocieszam sie ze strach ma wielkie oczy,a jezdzac w kolo komina jak ja mowie to zrobilem wiecej kilometrow.Nocleg bylby w wiekszosci na lonie natury i tu pytanie czy mozna sie rozbijac na dziko,czechy,austria,wlochy.Czy moglbym jechac swoim skuterkiem po autostradach,jedzie 80km /godzja jezdze 60-70. Na żadną autostradę ani nawet na dwupasmową drogę we wloszech nie wjedziesz 125cc. Przy tej zawrotnej prędkości przelotowej we Włoszech "stratują Cię" już na wiejskich dróżkach. Będziesz zawalidrogą i będzięsz tworzył zatory na zwykłych SS (strada statale), wyprzedzi Cię najpierw 1000 aut a potem policja i zarobisz ładny mandacik za tamowanie ruchu. Na polnocy wloch to norma. czy alpy nie bylyby dla niego problemem. Przez Alpy jak nie polecisz drogą A2 - czyli autostradą - a chyba nie polecisz bo masz 125cc to omijając ją wróżę Ci 4 dni samego "przelotu" przez Austrię. Jeśli nawet wjedziesz na autostradę to MUSISZ te 90-100 jechać inaczej Cię stratują TIRy i będziesz tylko zagrożeniem dla innych kierowców na drodze. Czy jest bezpiecznie zostawienie skutera z torbami we wloszech na parkingu i czy bede mial jeszcze do czego wracac. Czy winiety obowiazuja na wszystkich drogach {tzn bocznych} czy tylko na autostradach.Na razie tyle pytan mysle ze jeszcze jakies sie nasuna.Pozdrawiam i dziekuje Moi kumple zostawili "na chwilę" graty przy motocyklach i im je zajumali. Dobrze, że złodzieje nie kapnęli się wczas, że w torbach były zapasowe klucze... Ja nie zostawiłbym na pewno skutera bez opieki w Neapolu, nie mówiąc już o bagażach. Zobaczyć Neapol i tam nigdy nie wracać. W innych miastach może. Na polu namiotowym zostawiałem na cały dzień namiot z całym wyposażeniem i rzeczami, podłączoną lodówkę turystyczną z zawartością i nic nie zginęło. !OK Nigdzie się nie zostawia skutera bez opieki na obcych blachach bo kończy się to źle czyli powrotem do domu pociągiem. W Neapolu poza śmieciami to naprawdę nie ma nic do obejrzenia. Lepiej już na Wezuwiusz wjechać ale tam możesz mieć problem tym sprzętem podjechać. Serio. 1
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 16 Sierpnia 2011 Administrator Opublikowano 16 Sierpnia 2011 W zasadzie JackRM wszystko wyjaśnił... Jazda low budget'ową 125 made in PRC na taką wyprawę jest wielce ryzykowne lub wręcz nieodpowiedzialne. W razie poważnej awarii nikt tam tego nie naprawi a jeśli już to zginiesz z kosztami. Holowanie do PL może być droższym rozwiązaniem od pozostawienia skutera komuś w prezencie... lub za symboliczną czapkę jabłek. Pomijam już kwestię marki, to 125 w moim odczuciu jest ciut przy mało. Mimimum optimum na taką wyprawę to 250 ccm najlepiej z pozycją kanapową. Prędkości przelotowe nie powinny być niższe niż 100 km/h... takie są prawa autostrad. Piszesz coś o jeździe w koło komina... nie wiem czy jechałeś kiedyś w taką wyprawę skuterem. Jeśli nie to wiedz, że jest to zupełnie inna bajka.
madej Opublikowano 16 Sierpnia 2011 Opublikowano 16 Sierpnia 2011 E tam nie sluchaj "dziadkow" Gdarek Nie pchaj sie tylko na autostrady bo po pierwsze Cie zmiota a po drugie sa nudne jak flaki w oleju i nic ciekawego tam niezobaczysz ,zadbaj wybitnie o swoj sprzet i jak bedziesz jego pewien to jedz albo zalatw sobie wyjscie awaryjne w postaci tel do przyjaciela z busem wrazie czego,pamietaj o normalnych zasadach bezpieczenstwa w podrozy i dzida .Pojemnosc i predkosci przelotowe to nieproblem,nie Ty pierwszy masz "porabane "pomysly http://www.wyprawyskuterem.pl/
TomPas Opublikowano 16 Sierpnia 2011 Opublikowano 16 Sierpnia 2011 W zasadzie JackRM wszystko wyjaśnił... Jazda low budget'ową 125 made in PRC na taką wyprawę jest wielce ryzykowne lub wręcz nieodpowiedzialne. W razie poważnej awarii nikt tam tego nie naprawi a jeśli już to zginiesz z kosztami. Holowanie do PL może być droższym rozwiązaniem od pozostawienia skutera komuś w prezencie... lub za symboliczną czapkę jabłek. Pomijam już kwestię marki, to 125 w moim odczuciu jest ciut przy mało. Mimimum optimum na taką wyprawę to 250 ccm najlepiej z pozycją kanapową. Prędkości przelotowe nie powinny być niższe niż 100 km/h... takie są prawa autostrad. ..... Szanowna Dyrekcyjo ogólnie rzecz biorąc racja przynajmniej jeśli chodzi o opinię nt 125 made in PRC , chociaż po namyśle to 125-tki dają radę (a w każdym bądź razie dawały radę -patrz nasza myśl techniczna z lat 70-tych ubiegłego wieku http://www.marekmichel.yoyo.pl/art3.html IMHO sam bym się nie zdecydował, co nie znaczy, że nie podziwiam takich desperados !OK Najlepszego dla wszystkich zapaleńców
Administrator MariuszBurgi Opublikowano 16 Sierpnia 2011 Administrator Opublikowano 16 Sierpnia 2011 Szanowna Dyrekcyjo ogólnie rzecz biorąc racja przynajmniej jeśli chodzi o opinię nt 125 made in PRC , chociaż po namyśle to 125-tki dają radę Oczywiście, że można jechać 125-tką! Ba nawet 50-tką... pytanie tylko czy mamy w sobie tyle samozaparcia i czy nasz tyłek/kręgosłup to wytrzyma !w00t 125-tki dadzą radę... ale jeśli mogę coś sugerować: Pantheon, Majesty, C1, X9... itp.
Administrator xmarcinx Opublikowano 16 Sierpnia 2011 Administrator Opublikowano 16 Sierpnia 2011 Czy musisz od razu jechać do Rzymu? Mniemam, że to będzie twoja pierwsza dalsza wyprawa. Przysłowie mówi: nie od razu Rzym zbudowano. Pojedź na jakiś zlot albo zaplanuj parodniową objazdówkę po Polsce, a wtedy na zadane przez ciebie pytania odpowiesz sobie sam. Poznasz swój skuter, zobaczysz jak się zachowujesz w samotnej dłuższej jeździe i jak znosisz stresowe sytuacje. Powodzenia.
gdarek Opublikowano 16 Sierpnia 2011 Autor Opublikowano 16 Sierpnia 2011 W zasadzie JackRM wszystko wyjaśnił... Jazda low budget'ową 125 made in PRC na taką wyprawę jest wielce ryzykowne lub wręcz nieodpowiedzialne. W razie poważnej awarii nikt tam tego nie naprawi a jeśli już to zginiesz z kosztami. Holowanie do PL może być droższym rozwiązaniem od pozostawienia skutera komuś w prezencie... lub za symboliczną czapkę jabłek. Pomijam już kwestię marki, to 125 w moim odczuciu jest ciut przy mało. Mimimum optimum na taką wyprawę to 250 ccm najlepiej z pozycją kanapową. Prędkości przelotowe nie powinny być niższe niż 100 km/h... takie są prawa autostrad. Piszesz coś o jeździe w koło komina... nie wiem czy jechałeś kiedyś w taką wyprawę skuterem. Jeśli nie to wiedz, że jest to zupełnie inna bajka. Cos chyba zle zrobilem i wyslalemTwoj tekst bez tego co chcialem napisac.Mam skuter prawie 4lata i zrobilem nim 26tys kilometrow jak na razie jezdzi bylem nim na litwie nad morzem w palandze klajpedzie.w Pradze w Brelinie chociaz tam mam blisko.I kilka wypadow dlugich po Polsce.DZIEKI za pomoc,pozdrawiam Dzieki wszystkim za rady. Mysle ze moja upartosc jest wieksza od rozsadku.Ale to nie jest moj pierwszy wyjazd.bo zrobilem nim 26 tys w ciagu 4lat.Zawsze mnie dowozil i przywozil,nie przecze ze bez problemow ale oprucz jednego z mojej winy to byly drobnostki.Bylem nim na Litwie nad morzem w Pradze,Berlinie ale to jest akurat blisko.Po polsce tez juz troche nim jezdzilem i zawsze sam.Zreszta nie jest latwo znalesc kogos w mojej okolicy kto chcialby sie wlec za mna i nie oczekiwal na postoju hotelu,a ja jakos wole lono natury i cala otoczke z tym zwiazana.Cisze,las.Prawda ze nie jest to wygodny skuter do jazdy,przekonalem sie o tym robiac przeszlo 400km w dzien i milalem juz dosyc,ale sie uparlem ze dojade a dwa to chcialem sprawdzic czy dam rade.Wiem ze jadac do Rzymu to nie sa przelewki.
przemo72 Opublikowano 16 Sierpnia 2011 Opublikowano 16 Sierpnia 2011 Lubię odrobinę szaleństwa Widzę, że masz niejakie doświadczenie, więc pozostaje życzyć powodzenia!!!!! Odrobinę przygotowań, twardy tyłek, młody kręgosłup i się uda Tą stronkę pewnie znasz klik ? Powodzenia!
Lucjan73 Opublikowano 17 Sierpnia 2011 Opublikowano 17 Sierpnia 2011 Witam, gratulije odwagi i samozaparcia !OKK Ja doradzam jeszcze wykupienie polisy asistance koszt na kilka dni w Generali ~ 50 zł. Życzę Ci abyś nie musiał korzystać ale może dla spokoju ducha warto !OK
Sympatycy SlawoyAMD Opublikowano 18 Sierpnia 2011 Sympatycy Opublikowano 18 Sierpnia 2011 Takie spontaniczne wyprawy mają swój urok, choć z pewnością musisz wziąć z sobą na wszelki wypadek kartę kredytową (Visa, MasterCard), o zwiększonym limicie debetu... Złapanie gumy, skończenie się łożyska czy strzał z paska napędowego, tam mogą okazać się dość kosztowne. 125-ka daje radę, ale jak napisał ktoś, lepiej trzymać się dróg podrzędnych (daj Boże, aby tak u nas wyglądały takie trasy). Często robię z plecakiem wypady po 140-260 km po landach niemieckich i idzie się z takim silnikiem wbić w ruch , ale faktycznie brak możliwości jechania "ekonomicznie" przynajmniej 120km/h trochę czuć na trasie... Kiedy jechałem na zlot do Malborka (ode mnie to 380 km), wkurzało że nie można "przycisnąć" na prostych, by nadrobić trochę czasu... I nie chodzi tu tylko o cierpliwość, ale o ekonomię, bo jadąc do 90 km/h spalałem na trasie w granicach 3.2-3.5 litra na setkę... Odkręcenie manetki na max (u mnie w X8 to 115 km/h licznikowe - 110 na GPS) skończyło się już połknięciem 4 litrów z kawałkiem, co przy cenie "europejskiej" oscylującej około 1.7 Euro za litr nie robi może tragicznej różnicy, ale odczuwalną już przy przelotach liczonych w tysiącach kilometrów... Mimo wszystko życzę dalszego samozaparcia, bo przy odpowiedniej organizacji, na pewno Ci się to uda... !OK !scooter
adams Opublikowano 4 Września 2011 Opublikowano 4 Września 2011 Wróciłem z wyprawy po Austrii, Włoszech, kawałek Szwajcarii, prędkość podróżna <50 km/h, autostrad unikałem bo dla mnie najważniejsze jest fotografowanie czyli częste zatrzymania. Nikt mnie nie stratował, nerwowi kierowcy to przypadki sporadyczne, w Alpach dużo rowerzystów. Spanie na dziko, ale bez rozbijania namiotów w Austrii bo tam zabronione (nie wiem jak Włochy). Benzyna najtańsza w Austrii.
krzysiu Opublikowano 4 Września 2011 Opublikowano 4 Września 2011 Witamy w domu pozdrawiam i czekamy na opis trasy i foto
Jarek_PL Opublikowano 4 Września 2011 Opublikowano 4 Września 2011 Widzę Panie gdarek że wszystkie rady i ostrzeżenia mają na uwadze tylko to abyś cały i zdrowy po powrocie zdał nam osobiście relację z twojej odważnej wyprawy. Popieram i zgadzam się z moimi przedmówcami. Po rozmowie z tobą wnioskuje że nie należysz do ludzi mało myślących , więc na pewno ci się uda. Choć nie wiem czy sam zdecydowałbym się na taki ruch 125-tką. Ale jak to mówią : " Do odważnych świat należy." Chciałbym tylko uczulić cię na jeden punkt z twoich pytań. A mianowicie: Nigdy i nigdzie nie zostawiaj skutera bez opieki. Tu przykład z przed dwóch dni: Mój syn (17 lat) z kumplem (17 lat) zostali w biały dzień ( około 16-tej ) napadnięci w centrum Brukseli ( ludzie do okoła ) i pozbawieni swoich skuterów na których właśnie jechali. Nie chciałem cię tym przestraszyć , tylko uczulić na to ,że tu na zachodzie Europy są i dzikie ludzie. ( poznasz po kolorze ) Życzę ci powodzenia , a jeśli byś był w pobliżu to zapraszam na zupę.
gdarek Opublikowano 5 Września 2011 Autor Opublikowano 5 Września 2011 Widzę Panie gdarek że wszystkie rady i ostrzeżenia mają na uwadze tylko to abyś cały i zdrowy po powrocie zdał nam osobiście relację z twojej odważnej wyprawy. Popieram i zgadzam się z moimi przedmówcami. Po rozmowie z tobą wnioskuje że nie należysz do ludzi mało myślących , więc na pewno ci się uda. Choć nie wiem czy sam zdecydowałbym się na taki ruch 125-tką. Ale jak to mówią : " Do odważnych świat należy." Chciałbym tylko uczulić cię na jeden punkt z twoich pytań. A mianowicie: Nigdy i nigdzie nie zostawiaj skutera bez opieki. Tu przykład z przed dwóch dni: Mój syn (17 lat) z kumplem (17 lat) zostali w biały dzień ( około 16-tej ) napadnięci w centrum Brukseli ( ludzie do okoła ) i pozbawieni swoich skuterów na których właśnie jechali. Nie chciałem cię tym przestraszyć , tylko uczulić na to ,że tu na zachodzie Europy są i dzikie ludzie. ( poznasz po kolorze ) Życzę ci powodzenia , a jeśli byś był w pobliżu to zapraszam na zupę. Dzieki za przestroge. Chyba nie bedzie mi dane pojechac moja vega do wloch bo kupilem yamahe majesty 250 i raczej nia teraz chcialbym pojechac.Mam tylko nadzieje ze mi sie nie zepsuje po drodze bo jej nie znam.Teraz to bede mogl jechac autostrada jak bedzie taka potrzeba.
Radu Opublikowano 6 Września 2011 Opublikowano 6 Września 2011 125 bym nie pojechał 250 jak najbardziej ;-) zrób porządny przegląd - przejedź się po polsce ze 250-300 km jednego dnia, żeby ją dotrzeć i sprawdzić i... w drogę!!
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się